|
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
mormolyke
riot grrrl
Dołączył: 05 Maj 2008 |
Posty: 16574 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: zza obiektywu Płeć: |
|
|
Wysłany: Pon 17:45, 17 Lis 2008 |
|
|
|
|
|
moher napisał: | Owszem, jestem wierząca. Wierzę w Boga, ale nie w kościół. Nie chodzę do Kościoła co niedzielę, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Według mnie, wiara powinna być radosna, powinniśmy radować się, iż żyjemy...A nie, chodzić do kościoła, siedzieć ze spuszczoną główką i śpiewać jakieś smęty. |
Taki gospel na przykład, o, alternatywa dla "móóóóóóóóóóóódlmyyyyyyyyy sięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę".
|
|
|
| | |
mniszka
Dołączył: 08 Mar 2008 |
Posty: 7481 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: |
|
|
Wysłany: Pon 18:12, 17 Lis 2008 |
|
|
|
|
|
Royal Paramour napisał: | moher napisał: | Owszem, jestem wierząca. Wierzę w Boga, ale nie w kościół. Nie chodzę do Kościoła co niedzielę, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Według mnie, wiara powinna być radosna, powinniśmy radować się, iż żyjemy...A nie, chodzić do kościoła, siedzieć ze spuszczoną główką i śpiewać jakieś smęty. |
Taki gospel na przykład, o, alternatywa dla "móóóóóóóóóóóódlmyyyyyyyyy sięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę". |
no właśnie. Ja dziękuję za taką modlitwę. Owszem, momentami może być smutno, bo w końcu Jezus oddał życie za nas, no ale.. przez CAŁĄ godzinę, to już ocipieć można.
|
|
|
| | |
Shiny93
Dołączył: 19 Lis 2006 |
Posty: 2121 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: |
|
|
Wysłany: Pią 16:09, 21 Lis 2008 |
|
|
|
|
|
moher napisał: | Royal Paramour napisał: | moher napisał: | Owszem, jestem wierząca. Wierzę w Boga, ale nie w kościół. Nie chodzę do Kościoła co niedzielę, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Według mnie, wiara powinna być radosna, powinniśmy radować się, iż żyjemy...A nie, chodzić do kościoła, siedzieć ze spuszczoną główką i śpiewać jakieś smęty. |
Taki gospel na przykład, o, alternatywa dla "móóóóóóóóóóóódlmyyyyyyyyy sięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę". |
no właśnie. Ja dziękuję za taką modlitwę. Owszem, momentami może być smutno, bo w końcu Jezus oddał życie za nas, no ale.. przez CAŁĄ godzinę, to już ocipieć można. |
plus kazanie drogiego księdza proboszcza. nic, tylko spać.
|
|
|
| | |
Mat
Dołączył: 29 Lis 2008 |
Posty: 204 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Szczecin Płeć: |
|
|
Wysłany: Sob 12:26, 13 Gru 2008 |
|
|
|
|
|
szukam drogi, ale jedyne co do tej pory znalazlem, to obluda i manipulacja kazdej zinstytucjonalizowanej religii. nie wazne czy to katolicyzm, islam czy jehowi. kazda religia, za ktora wierni placa, jest oszustwem.
nie twierdze, ze boga nie ma, bo nie mam jak tego udowodnic. nie biore jednak za prawde tego, co ktos mi powie. szukam. "szukam a znajde", ponoc.
polecam filmy "zeitgeist" oraz "jesus camp". no i skecze georga carlina.
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
brzóska
but alice, we are all mad here
Dołączył: 09 Lis 2007 |
Posty: 14071 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: electra heart Płeć: |
|
|
Wysłany: Sob 12:33, 21 Lut 2009 |
|
|
|
|
|
moja wiara miała różne fazy. raz zwątpienie, kiedy indziej wierzyłam bardzo mocno.
teraz jak jest? wierzę w Boga, kościół potępiam.
msza. tak, msza. nie uczęszczam na msze. już od czterech lat. nie podoba mi się ich aranżacja, o tak to ujmę. modlitwa ma być podziękowaniem dla Boga, dla Jego Syna, a nie wyklepywanym wierszykiem mówionym bez emocji. dlatego popieram gospel. to piękne, jak muzyka może zbliżyć do Boga. ta radość, która z niej bije jest najszczerszą formą modlitwy.
a sama msza mogłaby być, a raczej powinna, rozmową wiernych. wyobrażam to sobie tak, że wierni siadają w wielkim kole (haha, spotkania AA) i rozmawiają na temat konkretnych fragmentów Biblii. jak je interpretują, co możemy zrobić, by żyć według prawd w nich zawartych i coś w tym stylu. bez żadnego narzucania, jak ma wyglądać życie chrześcijanina.
|
|
|
| | |
irys.
Dołączył: 21 Sty 2008 |
Posty: 3797 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 3/3
|
Skąd: Częstochowa Płeć: |
|
|
Wysłany: Sob 12:37, 21 Lut 2009 |
|
|
|
|
|
brzóska napisał: | moja wiara miała różne fazy. raz zwątpienie, kiedy indziej wierzyłam bardzo mocno.
teraz jak jest? wierzę w Boga, kościół potępiam.
msza. tak, msza. nie uczęszczam na msze. już od czterech lat. nie podoba mi się ich aranżacja, o tak to ujmę. modlitwa ma być podziękowaniem dla Boga, dla Jego Syna, a nie wyklepywanym wierszykiem mówionym bez emocji. dlatego popieram gospel. to piękne, jak muzyka może zbliżyć do Boga. ta radość, która z niej bije jest najszczerszą formą modlitwy.
a sama msza mogłaby być, a raczej powinna, rozmową wiernych. wyobrażam to sobie tak, że wierni siadają w wielkim kole (haha, spotkania AA) i rozmawiają na temat konkretnych fragmentów Biblii. jak je interpretują, co możemy zrobić, by żyć według prawd w nich zawartych i coś w tym stylu. bez żadnego narzucania, jak ma wyglądać życie chrześcijanina. |
dokładnie.
|
|
|
| | |
|
| | |
greyhood.
Dołączył: 19 Lut 2009 |
Posty: 14 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: |
|
|
Wysłany: Nie 17:44, 22 Lut 2009 |
|
|
|
|
|
jestem wierząca, chodzę do kościoła w niedziele, święta- te większe i mniejsze. jestem bielanką, śpiewam w chórku, i ogólnie się udzielam. no tak. koniec o mnie.
nie ma dla mnie osoby, która uznaje, że wierzy i nie chodzi do kościoła. dla mnie jest to jak wstydzenie się swojej wiary. u mnie lekcje religii są przzeprowadzane w sposób chaotyczny: ksiądz przez 1/2 godziny lekcyjnej usiłuje uspokoić 4 osoby.
no i ogólnie mamy tam straszne banały- człowiek, który chodzi do kościoła powinien dostać z klasówki robionej przez księdza 6. ja akurat mam tak, że jak są 2 grupy na klasówce, to je piszę i mam dwie 6. no. ja się nie chwalę.
co jeszcze. no nic.
|
|
Gość
Gość
|
|
Wysłany: Nie 18:13, 22 Lut 2009 |
|
|
|
|
|
Kacper, a co taki 8latek wie o zyciu? Mama każe iść do komunii, dostaje komputer/rower/aparat/cokolwiek i jest cacy.
|
|
|
| | |
|
| | |
sawyer
Admin crazy as a motherfucker
Dołączył: 04 Kwi 2006 |
Posty: 18718 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: |
|
|
Wysłany: Nie 20:06, 22 Lut 2009 |
|
|
|
|
|
NathNougat napisał: | Kacper, a co taki 8latek wie o zyciu? Mama każe iść do komunii, dostaje komputer/rower/aparat/cokolwiek i jest cacy. |
Ale mi już nie chodzi o to, bo osoba bez komunii nie może mieć ślubu kościelnego. Chodzi mi o osoby, które później odchodzą od kościoła, a chcą mieć ślub, bo tak będzie ładnie.
brzóska napisał: | Kacper napisał: | Mnie czasami jeszcze śmieszy jedna sprawa. A raczej ludzie i ich podejście do kościoła. Są ochrzczeni, po Komunii, po bierzmowaniu. Potem nie chodzą do kościoła, olewają modlitwę, a gdy dorastają i chcą założyć rodzinę nagle zależy im na ślubie kościelnym. Po tym jak przez kilka lat mieli kościół w dupie. Żałosne. |
a co, jeśli nie chodzi się do kościoła od razu po komunii? co, jeśli jest to świadoma decyzja tej osoby? |
Nic na ten temat nie pisałem. Chyba mnie źle zrozumiałaś.
brzóska napisał: |
a ślub to tylko formalność. równie dobrze można wziąć ślub cywilny. |
I tak powinny robić osoby, o których mówię. Mimo tego, że nie chodziły do kościoła to potem chcą wziąć kościelny. To normalne nie jest. Osoba wierzy w Boga, ale "nie wierzy w Kościół", a chce mieć ślub kościelny, bo tak jest cacy, biała suknia i sesja zdjęciowa? Śmieszne.
|
|
|
| | |
|
| | |
Fanosława
Grafik wesoły autobus
Dołączył: 16 Maj 2007 |
Posty: 15158 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: chicago town Płeć: |
|
|
Wysłany: Nie 21:23, 22 Lut 2009 |
|
|
|
|
|
Bierzmowanie jest niezbędne do posiadania ślubu kościelnego i to jest żałosne. Przecież wiadomo, że do bierzmowania 90% kandydatów idzie, bo bez bierzmowania nie ma ślubu, a bez wiary może być bierzmowanie. Nikt nie może sprawdzić, jak bardzo wierzę, albo czy w ogóle wierzę, kiedy idę do bierzmowania. Podobnie na lekcjach religii: nikt nie może mnie oceniać za to, czy wierzę. Podobnie z praktyką: nikt nie ma prawa faworyzować lub potępiać chodzących i niechodzących do kościoła. Ślub kościelny to część tradycji, bierzmowanie jest do tego niezbędne, a to bez sensu, bo część do bierzmowania idzie tylko dlatego.
|
|
|
| | |
Katia
Moderator w krainie kota
Dołączył: 04 Gru 2007 |
Posty: 8071 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć: |
|
|
Wysłany: Wto 8:18, 24 Lut 2009 |
|
|
|
|
|
Kacper napisał: | NathNougat napisał: | Kacper, a co taki 8latek wie o zyciu? Mama każe iść do komunii, dostaje komputer/rower/aparat/cokolwiek i jest cacy. |
Ale mi już nie chodzi o to, bo osoba bez komunii nie może mieć ślubu kościelnego. Chodzi mi o osoby, które później odchodzą od kościoła, a chcą mieć ślub, bo tak będzie ładnie. |
O tak. Ludziom, którzy wszędzie zgodnie z "modą" mówią, że są "w zasadzie ateistami" nagle zachciewa się ślubu kościelnego. Na ten czas stają sie głęboko wierzącymi ludźmi, a potem, zaraz po ślubie ich wiara znika i znów są ateistami. Potem, gdy trzeba ochrzcić dziecko znów wierzą w Boga i znów ta wiara się rozpływa. a dlaczego tak robią? Bo ślub w kościele jest piękny i romantyczny. Równie dobrze niech pojadą do Indii, wtedy ślub będzie jeszcze egzotyczny.
fana. napisał: | Bierzmowanie jest niezbędne do posiadania ślubu kościelnego i to jest żałosne. Przecież wiadomo, że do bierzmowania 90% kandydatów idzie, bo bez bierzmowania nie ma ślubu, a bez wiary może być bierzmowanie. Nikt nie może sprawdzić, jak bardzo wierzę, albo czy w ogóle wierzę, kiedy idę do bierzmowania. Podobnie na lekcjach religii: nikt nie może mnie oceniać za to, czy wierzę. Podobnie z praktyką: nikt nie ma prawa faworyzować lub potępiać chodzących i niechodzących do kościoła. Ślub kościelny to część tradycji, bierzmowanie jest do tego niezbędne, a to bez sensu, bo część do bierzmowania idzie tylko dlatego. |
Tylko na jakie licho ma przyjmować ślub kościelny osoba niewierząca/niepraktykująca?
A jeśli wierzysz i praktykujesz bierzmowanie nie stanowi chyba problemu.
|
|
|
| | |
mormolyke
riot grrrl
Dołączył: 05 Maj 2008 |
Posty: 16574 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: zza obiektywu Płeć: |
|
|
Wysłany: Wto 9:35, 24 Lut 2009 |
|
|
|
|
|
Wyczytałam gdzieś w Polityce, że nasz drogi, sztucznie wzbogacony kościółek w Polsce ma prawie całkowity monopol na śluby, bo przecież jest romantycznie, ładnie, że to wszystko przed Bogiem, że do końca życia, że rodzinę się zaprosi i pokaże, jakich przykładnych chrześcijan rodzice wychowali. Niestety do takiegoż ślubu jest konieczny papierek uzyskiwany przy bierzmowaniu i tak jak ktoś ładnie powiedział - 90% osób (może nawet więcej) idzie do tego sakramentu tylko i wyłącznie z tego powodu. Mnie taka zabawa nie kusi, nie idę do bierzmowania i nie czuję się z tego powodu w jakikolwiek sposób gorsza czy lepsza. Kościół katolicki jest dla mnie tak absurdalny z tymi wszystkimi swoimi dyrdymałami, że mówię mu do widzenia do końca swojego życia.
|
|
|
| | |
Gość
Gość
|
|
Wysłany: Wto 15:16, 24 Lut 2009 |
|
|
|
|
|
Camelia napisał: | Bo ślub w kościele jest piękny i romantyczny. | Tak, to mój argument (szczególnie cerkiewny jest piekny wizualnie, więc tak to wygląda).
Camelia napisał: | Tylko na jakie licho ma przyjmować ślub kościelny osoba niewierząca/niepraktykująca? | Bo mama każe.
Nie zdajecie sobie chyba sprawy jaki duży nacisk na "życie religijne" kładzie rodzina. U mnie, gdzie ciotki są zdecydowanie pobożne, szczególnie jedna, kiedy nagle okazało się, że siostra cioteczna jest w ciąży (Matko!) bez ślubu (o Jezu!) i tego ślubu wcale nawet nie planuje (o Boże!)... Pojawił się taki chaos i zamęt i przez dłuuuugi czas była na językach całej rodizny, a jej matka (TA ciotka) nie mogła się pogodzić z tym co się stało. A oczywiście, jak dzidzi przyszło na świat to trzeba było ochrzcić, i tu wielki problem och-ach-matko-jezu-boże no bo przecież ojciec innego wyznania, nic fajnego, szczególnie jeśli docelowo rodizce nie planowali urządzać żadnego chrztu...
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 8 z 16
|
|
|
| |