Bring Me the Horizon |
doe deer
|
tematu takowego nie widziałam
Bring Me the Horizon (znane też jako BMTH) jest deathcore’ową kapelą z Sheffield, Yorkshire. Zespół stworzyli w roku 2004 członkowie różnych lokalnych kapel. Skład - * Oliver Sykes „Oli” - wokal * Lee Malia - gitara * Jona Weinhofen - gitara * Matt Kean - gitara basowa * Matt Nicholls - perkusja |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez doe deer dnia Sob 17:04, 07 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Destrukcyjna
|
Uwielbiam <3 .
Chociaż jakąś ich wielką fanką to ja nie jestem. Nawet nie wiedziałam jak wyglądają Ci z zespołu : D Lubię ich muzykę i tyle. |
||||||||||||||
|
susanne
|
właśnie miałam ściągać wczoraj ich płytę, bo wyczytałam ich na mojej koszulce, hyhy ; 3
|
||||||||||||||
|
Agnes
Devil's little sister
|
This is LARMOOOOO! >.<"""
Widać, że to deathcore, dużo darcia mordy i za mało konkretnej muzyki. Jestem na nie. |
||||||||||||||
|
lunka
|
Może jakieś linki?
Słyszałam jedną ich piosenkę na majspejsie, która szalenie mi się spodobała, ale nie mogłam nigdzie wyszperać jakiś innych utworów. |
||||||||||||||
|
x Esi.
|
Jedyne darcie mordy które lubię.
|
||||||||||||||
|
prowo
|
ciekawie wyglądają, posłucham za chwilkę.
ed:"ŁAAAASASDKASJDSJFHAAAABLAAAAAAASDRFFRTFZAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" \m/ |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez prowo dnia Sob 16:26, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Orześ.
sex on fire
|
Nie lubie deathcore, uważam że to tylko darcie mordy, więc nie.
|
||||||||||||||
|
ajaszi
man in the mirror
|
Chyba w końcu znalazłem coś, co mnie postawi w momencie na nogi o szóstej rano XD"
|
||||||||||||||
|
Immortelle
Zaklęta w marmur
|
A, to to...
Straciłam 45 minut na zasysanie ich płyty i ostro się zawiodłam. Nie podoba mi się, nie lubię. |
||||||||||||||
|
doe deer
|
jak mi black&blue zagra rano to sie zrywam jakbym pierdolca dostała. w ogóle to uwielbiam ich, ostatnio zaczęło przemawiać do mnie właśnie takie darcie mordy < 3 |
||||||||||||||||
|
Fanosława
Grafik
wesoły autobus
|
Dzieci :3
|
||||||||||||||
|
Cathy
|
To była moja pierwsza myśl ;> Przez to całokształt wygląda i brzmi dość komicznie... |
||||||||||||||||
|
x Esi.
|
Oli kojarzy mi się z Masonem Musso o__O'' XDDD.
|
||||||||||||||
|
Helvy
|
No i to jest moja miłość 4ever kurwa mać! Kocham ten zespół za pomysły, za oryginalność, za wyznaczanie nowych standardów, za teksty, za okładki, za pierwszy album, za drugi, za trzeci, za wokalistę (OLI TEAM! mimo, że na żywo jest chujowy).
The Bedroom Sessions - demo, no okej. This Is What the Edge of Your Seat Was Made For - no okej x2, taki niby deathcore, ale nudne to. BMTH już się zaczynało rozkręcać. Iiii.... jeb! Count Your Blessings. Łoł, kawał wykurwistego deathcore'u z Pray For Plagues, For Stevie Wonder's Eyes Only, Medusą i A Lot Like Vegas na czele. Dziwne brzmienie, choć masakrycznie oryginalne. Wokal Sykesa, a la wiedźma z jamy, mnie rozwalił, też już prawie tak umiem, choć ciągle ćwiczę. "Count your blessings! Cause I'm counting every night!" Gitary są super, nigdy w deathcore się z takimi nie spotkałem, a wierzcie mi, że wiele już słyszałem. Jedyny album BMTH, którego nie mam, nie licząc EP-ki. Suicide Season. MADAFAKA JAKI PRZEŁOM!!1oneone To już nie deathcore, to post hardcor pełną hardcore'ową gębą. Czysty (no lekko screamowany) wokal w połączeniu ze skrzekiem i growlem to mieszanka, która tak mi zawróciła we łbie, że długo będę o niej pamiętać. (Ten skrzek jest tak piękny, że aż się wzruszam.) Jakbym miał wymienić zajebiste kawałki, to poza No need for introductions... znalazłoby się tu wszystko, z Diamonds Aren't Forewer i Suicide Season na czele. "I've got a secret. It's on a tip of my tongue, it's on a back of my lungs~!" PS. Zajebista elektronika i brzmienie, wręcz wzorowe, produkcja płyty dostaje 666/10. No i na końcu moje maleństwo, mój skarbeczek, moje kochanie, cicici. ;**** Najdłuższy tytuł płyty jaki znam: There Is a Hell, Believe Me I've Seen It. There Is a Heaven, Let's Keep It a Secret. Moje maleństwo, helwi cie kocha całym swym szatańskim sercem boś piękne już od Crucyfy Me ("I am an ocean, I am the sea, There is a world inside of me!"), poprzez Anthem i It Never Ends, Aligator Blood, Don't Go i Visions, aż do Blessed With a Curse. Skrzek zniknął (trochę szkoda), growlu już mało, za to czysto-scream jest jaki ma być, czasem cholernie histeryczny, czasem spokojny, czasem smutny, czasem wesoły, czasem mam orgazm, a czasem tylko mi staje. "Pray for the dead!", "Don't hope to ever find me~!" Gitary (i orkiestra) tego albumu (Jona, kocham cię ;*) są cudowne i kocham je bardziej niż swoje genitalia. "One more nail in the coffin, one more foot in the grave!", "And for better or for worse, I was born into a hearse.", "This is an anthem, so fucking sing! A dedication to the end of everything!" No jak mozna tego dzieciaczka nie kochać? Cudowna okładka. Wybaczcie przekleństwa i zbytnią podnietę, ale cholernie kocham ten zespół. (Bardziej niż mamusię i tatusia!) "Let's fuck, till the sun comes up~~~!" Wszystkim go polecam, choć pewnie popukacie siew czoło i powiecie "co za banda idiotów, helwy, jesteś psychiczny". No i tak, jestem, macie racje. BMTH4EVER!!1
|
|||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Helvy dnia Śro 0:56, 17 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
Agnes
Devil's little sister
|
Grozisz mi?! : D W każdym razie podtrzymuję moją opinię sprzed dwóch lat. Okres zachwytów nad wszelkimi zespołami spod znaku deathcore i tak dalej mam już raczej za sobą, z nielicznymi wyjątkami, ale BMTH nie podobało mi się wtedy i nie podoba mi się teraz, amen. |
|||||||||||||||||
|
Helvy
|
Ale BMTH to już nie deathcore i nie ma z tym nic wspólnego. Na ostatniej płycie to czysty tzw. post hardcore. Ja osobiście jestem zakochany w "There Is a Hell...", świetny i dosyć odkrywczy album (no i te gitary!). Zobacz sobie chociaż te co bardziej miękkie piosenki z tej płyty, jak "Don't Go", "Blessed With a Curse" czy "Home Sweet Hole". :D |
|||||||||||||||
|
Kamil
Rurzowy Kutzyk
|
Kiepskie. Z deathcore to coś mi się tam jeszcze podobało od All Shall Perish, Hackneyed i Heaven Shall Burn + jakieś pojedyncze kawałki, poza tym defkor jako masowa plaga i spadkobierca metalkoru strasznie mi cuchnie kindermetalem. Takie Job for a Cowboy jako tako miejscami jeszcze zniosłem, choć i tak mnie wkurwiało, ale już z The Black Dahlia Murder było tak, że poddałem się już na początku przesłuchiwania płyty.
Wolę dobry melodeath i porządny death, zwłaszcza oldskulowy. Prawie każde XXI-wieczne "-core" okazuje się być dość marne, przewidywalne i zbyt masowe. Dobra, sorry, jeszcze Killwhitneydead dość lubię, ale oni urozmaicają całość samplami z filmów itp. |
||||||||||||||
|
Agnes
Devil's little sister
|
Obiecujesz? Bo jeśli tak, to może zobaczę, ile to jest warte ;> |
||||||||||||||||
|
Helvy
|
Przysięgam. ;* To raczej punkowo-rockowo-elektronika z odrobiną skrimu. Już nic wspólnego z deathcorem.
|
||||||||||||||
|
Bring Me the Horizon |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.