Katecheza

Dla mnie katecheza jest bezużyteczna - bez urazy... Dowiedziałam się już o katolikach i Bogu tyle ile chciałam wiedzieć... Dla mnie te lekcje nie sa ani trochę interesujące.

A co wy myslicie o tym przedmiocie?

Ja myślę,że religii nie powinno się nauczać.Religia to prywatna sprawa.Szkoła powinna być dla każdego - Żydów,Świadków Jehowy czy Buddystów.A wliczenie jej do średniej uważam za przegięcie.

Też sądze, że nie powinno jej być. Jeśli ktoś wierzy i chodzi do kościoła to dobrze, a jeśli nie, to jego prywatna sprawa. U nas katechetka zawsze pyta, czy byliśmy w kościele. Lol. Bez przesady. Albo daje nam zadanie do napisania, ktos napisze 3/5 strony i od razu daje 2, bo za mało. Żal.

Jeśli nie chcesz chodzić - nie chodź. Proste. Nikt nie zmusza.
Uważam, iż bardzo dobrze, że istnieje taki przedmiot jak religia.
Często wiele z tych lekcji można wynieść - bynajmniej ja wynoszę.
Nierzadko może być pomocą w różnych sprawach.

creative-bebe - jeśli jesteś wierząca to wiedzy o Bogu bez obrazy ale nigdy nie jest za mało :] I tak poprzez lekcje religii zupełnie wszystkiego się nie dowiesz dlatego warto jest czerpać jak najwięcej się da. A jeżeli Ci się nie podoba - po prostu się wypisz.

Coraline- ale czy nie wystarczy, to, że chodze co Niedziele, w święta, na pierwsze piątki miesiąca, na różańce itp. ? I dodatkowo słucham kazania i od czasu do czasu zekam do katolickich gazet?

A ja uważam, że katecheza jak najbardziej powinna być w szkole, gdyż niektórym rodzice wszystkiego nie wytłumaczą, nie zapoznają z Bogiem i Kościołem.

Ja bardzo lubię te lekcje. Zwłaszcza kiedy sami zarzucimy temat i szczerze możemy z siostrą pogadać o wszystkim.

W takim razie macie fajnie.Ale ja już dosyć mam słuchania o tym,że nie chodząc do kościoła i do spowiedzi popełniam grzech,że nie przejmuję się religią,że jestem lewicowa,że skoro wątpię narobię sobie grzechów.Mam tego dosyć.I co z tego?Moja sprawa.Religia to prywatne sprawa każdego.Dlatego uważam,że szkoła powinna być świecka.

Guśka :) napisał:

Coraline- ale czy nie wystarczy, to, że chodze co Niedziele, w święta, na pierwsze piątki miesiąca, na różańce itp. ? I dodatkowo słucham kazania i od czasu do czasu zekam do katolickich gazet?

Religia to trochę co innego.
Jeśli dręczą Cię jakieś wątpliwości - można zapytać.
Na religii często zrozumieć można więcej niż w kościele.
Nikt nie każe Ci być jakimś strasznie skrupulatnym katolikiem, który dnie i noce spędza na modlitwie.
Jak to kiedyś nasza siostra powiedziała - ona na lekcjach religii uczy nas wiedzy religijnej i ułatwia poznanie pewnych spraw ale nie zmusza nikogo do wiary - to już indywidualny wybór każdego. Ona nie może kogoś nakłonić do tego by "wierzył".
Nawet mieliśmy o tym lekcję, że do zbawienia dojść można poprzez wiarę i uczynki na podstawie tejże właśnie wiedzy.

Pofilozofowałam

Nie wiem czy coś z tego zrozumiecie ;]

Dołączył: 06 Mar 2007

Mi to obojętne- na religii mogę sobie przynajmniej porysować xddd

Na Religii mamy fajne tematy ;]
Możemy o wszystko pytać, czasem zajedziemy z tematem tak daleko, że ciągnie sie przez klika lekcji ;]

Ps. Ja mam 7 godzin religii na dwa tygodnie ;] A Wy narzekacie jak macie po 4 na dwa tygodnie ;]

;o 7. ja nawet przy komuni tylu nie miałem x)) Iii. To potrzebna lekcja. Jak wielu ludzi anwet do kościoła nie chodzi, to tutaj mają jakoby 'podstawy'. A poważnie do tego podchodzę xPP Mamy fajną siostrę, z którą można pogadać i w ogóle :D

Ja nie mogę sie wypisac z religii. w tym problem. musze mieć uzasadnienie, którego nie mam. Bo co powiem? "nudzę się na pani lekcjach i nie chcę już na nie uczęszczać, bo sa mi niepotrzebne"?
U nas niby mamy ciekawe te lekcje. czasami z nasza siostrą można szczerze pogadać, tylko ona nie zgadza się w dużej czesci z naszymi poglądami... Od razu jak nie zgadzamy się z Biblia, ona się z nami awanturuje.
Poza tym ja czuję, że mało ludzi przykuwa uwage do tego co się dzieje w klasie. Ja czasmi wdaje się w jakies dyskusje i "kłóce się" z siostrą, ale normalnie lekcja mi jest kompletnie obojętna. Tak jak reszcie mojej klasy.

Myślę, że religia jest potrzebna w szkole jako przedmiot. A kto nie chce chodzić na lekcje - niech sie wypisze.

Ja osobiście lubię lekcje religii i tematy, które poruszamy.

Creative - dziwne.. U mnie mój kolega nie podająć powodu się zwolnił. Aaa. U nas są tez próby tego no. No anty kościoła. Siostra coś powie, i już koniec xPP Boo nie wiedzą co dalej powiedzieć x]]

szczerze ? Ubóstwiam religię bo można sobie pospać i Kazek nawet nie zauważy ^^
A na serio - Nic na lekcji się nie dzieje , ktoś wspomni o pogodzie to jest ciekawie...Ksiądz nas uczy z jakiegoś podręcznika,A tam jest wszystko co wiemy oO

aa przepraszam , nie wiedziałam co to piędziesiątnica czy coś tam 8) [do teraz nie wiem no ale cóż ;pp]

Wysłany: Wto 22:14, 04 Mar 2008

ja na religii spie i siostre to gówno obchodzi spie i mi mówi "ja sie spało?'' 'krótko' xdd

Wysłany: Wto 22:22, 04 Mar 2008

Satu - toś Ty innowyznaniowa ;dd?
Tak. Religia się wlicza, ale jak się jest z niej wypisanym ze względów min. wyznaniowych, to w miejsce oceny jest
religia ; ---
dziwnie masz. mój kolega jest chrześcijaninem. chodził z nami na religię do klasy 5. jak się tylko dowiedział, że religia wlicza się do średniej podziękował.
Ja lubię tą lekcję. Mamy fajną siostrę. Ona nic nie komentuje nieobecności na lekcjach tego chłopaka.

Wysłany: Wto 22:26, 04 Mar 2008

Ja teraz to jestem... ateistka tzn... a nie ważne.. po prostu myslę, że reliagia w szkole być nie powinna ;]

Wysłany: Wto 22:36, 04 Mar 2008

U nas gdyby ktoś wspomniał o seksie tak sam z siebie no to bat a tak to to Kazek sam mówi o ... lesbach, pedałach ... itd.

Wysłany: Wto 22:42, 04 Mar 2008

U nas siostra jest zabawna, i od zawsze ją lubię ;dd tylko wyżej wymieniony przypadek się wypisał, ze względu na wliczanie się religii do średniej ;d
Oprócz tego, że ma tam jakieś odchyły typu. wyzywania niektórych od pedofilii, jest sympatyczna. Jest bardzo luźna, można się z nią pośmiać, powydurniać. Nasza ostatnia religia w piątej klasie to w siatkówkę graliśmy z nią ;d

Dołączył: 16 Mar 2008

nie chodzę bo bym nie zdała ile wymaga na religii....

osobiście nie chodzę na religię, lecz od następnego roku moja mama nakazała mi iść na ten przedmiot szkolny...
według mnie religia nie powinna być przedmiotem w szkole, ponieważ chodzimy do kościoła i tam uczymy się o Bogu. młodzież nie lubi chodzić do kościoła i na religie przez to, że niektórzy katecheci robią dzieciom wodę z mózgu. ;| takie moje zdanie. ^^

dla mnie religia nie powinna być w ogóle wliczna do średniej . to bezsens jak np. ktoś nie wierzyłby w Boga to co dostanie 1 na koniec z religi ;/;/

Dziewczyna_13 napisał:

dla mnie religia nie powinna być w ogóle wliczna do średniej . to bezsens jak np. ktoś nie wierzyłby w Boga to co dostanie 1 na koniec z religi ;/;/

Jak nie wierzy to nie musi chodzić na katechezę.

A właśnie - czy w Waszych szkołach są organizowane lekcje etyki dla uczniów, którzy nie uczęszczają na religię?
Pytam, bom ciekawa.