Matura

Oglądałam te zadania, faktycznie powalają.

Enigma napisał:

Nawet mój przyjaciel, matematyczny geniusz, uważa, że rozszerzonej nie zda.

też mam przyjaciela-matematycznego geniusza: z rozszerzenia będzie miał ok 96-98%, bo już w internecie odpowiedzi były i sprawdził. on jest chyba robotem, PODZIWIAM :|

Ja dziś miałam ustny francuski podstawowy i cóż - zajebistym trzeba się urodzić, 19/20 :DD

Amicalle, ty zdajesz francuski zamiast angielskiego, czy po prostu masz to inaczej poustawiane?

Pozdrawiam twórców podstawy z angielskiego, którzy robią z ludzi debili XD

Cathy, nie zdaje wcale angielskiego, tylko francuski podstawa + rozszerzenie. Przecież cała Polska ma dziś angielski.

Pozdrawiam twórców podstawy z angielskiego, którzy robią z ludzi debili XD

Raz, że za trudne i "karne kutasy dla CKE", potem "robią z nas debili" - ciesz się, że łatwe było, a nie :D

Ja tam żadnych karnych kutasów dla CKE nie proponowałam :D łatwe, łatwe, gorzej jak człowiek narobił jakichś głupich błędów.

Tak mi się właśnie zdawało (nie wiem skąd mi do głowy przyszła opcja, ze 'inaczej poustawiali xD). W każdym razie podziwiam, bo ja francuskiego nie ogarniam.

Dołączył: 13 Mar 2009

Kiedy macie ustny angielski? : )

aaaaa, kusiło mnie i sprawdziłam sobie z matematyki rozwiązania :<
z podstawy wszystkie zamknięte dobrze, a z otwartych... cóż, jeśli zaliczą mi moje cudowne udowodnij, to mam kurwa 90% <3333333333333333333
powyżej 80% na pewno mam.

z angielskiego, bagatela, mam wszystko dobrze (pomijając list i wiadomość, bo nie wiem, jak mi to ocenią).

co za piękny dzień <3

angielski był banalny, bardzo się zdziwię, jeśli z rozszerzenia nie wytrzaskam 90% i wzwyż :>

Podstawa dziś banalna, rozszerzenie... typowe. Oczywiście nie zaznaczyłem tematu i kilkanaście punktów może iść w chuj, ale to mnie nie obchodzi, bo tej matury nie potrzebuję. Ale te ograniczenia są debilne, za każdym razem musiałem ograniczyć mój słowotok i wywalać wszystko, co najlepsze, z phrasalami i idiomami na czele. Nie mówiąc już o obcinaniu fabuły opowiadania. :c

to po co zdawałeś rozszerzenie?

podpisuję się pod postem Kamila! ale za mnie temat zaznaczyła dyrektorka. :o no i zaczęłam wpisywać pesel w miejscu na numer egzaminatora. :d
na rozszerzeniu straciłam dwa punkty i nie byłoby to takie przykre, gdyby nie idiotyczne błędy, których spokojnie mogłam uniknąć... :c

werek serek napisał:

to po co zdawałeś rozszerzenie?

Byłem w wysokiej grupie z angla i byliśmy przygotowywani na lekcjach głównie pod rozszerzenie, więc wziąłem sobie angielski rozszerzony tak dla spróbowania sił i porównania z podstawą. Dopiero późniejsze wypadki zadecydowały o tym, że przestałem to postrzegać jako dobry pomysł.

nie zdawalabym matury zeby nie rodzice :( lipa :(

Znów za rok matura, za rok cały...

Kamil napisał:

Znów za rok matura, za rok cały...

im bardziej myślę o tej biologii, tym bardziej czuję, że wjebałem :S

a ponoć była całkiem prosta. tak słyszałam przynajmniej od znajomych, którzy pisali rozszerzenie :3

Ja mam jutro ustny polski i się dopiero uczę, aaaa!

Ja mam pojutrze i nie bardzo mi się chce uczyć.

To chyba w Rybniku dawali inne arkusze. Porównując z poprzednimi latami - trudna, dotąd nie było takich rzeczy np. z anatomii człowieka, żeby pytać o śledzionę, o której się mówi "przy okazji", a w wademekum prawdopodobnie słowa o niej nie ma...

A, też mam jutro polski, dzisiaj nareszcie zacząłem się mieścić w czasie. :3

ja polski mam dopiero 23 :<

a ja zdałam wczoraj na stopro, mimo że zajęłam się tym dopiero wczoraj o poranku :d

Ja też jestem po! Sto procent nie będzie, ale zdać to zdam, chociaż teraz to już niczego nie jestem pewna. Jadę sobie zaraz po wyniki.

Mnie moje 90% w pełni satysfakcjonuje; ciekawe, czy wyszedłbym na jakieś 60-70%, gdybym trafił do sali numer 5, a nie 23...

A ja dziś miałam ostatni ustny - rozszerzony francuski, 17/20 :D

u, gratki Ami! ja mam 19 z angielskiego podstawowego, trochę się zapędziłam i jedną sytuację powiedziałam sama, nie pozwalając nic wtrącić babce z komisji :d w ogóle słyszałam, że nawet, jak się nie zda ustnego rozszerzenia, to pisemne ci się normalnie liczy jako zdane. zajebiście!

A da się nie zdać rozszerzenia? Bo z tego co nam mówili, to przy rozszerzeniach nie ma progów 'zdawalności'. Można zdać zarówno na 20% jak i na 80.