Teksty nauczycieli

Pan Generał od PO, z którym dzisiaj mieliśmy zastępstwo.

Chaciu gada i przeszkadza (ma długie włosy)
Pan Generał: E, kudłaty! Bo ci zaraz zgolę te włosy.

Kazał nam czytać na ocenę "Katastrofy XX w.", Olek trafił na tekst o śmierci jakiejś seksbomby.
Pan Generał: Ale nie podnieciło cię to, prawda?

Myślałam, że zejdę na tej lekcji.

Matematyka:
Twoje zachowanie to funkcja malejąca.

ksiądz na lekcji religi :
jest takie powiedzenie, najciemniej jest pod latarnią. jeżeli kojarzy Ci się to z czymś innym, to znaczy że tam chodzisz.
ten ksiądż jest spoko, taki wyluzowany i wgl. no ale mimo wszystko po tym tekście padłam XD

katechetka do P., który stwierdził że jest po chorobie i nie może być pytany:
kij ci w oko!

katechetka, kiedy jej powiedzieliśmy że nie mamy książek bo miał sprawdzian być:
co z was za uczniowie! sprawdzian macie mieć, a książek nie nosicie! i z czego niby chcecie ściągać?!

melóra napisał:

Immortelle napisał:

melóra napisał:

+baba od angielskiego. jest fun, bo to... ruska. gada w trzech językach równocześnie. (po angielsku, z ruskim akcentem i polskimi wtrąceniami)
- i tu byśmy my mieli...
- i tu byłaby przydymek... (to jest mocne, zamiast przyimek, to ta przydymek)
- i musimy odgadnąć kim są te ludzie (dzisiejsze, mało nie umarłam)
no, i warto też wspomnieć o jej "ćśfórce". dostałeś ćśfórkę? : D

*jebła z krzesła* ja też chcę taką nauczycielkę! xDD

zapomniałam o "wybraliście sobie koliędę?"
ona jest straszna. t_t

nowości :
/lekcja o some, any oraz a lot of/
- pożycz mi kilka... kromków chleba.
prawie wyzionęłam ducha ze śmiechu, choć w sumie to dalsze komentarze chopaków mnie tak rozwalały, tj:
daniel: dzisiaj mam kanapkę z dwóch kromków chleba.
michał: a ja w ogóle nie mam kromków w kanapce.
<3

oraz:
- nie wlewaj mje mljeka do kawy.

sonija 4ever.

sonija powraca!
dzisiaj na angielskim pod koniec lekcji michał, daniel i krzysiek wyszli, żeby zdążyć do szatni na dyżur. bartek zabrał się oczywiście z nimi (a nie powinien). za chwilę wraca...
sonija: bartjek, dlaczeGOOO ty sobie tak pozwalASZ i sam wychodźjisz?
bartek: bo mnie się pani profesor pomyliło, że mam dzisiaj dyżur! a przecież miałem wczoraj! no taaak! tak... W NIEDZIELĘ : D
sonija: ty to wogle jesteś pomyljony...
<3

<i>Masz jakiś problem? Chcesz o tym porozmawiać?</i>

Tekst faceta od geografii do gadającej koleżanki na lekcji :D

licealna matematyka ciąg dalszy:

"takiej liczby nie wolno sobie ciąć brutalnie! przestrzegam przed wandalizmem, brutalnością!"

"dlatego je robimy te zadania by wyście je zrobili"

"tak facet, powinieneś powiedzieć"

"Nie stresujcie się! Albo dostaniecie plusa, albo jedynkę!"

Pocieszające :D

Wysłany: Czw 16:56, 17 Mar 2011

masło: (...) ja myślałem że mat-fiz stać na więcej. moglibyście enpe przygotować symulację skoków NATURALNIE ZE SPECJALNYMI EFEKTAMI [!] wkręcając do tego janis joplin (...)
tylko co trzeba jarać żeby zrzucać biedną janis ze skoczni narciarskiej

Wysłany: Czw 17:52, 17 Mar 2011

melóra napisał:

Immortelle napisał:

melóra napisał:

+baba od angielskiego. jest fun, bo to... ruska. gada w trzech językach równocześnie. (po angielsku, z ruskim akcentem i polskimi wtrąceniami)
- i tu byśmy my mieli...
- i tu byłaby przydymek... (to jest mocne, zamiast przyimek, to ta przydymek)
- i musimy odgadnąć kim są te ludzie (dzisiejsze, mało nie umarłam)
no, i warto też wspomnieć o jej "ćśfórce". dostałeś ćśfórkę? : D

*jebła z krzesła* ja też chcę taką nauczycielkę! xDD

zapomniałam o "wybraliście sobie koliędę?"
ona jest straszna. t_t

nowości :
/lekcja o some, any oraz a lot of/
- pożycz mi kilka... kromków chleba.
prawie wyzionęłam ducha ze śmiechu, choć w sumie to dalsze komentarze chopaków mnie tak rozwalały, tj:
daniel: dzisiaj mam kanapkę z dwóch kromków chleba.
michał: a ja w ogóle nie mam kromków w kanapce.
<3

oraz:
- nie wlewaj mje mljeka do kawy.

sonija 4ever.

sonija powraca!
dzisiaj na angielskim pod koniec lekcji michał, daniel i krzysiek wyszli, żeby zdążyć do szatni na dyżur. bartek zabrał się oczywiście z nimi (a nie powinien). za chwilę wraca...
sonija: bartjek, dlaczeGOOO ty sobie tak pozwalASZ i sam wychodźjisz?
bartek: bo mnie się pani profesor pomyliło, że mam dzisiaj dyżur! a przecież miałem wczoraj! no taaak! tak... W NIEDZIELĘ : D
sonija: ty to wogle jesteś pomyljony...
<3

przypomniało mi się, jak na ostatniej lekcji przed feriami, wychodząc z klasy sonija krzyknęła nam - WESOŁYCH WAKACJI!
ale to jest nic przy jej makijażu, czasem wygląda jak jakiś indianin.

pani od polskiego: lutosław masz zagrożenie
lutosław: no ale... (on ma zapłon... nie, on go nie ma) mogłaby... pani... dać mi... dwaa?
pani od polskiego: eee... nieeeee.
lutosław: no ale ja wyjeżdżam jak będę mieć 18 laat.
pani od polskiego ucieszona: ooo, czyli kiedy?
lutosław: kwiecień.
p. od polskiego myśli: hmm czyli to jest jeszcze 4 miesiące niecałe, miesiące katorgi...
lutosław: to jak?
p od polskiego: NIE NIE DAM CI TEJ DWÓJKI BO JESZCZE MNIE OSZUKASZ I NIE WYJEDZIESZ!

albo
u was na lekcji czuję się kurwa jak w muzeum.
napiszcie sobie na czole, że pani c. jest pojebana bo wstawia jedynki za siedzenie
wyglądasz jak zbity pies, który nie jadł od tygodnia i błaga o łaskę (to było akurat do mnie)

Jak się węża popieści, to i wąż się zmieści

Na lekcji angielskiego nagle rozlega się ciche "siusiu". Zawstydzona nauczycielka: "To moje Simsy..."

Pierwszy wykład z biochemii, wykładowca 'Ja nazywam się *tak i tak*, ale mówią na mnie wściekły pies'......