Ściąganie

Chyba jestem dobra w ściąganiu, bo nigdy w życiu nikt mnie nie złapał xD. Ściągam ostatnio często i w bardzo prosty sposób - chowam małe kartki w dłoni i po prostu z nich czytam.

Na ostatnim sprawdzianie z WOSu było takie ściąganie, że w życiu takiego nie widziałam XD Przyszła pani od historii i zaczęła nam podawać odpowiedzi. Każdy miał na kolanach zeszyt i książkę.

ja najczęściej piszę na nadgarstku, mój kumpel pisał markerem na udzie na spodniach dżinsowych xD
Jaja były jak podszedł do nauczycielki.

Dołączył: 19 Mar 2008

Zdarza się, jak chyba większości. Kiedyś pani szukała u wszystkich ściąg i u wszystkich [którzy mieli] znalazła a ja tak ukryłam że nawet nie wpadła że tam może być ;o I miałam piąteczke
Zawsze ściągam na ruskim, na historię w razie zapomnienia mam daty x.x

Adzilla napisał:

Camelia napisał:

Justyle napisał:

Nawet sobie nie wyobrażacie, że historyczka kazała nam zrobic sciągi z lekcji, co była i to jeszce je oceniała o.O

Przychodzi mi do głowy tylko jedno pytanie. "Justyle, why?"

to ja odpowie, bo Justyna w szkole siedzi. XD
Pani stwierdziła, że to taki konkurs, z okazji ferii. Przy okazji chciała sprawdzić jak ściągamy, kazała nam mówić techniki jak będziemy używali owych ściąg. ; ooo

Żeby u nas takie lekcje robili. Nauczyłabym się ściągać, bo ja nawet ściągi nigdy nie pisałam, co dopiero mówić o korzystaniu z niej. Ale nie, z okazji ferii miałam kartkówkę.

A u nas opracowaliśmy specjalny sposób xD
Ja jako 'kujonka' wszystkim lecę z podpowiedziami xD
I tak np. Adrian pokazuje na palcach numer zadania a ja mu też palcami daję odpowiedź xD
Ostatnio było fajnie, przez Kakę wszyscy ściągali bo Adrian był daleko, ja mu szeptam odpowiedź a ten nie słyszy, to Kaka tak na cały głos się upewnia: 1a? 2d? i wszyscy zyskali odpowiedzi xD

Jak mój tata zdawał maturę, zrobił sobie ściągę na gumce. Przypiął do kołnierza koszuli kartkę. Kiedy ciągnął za gumkę, ta pękła, a kolega za nim skorzystał z niej. Tata zdał na 3, a ten za nim na 4. :)

Najczęściej mam magiczny długopis z tekstem w środku XD Czasem to na piórniku się coś napisze, albo schowa do piórnika, gumki są najlepsze na daty! XD Na geografii można schować do atlasu =d

Ja zawsze wymieniam się z koleżanką sprawdzianem =D Ostatnio nie ucząc sie wgl do sprawdzianu z fizyki dostałam 6. ^^

Zawsze na fizyce za nami siedzi kolega =D A tak poza tym, to nie mam ściąg, po prostu staramy się z koleżanką szeptać do siebie.

Orześ. napisał:

Ja zawsze wymieniam się z koleżanką sprawdzianem =D Ostatnio nie ucząc sie wgl do sprawdzianu z fizyki dostałam 6. ^^

Ja z Mazią się wymieniam ^^

oczywiście, że ściągam. zreszta kto nie ściaga? ;p
najczęściej piszę na ławce, albo korzystam ze ściąg na kartkach które mam w piórniku, jak siedzę koło parapetu albo kaloryfera to przyklejam na nie albo jak piszemy krt/spr itp. na swoich kartkach to wtedy ściągę wkładam pod tą kartkę xdd.

Dołączył: 21 Mar 2009

Na fizie mam zawsze ściągę wciśniętą w etui kalkulatora. A tak to to zbytnio się nie wysilam - piszę mini ściągę, do czasu rozdania spr. trzymam ją w łapie lub w kieszeni a potem jak już rozda to chowam pod kartkę. Dobrze się też sprawdza większa ściąga położona na krześle. Tylko to działa przy takim magicznym zdaniu "odwróćcie się od siebie" ^^ Za to kompletnie nie potrafię ściągać z zeszytu O.o Ooo. Jeszcze polski. Wtedy jak mamy pisać wypracowania z lektury to zwyczajnie sobie kładę na ławkę kartki wyrwane z opracowania.

ja tam nie ściągam, to bezsens. oceny nie są ważne.^^"""

Głównie karteczka pod piórnikiem. Bywało też tak, że z koleżanką z ławki pisałyśmy sobie odpowiedzi na gumce do mazania, którą sobie co chwila podawałyśmy xd.
W podstawówce matematyczka pozwalała robić ściągi, ale musiały być pisane ręcznie i miały mieć wymiary 7x12. Potem musieliśmy je oddawać razem ze sprawdzianami.
Nasza wychowawczyni, która uczy biologi, też podobnie wymyśliła, tylko ściągi muszą być obowiązkowo, a wymiary 10x10. Może to i korzystne, aczkolwiek trochę dziwne...

Panna U. napisał:

W podstawówce matematyczka pozwalała robić ściągi, ale musiały być pisane ręcznie i miały mieć wymiary 7x12. Potem musieliśmy je oddawać razem ze sprawdzianami.
Nasza wychowawczyni, która uczy biologi, też podobnie wymyśliła, tylko ściągi muszą być obowiązkowo, a wymiary 10x10. Może to i korzystne, aczkolwiek trochę dziwne...

a oceny były normalne? O.o
jak tak to zazdroszczę. :]

a moje ściągi to najczęściej małe karteczki przyklejone do wnętrza piórnika, a korzystam z nich tak, że niby biorę korektor, niby mi się długopis wypisał [ i dlatego w piórniku mam 12 długopisów ]. :]
a inna metoda to na tablicy. jak siedzę w pierwszej ławce i np. w tej klasie jest taka tablica odchylana to biorę robię ściągę w komputerze o czcionce minimum 11 [aby widzieć] i tam przyklejam. :p

Malinowa napisał:

Panna U. napisał:

W podstawówce matematyczka pozwalała robić ściągi, ale musiały być pisane ręcznie i miały mieć wymiary 7x12. Potem musieliśmy je oddawać razem ze sprawdzianami.
Nasza wychowawczyni, która uczy biologi, też podobnie wymyśliła, tylko ściągi muszą być obowiązkowo, a wymiary 10x10. Może to i korzystne, aczkolwiek trochę dziwne...

a oceny były normalne? O.o

Jak najnormalniejesze. (;

Ściągaaaaam. Jak prawie każdy. Ale z doświadczenia wiem, że robienie ściągawek to też pewna forma nauki. Nie drukuję żadnych gotowców, tylko zawsze najpierw zbieram wszystkie materiały, notatki, podkreślam najważniejsze rzeczy w podręczniku i dopiero tworzę moje małe "pomoce naukowe". Część wiedzy potem mam w głowie.

ed:Na te ważniejsze dla mnie przedmioty staram się uczyć w 100% (chociaż nie zawsze jestem w stanie), bo jechanie na ściągach np. na przedmiotach maturalnych jest trochę bez sensu.

Dołączył: 13 Mar 2009

no ściągam, a jak. ale tylko na duperelach takich jak historia, co mi do matury niepotrzebne. na chemii i biolsie to nawet się boję, lolo. nic nie mówcie.

chyba zacznę stosować karteczkę przyklejoną do wnętrza piórnika.

Nie umiem ściągać, dziękuję XD

Gdybym nie ściągała to bym miała może średnią 3.0. Często też jest tak że po prostu zabieramy nauczycielowi sprawdzian i kuje odpowiedzi na pamięć.

Nigdy mnie nie nakryli, ale też nie ściągam za często. Tylko jak jest taka potrzeba, no ale i nie na wszystkich lekcjach się da, niestety.

coś czuję, że dopiero teraz zacznie się ściąganie, hahahaha. i w ogóle kocham ten temat, 57504750 pomysłów na ściągi : D

oboże na czym to ja jeszcze ściąg nie robiłam.
siedziałam kiedyś na pierwszej ławce przy biurku i się wymieniałam kartką z koleżanką z drugiej. cwaniaczek ze mnie był.. i jest dalej!