Aborcja

Dołączył: 28 Mar 2010

Oczywiście, że jestem na NIE.
To zabicie człowieka, i to najmniejszego, najbardziej bezbronnego.
Widziałam kiedyś filmik z aborcji...
To jest... straszne, okropne i okrutne!

Felicja napisał:

Ręce mi opadły. Przecież te dziecko... właściwie nie jest dzieckiem. Nie może zapłakać że go coś boli, nie czuł nigdy wiatru, nie widział słońca. To jest PŁÓD, który nic nie może i nie ma prawa wyboru.

Niemowlę, a nawet dziecko w Twoim wieku zasadniczo też nie może nic i nie ma prawa wyboru.
Są różne choroby na świecie, jedne objawiają się właśnie tym, że dziecko nie płacze, kiedy go boli, inne, że dziecko jest niewidome - je też mamy zabijać ? Iście hitlerowskie podejście.

Jestem za aborcją. A raczej - za możliwością wyboru, czy chcę się urodzić dziecko. Ja osobiście nie wyobrażam sobie, jak można dopuścić się takiego zabiegu, sama bym w życiu tego nie zrobiła, ale mimo wszystko uważam, że każda kobieta powinna mieć wybór. Zdarzają się wpadki, zdarzają się też zwyczajnie głupie dziewczyny, które nie dbają o zabezpieczenie podczas seksu, ale często rodząc dziecko marnują życie zarówno sobie, jak i jemu, zwłaszcza jeśli nie mają nikogo, kto im pomoże. Po za tym, umówmy się - jak ktoś będzie chciał dokonać aborcji to i tak to zrobi w jakiś nielegalnych gabinetach, a z takimi to różnie bywa, wiadomo.

A co do tego, kiedy płód staje się dzieckiem, a zlepek komórek - człowiekiem, tego nie da się określić, nie można wręcz.

A totalną bzdurą, jak dla mnie, było, jak w 5 klasie podstawówki pani od WDŻ wmawiała nam, że wzięcie tabletki 'po' to zabicie nienarodzonego dziecka. Nie powinno się takich rzeczy mówić 12 latkom.

Amicalle, w Wielkiej Brytanii wprowadzają edukację seksualną już od przedszkola. Akurat ten temat dla dwunastolatek jest już odpowiedni, bo coraz więcej dziewczyn w tym wieku (no dobra, powiedzmy trzynasto-, czternastolatek) rodzi dzieci.

Jeszcze to 6-7 lat temu to nie była norma, żeby 13latki chodziły w ciąży. Bardziej chodziło mi o to, że nauczycielka twierdziła, że biorąc tabletkę 72h po to ZABIJAMY DZIECKO. Rozumiem jeszcze jakby to była dyskusja a propos aborcji, że po 2, czy 3 miesiącach jak się chce usunąć dziecko, ale tabletka po?

No wiesz, tabletka po ma działanie wczesnoporonne, podobnie jak niektóre metody aborcji, więc według mnie coś w tym jest. Generalnie chodzi o to, że ona utrudnia zagnieżdżenie się zapłodnionego jajeczka, co prowadzi do jego usunięcia. Tak więc jak mówię - kolejny raz rozbija się to o to, który moment uważamy za przejście od zarodka do człowieka.

Osobiście nie widzę w tym niczego bardzo strasznego, ale to indywidualna sprawa każdego człowieka. Dlatego też uważam, że wszystkie wudeżety i inne edukacje seksualne w szkole to pomysł chybiony.

jackson napisał:

Tak więc jak mówię - kolejny raz rozbija się to o to, który moment uważamy za przejście od zarodka do człowieka.

Wg św. Augustyna dziecko jest chronione od momentu uzyskania duszy, czyli 40 dni u chłopców, a 80 u dziewczynek, od poczęcia.

Jako że w tak wczesnym stadium nie da się stwierdzić płci, logiczna wydaja się granica 40 dni. Przed dozwolona - potem traktowana jako morderstwo z premedytacją i karane śmiercią. Z wyjątkiem zagrożenia zdrowia i życia oczywiście - bo wtedy dziecko jest agresorem (nieświadomym, ale agresorem).

Kto jest za?

Ozi napisał:

Jako że w tak wczesnym stadium nie da się stwierdzić płci, logiczna wydaja się granica 40 dni. Przed dozwolona - potem traktowana jako morderstwo z premedytacją i karane śmiercią.

...morderstwo z premetydacją? karane śmiercią? zastanów się trochę nad tym, co piszesz. i kogo chciałbyś ukarać śmiercią? kobietę, która podejmuje się aborcji? czy ją oraz mężczyznę, który ją zapłodnił i również chce aborcji?

to kobiety noszą dziecko w sobie przez 9 miesięcy, one je rodzą i one, zazwyczaj je muszą wychowywać. one są wywalane ze szkoły, jeśli zajdą w ciążę i znoszą wszelkie niewygody związane z nią, więc również ONE powinny móc decydować o tym, czy chcą je urodzić czy nie.

Amicalle napisał:

...morderstwo z premetydacją? karane śmiercią? zastanów się trochę nad tym, co piszesz. i kogo chciałbyś ukarać śmiercią? kobietę, która podejmuje się aborcji? czy ją oraz mężczyznę, który ją zapłodnił i również chce aborcji?

to kobiety noszą dziecko w sobie przez 9 miesięcy, one je rodzą i one, zazwyczaj je muszą wychowywać. one są wywalane ze szkoły, jeśli zajdą w ciążę i znoszą wszelkie niewygody związane z nią, więc również ONE powinny móc decydować o tym, czy chcą je urodzić czy nie.

Jeżeli uznamy, że płód po 40 dniach staje się człowiekiem - to aborcję musimy karać tak samo, jak morderstwo dorosłego człowieka. Czyli w mojej wizji państwa - śmiercią, w świecie demoliberalnym - 15 lat, przy czym po 8 wychodzi się za dobre sprawowanie. A karać lekarza, bo to on wykonał zabieg.

jak dobrze, że nie żyjemy w Twoim "utopijnym" państwie.

po za tym, nie uważasz, że to trochę NIE FAIR, że tylko kobieta by ponosiła taką karę?

Amicalle napisał:

jak dobrze, że nie żyjemy w Twoim "utopijnym" państwie.

po za tym, nie uważasz, że to trochę NIE FAIR, że tylko kobieta by ponosiła taką karę?

Najwyzszą karę ponosiłby lekarz, bo to on wykonałby morderstwo.

Kobietom w ciąży często odpierdala, więc powinniśmy zrobić wszystko, żeby nie było lekarzy, którzy wykoanliby taki zabieg.

Kompletnie się nie zgadzam z Twoją wizją świata. Jest krzywdząca dla ludzi. Jest krzywdząca dla kobiet. Kobieta powinna mieć prawo do decyzji i tyle. A kara śmierci za jej podjęcie jest nie do przyjęcia, jak dla mnie.

Amicalle, to jest Ozi, fan Korwin-Mikkego i jego świata utopijnego liberalizmu :D Nie warto czytać, bo chociaż to fajny chłopak przez poglądy polityczne nie da się go słuchać xd

Amicalle napisał:

Kompletnie się nie zgadzam z Twoją wizją świata. Jest krzywdząca dla ludzi. Jest krzywdząca dla kobiet. Kobieta powinna mieć prawo do decyzji i tyle.

Podjęła decyzję - poszła do łóżka z facetem, uprzednio nie zabezpieczając się. A że była to zła decyzja, to, mówiąc po kamilowemu, chuj. Zawsze można oddać dziecko do domu dziecka, rodziny zastępczej, czyż nie? Czemu ma umrzeć za błąd matki?

Są też tzn "wpadki" oraz "gwałty", których Ozi w swej cudownej wizji świata nie uwzględnia. Zresztą, wydaje Wam się, że to dla kobiety taka łatwa decyzja? Sądzę, że potem całe życie nosi jej brzemię. Owszem, może oddać do domu dziecka. Może próbować wychowywać. Ale nawet jeżeli jest 'sama sobie winna' powinna móc zdecydować, czy chce je urodzić. Powiedzmy sobie szczerze - czy idąc do łóżka z facetem zakładasz, że zabezpieczenie nie zadziała? Nie, oczywiście, że nie. Nie bierzesz zazwyczaj w ogóle pod uwagę, że akurat TOBIE się zdarzy to nieszczęście i "wpadniesz". Więc to żadne podejmowanie decyzji.

Kiedyś było prościej - ludzie chodzili do łóżka tylko ze swoimi małżonkami, nie stosowali antykoncepcji, nie mieli możliwości aborcji, a każdego potomka witali z otwartymi rękoma.

Według mnie jeśli laska "daje dupy" na prawo i lewo i ma wpadkę to tylko jej problem, nie powinna nikogo oskarżać i niczego nie żądać.

Czy dla tych kobiet to trudna decyzja? Jakie to łzawe! I zabawne, z resztą. "Wpadki" są jeszcze bardziej zabawne. Jeżeli chodzi o "gwałty", to dziecko można urodzić i oddać do domu dziecka albo oddać dla jakieś rodziny, które nie może mieć własnego dziecka.
A nazywanie gadki Oziego "jego cudowną wizją świata" jest wg mnie jedną ze skrajności XXI, jak oświadczyny na Demotach.
Niech kobiety najpierw przemyślą, kiedy dać dupy (nie, o gwałtach nie mówię, to zupełnie inny przypadek).

Generalnie każdy argument, który jest ZA aborcją można zbyć stwierdzeniem 'dziecko można urodzić i oddać do domu dziecka'. Miałam w klasie w podstawówce dziewczynę z domu dziecka. W 5 klasie podstawówki już piła i paliła. W drugiej gimnazjum zaszła w ciąże, teraz ma dziecko. Ale owszem, można dziecko oddać do domu dziecka. To lepsze niż je zabić, jasne. Też tak uważam. Co nie zmienia mojej opinii, że należy się wybór. A najbardziej bawi mnie, że najwięcej w tej materii ma do powiedzenia kościół, którym rządzą - tak, mężczyźni!

A co do tekstów 'jak daje dupy na prawo i lewo to jej problem' - darujcie sobie. No chyba, że prezerwatywy to takie złośliwe są, że pękają tylko tym dziewczynom, które nie uprawiają seksu z jednym partnerem :3

Amicalle, jest dużo kobiet w Kościele, a jeśli wyrażają takie poglądy jak on od razu są pacyfikowane - Joanna Najfeld dla przykładu.

Ab ovo - jeżeli uznamy, że płód w którymś momencie staje się człowiekiem (wg niektórych w dniu poczęcia, wg innych po 40 dniach, wg innych od trzeciego trymestru, wg jeszcze innych z dniem narodzin, a być może istnieją tacy, którzy twierdzą, że płód staje się człowiek z dniem 6 urodzin), to logiczną implikacją jest, że mordowanie go po tym momencie będziemy karali tak samo, jak mord na człowieku dorosłym.

Abstrahując od terminu uczłowieczenia i wysokości kary za morderstwo - musicie mi przyznać rację, że jeśli uznamy, że płód staje się człowiek po 3 miesiącach i 15 minutach, a za morderstwo ustanowimy karę 17 lat i 44 dni bycia gilganym gęsim piórem, to za aborcję trzeba skazać lekarza na tę osobliwą karę.

Nie chcę karać kobiet, gdyż primo zabieg wykonuje lekarz, a secundo kobiety w ciąży nie potrafią zupełnie logicznie myśleć, robią głupie rzeczy, krótko mówiąc - odjebuje im, toteż oprócz przekonaywania kobiet, powinniśmy usunąć lekarzy abortystów.

Dla mnie płód staje się człowiekiem po 40 dniach, a za morderstwo należy się kara śmierci - więc za aborcję skazywałbym na szubienicę.

Amicalle napisał:

to trochę NIE FAIR, że tylko kobieta by ponosiła taką karę?

aha, no właśnie.

Jestem przeciwny aborcji. Większość z przypadków działa na zasadzie "bo nie chcę tego dziecka", głównie wśród nieletnich. Zamiast inwestować w abrocję, powinno się dawać pieniądze na budowę jakichś ośrodków i domów dziecka, gdzie te niechciane dzieci mogłyby żyć.

Wysłany: Wto 18:43, 01 Mar 2011

Dom dziecka - z cyklu jak zjebać komuś życie (nie mówię, że każdemu, ale jeśli dziecko nie jest zaadoptowane kiedy jest małe potem nie ma praktycznie szans, a w domach dziecka jak jest każdy widzi...)

Ja muszę przyznać, że kompletnie nie wiem czy jestem za czy przeciw. Z jednej strony też jestem zdania, że to jest człowiek, ale z drugiej... W sumie jakby kobieta chciała to może się go sama pozbyć (dźwiganie, kąpiele), ale z drugiej strony. Sama nie wiem.

Jeśli zostałaby wprowadzona możliwość legalnej aborcji to z odpowiednią dokumentacją. Żeby nie było, że ktoś wpada cały czas i usuwa dziecko i tak na okrągło. I oczywiście jakieś ograniczenie co do wieku dziecka.

Wysłany: Wto 21:37, 01 Mar 2011

"Niemy krzyk". Film z 1984 roku.
Nie wiem, czy ktoś oglądał, ale jeżeli ma jakieś wątpliwości na temat aborcji radzę obejrzeć.