Preś
|
mój ojciec był alkoholikiem, przez to rozwiódł się z mamą i wyjechał do Hamburga. Mieszka tam już 5 lat i niby przestał pić, ale ja w to do końca nie wierzę.
no cóż, bywa. lajf is brutal ale trzeba żyć dalej. |
||||||||||||||
|
koniec_imprezy
|
mój dziadek jest pijakiem. nie alkoholikiem, po prostu... zwykłym żulem z baru.
|
||||||||||||||
|
leighton
|
moja babcia była alkoholiczką, tak samo jak mój dziadek, przez co moja mama i wujek mieli dosyć... złe dzieciństwo. dziadek gdzieś zaginął bez wieści w Izraelu, a babcia poszła na te różne terapie i przestała.
|
||||||||||||||
|
Cedric_PL
Gość
|
Ja nawet nie znam nikogo takiego. Chyba dobrze.
|
||||||||||||||
|
Mimid
|
No cóż, dziadek, z którym mieszkam jest alkoholikiem. Nie jest tak, że pije codziennie, co miesiąc czy coś. Ale jak już zacznie, to trudno mu skończyć. I wtedy przyjemnie nie jest. Ogólnie to, ignoruję go itede, ale szkoda mi babci^^. I mamy. Nie wyobrażam sobie, iż mój tata mógłby nałogowo pić.
|
||||||||||||||
|
ewanq
my name is 2pm
|
Nie miałam styczności z takimi osobami, szczególnie, jeśli miała być to moja rodzina albo przyjaciele.
|
||||||||||||||
|
Kyinra
|
Mojemu tacie zdarza się tak około raz na rok. To znaczy kiedyś jak zaczął pić to pił przez tydzień, teraz jak takie coś ma, to pije tylko dzień, bo na drugi zawsze leży w łóżku i leczy kaca. Ale i tak jak nawet tak krótko pije to mam ochotę przylać mu w mordę ;/. Nie jestem pewna tylko czy jest on alkoholikiem. Kiedyś był, to wiem na pewno, zresztą i teraz wygaduje po alkoholu straszne głupoty. Kiedyś jednak próbował przechodzić do czynów, pod tym względem moje wczesne dzieciństwo było spieprzone, za co mam do ojca wielki żal i raczej nigdy nie będę go szanować tak, jak szanuję mamę czy nawet starszego brata.
Mój nauczyciel od plastyki jednak jest nałogowym pijakiem i pije codziennie. W szkole zawsze od niego czuć - na w-fie (no on uczy i w-fu i plastyki). Niby nie zachowuje się nagannie, ale ręce mu się trzęsą i strasznie od niego jedzie przetrawiona wódką ;/. Nic przyjemnego. Ugh, nie wyobrażam sobie, żebym mogła miec męża alkoholika, ani tym bardziej żebym ja nałogowo piła. |
||||||||||||||
|
shantal15
|
|
||||||||||||||||
|
lulu
Pogromca Snów
|
mój tata był alkoholikiem. nie było wtedy zbyt dobrze. codziennie kłótnie, bo ojciec codziennie był pijany, nawet używał czegoś, żeby nie było czuć.
w tamtym roku, w grudniu, wyjechał na odwyk. wrócił dwa dni przed gwiazdką. teraz jest dobrze, nic nie pije, bo wie że w jednej chwili może nas wszystkich stracić. |
||||||||||||||
|
susanne
|
Mój ojciec jest alkoholikiem, ale nie robi awantur, po prostu wraca pijany i kładzie się spać, pośpi godzinę i już jest trzeźwy. Najgorsze jest to że mu się strasznie stan zdrowia pogorszył, ale nikt mu nie potrafi od dobrych 6 lat wmówić że to co robi jest złe, a on nadal swoje.
|
||||||||||||||
|
kurczak
|
mój wujek jest alkoholikiem, mieszkam w przybudówce obok domu i są z nim same problemy. ;/
rodzice żałują, że zamiast remontować ten dom po babci nie wybudowali samego. |
||||||||||||||
|
brzóska
but alice, we are all mad here
|
mój dziadek był alkoholikiem. piszę był, bo... bo już nie żyje. marskość wątroby go wykończyła.
wiem, że takich ludzi trzeba wspierać. że trzeba często robić coś wbrew ich woli, aby ich uratować. bo kiedy leży się w szpitalu, dostaje się co chwilę krwotoki, wtedy... wtedy jest za późno, a chce się żyć dalej. ma się rodzinę, którą się kocha. kiedy jest jeszcze wszystko w porządku z organizmem, to nie docenia się tego. pije się, a kiedy ktoś zwróci uwagę na to, warczy się na niego, bo przecież nie ma racji. od kiedy pamiętam dziadek namiętnie popijał sobie na stryszku. mimo to kochałam go, chociaż kiedy był wypity miał probelmy z panowaniem nad nerwami. jedynie ja w jakiś sposób mogłam zapanować nad nim. mówił o mnie moja najukochańsza wnusia. gdyby tylko nas posłuchał... |
||||||||||||||
|
canicattinese
|
Chm, lepiej nie wypowiadać się w tematach o których nie ma się pojęcia lub wie bardzo niewiele, ja miałem poważny problem z alkiem dzisiaj nie piję wcale i nie pozwalam sobie na podawanie mi alkoholu przez przypadek, wiem że to co pisze to bardzo otwarte i szczere podejście do sprawy, ale widze tez ze jest tutaj kupa młodych ludzi, z reguły takie historie wynosi się z domu (przedtem moja matka, dziadek, babcia) czasem po prostu organizm nie toleruje alku, w rzeczy samej alkoholicy i lekarze mówią o rodzaju alergii a oficjalnie alkoholizm ma status choroby bo i nią jest. Przedtem trafiłem na temat o bezdomnych, wiecie alkohol i bezdomność często idzie ze sobą w parze nie są winą tych ludzi, nikt z nich nie robił by tego co robił gdyby wiedział jak to sie skończy. Koszmar ale koszmar do opanowania, przy odrobinie szczęścia i dobrych ludziach wokół.
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez canicattinese dnia Śro 18:10, 19 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz |
Enigma
|
brzóska, i to jest najsmutniejsze, bo chcesz, żeby ukochana bliska ci osoba przestała marnować swoje (i innych) życie i wrócił na dobrą drogę, a ta osoba nikogo nie słucha i w końcu umiera.
W mojej rodzinie było dużo alkoholików, i nadal mieszkam z osobą, która ma problem z alkoholem. Szczerze mówiąc, to nie wyobrażam sobie normalnego małżeństwa bez męża popijającego sobie dość często "coś mocniejszego". M.in. dlatego wolę nie wiązać się z nikim - nie zamierzam użerać się z facetem-alkoholikiem. |
||||||||||||||
|
chabersztyna
|
nawet z gąską ;_; |
||||||||||||||||
|
Enigma
|
Przeznaczenie zaprowadziło mnie za rączkę wprost do tego tematu, i teraz wiem, po co. <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> <ee> |
||||||||||||||||||
|
swordfishtrombonist
|
Bo alkohol to najgorszy drag, powtarzam to od zawsze.
To znaczy, najbardziej szkodliwy. Bo w działaniu jest niezastąpiony. http://www.youtube.com/watch?v=e8T-rrIjEEA |
||||||||||||||
|
hex
|
Nienawidzę, jak alkoholicy jebią mózgi swoim dzieciom. Chcesz sobie chlać na umór? Ok, to twoja sprawa. Ale trochę odpowiedzialności - zrobiłeś/aś bachora, to zachowuj się jak dorosły, bo twoje działania dotyczą wtedy już nie tylko ciebie. Alkoholizmu w swoim wydaniu nie skomentuję, to inna sprawa, omnomnom. |
||||||||||||||||
|
peggy sue
|
ponoć mój dziadek był, ale w mojej rodzinie jest to chyba bardziej ukrywane niż się o tym rozmawia. ja na przykład dowiedziałam się w wieku 18 lat przez przypadek. akurat widać, że trochę poprzewracało to jego dzieciom w głowach bo są dosyć hmm... specyficzne, żeby nie powiedzieć gorzej.
swoją drogą myślę, że coś takiego jak posiadanie dziecka do czegoś zobowiązuje: chociaż do pokazania mu schematu jak mniej więcej powinno wyglądać życie. jeżeli naogląda się matki i ojca z papierosem w ręce i piwem w drugiej to nic dziwnego, że po szkole będzie też to praktykować i dość szybko zniszczy samego siebie. teraz już chyba nikt nie czeka z używkami do 18, ale błagam, chociaż do połowy gimnazjum, kiedy pojawia się jakiś rozum w głowie. |
||||||||||||||
|
flamszap
|
alkoholikiem jest się do końca życia. Można być tym nie pijącym.
Może i najgorszy, może i nie. Najgorsze jest to, że nasza prymitywna kultura picia (od. Polaków) sprawia, że niemal każdy wypowiadający się w tym temacie miał/ ma styczność z alkoholikiem. Ja miałam tyle szczęścia, że jak się urodziłam mój ojciec przestał już pić. Teraz prowadzi ośrodek terapeutyczny dla uzależnionych. Chyba fajna sprawa, żeby trwać z dala od nałogu. A pić teraz, już nie pije nic. Nawet szampana na sylwestra. Abstynent nie może wracać nawet do małych ilości. |
|||||||||||||||||
|
Rodzice/Inne bliskie osoby Alkoholicy. |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.