|
|
|
|
| | |
madame darcy
Gość
|
|
Wysłany: Pią 17:08, 12 Lut 2010 |
|
|
|
|
|
Roy d'Epee napisał: | http://www.fileden.com/files/2007/10/19/1522928/paganini%20kaprys%20a-moll%20op.1%20nr%2024.mp3 |
Posłuchałam i stwierdziłam, że jestem kolejną osobą, którą rozwaliłeś. Żeby grać Paganiniego trzeba jednak mieć te zdolności, a to wykonanie jest świetne. Ale brakuje mi jeszcze widoku Ciebie w akcji, a to w sumie nie wiem czemu.
No i tak poza tym, to podoba mi się Twoje podejście do życia. I plus za wirtuoza, bo już jesteś dobry, a co powiedzieć później? A ja chcę kiedyś usłyszeć Twoją płytę czy coś, bo jak już zostaniesz tym profesjonalistą to na pewno jakąś wydasz. Ale dyrygentura dla mnie jest tylko takim trochę nudnym dodatkiem do nadania miana 'muzyk', chociaż niestety całkiem niezbędna. No ale to moje zdanie i mimo wszystko wciąż Cię podziwiam :D
|
|
|
| | |
|
| | |
madame darcy
Gość
|
|
Wysłany: Pią 18:18, 12 Lut 2010 |
|
|
|
|
|
Roy d'Epee napisał: | Mikey. napisał: | Ale brakuje mi jeszcze widoku Ciebie w akcji, a to w sumie nie wiem czemu. |
Pewnie dlatego, że zajebiście wyglądam we fraku. |
Nie tak zajebiście jak ja w średniowiecznym stroju, więc nie, to nie to.
Roy d'Epee napisał: | Ale dyrygentura dla mnie jest tylko takim trochę nudnym dodatkiem do nadania miana 'muzyk', chociaż niestety całkiem niezbędna. |
Dyrygent ma o wiele solidniejsze przygotowanie teoretyczne niż zwyczajny muzyk. Poza tym wizja dyrygowania całą orkiestrą jest wyjątkowo podniecająca. |
Nigdy o tym nie myślałam, co do tej solidności przygotowania. Mimo to z lekką niechęcią, ale mam zamiar też zrobić dyrygenturę, chociażby dla tego świętego spokoju, żeby kiedyś potem się o to nie martwić.
A wiesz, ja nie widzę nic w tym podniecającego, dla mnie to raczej stresujące niż przyjemne. Ale co kto lubi.
|
|
|
| | |
|
| | |
Roy d'Epee
Dołączył: 20 Sty 2010 |
Posty: 7986 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: stolYca Płeć: |
|
|
Wysłany: Pią 18:22, 12 Lut 2010 |
|
|
|
|
|
Nigdy o tym nie myślałam, co do tej solidności przygotowania. Mimo to z lekką niechęcią, ale mam zamiar też zrobić dyrygenturę, chociażby dla tego świętego spokoju, żeby kiedyś potem się o to nie martwić. |
Z "lekką niechęcią" nigdy nie dasz sobie rady na studiach międzywydziałowych. Dyrygentura to zbyt ciężki kierunek, żeby brać się za niego z przymusu. Jeśli nie masz takiej świadomości, to tym bardziej nie powinnaś się za to brać.
na pewno nie tak zajebiście, jak hrabia Teodor, tulipanq. |
Hrabia Teodor nosi surdut, słodka bułeczko.
|
Ostatnio zmieniony przez Roy d'Epee dnia Pią 18:25, 12 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
madame darcy
Gość
|
|
Wysłany: Pią 20:59, 12 Lut 2010 |
|
|
|
|
|
Nie bardzo wiem jak Ci to wytłumaczyć, mój tok myślenia jest dosyć specyficzny, więc i moje uprzedzenia często są niezrozumiałe, a i wolałabym ich raczej nie rozgłaszać, przynajmniej w tej sprawie.
A co konkretnie masz na myśli mówiąc o bliższym kontakcie?
A już mówiąc tak ogólniej, to spotkałam mnóstwo ludzi w trakcie i po szkołach muzycznych i studiach, także dyrygenckich, ale większość z nich ma bardzo temperowany słuch, nie wiem jak jest z Tobą. To jest ogromnym minusem, jak dla mnie, bo zasady, z których wszystko się narodziło, zanikają.
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
madame darcy
Gość
|
|
Wysłany: Pią 22:16, 12 Lut 2010 |
|
|
|
|
|
Roy d'Epee napisał: | Bliższy kontakt- przyjrzenie się z bliska na czym polega praca dyrygenta albo nauka jednego z przedmiotów kierunkowych (czytanie partytury, etc). |
No, szesnastolatce raczej trudno o możliwość nauki takich przedmiotów, ale z partyturą miałam do czynienia.
A jeśli chodzi o dyrygentów, to raczej Ci chóralni, ja obracam się głównie w towarzystwie śpiewających ;p No i ja sama też należę do zespołu, w którym z naszą dyrygentką mamy bardzo bliskie kontakty, więc mam sporo informacji.
O mój słuch nie musisz się martwić, nie sądzę, żeby dało się go utemperować. Mam własną wizję muzyki i nie mam zamiaru dać się zamknąć w żadnych wyuczonych ramkach. Wolę pracować w Biedronce na kasie, niż być kolejnym marnym muzykiem z orkiestry, który niczym się nie wyróżnia. Wóz albo przewóz- albo osiągnę sukces jako wirtuoz (a na pewno osiągnę) albo wracam do medycyny. |
I znowu się powtórzę - coraz bardziej podoba mi się Twoje podejście do życia.
A jestem ciekawa, jakie masz zdanie na temat chorału gregoriańskiego, o ile miałeś szansę się z nim zetknąć?
|
|
|
| | |
| Re: Roy d'Epee | |
| Re: Roy d'Epee | |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 4 z 9
|
|
|
| |