Dopalacze

Bierzecie/znajomi biorą? Uważacie, że powinny być legalne?

U mnie ponoć dziewczyny z klasy się tym jarały. Pewności nie mam, bo miałem na nie wyjebane.

znajomi biorą, osobiście to uważam za głupotę.

A ja nawet do końca nie wiem, co to.

jackson napisał:

A ja nawet do końca nie wiem, co to.

A no. Teraz jest tyle tego badziewia, że trudno się połapać.

Niech będą legalne, pojeby będą korzystać, nie łamiąc prawa, kto mądry, to się będzie trzymać z daleka, czyli ogółem - i tak mi to wisi.

Edit: Oczywiście, jako że mam w sobie sporo z pojeba, kiedyś mi coś odpierdoli i sam spróbuję, jak znam siebie... Coś od szałwii, piołunu, kocimiętki pewnie, w tę stronę.

Dopalacz to substancja nie posiadająca żadnej naukowej definicji. Jest to potoczne określenie substancji o działaniu psychoaktywnym, które jednak nie zostały zakazane, jak inne, dobrze nam znane narkotyki. Zostały jednak objęte kontrolą prawną.

Dopalające naturalne specyfiki to przede wszystkim mieszanki ziołowe, złożone często, o zgrozo, z dziesięciu różnych roślinek. Każda z tych roślin może mieć nawet po kilka substancji o działaniu psychoaktywnym (tzw. alkaloidy), więc łatwo z nimi przesadzić. Zwykle wywołują działanie psychodeliczne (nadwrażliwość zmysłowa, wahania nastroju od depresji po euforię, halucynacje – omamy), relaksujące, uspokajające, euforyzujące i stymulujące; podobne do działania marihuany. Działania niepożądane po wypaleniu lub spożyciu takiej mieszanki, to np. bóle głowy, w klatce piersiowej, zaburzenia oddychania, bezsenność, problemy z koncentracją, stany lękowe przy wyższych dawkach oraz objawy psychotyczne. Przykładowe produkty pochodzenia naturalnego to szałwia wieszcza, powój hawajski, kratom (liście drzewa Mitragyna Speciosa), fly agaric (z muchomora plamistego lub czerwonego), lion (Leonotis Leonurus), calea zatechichi. Dostępne są w formie suszu lub ekstraktu, o znacznie silniejszym działaniu.

http://www.we-dwoje.pl/dopalacze;zwane;legalnymi;narkotykami,artykul,17905.html
google serio nie gryzą.

wiem, że u mnie w mieście jest sklep z dopalaczami. osobiście nie biorę i z tego co mi wiadomo, żaden z moich znajomych też. dopalacze kojarzą mi się z takim zielskiem, którym chcą się podjarać trzynastolatkowie. nie mam żadnej podstawy, żeby tak twierdzić. wg. to taki jakby łagodny odłam narkotyków.

Nie brałam nigdy i nie mam zamiaru się bawić w takie rzeczy.

na mnie takie coś nie działa o_o

Dołączył: 13 Mar 2009

ja nie biorę, właściwie to nawet nigdy nie myślałam, żeby coś takiego brać, bo niby po co mi to?

Fajny lek na nudę, aczkolwiek za takie pieniądze to wolę kupić sobie książkę i chipsy. Z resztą większość z nich otumania jak po moich tabletkach, także po co przepłacać.

Jakiś synek lat późne naście się gdzieś u nas (w Zabrzu?) zajebał ostatnio dopalaczami, wowowowo, podobno jakiś ćpun, co po 15 latach narko przerzucił się na dopalacze, stwierdził, że bardziej mu zjebały banię niż narkotyki, coś tam w TV było.

NAAAAJS!

Nie biorę, choć pewnie część znajomych tak. Już bym w sumie wolała zejść z tego świata na marskość wątroby niż na uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, toteż wolę pozostać przy alkoholu.

mormolyke napisał:

Nie biorę, choć pewnie część znajomych tak. Już bym w sumie wolała zejść z tego świata na marskość wątroby niż na uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, toteż wolę pozostać przy alkoholu.

Obiecałem sobie, że toleruję u siebie alkohol i fajki czasem, jednak za żadne inne świństwa się nie będę brał. Słowa dotrzymać zamierzam, także dopalaczom mówię - NIE.

U mnie prawie każdy z młodych spróbował dopalaczy dlatego, że jest w centrum sklep z nimi. Uważam, że to głupota, sama chemia, świnstwo. Dodatkowo nie wiadomo jaki konkretnie będą miały wpływ na osobę, nie było robionych na ten temat badań.

Ja wolę marihuanę jako środek do ucieczki od rutyny. Raz na miesiąc, dwa mi wystarczy, a wolę to, co mam już sprawdzone niż jakieś za przeproszeniem g*wno.

Mój chłopak raz, jak przyjechał do kumpla w Gdańsku kupił, zamiast zielska, jeden z takich dopalaczy, ale tak go potem opieprzyłam + niezbyt zadowolony był z efektów, że (mam nadzieję), więcej tego nie tknie :3

Tak jak mormolyke i ajaszi - mi do szczęścia wystarcza alkohol.

ajaszi napisał:

mormolyke napisał:

Nie biorę, choć pewnie część znajomych tak. Już bym w sumie wolała zejść z tego świata na marskość wątroby niż na uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, toteż wolę pozostać przy alkoholu.

Obiecałem sobie, że toleruję u siebie alkohol i fajki czasem, jednak za żadne inne świństwa się nie będę brał. Słowa dotrzymać zamierzam, także dopalaczom mówię - NIE.

tak

Kamil napisał:

Niech będą legalne, pojeby będą korzystać, nie łamiąc prawa, kto mądry, to się będzie trzymać z daleka, czyli ogółem - i tak mi to wisi.

Święte słowa.

nie brałam i nie będę brała. a znajomi biorą d; czemu nie? przecież mnie po tym nic nie boli? cytuję, rzecz jasna ^^
zresztą jak tu nie brać, jak na przeciwko posterunku policji u mnie w mieście jest Smile Shop? ^^ żal mi takich ludzi, ale uchachać się można jak ich widzę d;

Nie wiem jak bardzo musiałabym być zdesperowana, aby brać dopalacze.

Agnes napisał:

Kamil napisał:

Niech będą legalne, pojeby będą korzystać, nie łamiąc prawa, kto mądry, to się będzie trzymać z daleka, czyli ogółem - i tak mi to wisi.

Święte słowa.

A zakazane bardziej kusi i robiąc ten cały szum wokół dopalaczy tak naprawdę tylko je reklamują.

Niemniej, uważam, że otwieranie sklepów z dopalaczami naprzeciwko gimnazjów, liceów i innych szkół jest po prostu przesadą i nie powinni tego robić.

dzisiaj miałam przyjemność obserwować ludzi właśnie po nich i powiem wam, że chyba nic fajnego... jasne, można się było pośmiać bo trochę ich powykręcało powydawali dziwne odgłody, porobili dobre miny, ale na dłuższą metę to nuda... a swojądrogą rozwalają mnie ich nazwy typu 'pięty jezusa' XD

Oj tam, oj tam, dopalacze... Dzieciaki się tym jarają, bo im się zdaje, że po suficie można łazić albo srać na różowo. Ale niech legalizują, osobiście na pewno nie będę płakać, jeśli dopalacze pomogą komuś zejść z tego świata.
Mam swoje, lepsze sposoby na umilanie czasu.

komuna napisał:

na mnie takie coś nie działa o_o

to po pierwsze, po drugie NIGDY PRZENIGDY SIĘ W TO NIE BAWCIE.