|
|
|
Themerrier.
Dołączył: 04 Lip 2007 |
Posty: 4857 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Okolice Gdyni. Płeć: |
|
|
Wysłany: Wto 8:35, 20 Sty 2009 |
|
|
|
|
|
Od czasu, kiedy przyjechała do mnie do domu na kilka dni znajoma mamy, zaczęłam nie znosić papierosów. (wcześniej, że tak powiem, były mi obojętne). Ta pani paliła w naszym domu, gdzie się tylko da i dosyć często. Pamiętam, że najgorzej śmierdziało papierosami w moim pokoju, bo tam właśnie spała. oO' Od tego czasu, jak już pisałam wcześniej, papierosy są moim najgorszym wrogiem.
|
|
|
| | |
rozhisteryzowana.
Dołączył: 23 Mar 2009 |
Posty: 231 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Radomsko. Płeć: |
|
|
Wysłany: Pon 18:31, 23 Mar 2009 |
|
|
|
|
|
Hm. Przyznam się, sięgam po nie. Może nie często, czy nałogowo. Okazyjnie. Jak częstują to biorę. Mysle, ze teraz młodzież nie robi tego tylko dla szpanu. Ja moge być tego żywym przykładem. Moi rodzice palą od kiedy pamiętam (sporo). To była myśl: 'ok, oni mogą, to dlaczego nie ja? w koncu są moim autorytetem. ciekawe jak to jest'. I tak się zaczęło. Wiem, że to jest złe, ble, ble, ble. Dlatego wiem, że na ta chwilę , spokojnie mogę wyżyć bez fajki długo i nie jestem w szczególny sposób uzależniona.
|
Ostatnio zmieniony przez rozhisteryzowana. dnia Pon 18:40, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| | |
|
| | |
igrekfau
Dołączył: 27 Gru 2009 |
Posty: 43 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: kraina buraków Płeć: |
|
|
Wysłany: Czw 0:38, 31 Gru 2009 |
|
|
|
|
|
PO PIERWSZE: jestem oburzona z Waszego pojęcia alkoholizmu.. alkoholizm to od razu patologia? wyobraźcie sobie, że przechodzę terapię z drugim psychologiem od terapii 'współuzależnień', czyli dzieci alkoholików. i mam całkiem spoko dom. i żyjemy dostatnie. i w ogóle gołym okiem przypominamy idealną rodzinę.
PO DRUGIE: pale, bo lubię. lubię tworzyć przy dymie. lubię, a wręcz kocham. pomaga mi się zrelaksować. będzie już cztery lata.
weed napisał: | Dumb kochanie można tak powiedzieć. Paląc nie odczuwasz potrzeby wpieprzania ile wlezie, bo możesz 'zapchać się' dymem. Sama potrafię na papierosach i wodzie przeżyć dwa dni. Rzucając palenie automatycznie więcej jesz, bo chcesz czymś zająć dłonie i usta.
Dlatego też wiele osób zaczyna palić by schudnąć, szkoda, że tyją, gdy postanawiają rzucić. xd |
nie do końca się zgodzę. papierosy przyspieszają metabolizm.
po 'rzuceniu' zaś, można mieć pewne nerwowe odruchy i tym podobne - dlatego jest widoczna zmiana w łaknieniu. dodatkowo metabolizm nie ten. i tak człowiekowi się tyje.
|
Ostatnio zmieniony przez igrekfau dnia Czw 0:42, 31 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| | |
|
| | |
Fanosława
Grafik wesoły autobus
Dołączył: 16 Maj 2007 |
Posty: 15158 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: chicago town Płeć: |
|
|
Wysłany: Sob 10:29, 02 Sty 2010 |
|
|
|
|
|
ajaszi napisał: | Miałem nigdy nie mieć papierosa w ustach, i tak się stało we wakacje, że znalazł się, potem drugi raz, trzeci, i tak już kilkanaście razy sytuacja się powtórzyła. Staram się nie palić, ostatnio sobie odmówiłem dwukrotnie zapalenia, także dążę ku dobremu. |
Ajasiu, podatny jesteś, jeśli po parunastu fajkach musisz sobie 'odmawiać', nie ma nie.
A ja dalej podtrzymuję, że dobre fajki są dobre od czasu do czasu, jak się ma ochotę, a Viceroya, Westa, czy innego badziewia kijem nie tknę.
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
Kiler
eat me, i'm sweet
Dołączył: 17 Gru 2007 |
Posty: 16782 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków Płeć: |
|
|
Wysłany: Nie 13:34, 10 Sty 2010 |
|
|
|
|
|
myślę, że gdybym nie spróbowała tego cholernego papierosa to teraz by mi się nie chciało. czasem mam taką ochotę, że aż mnie skręca, ale jednak nie, nie palę. nie jestem uzależniona, ale czasem mam te ochoty. jak spróbowałam to wiadomo, potem się paliło nie jednego dziennie, ale parę. no, mimo wszystko trzymam się jakoś i już od dłuższego czasu nie palę.
a i ja np. nie palę dla lansu. jak już coś to we własnym zaciszu gdzie nikt nie widzi lub ze znajomymi.
|
Ostatnio zmieniony przez Kiler dnia Nie 13:36, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
| | |
Nikki
Dołączył: 28 Gru 2009 |
Posty: 92 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wysłany: Nie 13:37, 10 Sty 2010 |
|
|
|
|
|
Na geografii zostałam ostatnio przesadzona. Siedzę teraz z niejakim Jonaszem. Niestety rano on i jego kolega Klimek wraz z innymi towarzyszami jarają za blokami, a mój żołądek w poniedziałek na pierwszej lekcji odmawia posłuszeństwa. Niestety, ale mam odruch wymiotny, kiedy czuję dym tytoniowy w nadmiernych ilościach.
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 3 z 8
|
|
|
| |