aaron
|
To jedno pytanie: a dlaczego nie ? To jest tak jak w matematyce, w równaniach kwadratowych czy równaniach z parametrem - trzeba rozważyć wszystkie przypadki, nie wystarczy, gdy uznasz, że x = 0, a nuż dla x = 1 też wyjdzie wynik Dla Boga nie ma znaczenia, jak go nazwiesz, gdyż Bóg chrześcijański, judaistyczny i muzułmański to ten sam Bóg, z tych samych ksiąg, które chrześcijanie nazywają Starym Testamentem. Inna sprawa jest z Zeusem, on był wg wierzeń najważniejszym, ale z wielu Bogów - no i tutaj nie możemy go utożsamiać z Bogiem tych trzech religii, ale zastanawiający jest fakt, że już starożytni Grecy wierzyli w jednego boga, który był ponad wszystkimi. Jeśli chodzi o Jezusa to dla chrześcijan jest oczekiwanym mesjaszem, dla muzułmanów jednym z najważniejszych proroków, a dla żydów uzurpatorem
Dużo, na przykład we Francji około 70% społeczeństwa. Nie wiem, dlaczego uważasz swoją drogę za drogę bez ułudy, wyobraź sobie, że my też wierzymy w teorię Darwina, we wszelkie prawa fizyki, prawa naturalne itd., tylko oprócz tego wierzymy w Boga, który jest bytem niematerialnym. Z resztą, poczytaj o Wielkim Wybuchu - wybitni astrofizycy doszli do wniosku, że COŚ musiało popchnąć skondensowaną materię, w wyniku czego nastąpił jej wybuch i powstał nasz wszechświat. Ciekawy jest fakt, że we wspomnianej Francji w Boga wierzy albo elita społeczeństwa (naukowcy, filozofowie, niewybita arystokracja) albo klasa niższa, rolnicy i imigranci, zaś nie wierzy klasa średnia, dla której największą wartością jest iPod dla córki. |
|||||||||||||||||
|
Ruciński
|
Nie wiem, czemu niektórzy uważają, że ateizm jest jakimś systemem, który wyklucza wszelką iluzję i ułudę. Bardziej nieprawdopodobne jest, że świat powstał sam, pod wpływem niczego, z niczego, bez żadnego powodu i celu (nawet nie sam z siebie, bo skoro go wcześniej nie było, nie mógł powstać "z siebie"), niż fakt, że ktoś do tego powstania się przyłożył.
Wiara w Boga jest bardziej racjonalna, niż się "racjonalistom" wydaje. :) |
||||||||||||||
|
Ivy
|
@Paszczak: A co ma oobe do Boga? O_o
A mnie uczyli, że "W przyrodzie nic nie ginie"... o.o
no i chuj z tego mają. Skoro uważają, że po śmierci po prostu się rozkładają, to czy to nie odbiera im chęci do życia? Ja jakbym wierzyła, że z chwilą śmierci zaczynam być kupą mięsa do jedzenia dla robali, to bym od razu sobie strzeliła w głowę. Wiara jest ludziom potrzebna. Nie rozpatruję czy to prawda, czy nieprawda, że pójdziemy do Nieba lub Piekła, bo to bez sensu - nie dowiemy się tego i tak (no chyba że zgodnie z założeniami Wiary dane nam to będzie po śmierci :p). Wiara zabija samotność, pozwala uwierzyć w sens życia (które na "sucho" jest go pozbawione. Jesteśmy przecież numerami w dzienniku, kodami genetycznymi, nic nie wartymi jednostkami i naszym jedynym celem jest prokreacja.), ułatwia je, pozwala zaakceptować to, czego nie możemy zmienić. I wtedy, gdy wierzymy, przestajemy być tacy mali, nic nie znaczący. Nauka potrafi się pięknie łączyć z Bogiem ;>> Przecież Teoria Darwina nie wyklucza przecież tego, że świat powstał z ręki Stwórcy. [quote=Agnes] Ja wychodzę z założenia, że w coś trzeba wierzyć, nieważne czy w Boga, w Allaha czy innego Buddę, trzeba wierzyć, bo to nadaje życiu sens. Ostatnio szalenie fascynuje mnie buddyzm [/quote] Wybacz Agnesie - jestem za leniwa żeby sama napisać. xD |
|||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Ivy dnia Czw 15:54, 28 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz |
Fanosława
Grafik
wesoły autobus
|
Jest książka, która się nazywa Psychologia Religii i tam pan (zakonnik, jak by nie było) pięknie wyłożył, że jednym wiara skrzydeł dodaje, a innym je podcina, więc - wbrew rozpowszechnionej opinii - nie każdy jest stworzony do bycia wierzącym, a postawienie nad nim Siły Wyższej równa się unieszczęśliwieniu delikwenta forever&ever. Ja na przykład jestem przykładem tego nie-stworzonego-do-wiary, bo fakt, że po śmierci zjedzą mnie robaki i koniec, jest jedynie przykry, a przeraża mnie, że po śmierci miałoby coś być.
|
||||||||||||||
|
aaron
|
Grom Bernhard napisał też książkę, w której nie neguje ezoteryzmu, więc to żaden zakonnik jak dla mnie. W każdym razie, on jest jeden, wielkich myślicieli, którzy uważają, że człowiek jest z natury osobą religijną jest więcej.
W takim razie Fanosławo twój żywot jest marny, śmierć kojarzy ci się tylko negatywnie - albo coś będzie, co jest dla ciebie straszne, albo zjedzą cię robaki, co jest przykre. Dla mnie coś będzie i to jest miłe i oczekiwane i zjedzą mnie robaki, co mi wisi, bo ciało ciałem, a dusza duszą. |
||||||||||||||
|
Roy d'Epee
|
Kwestia mojej wiary to sprawa dosyć zawiła. Jakby nie patrzeć, to wychowano mnie w wierze protestanckiej i tego się trzymam, jak ktoś się pyta o wyznanie. W praktyce różnie bywa- chyba wciąż zbyt bardzo skupiam się na sobie, żeby być w stanie zgłębić swoją duchowość. Ale nie potrafię nie wierzyć. Przyzwyczaiłem się do myśli, że śmierć nie kończy się na pożarciu przez robactwo różnej maści.
|
||||||||||||||
|
Ruciński
|
Ja myślę, że większość tych, którzy deklarują się jako niewierzący, myśli tak dlatego, że fakt istnienia Boga czy w ogóle jakiejś Siły Wyższej zmuszałby ich do przyjęcia pewnego systemu moralno-etycznego, który im nie pasuje. Bo jakoś tak się dziwnie składa, że większość ateistów krytykuje moralność np. chrześcijańską jako zbyt surową dla człowieka. Są ateiści - osobiście znam jednego - którzy cenią np. katolickie podejście do spraw seksu i małżeństwa jako racjonalne i nastawione na przyszłość. Ale chyba zdecydowana większość ateistów się z tym nie zgadza.
Myślę, że to może być jakąś przyczyną ich "niewiary". |
||||||||||||||
|
Fanosława
Grafik
wesoły autobus
|
Do mojego żywota się nie mieszaj, sama go wypiję. |
||||||||||||||||
|
aaron
|
^^ typowa odpowiedź zdenerwowanego ateisty, któremu wytknie się brak humanitaryzmu jego przekonań
|
||||||||||||||
|
Fanosława
Grafik
wesoły autobus
|
Ja jestem bardzo spokojna, a wcale nie boli mnie perspektywa nagłego zejścia, nawet jutro. Jeśli tak ma być, proszę bardzo i oddam się robakom, jak tu stoję.
|
||||||||||||||
|
Ruciński
|
Historia zna mnóstwo, bardzo mnóstwo przypadków, kiedy nie tacy chojracy się w obliczu rychłej śmierci nawracali. ;)
|
||||||||||||||
|
Fanosława
Grafik
wesoły autobus
|
W takim razie życz mi powodzenia :)
|
||||||||||||||
|
Danon
|
jak dobrze wiedzieć, że nie jestem tutaj sama. Od urodzenia jestem wychowywana w wierze protestanckiej przez mamę. Nadal nie wiem kim tak naprawdę jest mój tata, bo raz mówi tak, a raz co innego. To on w głównej mierze spowodował, że zbuntowałam się przeciwko Bogu i odeszłam ze zboru na 3 lata. Jednak przez cały ten okres nie mogłam całkowicie o Nim zapomnieć, uświadomiłam sobie, że jest dla mnie bardzo ważny. Te 3 lata bez bliższej relacji z Nim były najgorszym czasem w moim życiu. Ciągły lęk o własną przyszłość, o to co będzie po śmierci, brak jakiejkolwiek radości z życia, brak chęci do zrobienia czegokolwiek. Rok 2009 to rok wielkich zmian w moim życiu. Oddałam życie Bogu i to uczyniło mnie szczęśliwym człowiekiem. Wiem, że zdarza mi się jeszcze postępować tak jak nie powinnam, przechodzę przez wiele prób, ale wiem, że z Nim mogę wszystko. Świadomość, że jestem dzieckiem tak wspaniałego Boga i że spędzę z Nim całą wieczność, jest dla mnie czymś najwspanialszym. głupie literówki. |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Danon dnia Wto 12:43, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy |
Kiler
eat me, i'm sweet
|
w moim przypadku akurat nie jestem od urodzenia w wierze protestanckiej. tak dokładnie to w sylwestra jakoś mnie tak... nawróciło. przez niecałe 3 lata nie miałam praktycznie w ogóle kontaktu z "tą atmosferą". życie bez Boga jest po prostu puste, nijakie (a przynajmniej moje takie było). nie zastąpię jego przecież jakąś tam paczką, oni nie spełnią moich marzeń i nie wiedzą co dla mnie dobre. wciąż zdarzają mi się jakieś "wybryki", ale.. teraz się ich brzydzę, a przedtem mnie to strasznie rajcowało. |
||||||||||||||||||
|
Roy d'Epee
|
U mnie z wiarą było tak, że w pewnym durnowatym okresie mojego życia przyszła mi myśl "po chuj mi to". No i żyłem sobie ze świadomością, że sensem istnienia są reakcje biologiczne w naszym ciele, że człowiek to tylko kupa pozlepianych ze sobą tkanek, a po tym jak kopnie się w kalendarz jest tylko niebyt i nic poza tym. Długo tak nie wytrzymałem- wciąż brakowało mi chociażby najmniejszego pierwiastka metafizyki, czegoś co dawałoby nadzieję, nawet jak wszystko układa się nie po mojej myśli.
W końcu doszedłem do wniosku, że jestem zbyt fajny, aby skończyć istnienie w piachu. |
||||||||||||||
|
molly
|
Ja się zgadzam po części z Fanosławą - po prostu nie jestem stworzona do bycia wierzącą.
Kościół w sumie jest przeciwko wszystkiemu, co robię, nie lubię być ograniczana, choćby nawet przez głupie posty, spowiedzi czy siedzenie w kościele. Moje sumienie, nie czuję potrzeby zwierzania się księdzu z tego, co takiego strasznego zrobiłam/czego nie zrobiłam. Nie mam zamiaru dawać na tacę, żeby ksiądz kupił sobie nowe autko i wyremontował plebanię. Nie będę wierzyć w coś, co nie jest poparte żadnymi dowodami, jedynie 'cudami'. Idę z rucham New Age, skupiam się na sobie i świecie wokół mnie, praktykuję różne dziwne rzeczy, które nazwiecie głupimi i idiotycznymi. Mówta co chceta, jeszcze nigdy się tak dobrze nie czułam. Kościół to chyba najgorsze, co mnie spotkało. i jeszcze jedno, pozwól Fana:
tak jest, apostazja i jestem wolna. |
||||||||||||||||
|
Qukułka
|
Osobiście, jesli już, skłaniam się ku deizmowi. Jednak jestem z tych, co jeszcze do końca nie chcą się określać. Kiedyś wierzyłam, jednak ze względy na pewne zdarzenia odeszłam od wiary. nie wiem czy wrócę, puki co, dobrze mi jest z tym, co mam teraz.
Aczkolwiek do samej wiary chrześcijańskiej mam spory szacunek tak samo jak do kultury i sztuki tworzonej dla tejże religii. Jednak czuję wstręt do tego, co ludzie robią z religią. |
||||||||||||||
|
sawyer
Admin
crazy as a motherfucker
|
Czyli w Jezusa i jego dokonania (między innymi zapoczątkowanie chrześcijaństwa i założenie Kościoła) wierzysz? |
||||||||||||||||
|
Ozi
|
Jestem agnostykiem i katolikiem obrządku rzymskiego.
|
||||||||||||||
|
molly
|
nie wierzę nic, co by miało związek z jakimkolwiek Bogiem.
Może źle to wytłumaczyłam - wierzę w to, co jest udowodnione. Wierzę w naukę i historię. Wierzę w ewolucję, nie w Adama i Ewę. Wierzę w wielki wybuch, a nie w 'tak Bóg stworzył przez 6 dni'. Wiem, że po śmierci nic nie ma - zjedzą cię robaki, tyle. Przeraża mnie i jednocześnie bawi fakt, że miałabym pójść do nieba, dostać skrzydełka i latać z harfą pośród chmurek. |
||||||||||||||
|
aaron
|
Według teologów katolickich nie ma nic gorszego niż porównywanie Nieba do nieba, które mamy nad nami. Do leniwego polatywania wśród chmurek, w krystalicznie czystym powietrzu. Niebo jest dynamiczne, ogniste - czyli po części tak, jak sobie wyobrażamy piekło.
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez aaron dnia Nie 20:23, 15 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
Amicalle
heads will roll on the floor
|
Jestem protestantką, wyznanie ewangelicko-augsburskie.
Przez długie lata nie wierzyłam w Boga. Ale wiecie jak to się mówi - jak trwoga to do Boga, więc cóż - uwierzyłam i tak już zostało. Do kościoła pójdę od-czasu-do-czasu, jak tego potrzebuję. Modlę się też niecodziennie, tylko jakmisieprzypomni, niestety. Ale w Boga wierzę. Wierzę, że jest, że czuwa nad nami, wierzę w niebo. @Fanosława: w takim razie podziwiam odwagi, skoro nie boisz się 'zejść, choćby jutro'. |
||||||||||||||
|
aaron
|
Wszyscy protestanci, jakich znam mają za rodziców (jednego bądź obu) pastorów, Ty też? :D
|
||||||||||||||
|
sawyer
Admin
crazy as a motherfucker
|
Malin, nie odpowiedziałaś na moje pytanie, a interesuje mnie to.
To ja może zacytuję to co napisałem kilka stron wcześniej:
Skąd wiesz? Wyznania ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną mówią co innego, więc 1:0 dla mnie. Swoją drogą Twoje posty trochę mnie rozśmieszyły, ale spoks - taki buntowniczy wiek, pewnie wyrośniesz z tego. |
|||||||||||||||||||
|
Ozi
|
|
||||||||||||||||||
|
Wiara, religia, wyznanie lub jego brak |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.