Gafy Wasze i Waszych nauczycieli

Pani od matematyki: Pamiętacie romb równoramienny ?
Kolega: Ja bym to inaczej nazwał.
xD

Wysłany: Pią 20:04, 06 Mar 2009

ostatnio na polskimz panią Mariolą pisaliśmy opowiadanie, był dialog, a ja krzyknęłam: wydarła się Mariolka. Cała klasa i pani się zaczęła śmiać, i teraz na polskim mam przerąbane.

Wysłany: Wto 21:49, 17 Mar 2009

kiedyś była kłótnia i ktoś nazwał kogoś 'głupią dziwką' pani to usłyszała. a jak doszło do bójki pani przychodzi 'to przez tą głupią dziwkę?'. xddd

Ja prowadzę zeszyt z cytatami nauczycieli. Za każdym razem mamy niezłą polewkę jak to czytamy. xd spisujcie w zeszyt.! ;p
'czy to ty czy to twój sobotwor.?"(pisownia oryginalna do mowy nauczyciela;p)
'czy tobie w domu zabraniają mówić?"

-Jakie zwierze poturbowało Zbyszka w lesie?
-...bóbr?
To był taki komizm sytuacyjny, ale wystarczyło ażebym się popłakała. (;

Kiedyś na historii nauczycielka napisała na tablicy:
"Rzycie starożytnych Żymian"
Mieliśmy dać jej na gwiazdkę słownik ortograficzny, ale klasa ma niski budżet.

Język polski. Omawiamy wiersz "Języki obce"
W pierwszej linijce jest tekst "Czy twój ojciec pali fajkę?"
Nauczycielka tłumaczy nam, że to zdanie nie ma żadnego znaczenia w tym utworze i nagle wyjeżdza z tekstem:
"To tak jakby autor napisał - Czy twoja mama lubi lody?"
I oczywiście wszyscy chłopacy wybuchają śmiechem, a pani nie wie o co chodzi XD

Język polski. Chłopak X stoi na środku i czyta referat. Pokazuje do dziewczyny Y z klasy środkowy palec.
Dziewczyna Y krzyczy do pani " A X pokazuje mi brzydki palec!".
Pani "A który to ten brzydki palec?"
Chłopak Z z ławki krzyczy "Ten między nogami!"

Biologia:
Pan "No więc co zostaje wydalone z tych organizm,ów? Powie nam Natalia"- i patrzy sie na mnie [Monika jestem].
Ja podnoszę głowę z nad zeszytu, patrzę się na niego i mówię:
"Ja?" (chodziło mi o to czy on mnie się pyta xD)
Pan "No ty raczej nie wydalasz mocznika"
Ja: "No, ale ja to raczej Monika jestem"
I całą lekcje szukał w dzienniku czy ja na pewno Monika jestem.

Na ostatniej katechezie dyskutowaliśmy na temat antykoncepcji. Oczywiście siostra miała swoje zdanie, a klasa swoje. W pewnym momencie Kamila krzyknęła: 'Siostro! Jakby nie było antykoncepcji to połowa klasy miałaby dzieci!'. Mina katechetki bezcenna - niczym zdziwionej kasjerki z komiksów. :>

pani od geo;
- wiem, że wypuszczam was po dzwonku ale wy też mi się spuszczacie na lekcje.
- (..)gofrownica do włosów(...)

lekcja matematyki;
uczeń; proszę pana, ona mi dała w twarz
facet; sara.. dostajesz 5

uczeń; proszę pana, pan jako osoba doświadczona życiowo, nasz przyjaciel i ukochany nauczyciel, mógłby pan powiedzieć do czego służy łechtaczka, bo w podręczniku napisali tylko, że ma wiele komórek czuciowych.
facet; spytaj taty

i to samo było na bio.. tylko, że pani powiedziała, ze przecież macie dzisiaj matematykę ;]

- ale sataniści wcale nie są źli! oni tylko kierują się odwrotnymi wartościami.
- a czyż zło nie jest odwrotnością dobra?
- nie. zło jest przeciwieństwem dobra. odwrotność dobra można wyrazić prostym wzorem jeden przez dobro, tudzież dobro do minus pierwszej.

katechetkę mamy barco w porząsiu, ale (jak większości nauczycieli) brak jej podstawowej wiedzy z naszej ukochanej matmy, yhyhyhehehehehohohohoh.

Opowiem wam kawał, ale zapomniałam.

To znaczy, ze był niecenzuralny. :)

Dołączył: 13 Mar 2009

Tłumaczyliśmy tekst na angielskim, koleżanka z ławki złasza się, że już zrobiła, podchodzi do facetki. Facetka czyta:
- Kot Toma był biały i czarny.. - chwila zastanowienia - Samanta, jak kot jest biały i czarny to powiesz, że to..?
Samanta chwila zastanowienia i po chwili pewna siebie:
- KUNDEL?
(chodziło, że nie biały i czarny, ale biało-czarny)

z 30 razy umarłam chyba.

(jak sobie przypomnę inne to napiszę, bo ciągle coś odwalamy).