1 Wrzesnia-Nasze wrażenia.

Większość z nas już jutro wybiera się do szkoły. Jedni do starych szkół a drudzy tak jak ja do nowych. Przygotowujecie się jakoś specjalnie a może Cieszycie się ostatnimi chwilami wakacji? Już jutro opowiadajcie jak tam miną 1 września.

Ja idę do nowej szkoły i poznam całkowicie nowych ludzi i to same dziewczyny w klasie! Bo to klasa fryzjerska. Ma być nas podobno 14 ale jutro dowiem sie ile będzie 2 z tych znam. Nie boję się wcale ani obawiam. Bardziej sie bałam jak szłam do nowego gimnazjum.

Ja jutro jeszcze idę do gimnazjum a za rok będę się trzęsła przed liceum (o ile zdam ^^). Więc.... raczej ciekawie nie będzie (;

hmm, nowa szkoła. cóż, wrażenia po 11, narazie dziwnie. xd

Łał szkoła fryzjerska ^^

No ja wczoraj spożytkowałam ostatnie chwile wolności z kilkoma znajomymi i chłopakiem ;3
Ogólne wrażenie o swojej nowej klasie miałam nie najlepsze, po "spotkaniu klasowym" raczej się poprawiło, zobaczymy jak to będzie w nowym roku szkolnym. Póki co szykuję się w domu na rozpoczęcie ;p

Na chwilę obecną jestem pod pozytywnym wrażeniem dwóch nowych nauczycielek O_O Ciekawa jestem, czy po jutrzejszej lekcji wychowania fizycznego będzie identycznie. Po raz pierwszy od dwóch miesięcy zobaczyłam się z Pindolem. Alleluja! <33 Do tego, co najlepsze: NIE MA U NAS MUNDURKÓW, CIESZMY SIĘ! : D

Edek; Literówki.

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że tego okropnego babsztyla od historii nie będzie :D!!!

Ogólnie było normalnie. Jak co roku, jedyne, co się zmienił, to, to, że teraz mam numer 20, a nie 19. No i uszak do nas doszedł. Nową nauczycielke będziemy mieli od polskiego chyba.
Czyli ogólnie pozytywnie.

I po rozpoczęciu. Trzeba się zacząć od razu uczyć, bo semestr trwa zaledwie trzy miesiące... Zmian wielu nie ma. Mam teraz dwie godz. chemii, fizyki i WOSu i doszła mi filozofia. A, i katechezę będę miał z jakimś klerykiem. Z klasy odeszły dwie osoby (jedna została wywalona i zarazem nie zdała).
Jutro mam na 8:55: niemiecki, matematyka, matematyka, polski, fizyka, wychowawcza, WF i kończę o 15:10.

bla bla bla

Nowa szkoła, ale się zna większość ludzi. Śmiechowo było jak zwykle z resztą z Agatą. Nowa nauczycielka od chemii i zarazem moja wychowawczyni. Fajnie było, tylko że jutro się zgubie w szkole ^^.
I tylko 7 lekcji od 8.00 =.='

Dołączył: 23 Mar 2008

Nowa dyrektorka. Co to ma być, bo nie rozumiem!? Klasa 6a? Aniołki, szit! Widzę dałnów z klasy, pani znowu zwraca uwagę za śmiech. Potem do domu, ale przedtem zwiedzić gim. Widzę Marchewę i tego wrednego owada. Rzygać się chce. Potem patrzę idzie kolejna klasa, ale tam owca, tchórzofretki itd. Mama zwiała, to my z buta, do domu podpisywać zeszyty xPP

Ee nic ciekawego nie było <3
Dyrekto czytał chyba z 4 listy. Myślałam, że padnę tam...
W klasie jedna nowa osoba.
Wydaje się fajna.

A mi si ę rozpoczęcie u mnie podobało. Zwłaszcza momenty, gdy wchodząc na teren szkoły zobaczyłam rozstawiony namiot i trzech chłopaków w melonikach i sombrerach, szlafrokach i kapciach pieskach. Okazało się, że absolwenci nie chcą opuścić szkoły. xD

Pierwsza lekcja angielskiego- sprawdzian nam zrobi. Religia będzie z innym księdzem to pewnie rodzice mnie zmuszą do chodzenia na nią. Jak tylko przyszłam nakrzyczeli na mnie, że za dużo gadam.

Czyli normalnie było.

A jutro na 12.45 :D.

Liryczna: To o której kończysz i ile masz lekcji?!

II LOD. Od razu mówię, że ta nazwa jak dla mnie brzmi dziwnie xD A kiedy zobaczyłam ten tłum pierwszaków... wrażenia były dość ponure.
Ale spotkałam wreszcie moją klasę. Nie zmienili się za bardzo, jedynie T. podciął włosy, A. przefarbowała się z powrotem na czarno, mamy dwóch nowych kolegów w klasie i poszła plota, że nasza wycha jest w ciąży. Całe to-to trwało 10 minut, przyszła wicedyrektorka, podała nam plan i powiedziała, że możemy już sobie iść ^^
To poszłam z przyjacielem na spacer, żeby wreszcie się wygadać, a jak wracałam na pociąg spotkałam starszego kumpla i całą podróż przegadaliśmy o koncercie Iron Maiden. \m/
Dobrze jest!

Dołączył: 19 Mar 2008

Wrażenie kiepskie. Nie ma nowych twarzy, chłopaki ciągle zboczeni, nasza klasa najgorsza w szkole. W poniedziałki 2 godziny basenu i tyle. Ostatni rok mój z tą klasą, więc postaram się żebym im dobże utkwiła w pamięci ;)

Kacper napisał:

Liryczna: To o której kończysz i ile masz lekcji?!

4 lekcje, kończę o 16.20.

No cóż, było normalnie. Najpierw akademia, pierwszaki z LO i gim ślubowały, a myśmy kwitli tam na tej auli. Ale potem akademia i było w porządku. Po wszystkim szliśmy do sali, wychowawczyni podała nam plan. Zmienili nam nauczycielkę z geografii (yes, yes, YES!!!). Będzie nas teraz uczył pan Fryderyk ;X Oprócz tego mam nową panią od fizyki i nowego pana od w-fu. I się cieszę bo mam po jednej godzinie fizyki, geografii, biologii. Chemii też, ale ja akurat bym chciała więcej.

trÓ siostra.

Ale masz fajnie

Ja mam 4 fizyki -_-"

Spanikowałam, ale było dobrze (no, powiedzmy).
Nie mam w klasie nikogo znajomego, aczkolwiek już zdążyłam kilka osób poznać, pobieżnie, bo pobieżnie, ale zawsze. I mam dwa nowe numery w komórce, jak na mnie to ho ho! Sukces nie do pobicia xD.
Cztery razy w tygodniu na 7.30.
! ! ! poniedziałek, środa, czwartek i piątek - wpół do siódmej na przystanku. Wielkie dzięki!

jakie mam wrażenia ?? dziwne:/ nie chcę mi się tam iść lenia mam ostatnio xD

Cathy: W zeszłym roku chyba całe 10 miesięcy miałem na godzinę 7.10. Od poniedziałku do piątku. Przeżyjesz, chociaż jest bardzo ciężko. Zwłaszcza w zimę.

A ja już dzisiaj na korytarzu słyszałam kici-kici, lolz.

Nam grozili wywaleniem ze szkoły jeżeli podniesiemy rękę na młodszych XD' Tzn. wychowawczyni tak gadała.