Wasz dzień w szkole

Lekcje skrócone, na dodatek od 12, bo podstawówka miała sprawdzian.
12.00-15.25
1. polski - nie było mnie
2. polski - 7 osób, poprawa sprawdzianu ze słowotwórstwa, na którym zabłysnęłam czytaniem ze zrozumieniem.
3. angielski - 3 osoby, siedzieliśmy na hali i pomagaliśmy w dekoracji sali.
4. matematyka - 6 osób, kartki powtórzeniowe do egzaminu.
5. plastyka - znów na hali.
6. fizyka - 5 osób, kartkóweczka, siedziałam na pierwszej ławce i dyktowałam odpowiedzi koledze, a nauczycielka nam podpowiadała.

Lubię takie dni.

Piątek:
1. PO - zrobiłam słodką minkę i nauczyciel zgodził się na wolną lekcję.
2. Angielski - anglistka usłyszała, jak ludzie w ogóle czytają po angielsku i poświęciła godzinę na uczenie nas tego.
3. Niemiecki - powtórzenie materiału z całej książki.
4. Polski - porównanie stylu barokowego i renesansowego.
5. Matematyka - równania kwadratowe.
6. Angielski - zaczęliśmy nowy dział.

1. geografia - prezentacja. jestem ciekawa kiedy ona mi pozwoli w końcu odwalić te niziny i pas gór.
2. polski - sprawdzaliśmy sobie sprawdziany z pozytywizmu. 21/23 pkt, więc ołki dołki.
3. wos - o jakichś... patologiach? nie orientuję się zbytnio co robimy na wosie.
4. informatyka - pół lekcji zajęło nam włączanie komputerów, potem ćwiczyliśmy jakieś rysowanie, czy coś w dziwnym programie. ta kobieta jest głupia.
5. wf - siatkówka
6. matematyka - jakieś odcinki w graniastosłupach, pozdro.
7. angielski - całą lekcję czytali(śmy) teksty na ocenę.

polski - plan wydarzeń w Balladynie, porównanie Aliny i Balladyny
angielski - łączenie z grupą III, wolna lekcja w komputerowej
biologia - mechanizm wymiany gazowej, nuuudyyy

1. fizyka - w końcu kiedy postanowiłam słuchać ona zaczęła mnie besztać, że nie słucham. Booooożeeeee.
2. matematyka - szybkoszybko bo egzaminy, nie zdacie! nie umiecie wzoru na cośtam.
3-5. Deutsch Wagen Tour - promowanie języka niemieckiego i promocja szkoły dla szóstoklasistów.

geografia - urbanizacja
polski - portret romantycznej indywidualności w balladzie Romantyczność A. Mickiewicza
angielski - przeczenia i pytania z can
technika - odnawialne i nieodnawialne źródła energii w teorii, w praktyce większość lekcji zeszła na tłumaczeniu przez gościa zadania domowego, a pod koniec dał nam wolny czas
chemia - kartkówka; poznajemy wodorotlenki. wodorotlenek sodu
informatyka - dane w excelu i wolny czas
wf - koszykówka; miałam zwolnienie, bo kolano stłukłam ;q

religia - hm, jedynie pamiętam jakąś opowieść księdza o nawiedzonym facecie co do niego dzwonił po nocy i jaką miłością K. darzy K., haha
polski - słowotwórstwo, i oczywiście nie obyło się bez ekscesów i rękoczynów z K. i K.
polski - niby dalej słowotwórstwo, ale od połowy lekcji niezły lajcik, babka patrzyła na próbny humanistyczny w wyborczej, a my śmiechawka i takie tam siłowanki i klepanki z G.
fizyka - nawet nie wiem jaki cudem szybko zleciało, tam 'robiliśmy' zadania, a tak naprawdę z K., K. i G. przegadaliśmy całą lekcje i wpieprzaliśmy rurki
historia - niby powtórka z 2 klasy, bardziej ciekawiło mnie jak K. piszę wyznanie K. na mundurku, haha
chemia - kartkówka, która niby była sprawdzianem, niby nic, głośno jak na przerwie, otwarte książki, pogawędki i ściągankooo <3

brighte napisał:

chemia - kartkówka; poznajemy wodorotlenki. wodorotlenek sodu

Nie wiem, z jakiej paki, ale miałam to w zeszłym semestrze.

1. polsky - zaczęliśmy omawiać Starego człowieka i morze. BOSKI temat do rozprawki dała. O samych sportowcach by można pisać.
2. w-f - zamiast tego dali na ruski, bo był turniej piłki nożnej.
3. angolski - zadania z płyty.
4. matma - 3/4 lekcji zeszło na sprawdzaniu pracy domowej i tłumaczeniu jej.
5. rusek - I i II grupa czasowników, jajebe.
6. biologia - miał być sprawdzian, ale pani D. zabrała nas na orlik, żebyśmy obczaili mecze.
7. w-f - jw.

niemiecki - upsik, renia (żadnych skojarzeń z kaś!) nie miała chyba dzisiaj dobrego dnia i myślałam, że wyjdzie z siebie, jak wika (i ja...) zaczęłyśmy się cicho śmiać po tym, jak zadała pytanie "na poniedziałek się umawialiśmy na pracę klasową?", a wszyscy gapili się na nią, nie wiedząc, o czym mówi. no doobra, to nie było aż tak śmieszne..................... a poza tym lipa konkretna
wuef - myślałam, że próba, ale jednak nie, poza tym i tak osińska pojechała na zawody do Wolborza (ostatnie miejsce zdobyli EEHHE), więc siedzieliśmy na świetlicy, później pykaliśmy z melonem/jędrasem/wiką/aśką w piłkarzyki.
matematyka - próba, jprdl, dejwid nie przychodzi sobie, a jutro już jest środowiskowa, ba, pojutrze w kościele na podklasztorzu (: no dobra, dobra, ale jako współprowadzący mógłby się postarać trochę. i tak nie umie czytać.
wychowawcza - jeszcze próba, wróciłam na ostatnie 10-5 minut, grali w wisielca, a aśka (cicha wooda) usilnie próbowała zrobić z żydowego "wuja" - "huja". odpowiedzią na ten rażący błąd ortograficzny był jędrasowy "robjn hut" 8D z komentarzem "nie wiem, czy przez ce-ha, czy samo ha..."
informatyka - SIATKÓWKA PROSIACZKÓW!!!! a później no to już serpol cisnął w tacticala, co za nooby, jechałam ich jak chciałam, counter robi swoje hihi
polski - rozwiązywanie egzaminu szóstoklasisty NO JA PIERRRRRRRRRRDOLĘ, DLACZEGO ZŁAPALI CAŁĄ KLASĘ NA ASTRONOMICZNEJ JESIENI? =\ mogłam się domyśleć, że to było zbyt proste.

1. chemia - cośtam z dysocjacją soli. Nie ogarniam...
2. godzina wychowawcza - rozmawialiśmy o naszych sposobach na naukę. kumpel z ławki przede mną tak mnie wkurwiał, że miałam ochotę mu przypierdolić.
3. geografia - ludność, urbanizacja i gospodarka Afryki.
4. ed/d/bezp - pisałam Kubie rozprawkę XD padł przede mną na kolana, to co miałam zrobić.
5. polsky - charakterystyka Santiago.

^ dysocjacja jest prosta! gorsze są te reakcje, czy jak to się tam zwie.

1. matematyka - brak zadania i brak notatki mi się dostało, przykre :( powtórzenie wiadomości.
2. religia - pierwsze co poszłam poprawić 1, a że pan A. jest taki dobroduszny to postawił piąteczkę. dzieny!
3. chemia - najpierw kartkówka z soli (nazwy i dysocjacja, chociaż prawie kończymy dział, ale ok), potem robiliśmy ćwiczenia. pani A. ma nas dosyć! :D
4. polski - na początek... kartkówka. 19 jedynek i 2 dwójki, nieźle. nienawidzę tego babska, choć to moja ciotka :)
5. technika - kłóciłam się z D. o szóstkę i mi nie dał, zjeb. potem cała klasa była bardziej zainteresowana zabawą plasteliną niż słuchaniem co ten facet gada.
6. niemiecki - sprawdzian z czasu perfekt. prosty, z ćwiczeń skserowany. piąteczka wpadnie.

J. polski x2 - omawianie lektury.
Angielski - najpierw kartkóweczka ze słuchania [4/5], a potem tekst.
Matematyka - śpiewaliśmy sto lat koleżance, jedni robili we własnym zakresie ćwiczenia na spr, a reszta ćwiczyła z panią. + ciastko!
Historia - wszyscy myśleli, że będzie kartkówka, ale nie było!
Chemia - reakcje. spytała mnie, nic nie wiedziałam. ;d
Biologia - smak i węch.

muzyka - omówienie sprawdzianów.
matematyka - zastępstwo z panią Sylwią, stwierdziła że symetrii nie umie więc kazała wpisać temat powtórzenie wiadomości i wolna lekcja w komputerowej. grałam z Harnasiem i Staszkiem w skoki ;>
polski - prawie 25 minut czekaliśmy na polonistkę, pilnowani z sąsiedniej sali przez historyczkę. a jak już przyszła, to cechy romantycznej indywidualności.
polski - postawy bohaterów w balladzie Romantyczność.
religia - katechetka przygotowywała sale na jutrzejsze egzaminy, także mieliśmy wziąć sobie krzesła, siąść z tyłu i być cicho.

gddw za polski-pieprzenie o maturze z angielskiego
mci za polski
pierdolenie o dopalaczach, w którym zafascynował mnie tylko wzór chemiczny amfetaminy
matematyka-robimy coś jakby równanie prostej
historia-praca klasowa z historii powszechnej XVIII wieku
filozofia-Freud

1. matematyka - zadania nie zrobiłam ofc w weekend, więc na schodach w urzędzie jakoś ogarnęłam 17 zadań. Dostałam plusa z aktywności, jest ok.
2. matematyka - szybka powtórka ogólna.
3. historia - apel a potem szybka powtórka.
4. fizyka - przez pierwszą połowę lekcji uważam, drugą rozmawiałam ze znajomą.
5. j. polski - w sumie to... ahaaaa, darła się i testy porozdawała.
6. j. polski - no powiedzmy, że powtórka i dyskusja na temat tego, że 'pani pali'.

1. historia - dalej początki demokracji szlacheckiej. Pani: bo Ruski... nie powinnam tak mówić, Sowieci... <3
2. fizyka - natężenie prądu. Borze, jakie nudy, miałam to przeca wykute na olimpiadę, na której i tak wyszło wielkie nic.
3. angolski - całą godzinę omawianie pracy domowej i jakiś dziwaczny listening.
4. biologia - zamiast tego zrobili nam zastępstwo z kobitą od geo. robiliśmy krzyżówki związane z Afryką.
5. religia - triduum paschalne.
6. matma - pisałam sprawdzian z wielokątów i okręgów. zjebałam, bo nie umiałam wzorów. jaki wstyd...
7. polsky - sprawdzian ze Starego człowieka..., a potem mowa zależna i niezależna.

1. WŻR - najpierw oddała nam sprawdzian z gegry (bo ta sama nauczycielka), a potem kazała wyjaśnić co to miłość. No i oczywiście chłopaki mieli skojarzenia przy co drugim słowie, ale luz :P
2. Polski - powtórzenie o częściach mowy i zdania, ogólnie nuda.
3. W-F - Rzuty do kosza. Jak próbowałam to ani razu nie trafiłam, a już na ocenę rzuciłam 4 razy, a za to jest 5 :D
4. Angielski - sprawdzian :C
5. Matma - pani się wkur.wiła na chłopaków i miała focha przez całą lekcję xD
6. Religia - moja klasa to zbiórka pseudo-ateistów, także no comments xD A na lekcji jedna wielka rozpierducha, bo ławek nie było, więc każdy gadał, a babka nie mogła nas uspokoić.

matematyka - procenty
polski - wiersz o ziemi janusza kofty, jakies tralala
wuef - sędziowałam, tamci grali w kosza, ale jestem niezłym kaloszem, albo gwiżdżę wszystko, albo nic :{{{{{{ ALE!!!! no a potem partyjka zagrywek
historia - sprawdzian, a raczej podpowiadanie otaczającym mnie ciołom. później lekcja o pontyfikacie jana pawła II
niemiecki - miał być sprawdzian, ale powiedziałam pawlikowej, żeby pogadała z terą, BO PRZECIEŻ HAROWAŁYŚMY CIĘŻKO NA PRÓBACH I NIEPRÓBACH, skończyło się sprawdzianem w środę, dzisiaj za to lekcja bez sensu (i dżermanystka chyba średnio humorek ma ostatnio)
polski - JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ PO EGZAMINIE=JEST TERAZ TYLKO DLA CHĘTNYCH HUREJ

biologia-początek świata
sąd <3

1.
2. chemia - powtórzenie wiadomości o... czymś, a potem liczyliśmy jakieś zadania.
3. polski - zemsta, dała nam jakieś zadanie dmowoe którego nikt nie umie zrobić, tylko przypasowała nam bohaterów i nie było polecenia prawie.
4. gddw - wycieczka
5. niemiecki - pamiętam, że miałam całe zadanie domowe dobrze. a potem był jakiś komiks?...
6. matma - klasówka, jezu, już dawno mi tak dobrze na niej nie poszło! liczę na 4/5.

1. geo miast chemii - Egipt.
2. godz. wych. - dekorowanie klasy na wiosnę.
3. geo - RPA i ćwiczonka. Miłe tematy.
4. ed/d/bezp - lekcja z IIB, faza total. taka, żebyś spłonął. <3
5. polsky - zabawy słowne. fajna rzecz.

1. wf - noszenie ławek.
2. wf - nicnierobienie. czytałam wiedźmina.
3. j. polski - śmialiśmy się głównie.
4. j. niemiecki - powinna być próba, a była rzeź.
5. geografia - podała nam pytania na sprawdzian (/które MOŻE będą na sprawdzianie). równa z niej kobieta. ponadto kiedy się dowiedziała, że Polska ma być większa o 300 ha to się wkurzyła, że koszty będą spore za mapy. pierdolić Czechy, wiecie jakie to będą koszty?!
6. wdżwr - wiedźmin.
7. matematyka - nicnierobienie. widziałam tylko jak pani F. trzepała tymi swoimi rzęsami do Jakuba.

Kiler napisał:

6. wdżwr - wiedźmin.

sapkowski na wychowaniu do życia w rodzinie? o_o

honey pie napisał:

Kiler napisał:

6. wdżwr - wiedźmin.

sapkowski na wychowaniu do życia w rodzinie? o_o

nieno, czytałam sobie i nie bardzo mnie interesowało coś po za tym :D napisałam wyżej, że na wf też czytałam.

jeżu, już myślałam że to przerabiacie czy coś XD a ta większa Polska ma coś wspólnego ze Śląskiem? bo pierwsze słyszę w sumie. btw, masz przeklinających nauczycieli <3