Domy dziecka. |
irys.
|
Nooo tak, one są takie jak my.
Niestety nie każdy chce pokazać, że nie jest gorszy. Niektórzy zaczynają pić, ćpać, nie chodzą do szkoły... Tak jak dzieci z rodzicami, z tym, że te chcą pokazać, że są lepsze. Przyszłość należy do nich, oni decydują o tym, jak będą żyć za 10, 20 lat. |
||||||||||||||
|
Kiler
eat me, i'm sweet
|
Domy dziecka to całkiem dobra sprawa. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do dziecka albo sąd wręcz musi oddać dziecko do tego domu to chyba lepsze niż... Zostawić gdzieś ;]
Wcale takie osoby nie są gorsze. Są takie same jak my. To nie ich wina, że tam właśnie trafili. Nie można ich inaczej traktować ; Nie wyróżniają się aż tak bardzo, żebym im wypominać to, że są z tego domu. Jak byłam kiedyś w sanatorium (Ciechocinek, Pięknie tam) To poznałam kilka osób z domu dziecka. Była to między innymi moja koleżanka. Miała siostrę w wieku 4 lat a ona sama miała bodajże 12 lat. Opiekowała się tą siostrą i pomagała jej. Była to bardzo uprzejma osoba. Jej rodzice mieli problemy i musieli ich oddać do domu. |
||||||||||||||
|
Coraline
|
Domy dziecka wcale nie są złe.
Są szansą dla takich dzieci, na które nie czeka żadna przyszłość przy ich rodzinie. Wiele jest takich sytuacji. Uważam, że o wiele lepiej jest dziecko oddać do tego domu aniżeli porzucić lub wręcz zabić. A pobyt w nich wcale nie oznacza, iż dziecko musi stoczyć się na samo dno. Mieszkają tam jak najbardziej normalne dzieci, pod żadnym względem nie gorsze. |
||||||||||||||
|
Kuki.
|
Domy Dziecka są potrzebne. Dzieci mają przynajmniej dach nad głową.
A dzieciaki z tego domu nie są inne. Mają trudniej. Poprostu. I w dorosłe zycie wchodzą z większym doświadczeniem niż ich rówieśnicy. |
||||||||||||||
|
Eustachy Motyka
Sentymentalnie i łzawo
|
Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami.
Dzieci z domów dziecka wcale nie różnią się od nas.Takie dzieci przeżyły o wiele więcej niż my i możemy się od nich uczyć a nie wytykać palcami. |
||||||||||||||
|
Guśka
dwa dni w raju
|
Hmm. Różnie. Niektóre dzieci z domów dziecka są normalni, jak my. Chociaż są też osoby (szczególnie chłopacy, w ee, no wieku nastoletnim), które piją, palą, ćpą, mordują, gwałcą... Ja jeszcze nigdy nie widziałam domu dziecka (tylko w filmach). Jak będę dorosła, to zaadoptuje chłopca i dziewczynke.
|
||||||||||||||
|
Madziuś
Żona Admina ;P
|
Dzieci z domów dziecka mają bardzo niską samoocenę. Wiem to, bo sama wśród przyjaciół mam takie osoby. Oni uważają, że są złe i dlatego nikt ich nie kocha, a rodzice opuścili. Ale zazdroszczę im ducha walki i nadziei w lepsze jutro.
|
||||||||||||||
|
soar
Psychic spies from China
|
Ja takim dzieciom współczuję.
Nie wiem co bym zrobiła bez rodziców, pustka. A one? Radzą sobie, są dzielne. Podziwiam. I wcale gorsze nie są. Domy dziecka są strasznie potrzebne, bo bez nich pomyślmy. . . Gdzie by te dzieci mieszkały? Ekhm, w pustym kartonie po karotce? Czy może lepiej ubrane w gazety miałyby mieszkać pod mostem? Już sobie wyobrażam. A tam mają dom, może i bez tych prawdziwych rodziców, ale mają. I to ważne. |
||||||||||||||
|
Shisha.
|
A ja za miesiąc ide pomagać jako wolontariuszka w jednym x].
|
||||||||||||||
|
Mirpul
|
Ide z tobą.
Ale tak na serio: moim zdaniem dom dziecka jednak ma negatywny wpływ na człowiek, i to bardzo. PRAWIE zawsze. Otórz w mojej klasie były 3 osoby z domu dziecka. Jakie były: 1. Wiecznie załamana i becząca dziewczynka, dla której zgubienie długopisu było sposobnością do odesłania połowy klasy do dyra, jako że "porozkradali jej cały piórnik"(cytat autentyczny) 2. Wyłudzaczka, która uważała, że ponieważ nie ma rodziców wolno jej wszystko. Za nic nie dziękowała, o nic nie prosiła. Wszystko brała. Od połowy klasy wyłudzała kanapki. Nauczyciele dawali jej cukierki za samo wyjmowanie zeszytu. "Bo przecież ona naprawdę ma kłopoty z nauką"(cytat autentyczny) 3. Awanturnik, który non stop darł się z nauczycielami. Koleżance obciął włosy, kolegę mocno poturbował, mi podarł zeszyt, nauczycielkę opluł. Wszystko uszło mu na sucho bo "on ma przecież poważne problemy, on napewno NIE CHCIAŁ i więcej tego nie zrobi"(cytat autentyczny) taa... |
||||||||||||||
|
Kuki.
|
Mirpul - ma bardzo negatywny wpływ na człowieka. Trudno się dziwić, że ta młodzież zachowuje się zupełnie inaczej. Nie miał się nimi nikt zaopiekować, a ciężko, żeby same wiedziały, co im wolno. Mimo wszystko mają większe doświadczenie w życiu. Są silniejsze, mają w sobie więcej nadziei, że będzie lepiej. Fakt, mają ciężko. A nauczyciele u Ciebie mogliby ich jakoś sensowniej potraktować. Ale wiadomo, że im się nie chce, lub z góry zakładają, że nic z tego nie wyjdzie.
|
||||||||||||||
|
Venuss_Envenom
|
Hm... u mnie w podstawówce dzieci z domów dziecka były traktowane z dystansem...
Że oczywiście 3/4 klasy- bogaci, dobrzy uczniowie z przykładną rodzinką. I nawet lepiej traktowane były osoby wredne. A dzieci z domów dziecka? "Spieprzaj ćpunie, idź palaczu". I na tym się to kończyło. Jedyna osoba z domu dziecka z którą się przyjaźniłam to Roksana. Jakoś jej nikt nie traktował z dystansem... A był taki Marcin, Przemek etc. Oni robili sobie wagary i mieli dość (nie dziwie sie)- wypisali się ze szkoly. Wkrótce ktoś ich adoptował... a z ich brata wyrósł... zdany na siebie wpadł w beznadziejne towarzystwo... ehh |
||||||||||||||
|
killaz.
|
głupotą jest odrzucać takie dziecko.
one mają słabszą psychikę. |
||||||||||||||
|
Chika.
|
Nie uważam takich osób za 'gorsze'.
Współczuję dzieciom z domów dziecka. Brak rodziców to okropna rzecz, ja bym nie potrafiła tak żyć, ale co? Oni dają radę, bo jakoś muszą. Los ich taki spotkał i muszą się z nim pogodzić. Przykre, bo przykre, ale ludzkie i normalne. W dorosłym życiu mogą mieć trudniej w znalezieniu partnera, gdyż niektóre osoby odrzucają dawnych wychowanków domu dziecka. A tak być nie powinno. |
||||||||||||||
|
cziken.
|
Ja też absolutnie nie uważam dzieci z domów dziecka za gorsze.
Powinniśmy czasem o nich pomyśleć, gdy jesteśmy wściekli na rodziców. Oczywiście, możemy się zezłościć, ale nawet nie wiemy, ile dzieci by chciało się pozłościć na swoich rodziców. Byle ich mieć. Niektórzy na przykład znali swoich rodziców, ale ci zginęli w wypadku. Psychika siada. Kompletnie. Niektórzy ich nigdy nie znali i nie poznają. Są ciekawi, jak to jest. Ale nie powinniśmy ich odrzucać ze względu na to, są tacy jak my, tylko ich los jest inny. |
||||||||||||||
|
Agnes
Devil's little sister
|
W gimnazjum miałam bardzo często styczność z młodymi ludźmi z domów dziecka. Ogólne wrażenie sprawiali dość negatywne, ale sądzę, że to po prostu były ich prośby o pomoc... Z jedną dziewczyną całkiem nieźle się dogadywałam, niestety teraz jakoś ten kontakt się urwał.
|
||||||||||||||
|
dumb.
|
Sama mam brata adoptowanego, jest mały. Nie rozumie. Zobaczymy za pare lat.
|
||||||||||||||
|
madame darcy
Gość
|
Nigdy nie miałam styczności z takimi osobami, nie mam pojęcia jakie są. Ale jak byłam mała, to marzyłam, żeby być dobroczyńcą i wziąć takie dziecko do domu i je wychować.
|
||||||||||||||
|
flouu
|
Dzieci z domu dziecka nie są gorsze. Ale przeważnie się w nich zmieniają negatywnie.
Taki Tomek, chodził z nami do 1-3 klasy. W 4 go już nie było, bo poszedł do domu dziecka. Najpierw matka go zostawiła, bo piła, potem z rozpaczy ojciec też zaczął pić i miał też 1 brata, teraz chodzi do 2 klasy. Teraz w szóstej klasie, ktoś go zaadoptował, nie wygląda najlepiej, ale najgorzej też nie. Tylko zmienił się strasznie... Tylko do bicia, tylko do kłótni... I nie wyrośnie z niego dobry człowiek, bo wszyscy go odrzucają. Na dyskotece żadna dziewczyna z nim nie tańczyła, wszystkie odmawiały, kiedyś się z nim bardzo lubiliśmy, tak więc okey zatańczyłam z nim. A tak naprawdę, to żal mi chłopaka... Przed domem dziecka, miał super oceny, był fajny, ale teraz? |
||||||||||||||
|
bethany
Kompatybilnie z forum
|
Jasne, mają dużo trudniej itepe.
Ale czasami wykorzystują, tak WYKORZYSTUJĄ to, że w wielu sprawach są traktowani ulgowo. Robią to świadomie, spotkałam się z takimi przypadkami, wtedy, jeśli mam być szczera, wyparowuje ze mnie całe współczucie. |
||||||||||||||
|
mormolyke
riot grrrl
|
No cóż, wiadomo, że dzieciaki, którym nikt nie poświęca większej ilości czasu, najczęściej pozostawiane samym sobie, nie zawsze są wzorem cnót.
|
||||||||||||||
|
kurczak
|
To są "normalne" dzieci. Dlaczego normalne w cudzysłowie? Ponieważ są to dzieci zaniedbane. W mojej wsi jest dom dziecka prowadzony przez siostry zakonne i chodzi ze mną do klasy jeden chłopak stamtąd. Straszny z niego cwaniak, ale niektóre osoby, szczególnie większość dziewczyn są ciągle smutne, widać, że brakuje im miłości rodziców.
Facet mieszkający 4 domy ode mnie adoptował 7 dzieci [mówię serio] i widać od razu, jak te dzieci się zmieniają. Najmłodsze dziecko, dziewczynka ma trzylatka. Jak przyjechała tutaj nie umiała nawet chodzić i mówić. A teraz? Najszczęśliwsze dziecko pod słońcem! Widać zatem, że domy dziecka nie zastępują prawdziwej rodziny, nawet tej zastępczej, ale na pewno wolałbym mieszkać tam, niż na jakimś dworcu, albo w patologicznej rodzinie, gdzie byłbym bity. |
||||||||||||||
|
Karolyn
Gość
|
Domy dziecka nie są złe.
Zazwyczaj dzieci, które tam trafiają są bardziej odpowiedzialne, i w dalszym życiu mogą sobie dobrze radzić, chodź nie zawsze. Takie jest moje zdanie xd |
||||||||||||||
|
crime
|
Współczuję takim dzieciom, one są pewnie normalne, ewentualnie trochę... nieufne.
|
||||||||||||||
|
Domy dziecka. |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.