Koniec Świata.

Nawet gdyby sie okazało, że za minutę będzie koniec świata niczego żałować nie będę.
Staram się jak najlepiej żyć ale wgl. mnie. Nie mogę całego życia poświęcić na wielbieniu Boga. Wierzę w niego aczkolwiek nie praktykuję żadnego wyznania chrześcijańskiego. Nie żałuję, tworzę własny świat. To co zrobić powinnam dotychczas zrobiłam, nigdzie mi sie nie śpieszy. Umrę kiedy umrę.

aliosza napisał:

Tak w ogóle koniec świata był już w roku 2000. Świat przecież nie może kończyć się dwa razy.

no, dokładnie. Takie gadanie, chyba, żeby było. Jak świat się będzie miał kończyć, to się skończy, i moim zdaniem nie da się go jakoś czasowo przewidzieć.

Niech się kończy, nudzą mnie już te wszystkie artukuły i reportarze.
Ostatnio jakaś opętana istota uskuteczniała w.w temat w UWADZE

srały muchy będzie wiosna, nie wierze w takie bzdury.

Cadbury napisał:

Pani May. napisał:

Jak na koniec świata wygląda pan całkiem normalnie.
Bo ja jestem normlany, tylko mnie ludzie demonizują.
Koniec świata objawi się wypłacaniem wielkich emerytur przez ZUS.

Kocham ten kabaret.

Czy są jakieś instrukcje na wypadek nastąpienia początku pana końca?
Tak. Trzeba założyć świeżą bieliznę, przykryć się białym prześcieradłem i położyć się nogami do przodu.
I to pomaga?
Nie. Ale instrukcje są.

A tak bliżej tematu, generalnie popieram wypowiedzi powyżej.
Jeżeli ludzie są tak egocentryczni i twierdzą, że potrafią przewidziec koniec świata, to serdecznie im gratuluję.

Ziemia istnieje miliardy lat, a my samolubnie wierzymy że koniec świata nastąpi akurat za naszego życia.

Tak, w 1000 roku miał być koniec świata, ówczesny papież, Sylwester się wydygał, i urządził całonocne czuwanie z 31 grudnia na 1 stycznia. No i na pamiątkę tego wydarzenia mamy Sylewstra, właśnie.
Za paręset lat będą się śmiać z nas, a 21 grudnia każdego roku będzie obchodzone międzynarodowe święto głupoty i debilizmu, ot co.

mówcie co chcecie, ale ja tam się boję co będzie w tym 2012, o.
ale mam pomysł: zostanę główną bohaterką jakiegoś filmu o końcu świata i przeżyję, ahahaha.

ja już byłem zapraszany na kilkanaście końców świata, więc mi to tam wisi :d
co nie zmienia faktu, że jestem przekonany, że koniec świata nastąpi za panowania Benedykta XVI

Joe napisał:

co nie zmienia faktu, że jestem przekonany, że koniec świata nastąpi za panowania Benedykta XVI

a to czemu? :d

Obiło mi się o uszy, ze koniec świata ma być jak będzie papież czarnoskóry. Kolejny przesąd, tia.

A z tym kalendarzem do 21.12.2012, to Majowie pewnie sobie pomyśleli: Eno, co będziemy robić dalej kalendarz, przecież nikt nie przeżyje do 2012! XD

Ja wam mówię, następne pokolenia będą szczać po nóziach z naszej głupoty.

Pamiętam, że koniec świata miał być też w 2000 roku i 2005. O tym drugim kiedyś nawet oglądałam program dokumentalny. Noale, bądź co bądź - żyjemy.
A poza tym - jeśli wszyscy zginą, to tak jakby nikt nie zginął, o! ^^"

Olunia. napisał:

Joe napisał:

co nie zmienia faktu, że jestem przekonany, że koniec świata nastąpi za panowania Benedykta XVI

a to czemu? :d

wg przepowiedni św. Malachiasza Benedykt XVI jest ostatnim papieżem, któremu przypisano sentencję "chwała oliwki" (a np. JPII był "pracą słońca"), a później występuje jeszcze (bez numeru) Petrus Romanus, czyli Piotr Rzymski, którego opis został rozszerzony i mówi:
"W czasie intensywnego prześladowania chrześcijan na tronie Piotrowym zasiądzie Piotr Rzymianin, za którego panowania miasto siedmiu wzgórz (czyli Rzym) zostanie zburzone, a surowy sędzia osądzi swój lud. Koniec."

Przepowiednia Kasandry mówi natomiast, że koniec świata nastąpi, gdy na Tronie Piotrowym zasiądzie murzyn, a murzynów określa się jako mających oliwkową cerę.

Można by więc powiedzieć, że:
a) po B16 będzie jeszcze wielu papieży, a ostatnim z nich będzie Piotr Rzymianin (bo on jest bez numeru)
b) Piotr Rzymianin będzie murzynem, co nie byłoby takie trudne - każdy kto był w Rzymie widział, ile tam jest murzynów

natomiast mnie się wydaje, że to aż takie oczywiste nie może być, więc te związki między nazwami uznałbym za wielce prawdopodobną zapowiedź

^ trochę naciąganie, ale ciekawe.

no i jeszcze zapomniałem dodać, że B16 ma w swoim herbie papieskim głowę murzyna :D

[link widoczny dla zalogowanych] ano ma. I tak pewnie żadnego końca nie będzie, a przynajmniej, kiedy jeszcze my żyjemy.
Ojaa, już nie mogę z min koleżanek, kiedy im to powiem, muaahahahahahahhaha XD

Nie wierzę, ale boję się. Wolę teraz cieszyć się życiem, niż myśleć o końcu świata ;x

Dołączył: 13 Mar 2009

Orześ. napisał:

srały muchy będzie wiosna

.. będzie trawa lepiej rosła.

A mi to szczerze wisi. Jak ma się stać, co Bóg chce to niech się stanie. Ale trochę się boję.
Jeśli już mam umrzeć w tym 2012 to niech mnie od razu coś przywali, bo nie zamierzam uciekać na żadne arki.

Dołączył: 22 Mar 2009

jakoś nie wierzę, aby koniec świata nastał poprzez przepowiednie, czy kalendarz Majów. uważam, że bardziej prawdopodobna wersja ma powiązania z Iluminatami.