Wymiany międzynarodowe

Byłam i stwierdziłam, że więcej nie pojadę.
W Niemczech to było.
Nie dość, że oni po angielsku ni w ząb to jeszcze matka tej dziewczyny budziła nas co rano z garnkiem, na którym za pomocą widelca "grała".
Po godzinie marzyłam o powrocie.
Złe wspomnienia.

Akurat trafiłaś na taką rodzinę. Z mojej klasy osoby, które były w Niemczech jadą też za rok.

Dołączył: 15 Mar 2008

U nas w szkole są wymiany do Francji i można za pomoca szkoly korespondować z uczniami z Fracnji

Kacper napisał:

Akurat trafiłaś na taką rodzinę. Z mojej klasy osoby, które były w Niemczech jadą też za rok.

Wiem, wiem podobno u innych, którzy byli na tej samej wymianie było fajnie.
Tylko ja mam takiego pecha.

Byłam w gimnazjum na wymianie w Holandii.
Polecam każdemu, świetna zabawa, kształcenie języka, nowe znajomości, fantastyczne miejsca i ludzie, cała gama ciekawych opcji i możliwości.
Do dzisiaj mam kontakt z niektórymi osobami z tej wymiany (m.in. z Holandii, Finlandii i Belgii).

Gdyby tylko trafiła mi się okazja jechać samotnie za granicę na wymianę, to nie zastanawiam się nawet pół minuty. To naprawdę świetne doświadczenie i niezły sprawdzian samodzielności.

Tak... tylko ja pojadę do Niemiec i gadam po niemiecku. Niemcy przyjadą do nas i też gadamy po niemiecku x] Tylko my kształcimy język.

Dołączył: 17 Mar 2007

U mnie w podstawówce były wymiany: polsko-francuska i polsko-litewska. Na żadnej jednak nie byłam.
Dowiedziałam się też, że w gimnazjum do którego idę także jest wymiana polsko-francuska, a oprócz tego co roku chyba wycieczka przez Niemcy, Belgię, Francję, Holandię? - coś takiego.

Ja bym chciała polecieć w gimnajzum lub liceum. Ale za rok jadę na 2 tygodnie na kurs angielskiego do obcej rodziny na maltę;)

U mnie nie ma wymian;]
Kiedyś były, więc może w tym roku....
O ile się nie myle to Niemcy i Francuzi przyjechali.

U mnie w podstawówce nie było. Teraz w gimnazjum raczej jest. Nie wiem, słyszałam o tym, ale nigdy nie widziałam na oczy. Tyle.

u mnie w gimnazjum były wymiany bodajże do Włoch i Anglii. nie byłem na żadnej. jakoś mnie nie ciągnęło.

ale w lo są wymiany z Francją no i tak mi się zachciało pojechać, że dopiąłem swego :D było super, podszkoliłem trochę francuza, a tego co nie umiałem powiedzieć to rysowałem na kartce, pokazywałem na migi itp. trzeba sobie jakoś radzić w życiu ^^.

rodzina u której byłem z kumplem była świetna. chodzili z nami po mieście wieczorem i w ogóle było git. aż przykro się zrobiło, kiedy mieliśmy wracać. mam nadzieję, że w tym roku też pojadę :D

w podstawówce nie było, chociaż był program Socrates Commenius. Nie wiem czy w moim gimnazjum są, wiem że w 2 są.
Nie byłam ;<

U mnie w szkole takiego czegoś nie ma ;> ;|

U mnie nie ma wymian, a szkoda, bo chętnie bym się wybrała, ale tylko tam, gdzie mogłabym sie dogadać po angielsku ^^

Były takie wymiany organizowane w podstawówce.
Wtedy nawet nie umiałabym się dogadać.
Pamiętam jak przyjechali do nas nauczyciele z innych państw...
Oczywiście z koleżanką dorwałyśmy się do niemca. ;3

W gimnazjum to nie wiem.
Jestem w tym gimnazjum ponad rok i o niczym takim nie słyszałam.
W liceum mam nadzieję, że będzie taka wymiana.
Chciałabym pojechać do Niemiec, Finlandii, Brazylii...
W Brazylii to pewnie zobaczyli by mnie w Fortalezie. xD Nie zwracając uwagi na rodzinę u której bym mieszkała, poszłabym do Gustavo i rzuciła mu się na szyję. *ślinotok*
Chociaż po co się męczyć jeżeli chłopak sam przyjeżdża do Polski? xD
Finlandia, Niemcy. *-*

Dołączył: 03 Mar 2007

U mnie wymian nie ma. Dowiedzieliśmy się, że jest to zbyt" problemowe i składa się na to wiele formalności". Lepsze to niż "nie bo nie" .
:)
Jest jedynie korespondencja listowna. Wymaga ona jednak zaangażowania od obu stron a ta druga szkoła(Brytyjska) takiego nie przejawiała i kontak się urwał zanim się na dobre zaczął.

u mnie są takie wymiany i chciałabym pojechać, ale na razie nie mam warunków, żeby jakiegoś turka trzymać w mieszkaniu. *---*

my mamy do Niemiec w trzeciej klasie albo drugiej, oni też mają przyjechać, ale rodzice nie chcą niemca trzymać w domu, a to działa w dwie strony XD no i ten... zobaczymy.

Ja chętnie pojechałabym na jakąś wymianę. U nas niestety takiego czegoś nie ma xD A gdybym trafiła na fajną rodzinkę to byłoby wesoło. ^^ Wątpię, żeby moi rodzice zgodzili się na jakiegoś obcokrajowca w domu, tacy sztywni są czasem.

W październiku uczestniczyłem w polsko-węgierskiej wymianie i było super! ;d Jeżeli z językami nie macie problemów i jest możliwość wymiany to uważam, że jak najbardziej warto. Oczywiście można trafić na słabego partnera i wtedy może nie jest najlepiej, ale mi mimo obaw miałem świetnego gościa. Rozumieliśmy się, mailujemy i już w czerwcu nasza, polska grupa wyjeżdża na Węgry.

Byłam na takiej wymianie we Włoszech pare lat temu, bardzo sympatycznie;] Tylko nie mieszkałam u rodzin, tylko w takim pensjonaciku z koleżankami i opiekunkami. Wspominam bardzo dobrze, ale teraz już by mnie tak to nie bawiło pewnie:P

do nas zjeżdżają co kilka miesięcy, pamiętam jak sobie jaja robiliśmy z takiej Niemki co wszystko z TokioHotel miała od gaci po ołówek.

Mamy znowu wymianę z Węgrami, ale to nie dla mnie, bo z moim angielskim jest naprawdę słabo.

Aby. napisał:

Mamy znowu wymianę z Węgrami, ale to nie dla mnie, bo z moim angielskim jest naprawdę słabo.

Byłem na Węgierskiej i mało kto swobodnie władał angielskim, a mimo wszystko wymiana wypadła świetnie. Ja miałem szczęście i mój exchange-partner w miarę dobrze mówił do angielsku ^^'
Btw. to bardzo przyjaźni Ci Węgrzy byli.

Zapisują na wymianę z Niemcami. Ja nie jadę, bo potem za rok będę niemca w domu miała. xdd