Wasz dzień w szkole

1 DSD - woah, spory ochrzan za to, że sporo osób nie chodzi na lektoraty. nie oszukujmy się, dobry pomysł to to nie jest w pierwszej klasie.
2 DSD - mieszkania, budynki etc
3 PO - broń chemiczna. prezentacja.
4 polski - kartkówka z Edypa. dowiedziałam się, że w poniedziałek muszę oddać drugą pracę miesięczną i mam już tematy na trzecią. super, co nie.
5 polski - dyskusja na temat Króla Edypa. generalnie to lubię sobie tak pogadać i wytężać mózg na polskim z tą kobietą.
6 angielski - Bartek, który przede mną siedział nie chciał mi dać ściąg, które miał. zupełnie zapomniałam o sprawdzianie, ale jakoś sobie poradziłam i 'uprosiłam' o nie.
7 matematyka - zupełnie nie ogarniałam i myślami byłam w domu.

1. angielski - próba na Dzień Niepodległości.
2. historia - jw.
3. polski - prezentacja skeczu jednej z grup; omawianie fragmentu Lalki
4. w-f - ćwiczenia z kosza, a potem ręczna.
5. muzyka - próba, śpiewanko.
6. matma - poprawa sprawdzianu, ja rozwiązywałam zadania z funkcji.
7. religia - powtórzenie z małego katechizmu, blabla

2xpolski- tematy maturalne
angielski- ćwiczenia maturalne
wos- o podziale na województwa, powiaty, gminy...
biologia- sprawdzian genetyka
spoko dzień

1. Angielski - jak zwykle jakieś pie***lenie.
2. Polski - robimy poezję dwudziestolecia międzywojennego.
3. Biologia - kartkóweczka i coś tam dalej o ekosystemach.
4. Historia - pisałam elaborat w "pamiętniku".
5. Wf - Wiczka próbowała mnie porozciągać. Może jestem nienormalna, ale uwielbiam ten rodzaj bólu.
6. PP - śmieszny film o szukaniu pracy. Co jak co, ale sieć kontaktów mam zajebistą.
7. Francuski - blablabla, siedziałam w tej pierwszej ławce jak warzywo.
8. Francuski - jw.

1. niemiecki - łączony z drugą grupą, w której były dziś tylko cztery osoby. oddała sprawdziany, potem wyszła i całkowity luz.
2. biologia - lekcja rozpoczęła się kartkówką z mitozy, mejozy i tak dalej, potem... a nie wiem nawet, normalna lekcja, ale nie pamiętam co.
3. muzyka - to co zawsze, czyli śpiewanie. ja oczywiście nie śpiewałam tylko zajęłam się przepisywaniem notatki z po.
4. edb - najpierw oddała kartkówki, potem pisaliśmy notatkę i rozmawialiśmy.

a potem cała szkoła zwolniona z lekcji.

matematyka - pole powierzchni i objętość kuli. denerwuje mnie to, że D. jest pupilkiem pani i oczywiście on wie i umie wszystko najlepiej. ta.
wf - piłka nożna. w sumie żadnej z dziewczyn nie chciało się grać, więc tak tylko snułyśmy się po boisku kopiąc piłkę, chyba nawet nikt gola nie strzelił.
polski - dwudziestolecie międzywojenne.
technika - przerysowywaliśmy z kartek rysunki odnośnie zasad wymiarowania. apeluję, żeby pan przestał mi sterczeć nad głową, bo to cholera rozprasza, co nie :|

wychowawcza - poszliśmy na wystawę
inf, zastępstwo - rosyjski - ah no zamieszanie bo jedna dziewczyna zasłabła i jakieś gadanie, w sumie taka wychowawcza
rosyjski - moja szkoła i klasa
matematyka - oddała sprawdziany, parę osób poprawiało kartkówki, reszta rzekomo miała robić poprawę sprawdzianu
matematyka - zbiory
fizyka - dokończenia zadań z kajakarzami ;o

plastyka - projekty w grupach, Zuzka ostatnio robiła z Pauliną jak mnie nie było ale dzisiaj Pauliny nie było więc ja dokończyłam za nią. takie tam radosne chlapanie wszystkiego naokoło farbami (teoretycznie ochlapany miał być bristol, w praktyce ochlapana została podłoga, krzesła, trochę mój plecak, moja bluza, Zuzki sweter i każdy, kto znalazł się w pobliżu nas XD), w sumie nie wiem co to miało na celu i jaki rodzaj sztuki miałoby to prezentować, anyway dostałam piątkę więc jest dobrze :D
angielski - czytanie tekstu z podręcznika, dziewczyny sobie plotkowały, ja przepisywałam zeszyt od Zuzki.
niemiecki - rekcje czy cośtam czasowników, męczyła nas o rodzajniki w Akkusativie i Dativie, jakieś układanie pytań, nie wiem, nie ogarniam.
polski - nastroje charakterystyczne dla dwudziestolecia międzywojennego w Polsce i Europie, psychologia, filozofia.
chemia - sprawdzian z soli, skończyłyśmy z Zuzką dość wcześnie to sobie gadałyśmy trochę.
edb - omdlenia, zasłabnięcia, utonięcia.
matematyka - kartkówka. pozdrawiamy czapeczkę, bo każdy jak liczył pole powierzchni to brał pod uwagę cały stożek, więc wyszło że czapeczka była z dnem, ale ojtam ojtam, przecie papier jest elastyczny, to się dopasuje do głowy XD potem powtórzenie wiadomości i zadania utrwalające.

1. matma: prawdopodobieństwo
2. matma: wszyscy się wyłączyli a masło kręcił bekę
3. fizyka: matury i inne bzdury. za 2 tygodnie piszę rozszerzenie. no umieram ze śmiechu
4. angielski: nuda
5. rela: ustawka ariana z kompanem - nuda x2
6. okienko: bar
7. matma: trygonometria na podstawie. superbanał <3
8. matma: 'sama etymologia postaci kanonicznej mówi nam jaka jest ta funkcja:
ka - pozwalająca
no - narysować
niczna - wykres
także nie ma co się uczyć na pamięć bo to przecież wynika z logiki'

Zacząłem od czytania poezji Staffa w auli, HEHEHE JAK CI LUDZIE NA MNIE PACZOM JAK TO ROBIE.
7:30, wykład z matematyki. Część pierwsza - eeeech, zanudzał tam coś profesor o badaniu funkcji, którego nawet nie powinniśmy robić zbytnio, bo to i tak się wrzuca do komputera i software wszystko wylicza i wyrysuje; upewniał się, że przez ten miesiąc chuja się nauczyliśmy. :) Dzwoni telefon, po paru sekundach profesor już, już rzuca jakimś tekstem odnośnie tego, ale nagle sobie przypomina, że to jego telefon; nie odebrał, ale tak, jak przypuszczał - to dzwonił jeden z fachowców, którzy mu obecnie stryszek remontują. A, i jeszcze w którymś momencie postanowiłem udać, że coś rozumiem i se powiedziałem, że jak w geometrycznej interpretacji pochodnej tangens jest równy zero to znaczy, że ta styczna jest równoległa do osi x. :)))
8:45 - zarządzona wcześniej przerwa, bo podobno już myśleć nie umieliśmy. Wróciłem do poezji. Znowu przykuwałem uwagę, bo "rzadko się zdarza ktoś, kto lubi poezję". OK, SPOKO.
Coś po 9 - kontynuujemy wykład. Zbig podenerwowany, bo ten fachowiec, co dzwonił, to w tej kwestii, że stryszek zamknięty, klucze zostały w środku, a drugie ma Zbig. :c I podobno drugi fachowiec dzwonił, stolarz (zapomniałem nazwiska), też coś tam z tym strychem i odnośnie skrzyni (KTÓRA MIAŁA BYĆ NA WCZORAJ). Na wykładziku jeszcze profesor telefą odebrał, ale się czuł skrępowany przy tych kilkudziesięciu osobach, kurczę, i szybko skończył. Coś tam jeszcze rzuciliśmy o asymptotach i ciągach, w przerwach między gadką naukową kilkukrotnie nas Zbig uświadamiał, że to szybko skończymy i on pójdzie otworzyć ten strych, bo godziny pracy fachowcowi lecą; ostatecznie skończyliśmy 4 minuty przed czasem. :)

Potem pielgrzymka na Nową, sratatatata, dalej czytałem Staffa i miałem wyjebane. Przyszedł Andrzej, zaczęliśmy zajęcia, podyktował nam wyniki do zadań z netu (których oczywiście nie rozwiązałem, bo po co HEHE); dalej robiliśmy te stężenia, nawet poszedłem do tablicy i jakoś tam ekipa głupiopizdowska jeszcze bardziej śmiechała niż przez całe zajęcia, ale chuj z nimi, chyba dobrze to zrobiłem, wyjebane. :D
11:45, koniec, jeszcze tam pogadałem trocheu z Jackiem i Artkiem, ojejq została kurteczka na wieszaku, no aaale jeszcze nas obecnością swego ciała zaszczyciła Dominika, HEHEHEH.
Ostatecznie jeszcze skoczyliśmy z Artkiem na Czerwoną, bo miał te nieszczęsne wyniki badań, po drodze rozprawialiśmy o matematyce i ubezpieczeniach, Aleksander z przeciwka zachodził na Nową.

E no, gdyby nie ten wykład z matematyki od 7:30 to by te środy całkiem fajne były. :))))

1. historia - nie wiem, bo po zapisaniu tematu trzydzieści pięć minut kontemplowałam płaszczyk generała Andersa.
A potem poszłam sobie do domku.

polski, polski-rozszerzenie z Wernyhorą, uznałam Wyspiańskiego za geniusza
okienko
polski-arkusz Granice Wilbera
matematyka-sprawdzian z kombinatoryki
bilansik

Później miały być jakieś wykłady, ale sobie darowałam.

1. angielski - próba do apelu.
2. historia - jw. + gapiłam się na kolegę z gitarą. skubany pocinał Led Zeppelin. chuju, ożeń się ze mną.
3. polski - przedstawienie. publika : O + niesamowicie donośne oklaski.
4. w-f - Świstakowa nam darowała ćwiczenie. siedziałam z dziewczynami w szatni i zapuszczałam im Withinów.
5. religia - powtórzenie. : |
6. matma - graficzne rozwiązywanie układów równań.
7. muzyka - historia Mazurka Dąbrowskiego. odrobiłam sobie matmę. :)

religia - analiza Ojcze nasz w dalszym ciągu.
wf - siatkówka. pozdrawiam, znowu byłam jedyną ćwiczącą dziewczyną, to się robi nudne. ale chociaż było śmiesznie, bo pani "panowie, ja wam przypominam... znaczy, panowie i Kasia... pozycja siatkarska to nie są wyprostowane nogi i ręce, trzeba się pouginać trochę!!!" :D w ogóle jej, ostatnio za każdym razem jak gramy w siatkę mam fajną drużynę.
historia - zamiast tego biologia, ale ja i Paulina poszłyśmy na konkurs. haha, wchodzimy do sali, ja się rozglądam i taki zonk, bo M. był. a że miałam aparat przy sobie to mi historyczka powiedziała żebym zdjęcia porobiła w międzyczasie, no to się wyżyłam artystycznie i cyknęłam M. cztery focie, a co, mi też się coś należy od życia.
polski - wiersz Zielono mam w głowie, budowa i takie tam.
polski - dalej to co na poprzedniej lekcji. miał być apel zaraz na początku lekcji, a tymczasem zrobili 10 minut przed dzwonkiem na przerwę, aha.
matematyka - sprawdzian, chyba nawet nie zjebałam aż tak bardzo :D
fizyka - powtórzenie wiadomości. jezu, nie ogarniam.

pp - kupiły babce czekoladę żeby nam nie robiła kartkówki, ale babka se zapomniała że miała nam ją robić więc podzieliła czekoladę na całą klasę XD
pp - podatki
chemia - sprawdzian, hehe porażka
biologia - pytała i w sumie coś o odporności zaczęła
historia - wziął mnie do odpowiedzi, coś tam gadam, troszkę zmyślam, przychodzi pora wpisania oceny facet no na początku bardzo ładnie, potem troszkę gorzej ja sobie mysle ; no to pewnie +2, bo facet cholernie surowy, a tu niespodzianka +3, przepytał jeszcze 3 dziewczyny
historia - audycja była o 11 listopada, coś tam pogadal o niepodległości i podal temat
polski - hmmmmmmmmmmmmmmm. o biblii coś tam
polski - porównanie stylu homeryckiego i biblijnego

plastyka - zastępstwo z babką od muzyki, kierunki w malarstwie w XX wieku.
angielski - znowu z babką od muzyki, pogadałam sobie z nią chwilę i okazało się, iż moje przypuszczenia były słuszne i Wojtek faktycznie jest jej synem :3 dała nam jakieś kserówki z ćwiczeniami, i tak nikt tego nie robił, noale.
niemiecki - czas przypuszczający.
polski - fragmenty Przyjaźni M. Dąbrowskiej.
chemia - wprowadzenie do węglowodorów.
edb - nie było faceta, zamiast tego matma, nowy dział. doświadczenia losowe. rzucaliśmy kostką i monetami i jeszcze cośtam z kartami było.
matematyka - tak jak wyżej doświadczenia losowe, ale tym razem robiliśmy już w zeszycie ćwiczenia.

1. polski - taktaktak, że niby sprawdzian z kamieni chciala zrobić, ale mój bunt mode on się włączył. opisywanie postaci.
2. matematyka - sprawdzian z funkcji, wykresów (jak zwykle nie wiem co jak co się nazywa :heart: mam nadzieję, że 3 będzie)
3. niemiecki - zdania z 'weil'. fajosie to nawet.
4. angielski - kartkówka na dzień dobry, potem w sumie czytanie tekstu. ano i poprawiłam pałencję, jestem z siebie dumna.
5. wf - siatkówka z 1szą klasą
6. wos - nie pozwolił mi pisać sprawdzianu (smuteczek). ogółem to o jakichś samorządach, gminach, powiatach i yyyyyyyyyyy.... no.

religia - yyyyyy nie wiem. połowa osób zasypiała, ale beznadziejny poranek. :c
matematyka - poprawa sprawdzianu. ok, nie wiem jak można pomylić pole powierzchni z objętością, brawo kasia :>
matematyka - prawdopodobieństwo zdarzeń.
historia - druga połowa XIX wieku.
polski - dalej fragmenty Przyjaźni Dąbrowskiej.
angielski - z katechetą, dał nam jakieś ćwiczenia od pani Eweliny na ocenę, po czym zaczęliśmy sobie gadać o szkołach i takich tam. gdzie bym nie poszła, tam na niego trafię, bo uczy religii i w Ozetach, i w Chemiku, how nice :3
niemiecki - koniec rozdziału, powtórzenie w podręczniku.

2,5h czekania w nieogrzewanym holu na to by godzinę siedzieć w sali, udając, że wiem o czym mówię. Histologia zaliczona w połowie.

angielski - sprawdzian
rosyjski - babka przyszła po 20 minutach, bawiłam sie rzemykami, w sumie coś tam czytali o szkole
wf,wf,wf - pasjonujące opowieści szakirki naszej
matematyka - eeeee, podziały?
wok, wok - tylko nie bierz mnie do odpowiedzi.... poskutkowało. zaczęliśmy sztukę starożytnej Grecji

Jakby to tak powiedzieć...
no, nie poszłam C:

Z wczoraj:

1. angielski - pani nie było, mieliśmy zastępstwo ze Świstakiem, nieróbstwo; wąchałam dorotkowe kosmetyki z avonu
2. matma zamiast godziny wychowawczej - omówienie drugiego zestawu zadań
3. w-f - nie ćwiczyłam, bo bym się chyba zasmarkała; oglądałam siatkówkę w wykonaniu kolegów i koleżanek
4. matma - trzeci zestaw zadań
5. polski - było dziesięć osób; rozwiązywaliśmy przykładowy test gimnazjalny
6,7. technika - zwolnili nas. ja to w sumie spieprzyłam z olimpiady fizycznej, ale ojtam ojtam. spóźniłabym się na niemiecki, więc fuck off. trudno, że w poniedziałek będę musiała się tłumaczyć.

1. dsd - statystyka
2. dsd - znowu statystyka. zadania mam woah i jeszcze więcej.
3. PO - co by tu napisać. pospałam sobie, ale na 3 napisałam.
4. j. polski - ludzie się dziwią czemu to ja takie wulgaryzmy uważam kiedy to moja nauczycielka od polskiego jest nie mniej wulgarna ode mnie... to pomyślcie sobie moi mili jak musiał się poczuć Hiob kiedy wszystko mu zajebali? co pomyślał? he? no właśnie. O KURWA. po za tym dostałam ochrzan za brak zadania domowego. wszystkim wpisuje bez dyskusji 1, a mi oczywiście: ty? dlaczego? Sylwia! no i etc. jak to powiedziała robisz za dobre wrażenie.
5. j. polski - takie teściki niby z pracy na lekcji, ale trudne jak 150.
6. j. angielski - film, ale jakiś taki edukacyjny.
7. matematyka - naucz. milion razy upominała Sz. bo bądź co bądź kolo ma donośny głos, a jadaczka mu się nie zamyka. przy okazji ja też dostałam opierdol bo z nim siedziałam. błąd bezwzględny i względny. jak nigdy się majcy nie uczyłam to teraz chyba muszę ogarnąć wcześniejsze tematy bo się z deczka pogubiłam.

1. matematyka - zastępstwo, 'Funkcje - rozwiązywanie zadań'
2. godz. wychowawcza - spotkanie nt. HIV i AIDS
3. rosyjski - Odpowiadanie z dialogu, dzięki mojej zajebistej wstawce o Marii Fiodorownej dostałyśmy z Kasią 6 :) + Czytanie plakatów filmowych
4. angielski - Past Perfect bodajże, no i kolejny dział w repetytorium.
5. biologia - Sprawdzian, o dziwo napisałam wszystko dobrze, ale kochana nauczycielka i tak się będzie czepiać, bo przecież mamy sprawdziany dla licealistów c:
6. geografia - Coś tam o turystyce w Polsce = wszyscy jedziemy do Ciechocinka.

CO ZA DZIEŃ.

1. hista - wgl to zanim dotarłam do szkoły to tak: z ronda mogilskiego wszystkie autobusy jadą na mój przystanek przy szkole oprócz jednego no i ja zupełnie zapomniałam o tym. pojechało pierwsze 501 i wylądowałam na olszy II (loool) potem szukałam przystanku, żeby jakoś wrócić. w progu się potknęłam i wylądowałam na matiku. lols. jego laska już kipi ze złości razy miliony. potem na historii pisałam kartkówkę i mam już 3 jedynkę :D
2. angielski - rzucałam się normalnymi gumkami do mazania ze świrem. a no i czasy przeszłe.
3. g. wychowawcza - losowanie na mikołajki. całe szczęście mam łukaszka. i wgl to lutek pocałował lukasza. kurwakurwakurwakurwa. co za szkoła. na wych. faceci się całują.
4. informatyka - zadania w excelu.
5. wf - gadałam z łukaszem o tym co się stało. chłopak się trochę zamknął w sobie bo po tym lutek się od niego odsunął tak max daleko. olek nazwał mnie narkomanką :C a nauczyciel od wf mój wziął taśmę taką czarną, uciął kawałek i przykleił na usta ance. lolololololololololololololololol. to znaczyło tyle co: zamknij ryja. lololololololololololol. jak go nie lubiłam to teraz kocham z całego serca <3
6. geografia - tej babcie chyba te dwa tygodnie w psychiatryku gówno dały. dalej gada do siebie i wgl to dziwna jakaś jest.