Ściąganie

Ja przewaznie robie male sciagi i chowam do rekawa i jezeli dobrze pamietam to ani razu mnie nie zlapali .Drugi ze sposobow to zakladam noge na noge i biore zeszyt jezeli nauczyciel sie nie patrzy to go wysuwam lekko i pisze i pozniej wsuwam bardziej pod biorko i podtrzymuje noga ;] i ostatni ale to zadko go robilem :jak masz nauczyciele takiego w miare spoko zeby Ci pozwolil trzymac butelke(przezroczysta) na stoliku to robisz sciage odklejasz etykiete(przed lekcja oczywisice;]) i na etykiete naklejasz sciage i na sprawdzianie kladziesz butelke na lawce i sciagasz;D

Co do ściągania "innego gatunku" - na gitarze mam poprzyklejane diagramy trudniejszych akordów ;3

Zastanawiałam się czy nauczyciele są rzeczywiście aż tak ślepi . Ale chyba są. Skoro prawie na każdym teście ktoś coś ma a tu nic nikt nie widzi ^^
Kumpela mi opowiadała, że miała nauczycielkę, która wiedziała, że jedna dziewczyna tylko umie i robiła całej klasie ściągi. Na testach baba tylko coś tam pisała sobie w dzienniku a oni ściągali jak mogli^^. Dziwne. Pozwalać?

U mnie najlepsze są lekcje niemieckiego i wosu do ściągania.

Na wosie każdy z zeszytu ściąga, od siebie itp.
A na niemcu chłopacy wstają, chodzą po klasie, spisują od innych itp. Baba wszystko widzi... mówi żeby usiedli, ale nic więcej xD
Na chemii też latają tylko kartki z zeszytu.

Ściąga to podstawa!!
Zazwyczaj w ręku po prostu, lub w piórniku. I zawsze się udaje.

Kate13 napisał:

Zastanawiałam się czy nauczyciele są rzeczywiście aż tak ślepi . Ale chyba są. Skoro prawie na każdym teście ktoś coś ma a tu nic nikt nie widzi ^^
Kumpela mi opowiadała, że miała nauczycielkę, która wiedziała, że jedna dziewczyna tylko umie i robiła całej klasie ściągi. Na testach baba tylko coś tam pisała sobie w dzienniku a oni ściągali jak mogli^^. Dziwne. Pozwalać?

Zazwyczaj chyba nauczyciele widzą, ale już nie zabierają kartki, bo nie chcą się kłócić z uczniami.

Ostatnio powalił mnie tekst pani od polskiego.
"Ja też chodziłam do szkoły 20 lat i znam wszystkie metody ściągania. Nic mnie nie zaskoczy."
Muszę nadpisać, że większego jak na polskim ściągania nie widziałam o.O

U mnie najwieksze sciaganie jest na WOSie i Chemii...na WOSie dziisja mialem sprawdzian ta podszedłem to kolezanki kilka lawek dalej z kartka usiadlem kolo niej i spisywalem ;] i pozniej na swoje miejsce ;]a na chemii poprostu na lawka otwierasz co sie tylko da i ona moze stac kolo Ciebie i tego nie zauwazy(jak do Ciebie mowi to sie patrzy w sufit ;]) ale jak masz mala sciage to ja zobaczy;D a z fizyki to juz trzeba miec leb do sciagana u "cwaniaka";D nie do sie sciagnac tak kur.wa pilnuje tak patrzy i ni chu.ja ;] jak poprawialem I semestr i jeszcze pare osob to wzial laptopa wlaczyl kamerke i nas kamerowal :D a on sobie tam cos robil; ;D

Nic nie pobije dzisiejszej akcji na sprawdzianie z historii. Na przerwie dziewczyny skoczyły do cukierni i kupiły ciastko dla pani, żeby siedziała za biurkiem i nie chodziła po klasie xD Nadmienię, że ściąganie wrzało, że aż miło.

Ja robię czasem ściągi, ale nie ściągam, tylko się z nich uczę.

Na biologii poprsotu otwieram zeszyt i przepisuje, w pozostałych to naklejam na reke plaster a potem go "poprawiam" a pod plastrem jest ściąga ;d
Mam już przygotowaną kartke (podwójna,wyrywana ze środka xD) Na drugiej pisze ołówkiem np. wzory na fiyke ^^.
Cała klasa ściąga. Czasami zdaża sie nawet puścić kartke z rozwiązaniami albo chrząknąć coś w stylu kaszlnięcia tylko że z odgłosem "ekhem Mickiewicz" .

w piórniku
kiedyś bym prawie wpadła, ściąga mi się przewróciła, to udawałam, że czegoś szukam a tu baba idzie O.o
to piórnik pod rękę i piszę xDDD

albo na kartce delikatnie, ołówkiem napisać wzór albo coś a później "proszę pani/pana mogę wyciągnąć kartkę na obliczenie"

gorzej jeśli da swoją ;p

albo z chusteczkami
piszesz na chusteczce ściągawę i udajesz, że czyścisz nos a tak na prawdę sobie czytasz ^^^

albo na majzie 2 koledzy podeszli do mnie i na żywca zżynali a ta popatrzyła się i nagle zaczęła czegoś szukać w biurku xDD

nie ściągam, nie potrafię po prostu =dd Choć przyznam, że raz na klasówce ze słówek z angielskiego miałam kilka zapisanych na ręce. I tak z tego nie skorzystałam w końcu =d

Dobry sposób .

Wydrukować sobie ściągę i wyjąć picie. a ściągę przykleić tam gdzie na etykiecie skład picia. Tylko kartka musi być w tych kolorach mniej więcej . ;d

U mnie picie na sprawdzianie nie przejdzie.

Jeżeli wiem, co będzie, to standardowo karteczka do piórnika, aczkolwiek nauczyciele coraz częściej każą wszystko chować i zostawić tylko potrzebne rzeczy. Więc zapasową mam na linijcie ołówkiem i na gumce, bo mam taką duużą. : D Plus czasem przyklejam kartkę na identyfikator, bo u nas trzeba nosić. xdd

Ja jestem raczej kiepska w ściąganiu i rzadko to robię. W podstawówce nie ściągałam, a teraz czasami zanotuję sobie coś na ręce ;)

No w podstawówce nigdy nie ściągałem, chyba że konsultacje... ;)
Jednak gimnazjum zmienia ludzi na dobre w złym tego słowa znaczeniu... ;P

Ściąga to podstawa na każdym przedmiocie. Ale ja nie robię małych kartek tylko pisze na zwykłych z zeszytów i na ziemię kładę... Tak na niemieckim w pierwszej ławce przy drzwiach łatwo można ściągąc... od razu kolega z boku ma też ściągę.

Ale z doświadczenia wiem, że nauczyciele widzą tylko małe karteczki, a tych A4 bądź A5 rzadziej. Dlatego zazwyczaj piszę na takiej kartce i wkłądam do otwartego plecaka, potem ręce na głowe i jedzie się z koksem, a nauczyciele się nie kapują... :P

Na Wosie z zeszytami wszyscy jadą choć nie można. Jednak ostatnio zaczęła chodzić, więc trudniej było, czyli ci co mięli w kartkach to jakoś sobie poradzili, w tym ja i moje koleżanka, bo my mamy jedną ściąge [stop wycinaniu lasów! xD].
Napisaliśmy, ale nie wiemy co dostaliśmy. Pewnie trzy, bo ona zawsze co innego dyktuje, a co innego ocenia... :P

No a tak to jeszcze pisze ołówkiem na piórniku, zazwyczaj wzroy na fizykę, bo mam siwy piórnik i tego nie widać na pierwszy rzut oka... xD

No i konsultacje oraz umowa z kujonem przed sobą z tej samej grupy.

Przyłapany ^^ Wiele razu, ale ani jednej kapy.

ja rzadko ściągam SAMA, najczęściej ściągam od innych. po prostu podpowiadamy sobie szeptem.

czasem moja koleżanka drukuje ściagi czcionką Verdana 5 i chowa pod kartką, a potem podaje mi dyskretnie.

jeśli się da, [a da się prawie zawsze], chowam karteczki ze ściagami do kieszeni piórnika [jaki to cudowny wynalazek, kieszonki!].

w krytycznych sytuacjach pokazujemy odpowiedzi na palcach. xd
a - 1 palec, b - 2 palce, i tak dalej... chyba wszyscy to znają, nie? ;p

crudity. napisał:

Ale z doświadczenia wiem, że nauczyciele widzą tylko małe karteczki, a tych A4 bądź A5 rzadziej. Dlatego zazwyczaj piszę na takiej kartce i wkłądam do otwartego plecaka, potem ręce na głowe i jedzie się z koksem, a nauczyciele się nie kapują... :P

ej, genialne! :D jutro tak zrobię, na pewno będę pisać jakiś sprawdzian, dzien bez klasówki dniem straconym -,-

ostatnio gdy poprawiałam po po prostu usiadłam z kolegą, który nie pisał. i jedziemy z książki ;P

Agnes napisał:

Nic nie pobije dzisiejszej akcji na sprawdzianie z historii. Na przerwie dziewczyny skoczyły do cukierni i kupiły ciastko dla pani, żeby siedziała za biurkiem i nie chodziła po klasie xD Nadmienię, że ściąganie wrzało, że aż miło.

*gleba*

Dobreee!

Ja ściągam ściągam, bardzo dużo ostatnio. Szkoda, że na biologii baba nasza ma oczy na całym ciele

Nawet sobie nie wyobrażacie, że historyczka kazała nam zrobic sciągi z lekcji, co była i to jeszce je oceniała o.O

Justyle napisał:

Nawet sobie nie wyobrażacie, że historyczka kazała nam zrobic sciągi z lekcji, co była i to jeszce je oceniała o.O

i dostałam kalendarzyk, łahahhaa. bo byłam w trójce najlepszych ściąg. pfff.;o

Justyle napisał:

Nawet sobie nie wyobrażacie, że historyczka kazała nam zrobic sciągi z lekcji, co była i to jeszce je oceniała o.O

Przychodzi mi do głowy tylko jedno pytanie. "Justyle, why?"

Camelia napisał:

Justyle napisał:

Nawet sobie nie wyobrażacie, że historyczka kazała nam zrobic sciągi z lekcji, co była i to jeszce je oceniała o.O

Przychodzi mi do głowy tylko jedno pytanie. "Justyle, why?"

to ja odpowie, bo Justyna w szkole siedzi. XD
Pani stwierdziła, że to taki konkurs, z okazji ferii. Przy okazji chciała sprawdzić jak ściągamy, kazała nam mówić techniki jak będziemy używali owych ściąg. ; ooo

mnie ostatnio kobitka na pierwszą ławkę, a ona oczywiście jakiś mungoł czy jak że na rogu biurka położyła gotowy sprawdzian.
Nic się nie kapnęła xD