Język rosyjski w szkole.

Jeśli był taki temat, to mnie zbiczujcie. :c

Macie język rosyjski w szkole?
A jak macie, to lubicie?
Raczej dostajecie piątki, szóstki czy pały?

ja się uczę dopiero od tego roku i jak na razie jestem baaardzooo na tak.
wychowawczyni mnie uczy tego języka, więc. a na razie same 5 ;3

Płaczę co noc rzewnymi łzami, że nie mam w szkole rosyjskiego. Na liście rzeczy do zrobienia po maturze nauka ruskiego jest na jednym z czołowych miejsc. A póki co oswajam się z językiem przez muzykę.

Rosyjski w szkole mamy, ale tylko jakaś garstka wybrańców na niego uczęszcza.

W sumie to żałuję, że nie zdecydowałam się na naukę, bo mimo tego, że jakaś tam część mojego serca leży w Niemczech, tak niemieckiego ni kuj nie mogę i nie chcę się nauczyć. Z rosyjskim byłoby inaczej. Zwłaszcza, że w domu mi gadają pa rusku.

Uwielbiam język rosyjski i bardzo chciałabym się go uczyć, mam nadzieję, że na drugim roku będzie jako jedna z opcji wyboru na poziomie podstawowym (jest 'język obcy', nie wiadomo jak to będzie).

Niestety, nie mam tego pięknego języka w szkole, a miałam nadzieję, że będzie inaczej. Dlatego też uczę się go sama w domu, z małą pomocą moich rosyjskojęzycznych koleżanek i dziadków. W głównej mierze to dzięki nim posiadam cały stos podręczników i ćwiczeniówek. :3

mam rosyjski, w mojej szkole wszystkie klasy C czyli mat-geo mają ten język. w sumie raczej mam 4 i 5, jakieś 3 też się zdarzają. cieszę się nawet bo zawsze ma mi kto pomóc (rodzice ogarniają rosyjski) i nie jest tak naprawdę trudno. chciałam mieć francuski, ale teraz cieszę się, że jest jak jest bo z francuskim chyba bym nie wyrobiła. nauczę się go w przyszłości, teraz zajmę się wschodnim językiem (ponoć dobrze w biznesie znać jeden wschodni i jeden zachodni).

To jest właśnie fajne, że rodzice w większości ogarniają rosyjski, bo w razie czego masz osobę, która może ci pomóc np. w pracy domowej.
Ja także się uczę, dopiero drugi rok, jestem początkująca jeszcze.
Ogólnie język do nauki jest okok.
@peggysue - też słyszałam, że ruski jest bardzo przydatny.

No więc zostaje tylko się kuć. c:

W szkole się nie uczę, bardzo chciałam, ale niestety nie pasowały mi profile. Uczyłam się przez króciuteńki okres, ale z samym rosyjskim jestem dosyć obeznana z racji zamieszkania, pochodzenia, sratatata. W planach nauka, wyjazd do Rosji. Mam wielką nadzieję, że, gdy ogarnę już to swoje życie, uda mi się nauczyć chociaż podstaw rozmowy.

Uczę się o trzech lat, w pierwszej klasie na początku jeszcze jako tako to wszystko ogarniałam i lubiłam, za to później, bo jakichś przerwach w nauce, bo urlopach itp. nauczycielki - przestałam i gdy już wróciła, nawet specjalnie się nie przykładałam. W drugiej klasie hejt na całego, ale druga klasa to w ogóle specyficzny okres był, od końca drugiej klasy zaczęłam się trochę przykładać, ale też obeszło się bez zachwytów na językiem i nadal byłam hejterem. Dopiero od hmm października lub września tego roku zakochałam się w tym języku, a wszystko dzięki dynastii Romanowów, od której jestem ekspertem, no i mój rosyjski jest taki, że nauczycielka chce wysłać mnie na konkurs o Moskwie *szpan* :3

Uczyłam się pięć lat i nic nie umiem, a żałuję. Niestety, nie z własnej winy. Najpierw w podstawówce miałam tragiczne nauczycielki, do tego rosyjski był traktowany jako ten "drugorzędny", identycznie w gimnazjum, choć tam pana miałam super. Ogólnie znam podstawowe zwroty, nieco rozumiem ze słuchu, ale bardzo słabo znam na przykład słówka. Ponadto znajomość obcych języków zawsze porównuję do angielskiego, z którego jestem naprawdę dobra, a w tej sytuacji rosyjski wypada blado.
Ironia: w ciągu dwóch miesięcy lepiej poznałam niemiecki niż w ciągu pięciu lat rosyjski.

Immortelle napisał:

Ironia: w ciągu dwóch miesięcy lepiej poznałam niemiecki niż w ciągu pięciu lat rosyjski.

Bo niemiecki na początku jest prosty i wbrew pozorom można się naprawdę wiele nauczyć.

Bo niemiecki jest ogólnie zajebisty, ale nie o tym temat.

Rosyjskiego nigdy się nie uczyłam i nie jest mi nawet żal. Jedyne, co dostrzegam pozytywnego w tym języku, to piosenki TATU. A ogólnie nie podoba mi się ani jego brzmienie, ani cyrylica, ani samego kraju nie lubię, więc sorry memory.

miałam możliwość nauki, wybrałam niemiecki (w liceum) i francuski (na studiach). co do rosyjskiego - przeraźliwie boli mnie, jak ktoś kaleczy akcent (por. mój wujek rówieśnik uczący się rosyjskiego od trzech lat). ostatnio, dla zabawy, zaczęłam ogarniać cyrylicę i literowałam wujkowi wyrazy.

W żadnym liceum w okolicy nie ma rosyjskiego. Cholernie mi szkoda :(

właśnie jaki jest rosyjski?
bo zastanawiam się czy podjąć rosyjski czy francuski?
mimo, że te dwa języki lovelove.

Ja bym wybrała francuski. Do rosyjskiego wcale mnie nie ciągnie. Miałam mieć od początku liceum, ale na szczęście nikomu szczególnie nie zależało i odpuścili. Sama należałam do tych, którym baaardzo nie zależało. Bo i po co? O tyle, o ile niemiecki akcent jestem w stanie przeboleć, z rosyjską cyrylicą byłoby znacznie gorzej.

no chyba że.. jeden z pozytywów dla których mogłabym wziąć rosyjski to to, że mam nad sobą sąsiadkę Rosjankę. muszę pomyśleć, bo ten i ten język zawsze mi się bardzo podobał ; >

Ja wybrałabym rosyjski, gdyż w Polsce może przydać się o wiele bardziej niż francuski. Do tego w Polsce języka rosyjskiego uczy się coraz mniej osób, a często potrzebuje się ludzi władających tym językiem, zwłaszcza na wschodzie Polski. Teraz jest moda na naukę takich języków, jak francuski, hiszpański czy niemiecki, i na pewno nie zabraknie osób, które je znają, aż do obrzydzenia.
Jednak to zawsze jest twoja decyzja.

no ok, ok, przemyślę to co napisałaś ; )

Ja nie mam niestety uczę się niemieckiego a wolałabym rosyjskiego.

Niestety uczę się niemieckiego, a wolałabym rosyjski.

Cathy napisał:

Uwielbiam język rosyjski i bardzo chciałabym się go uczyć, mam nadzieję, że na drugim roku będzie jako jedna z opcji wyboru na poziomie podstawowym (jest 'język obcy', nie wiadomo jak to będzie).

Hell yeah, mamy rosyjski na informacji. Pani, która prowadzi zajęcia jest świetna, przynajmniej takie odniosłam wrażenie.
Mam nadzieję, że nie okażę się totalnym zerem, bo zależy mi na tym języku.