Matura

Nicole napisał:

Podstawa z angola? W zadaniu o tych miejscowościach nic nie mogłam zrozumieć ; D

To zadanie chyba poszło mi najgorzej ze słuchania.

no! to było pojebane. na szczęście van morrison mi pomógł.

I jak tam wyniki?

Hahahahahaha. Szkoda gadać.
I jeszcze z polaka nie znam...

Dostaniemy w maju "Potop", już to czuję... T-T

Idę o setkę, że Ludzi bezdomnych. :3

^ I wtedy byłbym zadowolony! Przynajmniej tak mi się wydaje.

Wszystko byle nie Potop!

hehee! ojciec powiedział, że mi da kasę na prezentację maturalną.

jaki wstyd.

Ej, ja tam miałam frajdę z pisania prezentacji XD

Potopu nie dostaniecie, to za mało pojebaaaane.

Sojer, ty tak na poważnie z tym Żeromem? Przecież to była najgorsza lektura podczas pobytu w liceum! Skakałabym ze szczęścia, gdyby był Potop.
Albo Wesele.

Poważnie, bo w sumie wolę chyba wszystko od Sienkiewicza, do którego nigdy nie miałem głowy (pomijając 'Quo Vadis', ale tego przecież nie dostaniemy).

Podczas przerwy świątecznej zamierzam (taaaaaaaaaaaaaa...) zasiąść do pracy nad prezentacją na ustny polski. Wypożyczyłem sobie wczoraj parę książek, żeby opracować literaturę przedmiotu i od jutra jedziem z Szekspirem! :3

Też 'zamierzałam'. Pozbądź się złudzeń :)

Dzięki za wsparcie.

Spoko, wyniki z prezentacji do niczego się nie przydają, więc wystarczy zdać.

Też tak uważam. Kwestia ambicji.
Ja pojechałam po całości i chyba jednak zmienię temat na jakąś batalistykę w malarstwie albo inne łatwe rzeczy, bo mi entuzjazm opadł. Klasyka.

Nasza wychowawczyni będzie chciała z nas wycisnąć 100% z prezentacji maturalnej. Większość uczniów z naszej szkoły miała właśnie takie wyniki.

He he.

Wiedźma napisał:

batalistykę w malarstwie

*_______________*!

I tak wszyscy będziecie te prezentacje robić dzień przed maturą, nie liczcie na nic innego XD

Fanosława napisał:

I tak wszyscy będziecie te prezentacje robić dzień przed maturą, nie liczcie na nic innego XD

i takie prace pisze się raz dwa, jak się ma plan ramowy, to później wszystko idzie jak z płatka.

Nie musieliście przedstawiać wyników swojej pracy wcześniej nauczycielowi? Nasza nauczycielka każe maturzystom przynosić zarysy/całe prace kilka miesięcy/miesiąc przed maturą.

Od nas polonistka chciała wyłącznie plany ramowe prezentacji z bibliografią, żeby egzaminatorzy mieli jakieś rozeznanie. Całą prezentację pisałam na dwa dni przed godziną zero, życie! ^^

Ja raczej będę musiał przygotować to wcześniej, bo podobno na woku będziemy ćwiczyć nasze prezentacje...

Bibliografię mamy oddać do końca marca, ale moja polonistka zaproponowała nam, że jeżeli oddamy jej zarysy tychże bibliografii do 12 lutego, to ona nam je sprawdzi i ewentualnie poprawi. Ja póki co mam temat. Ale może się sprężę i napiszę to już przez święta... Marne szanse. Oczywiście nic w szkole ćwiczyć nie będziemy, bo przecież po co? Kocham moją szkołę, naprawdę. Moje wyniki próbnych? Matma: 40%. Polski: 60%. Angielski podstawowy: 79%. Historia podstawowa: 71%. Muszę się chyba zacząć uczyć. Zwłaszcza, że do tego wyżej dojdzie mi jeszcze rozszerzony polski i rozszerzony WOS. Ech.

sawyer napisał:

Ja raczej będę musiał przygotować to wcześniej, bo podobno na woku będziemy ćwiczyć nasze prezentacje...

A wiecie, że to i przynoszenie swojemu poloniście całych prac nie powinno być praktykowane, bo nie jest do końca zgodne z prawem? XD Mój pan od korków (aye matura rozszerzona z polskiego w klasie medycznej!) średnio był chętny, żeby oceniać moją prezentację i coś w niej poprawiać, a jak już to zrobił, to całkowicie nieoficjalnie i na jego opinię nie mogłabym się powoływać np. przy domniemanym odwołaniu od decyzji komisji. Dlatego to bezsens i... bezsens z tym całym sprawdzaniem prac przed polonistów - wtf? Przecież i tak w miarę tworzenia i uczenia koncepcje i poszczególne fragmenty zmieniają się diametralnie i wersja pierwotna ma zazwyczaj chuj wspólnego z wersją ostateczną, true story.

Cóż, dobrze wiedzieć. Nie wiem jednak, czy mi to pomoże. Nauczycielka ma swoje zdanie, i już.