UFO

Wierzycie w istoty pozaziemskie? W latające spodki? Widzieliście kiedys? Oszukało Was UFO?

Jasne, że oszukali, przyszli w nocy, kiedy akurat [link widoczny dla zalogowanych].

Nie no, tak serio, to wierzę, może uznacie mnie za psychiczną, głupią i tak dalej, nie raz widziałam spodki, zawsze to samo miejsce, ta sama godzina i latały podobnie. Nie wiem co to, pewności nie mam, ale samoloty tutaj nie latają.
Czytam dość dużo o tym, ciągle pogłębiam swą marną wiedzę na ich temat.

molly napisał:

Jasne, że oszukali, przyszli w nocy, kiedy akurat trzymałam kredens

hahahaha :D

Ja wierzę w istoty pozaziemskie. Biorąc pod uwagę, JAK WIELKI jest komos, to jest ogrom nie do pojęcia - to wręcz egocentryczne uważać, że w tak olbrzymim wszechświecie jesteśmy jedynymi żyjącymi, myślącymi istotami.

Inna sprawą są spodki latające czy oszukujące nas ufoludki, które często są barwnymi, zmyślonymi historiami.

Nie wiem, może są tam gdzieś alternatywne Ziemie czy coś, ale jeśli chodzi o UFO (czyli niezidentyfikowany obiekt latający) to jestem bardzo sceptyczny.

W Kosmosie sa na pewno jeszcze inne istoty, ale na pewno nie zielone,ludki z dużymi czarnymi oczkami.
Są poza naszym zasiegiem. ;]

(...) zielone, lubieżne ludziki, które mają takie długie zielone trąby.

Najpopularniejszy obraz istot pozaziemskich został wykreowany w sporej częśli przez ludzką wyobraźnię. Jak jest naprawdę - czekamy na innowacyjne odkrycia, ewentulanie wyraźne znaki.

Może i coś takiego jak UFO istnieje, ale wątpię, by w postaci takiej, jakie jest zazwyczaj przedstawiane.

Wszechświat jest niewyobrażalny więc po co snuć jakieś domysły... Nie wiem czy istnieją czy nie, ale na pewno nie latają statkami po niebie, nie robią wycieczek na planetę Ziemia i nie oszukują pana Zdzisława co do lotka...

Amicalle napisał:

Ja wierzę w istoty pozaziemskie. Biorąc pod uwagę, JAK WIELKI jest komos, to jest ogrom nie do pojęcia - to wręcz egocentryczne uważać, że w tak olbrzymim wszechświecie jesteśmy jedynymi żyjącymi, myślącymi istotami.

Myślę dokładnie tak samo.

Parafrazując pewien cytat: Jedynym dowodem na istnienie pozaziemskiej inteligencji jest to, że nie próbowała się ona dotąd z nami skontaktować.

Ale znajdą się zapewne tacy, którzy uważają, że rząd amerykański trzyma w podziemiach Białego Domu ufoludki w formalinie.

Życie poza Ziemią - okei, wierzę, że coś takiego może istnieć.
W inteligencję podobną do naszej raczej wątpię, chociaż, może...
Ufo, które odwiedza nas i straszy? Ludzie, dajcie sobie spokój.

jackson napisał:

Nie wiem, może są tam gdzieś alternatywne Ziemie czy coś, ale jeśli chodzi o UFO (czyli niezidentyfikowany obiekt latający) to jestem bardzo sceptyczny.

I ja również.

Idźmy wszyscy na Ufologie! A jak! ;D

Amicalle napisał:

Ja wierzę w istoty pozaziemskie. Biorąc pod uwagę, JAK WIELKI jest komos, to jest ogrom nie do pojęcia - to wręcz egocentryczne uważać, że w tak olbrzymim wszechświecie jesteśmy jedynymi żyjącymi, myślącymi istotami.

Trudno się nie zgodzić, ale, no właśnie, ale ludzie na Ziemi są bardzo krótko biorąc pod uwagę wiek wszechświata. Więc uważam, że może istnieć jakaś inna forma życia, ale nie koniecznie w tym samym czasie co my. Mam nadzieję, że wyjaśniłam to jak należy.

Nie wierzę. Wiem, znam te wszystkie historie o latających spodkach itd., ale mimo wszysko - uważam to za brednie. Z tych wszystkich podań można wywnioskować, że UFO mądrzejsze jest od ludzi. Czy to możliwe? Nie chodzi mi o to, że ludzie są najinteligentniejsi itd. Tylko, że trudno mi jest w to wszystko uwierzyć. Gdyby UFO istniało, już dawno zapoznałoby się z Komorowskim, Obamą itd.

Ludzie jako ludzie wcale tacy mądrzymi się nie wydają, bardziej przypominają mi typa ze spluwą przystawioną do głowy który z sadystyczną przyjemnością naciska spust (ja też z przyjemnością naciskam spust tyle że migawki).

w sumie życie pozaziemskie jara mnie na tyle, że to jedyna sprawa, dla której chciałabym niebo, boga i te sprawy, żeby w końcu dowiedzieć się i w ogóle móc zobaczyć chociaż skraweczek kosmosu, skoro za mojego życia nie zdarzy się to na sto pro :< coś musi istnieć na pewno, ale no nie w takiej formie, w jakiej sobie to zwykle portretujemy - bo właśnie, możemy sobie rysować szkice tylko w granicach własnej wyobraźni; inna też sprawa z tym kontaktem, trzeba pamiętać o tym, jak wielki jest wszechświat i nasze sygnaliki to dojdą gdziekolwiek za tysiące lat, biorąc pod uwagę, że zostały wysłane kiedy, pod koniec dwudziestego wieku? ogólnie słabo, ściśli ludzie, bierzcie się do roboty i wynajdźcie jakąś super technologię, żebym mogła sobie zrobić wycieczkę po planetach :<

^ w tej chwili jest chyba tylko jeden możliwy sposób...

a pozostając w temacie, wydaje mi się, że mając tak ogromny wszechświat wokół siebie, byłoby to nieco dziwne, gdybyśmy okazali się jedynymi żywymi istotami, ever. ale jak mówi hello, podejrzewam, że za naszego życia się tego nie dowiemy :(

coś takiego to nie istnieje :)

a czemu?

Dołączył: 14 Mar 2013

Wszechświat jest zbyt ogromny, żeby tylko na jednej planecie mogło istnieć życie. Związki organiczne, jak węgiel i wodór, wcale nie są taką rzadkością we Wszechświecie.

Istnieje ok. kwadrylion gwiazd (kwadrylion to liczba dwudziestopięciocyfrowa, z 24 zerami). Nawet jeśli większość z nich to czerwone karły i tylko 1/20 z gwiazd nadaje się na macierzystą gwiazdę, to i tak pozostaje wiele tryliardów gwiazd mogących być tymi odpowiednimi. Nawet jeśli tylko 1/100 planet to planety skaliste odpowiedniej wielkości, to i tak takich zamieszkałych planet mogą być tryliony. Itd.

A co sądzicie o teoriach, np. Ericha von Däniken, że w przeszłości kosmici wielokrotnie odwiedzali Ziemię i mieli wpływ na powstanie gatunku ludzkiego i na dzieje cywilizacji, tylko że zostali mylnie uznani przez ludzi za bogów?
http://www.youtube.com/watch?v=FxPQrmPQF3A
http://www.youtube.com/watch?v=e4NIOaaeeeU

Wysłany: Sob 20:14, 16 Mar 2013

Ciekawa osobowość, nie powiem, jednakże na razie traktuję jego teorię tylko jako ciekawostkę.

Podobnie kontrowersyjne programy leca na discovery. Że niby UFO już dawno wylądowało u nas, ale USA je potajemnie bada w jakiś specjalnych sektorach...