|
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
Immortelle
Zaklęta w marmur
Dołączył: 29 Kwi 2008 |
Posty: 28661 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: two steps from hell Płeć: |
|
|
Wysłany: Śro 16:16, 19 Paź 2011 |
|
|
|
|
|
MardyBum napisał: | Poza tym nie nadaję się do związków |
Mardy, serio mówisz? : )))))))
Cathy napisał: | Ja mam w planach założenie Domu Starej Panny, ze wszystkimi luksusami, oraz 'galerią mężów' (muzycy, aktorzy, piłkarze, modele, wszystko wedle uznania). Kot wpisowy. Zapraszam za kilka lat. |
A siatkarze będą? <3 Bo jeżeli tak, to także się piszę.
Nie wyobrażam sobie siebie jako żony i matki. Jestem w stanie wyimaginować sobie zaledwie moją wymarzoną pracę, której przebieg i tak zapewne odbiega od realiów. Jestem niepoważnym rozpieszczonym bachorem.
|
|
|
| | |
Cathy
Dołączył: 26 Sty 2008 |
Posty: 5334 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z Garden Lodge Płeć: |
|
|
Wysłany: Śro 16:47, 19 Paź 2011 |
|
|
|
|
|
^ Oczywiście! Wszystko, co lubimy.
Od półtora miesiąca prowadzę coś, co można nazwać życiem samodzielnym. Stawiam kulawe kroki w prowadzeniu mieszkanka tak, aby nadawało się do życia. Mieszkanie bez rodziców ujawnia nowe cechy charakteru, ja odkryłam, że każdy rodzaj bałaganu jest okropnie irytujący, nawet ten zrobiony przez siebie (już nie mówię, że przez kogoś :>). Uczę się gospodarować pieniędzmi, co nigdy nie było moją mocną stroną. Generalnie nie przyjmuję tego, jako jakiś szok, ale zawsze to pewien rodzaj odmiany życiowej.
Edit. Głupio brzmi to 'życie samodzielne', przecież ja się jeszcze sama nie utrzymuję.
|
Ostatnio zmieniony przez Cathy dnia Śro 16:48, 19 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| | |
|
| | |
Fanosława
Grafik wesoły autobus
Dołączył: 16 Maj 2007 |
Posty: 15158 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: chicago town Płeć: |
|
|
Wysłany: Czw 16:19, 20 Paź 2011 |
|
|
|
|
|
Cathy napisał: | ^ Oczywiście! Wszystko, co lubimy.
Od półtora miesiąca prowadzę coś, co można nazwać życiem samodzielnym. Stawiam kulawe kroki w prowadzeniu mieszkanka tak, aby nadawało się do życia. Mieszkanie bez rodziców ujawnia nowe cechy charakteru, ja odkryłam, że każdy rodzaj bałaganu jest okropnie irytujący, nawet ten zrobiony przez siebie (już nie mówię, że przez kogoś :>). Uczę się gospodarować pieniędzmi, co nigdy nie było moją mocną stroną. Generalnie nie przyjmuję tego, jako jakiś szok, ale zawsze to pewien rodzaj odmiany życiowej.
Edit. Głupio brzmi to 'życie samodzielne', przecież ja się jeszcze sama nie utrzymuję. |
Hehehehehehehe ]:->
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 3 z 3
|
|
|
| |