Wasz dzień w szkole

ambiwalentny świr. napisał:

a ja się tak zastanawiam, dlaczego my tu to piszemy? Bądźmy szczerzy, nie oszukując się, przyznajmy, że nikt nie czyta postów innych, no bo co? Czyli to taka forma podbicia sobie komentarzy...?

ja czytam -.-'

1. historia - sprawdzian. żal.
2. angielski - zadania maturalne. były strasznie prostee.
3. wychowawcza - w sumie to trochę chemii było, a potem wkroczyła pedagog i zaczęła opieprzać za tyle zagrożeń w naszej klasie. szła po kolei przedmiotami i cisnęła jakie z nas nieroby. tzn z moich kolegów klasowych no bo ja jestem kujonem.
4. informatyka - sprawdzian z fizyki. pisałam go jakieś 15 minut, potem rozmawiałam z nauczycielką, że była w Niemczech blablabla, a potem czytałam wiedźmina.
5. wf - czytałam wiedźmina zamiast się uczyć na sprawdzian z geografii.
6. geografia - to całkiem milusio, że pojawił się L. szkoda tylko, że z intencją zupełnie inną niż powinien. sprawdzian z geografii. nie uczyłam się, ale na kolanach miałam zeszyt to przepisywałam wszystko.

religia - zdawali pytania, ja przytulałam kaloryfer plus prowadziłam jakieś idiotyczne rozmowy (o 8 rano nasze konwersacje są na niezwykle wysokim poziomie, zaiste).
matematyka - pierwiastkowanie </3
matematyka - to samo
historia - Polacy po powstaniu styczniowym
polski - klasówka z Kamieni na szaniec, bicz plis, charakterystyka Alka, ta mhm ciekawe
angielski - najpierw wspominki z Niemiec i ludziach z wymiany (kocham swoje towarzystwo, rzuciłam luźnym głosem, że Moritz ma dziewczynę, a Damian się spytał czy to znaczy że mnie już rzucił. co najlepsze, był tym naprawdę przejęty. lol :D), potem tekst o rodzinie.
niemiecki - omówienie sprawdzianu, ćwiczenia.

1. fizyka: odpuściłam sobie bo wiedziałam że o 8 i tak nie będę w stanie analizować reakcji zachodzących w gwiazdach
2. angielski: poszłam na krótkie zakupy i trochę mi zeszło ):
3. niemiecki: opowieści szumiego
4. polski: antyintelektualizm - witkacy i jego twory. <ziewtotal>
5. matma: wciąż liczyliśmy limesy funkcji
6. w-f: słuchałam jak to monika pięknie zaćpała na studni
7. biologia: super że dotarłam

Nie ma nic lepszego niż czytanie swoich postów sprzed kilku miesięcy. A ja liczbę postów mam tak dużą, że nie potrzebuję sobie jej dodatkowo podbijać :)

1. Zaj. art. - plakat o swojej gminie. J. <333333333333333333333333
2. Posiedzenie u Świstaka miast polskiego - pokazałam Kapciowi słynne zdjęcie Marit z bicem, dyktowałam D. różne pierdółki odnośnie lekkiej i opowiadałam Nornicy o najlepszych sportowcach z danej dyscypliny :p
3. Zaj. art. - dalej plakat. DALEJ J.
4. matma - sprawdzianiki i porażka.
5. w-f - wystawianie ocen i siatka. pani miała koszulkę z logo euro!
6. religia - poszukiwanie własnej tożsamości. blabla.
7. poprawa z fizyki - ave moje ściągi.

1. historia - nie poszłam :C
2. angielski - nie poszłam
3. g. wychowawcza - zaszczycił nas funkcjonariusz straży miejskiej. blablablablablabla.
4. informatyka - excel
5. wf - czytałam wiedźmina
6. geografia - nienawidzę tej kobiety, nienawidzę tego przedmiotu. zaczęła mnie pytać to jej tam mówię coś, ta zauważyła, że Olo trzymał podręcznik przede mną, wzięła go do odpowiedzi, stawiła pałę, a mi dała +1. GIŃ. potem pytam się jej jaka ocena mi wychodzi to ta: zapytaj się kolegi. die bitch.
7. lektorat - lol. napisała na tablicy jakieś słowa typu: arogancki, zblazowany, zanudzony, chamski. potem się nas pyta kiedy tak można się zachowywać. potem wkurzona mówi, że tak zachowywaliśmy się na Wigilii dsd. kazanie i 5 odcinków Jojo. do tego w pizdu zadania. fęks C:

2. fizyka - wystawiała oceny trzecią lekcję z rzędu, podczas której nic nie robiliśmy.
3. psychologia - wystawiała oceny, ogólnie to psychologia społeczna.
4. historia - Społeczeństwo w starożytnym Rzymie.
5. biologia - wystawianie ocen i pogawędka o tym, że się nie uczymy i jesteśmy najgorszą klasą z rozszerzoną biologią w ciągu całej jej pracy jako nauczycielka.
6. polski - wystawianie ocen z polskiego i jeszcze z psychologii.
7. religia - właściwie... nic nie robiliśmy.

no napisał:

4. polski: antyintelektualizm - witkacy i jego twory. <ziewtotal>

Jak tak można z Witkacym ?! Naród upada..

No i też opiszę mój dzień

1. Polityka Zagraniczna Polski - omówienie stosunków polsko amerykańskich po 1990 roku i polityka zagraniczna wobec USA w tym samym okresie

2. Decyzje w stosunkach międzynarodowych -grupowa symulacja procedury decyzyjnej wraz z dyskusją i konsultacjami w Iraku 3 stycznia 1991r. na przykładzie scenariusza alternatywnego

3. Praca - pisanie artykułów o sprawach bierzących i sporo śmiechu

MarcinP napisał:

no napisał:

4. polski: antyintelektualizm - witkacy i jego twory. <ziewtotal>

Jak tak można z Witkacym ?! Naród upada..

wiesz jakbys w ostatniej klasie musial sluchac o banalach poznanych przed laty to tez bys ziewal cwaniaczku

co to ostatnio bylo? a tak. matura. super jak zawsze. szkoda tylko ze zadnego bohatera nie kojarzylam

kino
polski-rozmowa o filmie i egzaminach na prawo jazdy
pp-prawo pracy

1. dsd - olałam
2. dsd - olałam
3. religia - olałam
4. biologia - spóźniłam się i na dodatek na widok Kostka o mało co nie rozryczałam. wrócił! wygląda jak trup, okropnie, zombie, trup. jak się cieszę, że wrócił. tyle go nie widziałam :C jejjjjku, wgl nic nie gadał, smutny był. a kobieta cały czas czytała oceny na półrocze.
5. polski - kostek tematem numer jeden. po za tym naprawdę stęskniłam się za jego zrytym łbem i rozkminami, które nikt nie rozumie. nauczyciele nie wiedzieli jak go traktować. fcuk trochę.
6. angielski - mimo, że dostałam 1 ze sprawdzianu (30/67) i tak mam 2 na półrocze! <3
7. fizyka - przepisywałam historię.
8. informatyka - kostek zaprosił mnie na imprezę i powiedział: będzie to co lubisz najbardziej. kuhwa, ten typek zna mnie na wylot :CCCCCCCCCC

religia - przez pół lekcji przypinałam z Pauliną gazetkę na korytarzu na pierwszym piętrze, potem przyszłyśmy do sali, dowiedziałyśmy się o swoich ocenach. część osób zdawała pytania, większość gadała ale po cichu :3
matematyka - próbny test. wtf, co to było
matematyka - to samo
historia - uczyłam się wiersza na polski. powstanie polskich ruchów politycznych
polski - zaliczaliśmy recytację wiersza, potem oddała sprawdziany i je omawialiśmy i takie tam pierdoły.
angielski - dostałyśmy książki potrzebne do projektu edukacyjnego. różnice w brytyjskim i amerykańskim angielskim. napisała nam na tablicy parę słówek, po czym zaczęła opowiadać o swoich studiach, lubię takie lekcje :D
niemiecki - uehehehe w sali od niemieckiego też montują tablicę interaktywną! z racji tego mieliśmy w innej sali. wystawianie ocen. potem spytała czy wszystko mamy dociągnięte z punktami z zachowania to ja że nie, wręczyła mi dziennik i sobie radośnie hasałam po szkole poszukując poszczególnych nauczycieli żeby mi wpisali plusowe (i tak najlepsza jest pani Z., - ile jest za olimpiadę?
- no nie wiem, z niemieckiego mi pani wpisała +5.
- tylko +5?! ja ci dam +15!!! po czym jeszcze wpisała mi 6 z angielskiego :DDDD)

geografia - jak zwykle 30 minut wychowawczej, jakieś statystyki na koniec semestru i inne duperele, potem czynniki lądotwórcze.
angielski - kartkówka, omówienie wyników matury, modalne i czasy przeszłe i teraźniejsze.
biologia - maturę pisałam.
polski x2- analizowanie i interpretowanie utworu poetyckiego - ogólne zasady.
filozofia - idea człowieka renesansowego.

religia - zastępstwo z babką od historii. jako że w tym tygodniu wypada rocznica wyzwolenia Auschwitz to puściła nam film z tym związany.
matematyka - równania i układy równań.
matematyka - kartkówka z wyrażeń algebraicznych, a potem to co wyżej.
historia - znów film związany z Auschwitz, Uciekinier tym razem.
polski - syberyjska martyrologia narodu polskiego. obraz A. Sochaczewskiego Pożegnanie Europy i fragmenty Wspomnień syberyjskiego zesłańca E. Toczka.
angielski - co mamy się nauczyć na sprawdzian plus gadka o studiach pani Eweliny i ogólnie pierdołach. czyli to co zwykle :3
niemiecki - kartkówka (kurwa no, zjebałam :|), a potem praca w ćwiczeniach.

polski- końcówka omawiania "Innego świata" Grudzińskiego,
fizyka- lekcja o rozszerzającym się kosmosie, ale rysowanie w zeszycie od biologii było ciekawsze.
matematyka- równania wymierne.
potem cała klasa spieprzyła z niemieckiego, religii i biologii *:

informatyka - krążenie między regałami w tesco, czyli kupowanie zapasów na grubą bibę
matematyka - krzaku się mnie wstydzi, równania równoważne
niemiecki - nazwała mnie zdolnym dzieckiem, więc stwierdziłam, że to prawie pozwolenie na grę w statki do końca lekcji
historia - w tle leciał film o starożytnej grecji, pani kleiła zagumowane stoliki, a my robiliśmy wszystko oprócz oglądania filmu (to chyba normalne)
polski - notatka o hymnie+"szybki wiersz"+złączanie stolików na grubą bibę
polski - gruba biba. pizze, picie i mordobicie
religia - sprzątanie po bibie [*]

poneidziałek
1. dsd - spisałam się na medal. ani się nie nauczyłam, nie przyniosłam lektury, nie przeczytałam jej, nic zupełnie nic nie zrobiłam prócz maślanych oczek i paru słówek i wpadły mi nawet dwa plusy! i'm so fuckin' goooood
2. dsd - jedzonko jedzonko. ćwiczenia robiliśmy bo do kina powychodzili. ponarzekałam trochę, ot co.
3. religia
4. biologia - wpisywanie ocen tj nudy
5. j. polski - kolejny tekst był, ale nie pamiętam jaki. non stop szturchałam tego kretyna, żeby nie zajmował 3/4 ławki bo nie mam miejsca, ale nie. on jest duży to se może, a ja kurwa mała to se mogę. laski bez.
6. angielski - dostałam uwagę przez anetę. wpis chyba taki, że przeklinam i obrażam rówieśników. no jakoś tak to leciało.
7. fizyka - tsaaa... mądra ja. 'dlaczego oni nie mają rąk?...'
8. informatyka - ok, tutaj było dziwno. trzymanie za łapki i pitupitu mnie nie jara...........................

muzyka - koleś swoje, my swoje. cytatem dnia było epickie "nosz kurwa" i facefortepian nauczyciela
wuef - chyba umiem grać w kosza, nawet parę razy trafiłam
matematyka - zadania z jedną niewiadomą
biologia - sprawdzian, a potem noszenie dziennika w tę i nazad
chemia - wartościowość pierwiastka FAJNE TO
polski - większość to smęcenie, że jesteśmy najgorszą klasą jaką krysia uczyła od 30 lat, a potem hmm, notatka z wykrzyknika w przerwie między przesiadkami

matematyka - kartkówka z zadania domowego. rozwiązywanie zadań z treścią - równania i układy równań.
wf - siatkówka.
polski - dokończenie notatki z wczoraj, a potem o synonimach i antonimach.
technika - rysowanie modelu z ostatniej lekcji na kartce bloku technicznego i (w teorii) budowanie tegoż modelu. pozdrawiam z tego miejsca, bo nawet nie narysowałam całości, wszystko krzywe :|

1. historia - sprawdzian z Napoleona i Wiosny Ludów. na uczciwość jeszcze przyjdzie czas.
2. matma - powtórzenie.
3. fizyka - weźcie to chujstwo ode mnie.
4. angielski - tłumaczenie tekstu z egzaminu. jechana, całość bez słownika D:
5. bjolodżi - kartkówka, a potem obieg węgla i materii w ekosystemie, blabla
6. polsky - powtórzenie wiadomości o zdaniu pojedynczym.

angielski - sprawdzian, jak zwykle strzelałam
rosyjski - oddała dyktanda, powtórka do sprawdzianu
wf,wf,wf - co z tego że jestem zwolniona, tańczyliśmy belgijskiego, poloneza, i ogółem tańczyliśmy XD
matematyka - coś z funkcją liniową
wok, wok - oglądaliśmy czarnego łabędzia *.*

1. matma: pochodna funkcji i jej interpretacja geometryczna. <3
2. polski: cicha zmusiła mnie do podzielenia się swoimi refleksjami po obejrzeniu filmu w ciemności. po moim 10-minutowym monologu zapytała - gdzie na studia? - politechnika? - a to dobrzeeeeeeeee. [NARA SUKO]
3. polski: ojezu tak w temacie byliśmy - 'my inżynierowie konstruktorzy nowej rzeczywistości społecznej nie uznajemy kultu dziewictwa dawnych hreczkosiejów'
4. historia: daku ukradł monice krzyżówkę i sam se rozwiązywał. potem podpisywaliśmy ostateczne deklaracje. nic mi się zmieniać nawet nie chciało.

1. edb - zamiast polskiego. pierwsza pomoc.
2. nic - teoretycznie angielski, praktyce każdy robił co chciał
3. religia - najpierw czytał oceny z spr, potem czytanie i pisanie notatki. nothing special
4. wf - siatkówka. może ze dwa razy odbiłam piłkę, strasznie mi się nie chciało grać.
5. geografia - handel zagraniczny. miałam prezentację, więc pół lekcji zleciało na pieprzeniu, potem rozmawialiśmy o sytuacji w Korei, amerykanach i tak dalej, wszystko nie na temat ogólnie.
6. matematyka - ostrosłupy. o boże jak ja nie lubię matematyki.

religia - takie tam gadanko, Zuzka się bawiła moimi włosami.
wf - ja, Zuzka i Paulina praktykowałyśmy opierdalanie się. i tak nie trzeba było ćwiczyć, tylko powiedziała że jak ktoś chce się rozgrzać to se może piłkę do kosza wziąć i porzucać. my nie chciałyśmy, soł.
historia, polski, polski - dzień otwarty szkoły, oprowadzanie szóstoklasistów (fajnie dzieciaczki w sumie, szkoda że już ich nie spotkamy! :c).
matematyka - wielkości wprost i odwrotnie proporcjonalne.
fizyka - moc i praca prądu.

1. angolski - różne zadanka z longmana. relaksik (:
2. godzina z pedagożką miast historii - pierdolenie o przemocy, wywód Kubusia <3 Kocham gościa. obczajałam J., Nornica zrobiła mi ślicznego warkocza.
3. polsky - zadania związane z fragmentem Skąpca.
4. w-f - tenis stołowy. dęsy do jakichś umcyków z magnetofonu.
5. zastępstwo z pedagożką miast religii - Jezu, to było piękne. chodziłam po sali, jadłam z dziewczynami chipsy, opierałam się Kubie na ramieniu i gadałam z resztą na różne tematy, odrobiłam Pauli angielski, w międzyczasie zerkając na J. do tego poobczajaliśmy oceny, obgadaliśmy wszystko, co się tyczy klasy... kurde, kocham tych ludzi.
6. matma - dokończyliśmy omówienie sprawdzianu z figur podobnych i zaczęliśmy bryły. mam nadzieję, że nadrobię zeszłoroczne braki. wtedy się nie uczyłam, bo trwały mistrzostwa świata w snookerze ;)
7. świetlica miast religii.

A ja dzisiaj tylko:
egzamin z filozofii - napisany w 15 minut z całkiem zachęcająco jawiącym się skutkiem <3 Dobrze, że pan profesor doktor habilitowany wysłał doktoranta i nie zmienił pytań przez 20 lat