Wymiany międzynarodowe

uczestniczyłam w wymianie polsko-włoskiej w ubiegłym roku i powiem krótko i zwięźle że było zajebiście. ;d.

Wysłany: Sob 22:04, 14 Mar 2009

ma być, chyba po raz pierwszy. Z Ukrainą. ;333 Mama mówi, ze moglibyśmy kogoś wziąść, ja bym chętnie pojechała, ale jesli mam tak sama jechać, to chyba nie dam rady. ;o pozatym będzie 15001900 ludzi którzy będą chcieli tak więc ja mam pewnie mniejsze szanse ;o

Wysłany: Nie 20:27, 15 Mar 2009

U mnie ostatnio byli Czesi, ale to właściwie nie była wymiana. Oni sobie po prostu przyjechali, żeby trochę pozwiedzać nasz cudny Poland, a nasza szkoła miała się nimi zaopiekować, o.

Wysłany: Nie 21:13, 15 Mar 2009

A do nas w maju przyjeżdżają Anglicy, a my do nich w październiku. Już nie mogę się doczekać. : D

Wysłany: Nie 21:25, 15 Mar 2009

Adzilla napisał:

ma być, chyba po raz pierwszy. Z Ukrainą. ;333 Mama mówi, ze moglibyśmy kogoś wziąść, ja bym chętnie pojechała, ale jesli mam tak sama jechać, to chyba nie dam rady. ;o pozatym będzie 15001900 ludzi którzy będą chcieli tak więc ja mam pewnie mniejsze szanse ;o

w naszej szkole nie ma tyle osób xD
Ja jestem ciekawa jak my ich zrozumiemy, jeśli zaczną mówić swoją gwarą ;pp

Wysłany: Nie 21:30, 15 Mar 2009

Laguna napisał:

Adzilla napisał:

ma być, chyba po raz pierwszy. Z Ukrainą. ;333 Mama mówi, ze moglibyśmy kogoś wziąść, ja bym chętnie pojechała, ale jesli mam tak sama jechać, to chyba nie dam rady. ;o pozatym będzie 15001900 ludzi którzy będą chcieli tak więc ja mam pewnie mniejsze szanse ;o

w naszej szkole nie ma tyle osób xD
Ja jestem ciekawa jak my ich zrozumiemy, jeśli zaczną mówić swoją gwarą ;pp

oj, czepiasz sie. Normalnie, to beda tacy, co cos tam wydukają po anmgielsku. Pozatym ukrainski jest podobny do Polskiego, kilku ukraincow kiedys u mnie 'mieszkało' więc wiem. Fajno będzie, tylko u mnie będzie z deka problem, za który nie wiem czy się zgodzą - mój dojazd do szkoły. ;O Ale ja mam dom, a wy bloki, więc jest lepiej. ;pp

Wysłany: Nie 22:11, 15 Mar 2009

tak samo jak ten niemiec co na niego wpadłam i pytam się skąd jest,a on ni w ząb xD Zrozumiał tylko "wiadukt" ;p

Wysłany: Pon 15:20, 16 Mar 2009

zdarzają się i takie przypadkie, że ni w ząb się dogadać. ^^

Kacper, a jakie warunki trzeba spełnić, by móc przyjąc takiego z wymiany i samemu pojechać, bo Ty w tym temacie to już obcykany jesteś? : d

Wysłany: Wto 23:57, 17 Mar 2009

Adzilla napisał:

Kacper, a jakie warunki trzeba spełnić, by móc przyjąc takiego z wymiany i samemu pojechać, bo Ty w tym temacie to już obcykany jesteś? : d

No wiesz, to już zależy od szkoły organizującej. U nas jakiś wielkich wymagań nie ma. Jak się nie jest nieśmiałym to nawet nie trzeba dobrze znać obcego języka i się dogada. Wymiany (przynajmniej u nas) polegają też na tym, że jak Ty masz gościa to jesteś jego sponsorem (jedzenie, kino, wypad na pizze itp.), bo tak wypada. Potem powinni się nam w ten sam sposób odwdzięczyć. Zazwyczaj czas mamy wypełniony zwiedzaniem, lekcjami w szkole, 'zabawami' integracyjnymi. Wolny czas spędzamy chodząc grupą na zakupy, kręgle, billad, miasto czy do kina.

Do nas przyjechało 10 dziewczyn z Białorusi [Grodna konkretniej].Były z 4-6 klasy jedna była u mojej koleżanki z klasy.Pamietam jakie było moje zdziwienie jak usłyszałam imię "Ajfisa" xD.Była tam Karina i Karolina :D.

mamy.. jakiś wehikuł czasu..
ale jak się ma już jechać gdzieś indziej niż do Polski to oczywiście -nauczyciele..

Hm, pomożecie mi?
Za miesiąc będziemy gościć Anglików w szkole i myślimy nad wystrojem. Co roku szkołę jakoś ozdabiamy, ale jest to dosyć banalne. Może Wy macie jakieś pomysły jak możemy ustroić wnętrze szkoły, korytarz? Dobrze by było czymś ich zaskoczyć.

w mojej szkole organizują tylko, że ostatnio jakoś nie wypaliło... szkoda bo baaardzo chciałam jechać i gościć u siebie niemca (mam na myśli dziewczynę) czy coś.
może w tym roku coś będzie. ?

Jesteś jak ja bym chciała na taką wymiane jechać!

Kiler napisał:

sawyer napisał:

W październiku lecimy do Anglii, na drugą część wymiany. Z pewnych przyczyn jakoś nie skaczę z radości. XD"

Jezu, co ja bym zrobiła by jechać na wymianę. powinieneś skakać z radości. ;)

Skakałem z radości jak jechałem na Węgry, a wizja spędzania czasu z moim partnerem z Anglii mnie trochę przeraża. ;p

sawyer napisał:

Kiler napisał:

sawyer napisał:

W październiku lecimy do Anglii, na drugą część wymiany. Z pewnych przyczyn jakoś nie skaczę z radości. XD"

Jezu, co ja bym zrobiła by jechać na wymianę. powinieneś skakać z radości. ;)

Skakałem z radości jak jechałem na Węgry, a wizja spędzania czasu z moim partnerem z Anglii mnie trochę przeraża. ;p

Jest taki straszny? ;d

Zero wymian, zero. Mam nadzieję, że dostanę się do takiego liceum, w którym wymiany są bardzo częstym zjawiskiem.

Camelia napisał:

sawyer napisał:

Kiler napisał:

sawyer napisał:

W październiku lecimy do Anglii, na drugą część wymiany. Z pewnych przyczyn jakoś nie skaczę z radości. XD"

Jezu, co ja bym zrobiła by jechać na wymianę. powinieneś skakać z radości. ;)

Skakałem z radości jak jechałem na Węgry, a wizja spędzania czasu z moim partnerem z Anglii mnie trochę przeraża. ;p

Jest taki straszny? ;d

Wiesz, to zależy. Jest dwa lata młodszy i przeraża mnie jego charakter, bo jego świat to komputer, WII, Play Station i Xbox 360. I małomówny jest dosyć. Ja zawsze ciągnę temat, mimo tego, że on mówi po angielsku biegle. XD" Ale potrafi się rozkręcić. Nawet ostatnio do mnie napisał. \m/

Zeszłoroczna była do Niemiec w tym roku Czechy i Słowacja.
Słowenki są podobno bardzo ładne ;D

Edek napisał:

Zeszłoroczna była do Niemiec w tym roku Czechy i Słowacja.
Słowenki są podobno bardzo ładne ;D

Tobie tylko jedno w głowie ;P

Kacper - mógłby być taki przypadek, że np. chłopak z wymiany przyjezdza do dziewczyny z polski?

Kiler napisał:

Kacper - mógłby być taki przypadek, że np. chłopak z wymiany przyjezdza do dziewczyny z polski?

Pewnie. W naszej szkole jest co roku wymiana z żeńską szkołą w Niemczech i jeździ na nią wielu chłopaków od nas.

Tak myślałam. Będzie fajnie ;P (gdyby tak byłoo)

Ale zazwyczaj dobierają tak ludzi, żeby było po równo dziewczyn i chłopaków. Przynajmniej u mnie.

Wiem ale zdarzają się takie przypadki jak mówisz.
Póki co u mnie chyba w tym roku wymiany nie będzie. Zaje*ę ich. Przysięgam to już mój drugi rok a oni dupy nie chcą ruszyć. -.-

nasze szkolne wymiany są takie dziwne, trwają 10 miesięcy, po pierwszej liceum. No, i masz cały rok do tyłu, w ogóle go nie zaliczasz, chociaż chodzisz gdzieś tam w świecie do szkoły. Jedziesz, gdzie chcesz w sumie, ale musisz trochę dokumentów wypełnić, do IBO, takiej międzynarodowej organizacji zrzeszającej szkoły, w których jest miedzynarodowa matura, o.

Masakra, 10 miesięcy za granicą. Bałabym się, więc pewnie nie pojadę.

U nas bardzo możliwa jest wymiana z Francuzami z Metz. Zawsze byłam ciekawa jak to wygląda, więc się zgłosiłam. Kurczę, fajnie by było móc pogadać z ludźmi normalnie po francusku.