Wasz dzień w szkole

zaj. art. - instytucje kultury. gadałam z Pauliną o jej chłopaku i naszych planach na wypad do Krakowa w sobotę, a potem z Zuzką plotkowałyśmy o Mateuszu.
angielski - present continuous, powtórka.
niemiecki - obowiązki w domu cd.
polski - omawianie Deszczu jesienniego Staffa.
chemia - przez jakieś 15 minut ja i Paulina rozwiązywałyśmy zadania przy tablicy, potem doświadczenia nam puściła z płyty. reakcje strąceniowe.
edb, matematyka - olimpiada z angielskiego. nawet nie taka trudna jak oczekiwałam. Halinka posłała Jarka bo on najwcześniej skończył pisać po ciastka do żabki. no i tak siedzieliśmy, rozwiązywaliśmy testy i szamaliśmy te ciastka, od czasu do czasu coś do siebie gadając przez całą salę. Kondzik po pół godzinie stwierdził że to nudne i już mu się nie chce pisać, ale woli to od sprawdzianu z matmy, więc siedział z nami twardo do końca :D

1. Angielski - nauczycielka mówiła o tym, jak napisać artykuł do gazety.
2. Włoski - oddała nam sprawdziany, potem poprawialiśmy z nich zadania.
3. Historia - unia realna, a potem trochę zagadnień do jutrzejszej kartkówki.
4. Religia - kartkówka z życiorysu Jana Pawła II (pytania typu "ulubiona potrawa papieża" FTW).
5. Chemia - kartkówka, a potem kolejny temat o tlenkach (?).
6. W-F - grabiliśmy liście.

mecz był, klasy przedmaturalne vs. maturalne :) Grzegorz się nabiegał, napocił, ale warto było, dla takiego zniszczenia klasy przedmaturalnej (12:2 to niemała przewaga :D, zwłaszcza, że 2 honorowe gole klasy 11. zostały strzelone pod koniec meczu). a zresztą, czy ktoś mógłby wątpić w to kto jest lepszy? :D

niemiecki- kartkówka, piąteczka.
angielski- luuuzik,
matematika- piątka za zadania z powtórzenia!!!
polski x2- tekst z wyposażeniem.

lajt.

1. Polski- oglądamy film, umieram z nudów
2. Polski- ciąg dalszy
3. TI- sprawdzanie plików audio i robienie filmiku
4. Angielski- filmiki z przykładowych matur czyli uświadamianie nas o naszych ułomnościach.
5. Matma- równania i nierówności kwadratowe z wartością bezwzględną
6. Matma- ciąg dalszy

religia - nadrabianie notatek z ostatnich kilku lekcji.
matematyka - pisałam sprawdzian z wczoraj. bryły obrotowe.
matematyka - pole i objętość walca.
historia - wielka emigracja cd.
polski - prezentacja o młodej polsce, pisaliśmy notatkę o impresjonizmie i secesji.
angielski - o jakiejśtam rodzinie z bangladeszu czy innego buszu XD a potem porównanie present simple do present continuous.
niemiecki - zastępstwo z panią mariolą, ale ona sobie nic nie przygotowała bo nie wiedziała że ma z nami lekcję, więc pozwoliła nam sobie siedzieć i nic nie robić. ale ofkors pani sylwia musiała się wtrącić i nam kazała 15 zdań ułożyć w czasie przeszłym z czasownikami z których piszemy kartkówkę we wtorek.

1. angielski - dostałam 4 z kartkówki, a potem potrzebowałam słownika XDDD Szpakosky się zdziwił.
2. godz. wych. miast historii - ciągłe poruszanie tematu wfu.
3. polski - szukanie argumentów do tematów rozprawek.
4. w-f - pseudosiatkówka. skra bełchatów może nam naskoczyć.
5. religia - mielim miec ksiunzki, ale nie wzielim. i nie mawa.
6. matma - powtórzenie.
7. muzyka - pieprzenie o szopenie. w sensie nie dosłownie. konkretnie, to o renesansie. nie dała mi odrabiać matmy ;<

1. wdż - Kurwa, obleśne rzeczy.
2. matma - sprawdzian. :c
3. angol - strona bierna, zdania wyjęte z innego wymiaru i jakiś kosmos generalnie, który "jest tak trudny, że nawet na rozszerzeniu tego nie będzie". więc po co...? <3
4. polski - coś tam o portretach psychologicznych. Później opowiadałam o Psie Andaluzyjskim, bo połowa z tych miernot chodzących nie wiedziała o Dalim nic poza Płonąca żyrafą i wpierdalaniu nietoperza. Poza tym ja w tej klasie jestem "od filmów". : |
5. niemiecki - a to znowu co za strzygi i mary ciemne? Nienawidze gramatyki w każdej postaci, ale niemieckiej to już w ogóle nie trawię.

1. historia - dobra, czuję się jak na rozszerzonej historii. sprawdzian był jak z kosmosu, a dwa razy czytałam podręcznik i uczyłam się z notatek. LOL?
2. j. angielski - historyjka o Bethany, której rekin zjadł rękę jak serfowała.
3. g. wychowawcza - no generalnie to znów mam najgorszą klasę, jesteśmy niezgrani według nauczycieli i Anka rozwaliła kłódkę, kurwa.
4. informatyka - pomagałam 'robić' sprawdzian Sz.
5. wf - mam zwolnienie na cały rok, NO I CO TY NA TO LOWELASIE?! aż rzygam na różowo.
6. geografia - zastępstwo, biologia. zadania maturalne, rozszerzona biologia. stosunkowo łatwe (no ale jak miały być trudne skoro akurat z tego działu mam jutro sprawdzian).
7. lektorat - nie było laputopu, więc gramatyka. oczywiście furorę zrobił zakręt. na niemce też (sama robiła te zadania, nie wierzę, że nigdy nie słyszała o polskim 'kurwa' i przypadkowo dała 'kurve' na zadaniach). chyba z dziesięć razy powiedziała 'kurwa' bo ją ponoć tego 'nauczyliśmy'. za tydzień się zapytam o wzmocnienia w niemczech, co mi tam.

religia - o misjach.
wf - piłka nożna. ta, fajnie, byłam jedyną ćwiczącą dziewczyną. nie lubię tego :|
historia - powstanie krakowskie, Wiosna Ludów.
polski - jeszcze końcówka o sztuce Młodej Polski.
polski - kartkówka z Siłaczki, a potem notatka o Żeromskim.
matematyka - babka przyniosła jakieś śmieszne urządzenie i pokazywała nam na tym bryły obrotowe. a później rozwiązywanie zadań z pola i objętości walca.
fizyka - kartkówka. elektryzowanie przez indukcję.

pp - sprawdzian
pp - próbowali odpalić prezentację, odpalili, o gospodarce
chemia - tablica Mendelejewa
biologia - poprawa kartkówki, tsaaa, tyle że napisalam gorzej, ehehehe. mały i duży obieg krwi coś takiego chyba
historia - oddal sprawdziany
historia - cudem znowu ominęło mnie pytanie, przyczyny kolonizacji Greków
polski - 5 stron zapisanych w zeszycie o Edypie
polski - dokonczenie wiadomości o Edypie, oddanie sprawdzianów
nienawidzę czwartków!

Przed lekcjami - lekka integracja z pewną częścią grupy, skupioną wokół starosty. Niezłe dupy nawet. Słuchają Comy. Chuj z nimi.
Fizyka, ćwiczenia - kończymy zadania z pochodnych i całek, prowadzeni przez nie za rączkę. Całki pochłaniają nas tak bardzo, że nie zauważamy, że powinniśmy już skończyć zajęcia.
Pielgrzymka międzyzajęciowa #1 - z Nowej Chemii na Czerwoną
Chemia ogólna, wykład - kończymy z budową jądra, zaczynamy budowę pozajądrową. Po drodze ocieramy się o zasadę nieoznaczoności (przypomniała mi się scena z Poważnego człowieka i równanie Schrödingera - na egzaminie nie będą wymagane na razie, ale na drugim roku na którymś z tych gównianych przedmiotów będziemy to mieć w pełnym wymiarze. D: Podczas zajęć sprawdziłem statystyki na blogach i fejsbuka. Wykład skończyliśmy kilka minut po czasie, chyba tylko dlatego, że profesor zapytał, ile czasu jeszcze zostało, choć był prawie pewien, że jeszcze kwadrans.
Pielgrzymka międzyzajęciowa #2 - z Czerwonej na Nową. Przede mną na sporym odcinku szła dziewczyna z zajebista torbą. Przyszedłem na miejsce wyjątkowo szybko, przed resztą zgrai.
Matematyka, ćwiczenia. Zadania z granic. Cwaniacko zgłosiłem się do pierwszego, łapiąc dodatkowe punkty z aktywności - jeśli zjebię na kartkówkach, to przynajmniej tym uratuję sytuację punktową przed kolokwium. Kolejne przykłady szły coraz oporniej, w pewnym momencie w naszej grupie ogarniała to już chyba tylko absolwentka matfizu (notabene - chyba najlepsza dupa na roku. kurwa, po matfizie?!); zagmatwane działania na potęgach i pierwiastkach w różnych zjebanych miejscach i kombinacjach nas przerosły i zaskutkowały kartkówką za tydzień. Już się kurwa cieszę.

Na wykładzie z filozofii dochodzimy do wniosku, że nie ma miłości i trzeba pić browce, bo według Platona pojęcia, a tym samym języki mogą być budowane jedynie na wrażeniach wysyłanych przez podmioty materialne i cielesne, a wychwytywanych przez zmysły, na podstawie których to wrażeń rozum tworzy odpowiedni znak.

1. historia - No nareszcie, jakieś mapy, kampanie, militaria. Moim zdaniem historii powinni uczyć faceci, bo ich podejście do tematu automatycznie czyni lekcję ciekawszą. Ale to tylko zastępstwo.
2. religia - płciowość. Trochę podyskutowałam, bo ksiądz przedstawił nam transwestytyzm jako UPOŚLEDZENIE. W dodatku uświadomiłam go, że istnieje coś takiego jak aseksualność. Nie mógł chłopak uwierzyć. Przykre.
3. niemiecki - nie wiem.
4. wf - mam kontuzję nóżki, więc wali mnie to.
5. polski - wypracowanie, interpretacja Ballady bezludnej.
6. polski - to co wyżej. Ale ze mnie Leśmian wyszedł. :3 I jak zwykle wypisałam WZD, śmieszniejsze niż dotąd.

wos - prezydencja Polski w UE.
biologia - budowa oka i takie pierdoły. biologia to aktualnie chyba najnudniejszy przedmiot ze wszystkich możliwych. ja z Patrykiem robiliśmy laurkę dla pani Doroty bo urodziny miała dziś.
wychowawcza - dalej robiliśmy z Patrykiem laurkę i zbieraliśmy podpisy, jeszcze jakaś gadka-szmatka o tym że można by zmienić skarbnika i pani pedagog wpadła na chwilę nam podrzucić informatory z zeszłego roku o liceach w powiecie.
geografia - strefy czasowe.
wf - śpiewaliśmy pani sto lat i daliśmy jej prezenty, a ona biedna jak nas zobaczyła że się ustawiliśmy tak równiutko na linii i jesteśmy cicho to się przeraziła że coś zepsuliśmy :D graliśmy w siatkę, zauważyłam że Paweł strasznie lubi brać mnie do swojej drużyny, na moje nieszczęście jednak bierze też zawsze nowego Daniela, więc w sumie i tak jest beznadziejnie, bo już mam dość pana "jestem idealny a wy to nic nie umiecie" oraz jego podejścia do każdej dziewczyny w klasie.
wf - piłka nożna. dziewczyny na dziewczyny, chłopcy osobno. byłam w drużynie z Zuzką i Patryk stał na bramce. pani Dorota się z nas nabijała że 5 minut pobiegamy po boisku i już zdychamy ze zmęczenia.
niemiecki - czas Prateritum ciąg dalszy. prawa dzieci.

Ogólnie to już w drodze do szkoły miałam zajebiste przeżycia - pozdrawiam ślepego kierowcę, który nie potrafi zahamować w odpowiednim momencie ;/

Polski - kończenie pisania ściąg na fizykę,
Fizyka - Sprawdzian,
Historia - nie wiem co się działo na lekcji, wiem, że ciągle byłam uciszana x)
niemiecki - kartkówka
geografia - kartkówka
wf - gadanie na lekcji, dzięki Ci Boże, że sala w remoncie,
biologia - tkanki. boże. tkaaaaanki -.-

hiszpański-nowe zastosowanie czasu imperfecti
okienko
prawoznawstwo-sprawdzian

Zrezygnowałam z kolejnego okienka i dwóch polskich.

Anatomia człowieka - dlaczego faceci wegetarianie wyglądają jak kobiety? To był ciekawy wykład.

1. polski - narzekanie na egzaminy gimnazjalne i jedna wielka rozkmina jak sobie z nimi poradzić. będzie masakra w kwietniu, oj będzie.
2. angielski - jakiś nowy czas, ale ogółem nie pamętam jak się nazywa, gdyż iż że przepisywałam ćwiczenia z geografii. w każdym razie całkiem ok.
3. religia - trzeci rok z rzędu temat 'dzień wszystkich świętych', ale ogółem cała lekcja luzu, więc uczenie się na geografię i takie tam.
4. wf - ręczna. niektórzy zdawali sprawdzian (pozdro, jestem vipem, mam za dwa tygodnie przez to, że kłócę się z nauczycielem :heart:), inni grali.
5. geografia - sprawdziany! na pierwszy ogień poszło rolnictwo, potem urbanizacja itd. ogółem jestem z siebie dumna, bo poszło nie najgorzej i zmieściłam się w czasie.
6. matematyka - funkcje? ogólnie jakieś tam zadania, szybko zleciało.

religia - generalnie to większość lekcji zeszła na wybuchach śmiechu spowodowanych przebraniami wszystkich dziewczyn na halloween, cośtam katecheta pogadał o wszystkich świętych, potem dał nam wolny czas, w którym my sobie dopracowywałyśmy stroje, a chłopacy się z nas śmiali :D
wf - babka dziewczynom odpuściła, chłopacy sobie zrobili dwie drużyny i całą lekcję grali w nogę.
historia - dokończenie wosu z wczoraj, o prezydencji polski w ue. takie tam nudy, to się bawiliśmy w obmacywanie kolan pauliny, bo miała fajne pończoszki.
polski x2 - próbny test gimnazjalny. rozprawka była, czyli największy z możliwych koszmarów, i to jeszcze z książek sienkiewicza, za którym osobiście nie przepadam i w sumie to chyba żadnej jego książki nie przeczytałam w całości, więc średnio byłam w stanie się wypowiadać.
matematyka, fizyka - brzuch mnie bolał, więc mnie mama zwolniła, huehehe.

pp -oddała sprawdziany
pp - coś tam karty pracy z popytem i podażem
chemia - audycja była a tak to coś tam z tabelkami uzupełnialiśmy
biologia - modlenie sie o nie wezwanie do odpowiedzi, biedna Karolinka ;< dalej układ krwionośny
historia - pytał całą godzinę, a mnie znowu ominął, hahah zajebisty fart <3
historia - o demokratycznych Atenach
polski - no w sumie analiza wierszy Horacego
polski - audycja, niektórzy poprawiali sprawdzian więc w sumie nic nie robiliśmy

1. matma: permutacje. masło jak zwykle nabijał się z nas - zapisujemy więc abcde i 1234f rozumiesz? - tak. - I CO KŁAMIESZ? na końcu zamiast f powinno być 5 : |
2. biologia: przylazła dyrektorka ze swoimi śmiesznymi tłumaczeniami. ale miotła pięknie ją zjechał

matematyka - poprawialiśmy sprawdzian z zeszłego tygodnia, a potem pole i objętość stożka.
wf - koszykówka. huehehe, ale miałam wyczucie żeby dzisiaj nie ćwiczyć <3
polski - drogi życia Pawła i Stanisławy z Siłaczki.
technika - (co za kretyn wstawił normalne ławki na środek sali komputerowej!!! przecie tam teraz prawie wcale miejsca nie ma!) dokończenie rysunków z poprzedniej lekcji, to dziwne, ale skończyłam najszybciej :o potem trzeba było na necie wyszukać zasady wymiarowania i przepisać do zeszytu i czas wolny.

angielski - nie poszłam
rosyjski - szkoła Jury, hahahahaha
wf, wf, wf - opierdalanko
matematyka - pogrom na sprawdzianie
wok, wok - ja i parę osób zgłosiliśmy np, coś tam o Egipcie

wos - władza sądownicza. lekcja ze Sztywną o 8 rano nie jest najlepszym pomysłem, jej głos plus wczesna godzina sprawiają że pół klasy odpływa.
biologia - japierdolę, nienawidzę tego że jak my nie oddamy czegoś w terminie to od razu darcie mordy, a ta przetrzymuje sprawdziany już trzeci tydzień i wszystko ma być fajnie, no chyba nie : / kartkówkę zrobiła, prawdopodobnie cała klasa sobie pały zbierze. potem ucho jako narząd słuchu i równowagi.
wychowawcza - cośtam o empatii, nikt nie wiedział co to, nikt nie był zainteresowany co to, a szanowna Elżbieta stwierdziła, iż od przyszłego tygodnia zamiast wychowawczej będziemy mieć niemiecki. ciekawe, jak to sobie wyobraża, trzy grupy, każda na innym poziomie, cudownie :)
geografia - zadania egzaminacyjne. nie zdziwię się, jak niedługo nam przyniesie cały stos zadań z ostatnich 10 lat, bo przecież wszystko może być na teście, omg. i jeszcze ma pretensje że dajemy jej mało papieru ksero, jedna ryza na dwa miesiące TYLKO na naszą klasę to jest mało? <ok>
wf - poszłam z Harnasiem do pani pedagog, ona nas wzięła na świetlicę i powtarzaliśmy do konkursu. w sumie... nawet nie powtarzaliśmy, tylko połowę odpowiedzi strzelaliśmy, ja tylko wszystkie szkoły w Oświęcimiu wykułam na blachę w zeszłym roku i dalej pamiętam, a Harnaś umiał tylko zabytki :3
wf - siatkówka. ojej, udało mi się nie trafić na Pana Idealnego w drużynie, dzięki Siwy :) ale coś ostatnio mi totalnie zagrywki nie wychodzą, buu.
niemiecki - Kinder haben Rechte. czytanie (a raczej kaleczenie) tekstu, wypisywanie słówek, potem układanie zdań z tymi słówkami.