Uczenie się po nocach

i mi też.
zresztą, uczenie się w dzień to marnowanie czasu xD

Igzakli!

Dzień mi nie pasuje do nauki... x_x"

Nie uczę się ani w dzień, ani tym bardziej w nocy =d

truskawka napisał:

Nie uczę się ani w dzień, ani tym bardziej w nocy =d

w moim przypadku to robienie ściąg po nocach xd

Nie umiem się uczyć w dzień. Po nocach lepiej mi wchodzi ;d. Chociaż jeżeli już się wezmę na naukę, co jest istnym cudem, to uczę się wieczorem.

Ja tam się nigdy nie uczę x_X

Lepiej wchodzi, potem się prześpisz i umiesz : )

Ja tam się uczę zwykle jadąc autobusem xD No chyba, że mam sprawdzian z historii czy geografii to wtedy w domu :)

Przeważnie sie nie ucze i to olewam ;>
a jak juz sie zdarzy troche poedukować to nigdy nie uczyłam się po nocach ;P

Ja tylko i wyłącznie w nocy. W dzień nie umiem, poza tym szkoda dnia.

A ja z kolei w nocy staram się nie uczyć, bo potem się nie wysypiam i marne są tego skutki. Ale przyznam, że w nocy czasami lepiej mi do głowy wchodzi.

Zdarza mi się bardzo często i jeszcze rano przed szkołą.

LadyGrey napisał:

Zdarza mi się bardzo często i jeszcze rano przed szkołą.

+ przerwy

Coś czuję, ze dzisiaj zadebiutuję w tej roli.

fana. napisał:

Coś czuję, ze dzisiaj zadebiutuję w tej roli.

powodzenia.
mnie też dziś to czeka, hmm coś czuje że skończę gdzieś 2-3.

Dołączył: 23 Mar 2008

mi się to nie zdarza. chyba, że jakieś zadanie to wtedy.

Ja jak już się uczę w nocy to przez całą noc.

Royal Paramour napisał:

Ja jak już się uczę w nocy to przez całą noc.

Tak się NIE DA! >.<
Ja jak się już uczę to pod wieczór.

Agnes napisał:

Royal Paramour napisał:

Ja jak już się uczę w nocy to przez całą noc.

Tak się NIE DA! >.<
Ja jak się już uczę to pod wieczór.

Da się, wypróbowane kilkakrotnie ^^,,,,,,

W nocy? Tego mi jeszcze brakuje, żeby noc zarywać, iść niewyspana do szkoły i ogromnymi worami pod oczami. Podziękuję. Wysypiać się trzeba, a jeśli spać, to kiedy jeśli nie w nocy?
Jeśli mam się czegoś nauczyć robię to w szkole (bo od czegoś te lekcje są), w domu powtórzę. Nie zdarzyło mi się nigdy, by siedzieć nad książkami dłużej niż do 22 (a jeśli siedziałam do tej godziny, to tylko dlatego, że zapomniałam o zadaniu domowym).

Często mi się zdarza, że siedzę np. do 2-3 godziny w nocy nad książkami. Ale nie jest to raczej spowodowane nawałem prac domowych czy zajęć dodatkowych, a lenistwem. ^^' Po porostu nie potrafię się wziąć za naukę do sprawdzianu kilka dni przed tylko zostawiam to na ostatnią chwilę.

nie, nigdy mi się nie zdarzyło zarywać nocy z powodu nauki, jedynie do 22 najpóźniej robiłam zadania, ale to raczej zarwaniem nocy nazwać nie można.

Kimkaa napisał:

truskawka napisał:

Nie uczę się ani w dzień, ani tym bardziej w nocy =d

w moim przypadku to robienie ściąg po nocach xd

dokładnie. ale jeśli już ucze się po nocach, to nic z tego nie wychodzi.

Tuuli napisał:

W nocy? Tego mi jeszcze brakuje, żeby noc zarywać, iść niewyspana do szkoły i ogromnymi worami pod oczami. Podziękuję. Wysypiać się trzeba, a jeśli spać, to kiedy jeśli nie w nocy?
Jeśli mam się czegoś nauczyć robię to w szkole (bo od czegoś te lekcje są), w domu powtórzę. Nie zdarzyło mi się nigdy, by siedzieć nad książkami dłużej niż do 22 (a jeśli siedziałam do tej godziny, to tylko dlatego, że zapomniałam o zadaniu domowym).

Egzakli. Jedynie jak nie mogę w nocy zasnąć to rozwiązuję zadania z fizyki : P

Najlepiej mi wchodzi od ok. 17:00 do 19:00 więc uczenie się po nocach odpada - zwykle zasypiam nad książką xD