Karolajna.
|
Był raz w zerówce, ale się dzieci wystrachały. O.o
|
||||||||||||||
|
Diana
|
U mnie to były same próby.
Tak się wszyscy ślimaczyliśmy przy ewakuacji, że hej xD |
||||||||||||||
|
Vill
|
Ja miałam w 5 klasie. Dobrze się przy tym bawiliśmy =D.
|
||||||||||||||
|
Inez
|
U mnie w szkole zarówno w podstawówce, gimnazjum jak i liceum były te ewakuacje próbne :D. Pamiętam jak w liceum nasz matematyk, gdy włączyli alarm on mówi do nas: "Czekajcie, zaraz będziecie się ewakuować tylko wam zadanie domowe podyktuję!" :D.
Ale jeszcze apropos ewakuacji... Mój kolega ze studiów opowiadał, że kiedyś ktoś zadzwonił do jego liceum i powiedział, że w szkole jest bomba. Ewakuowali całą szkołę po czym przybiegła matka jakiegoś jego kolegi i zaczęła płakać za swoim synkiem robiąc mu przy tym okropną szyderę... :P Biorąc pod uwagę, że ktoś sobie robił jaja z tą bombą :D. |
||||||||||||||
|
Pierog
|
U mnie to samo :D. A ogólnie to są u mnie próbne alarmy ; ]. |
||||||||||||||||
|
Kiler
eat me, i'm sweet
|
u mnie są takie alarmy dość często ale tak to wygląda.
jest przerwa, dzwoni dzwonek. wszyscy tylko aha i dalej się napastują. na lekcji kiedyś miałam przypadek, że jedną nauczycielka zaczęła panikować, że się pali i wgl. wszyscy się tak na nią patrzą, głupia baba czy coś a wciąż spali albo się pluli. potem okazało się, że ona nie wiedziała, że to jest próbny alarm. panikowała bo nikt nie chciał wyjść. w pierwszej klasie jeszcze byliśmy tacy lał i wow. wtedy to wychodziliśmy jeszcze z klasy. teraz tak średnio : D |
||||||||||||||
|
Dev.
|
Tak, tak. I w podstawówce, i tu w gimnazjum mówili, że przeprowadzą takie ewakuacje, że będzie puszczony alarm, i nic nie zrobili. Bardzo jestem ciekawa, co zrobią jak naprawdę będzie pożar, albo cos.
|
||||||||||||||
|
honey pie
empty spaces
|
Był parę dni temu, próbny. Kompletna beka, ślimaczyliśmy się i tak dalej. Musieliśmy ustawić się PARAMI i wyjść jak grzeczne dzieci. Ciekawe czy, gdy naprawdę zrobi się pożar to czy ktoś będzie myślał jak się ustawić.
|
||||||||||||||
|
muh.
|
Nigdy nie było. Ani w podstawówce, ani w jednym gimnazjum, ani w tym obecnym. W tym obecnym to jak trzy dzwonki to się mamy podobno ewakuować. Fajnie, poza tym, że w ciągu jednego dnia jest kilkanaście dzwonków jeden po drugim. Jak na prawdę będziemy mieli się ewakuować to nikt nie będzie wiedział.
|
||||||||||||||
|
iowa
|
U nas w podstawówce ze 3 razy były alarmy i musieliśmy wychodzić na boisko-bieżnię i nawet były owczarki niemieckie żeby bomby szukać xd ale zawsze się okazywało że nic nie ma i że ktoś sobie jaja robił.
|
||||||||||||||
|
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
|
loweeeeeeee takie akcje! w podstawówce i w gimnazjum jakieś ciołki dzwoniły średnio 15 razy w roku szkolnym z wiadomością "bomba w szkole!", robiła się wielka panika, wszyscy piszczeli, a potem się okazywało, że fałszywy alarm. i zwolnionko do domciu. fajnie! w liceum jeszcze ani razu tak nie było. szkoda właściwie, ja tam lubię, jak się coś dzieje, a wątpię, żeby ktoś naprawdę chciał nas wysadzić w powietrze.
|
||||||||||||||
|
trojan.
|
posiadamy takie próby ewakuacji w szkole. zawsze po trzech krótkich dzwonkach mamy iść na boisko. teraz z kumplami raczej na luzie do tego podchodzimy, ale nigdy nie zapomnę, jak kilkanaście lat temu Ci koledzy, którzy teraz się śmieją z płaczących dzieci, podczas swojej pierwszej ewakuacji sami ryczeli jak bobry. ; )
|
||||||||||||||
|
Coffee.
|
U nas przeprowadzali w marcu ćwiczenia. Akurat mieliśmy lekcję z takim śmiesznym nauczycielem.
tak więc czekamy na te trzy dzwonki i nagle jeb! [n]auczyciel : Zostawiamy plecaki! Wychodzimy! <szuru> Wszyscy wybiegają.Szał pał normalnie. Jesteśmy już na schodach a nauczyciel n:Wracamy po plecaki! :DD |
||||||||||||||
|
aaron
|
U mnie w szkole jest radiowęzeł, przez chyba dwa tygodnie w czasie angielskiego miał jakieś zakłócenia czy coś i nauczycielka myślała, że to alarm przeciwpożarowy ;)
|
||||||||||||||
|
komuna
zef side
|
a u nas alarmy są tak często, że już wszyscy je olewają.
|
||||||||||||||
|
Katia
Moderator
w krainie kota
|
W ostatnim i przedostatnim tygodniu szkoły mieliśmy razem trzy alarmy. Pierwszy był trzy minuty przed dzwonkiem na przerwę, wszyscy (nauczyciele i uczniowie) się rozeszli, a o alarmie poinformował nas facet ze sklepiku. Jeden wielki chaos, później jeszcze się okazało, ze nigdzie nie ma naszej nauczycielki, nie możemy stać sami i... poszliśmy na lody, bo akurat było jakieś trzydzieści stopni. Dwa następne były nieco mniejszą katastrofą, ale ostatni tydzień to wypisywanie świadectw i nagród, dzienników nie było, nie wiadomo, kto jest na lekcji, kto gdzieś indziej, a kogo w ogóle nie ma.
No i ja się pytam, jaki jest sens robienia alarmu na dwa dni przed końcem roku szkolnego, w gigantyczny upał? |
||||||||||||||
|
Mess
everybody dance now
|
W podstawówce to norma. Był jeden poważny fałszywy alarm,, cała moja klasa się cieszyła, bo mieliśmy tak zwany ed-reg (edukację regionalną) i zapowiedzianą pracę klasową, a tu cała godzina na dworze, cieplutko było już, witrzyk. Cud.
A w gimnazjum chyba z raz było. |
||||||||||||||
|
Kolorova
|
u mnie był raz czy dwa w podstawówce, a w gimnazujm nikt by się nie przejmował, gdyby jakieś mendy za przeproszeniem spaliły się w ogniu. Jednym słowem nauczyciele mają nas w d.
|
||||||||||||||
|
Alarmy, zagrożenia, ewakuacje. |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.