Aborcja

Wątpię bym chciała coś zobaczyć żeby potem cierpieć. Zdecydowanie wolałabym tego po prostu nie widzieć.
Problem w tym, że płód to nie dziecko. Nie myśli nie czuje - więc nie ma też woli. Więc nie widzę zbytnio sensu gdybania czy wolałyby sie urodzić czy nie.
A poza tym, każdy powinien kwestie aborcji rozstrzygnąć sam ze sobą. Chcesz urodzić, rodź. Nie chcesz to nie. Bo nikt nie ma prawa zmuszać kobiety do urodzenia dziecka i nikt nie powinien jej zabraniać przerwania ciąży jeśli jej nie chce.
Niestety żyjemy w kraju katolickim, gdzie na opinie wielu ludzi decydujący wpływ ma kościół i ojciec dyrektor Rydzyk.

Myślę że powinna być legalna,ale tylko w przypadku np.ciąży z gwałtu czy kobiety ciężarnej,która jest poważnie chora.Aborcje dla "kaprysu"są godne potępienia.Jak ktoś miał "wpadkę"to trzeba było wcześniej pomyśleć o gumce.Takie są realia.

Takie są realia, że nie ma 100% środka antykoncepcyjnego oprócz wstrzemięźliwości ; O

werksia. napisał:

Jestem zdecydowanie przeciw aborcji ! Te dzieci, to przecież też ludzie ! I też, tak jak każdy chcą żyć ! Nie rozumiem tego, jak można tak po prostu ZABIĆ nienarodzone dziecko ! Nawet, jeśli byłoby to niechciane dziecko, to bym je urodziła. Nawet gdybym jakimś cudem zaszła w ciąże teraz, to bym i tak nie zdecydowała się na aborcję ; // Miałabym wyrzuty sumienia do końca życia.

Ciekawe czy jakbyś została zgwałcona albo 'jakimś cudem zaszła w ciąże' też byś tak powiedziała?

Co innego mówić o zabójstwie narodzonego już dziecka, a co innego o aborcji. Więc nie porównujmy zabójstwa do aborcji, bo to nie to samo.

Wszystko jest ok, dopóki ten problem nie dotyczy nas.
Aborcja jak dla mnie powinna byc legalna tylko w wyjątkowych przypadkach np. jesli lekarz wykryje, że dziecko po porodzie bedzie taką "roślinką" niezdolną samemu oddychać, ruszyć się, czy nawet myśleć. Z tego co wiem, w takich wypadkach matka ma prawo zdecydowac się na aborcję.
***
Drugi przypadek to gwałt. To dla mnie jasne. Jak można kazać kobiecie zgwałconej nosić w sobie to dziecko? Gdybym była w takiej sytuacji nienawidziłabym to maleństwo, za to, że przypomina mi o wszystkim, że nie pozwala zapomnieć. Brzydziłabym się tego, co we mnie jest, bo pamiętałabym w jaki sposób było poczęte. A na to żadne dziecko nie zasługuje.

Cholera! No jasne, że nie. ze to jest zwykła tkanka to tylko głupota! Rozumiecie?! To jest człowiek On żyje i ma do tego prawo!

oto moje stanowisko wobec aborcji:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kurczę, trudny temat.
Każdy kto uprawia seks, nawet używając wszystkich możliwych środków antykoncepcyjnych naraża się na możliwość zajścia w ciąże, więc halo? oO
Jeśli chodzi o gwałt, trzeba brać pod uwagę, że kobieta, tudzież dziewczyna może nie być gotowa do macierzyństwa.

Ogólnie, w pierwszych tygodniach ciąży dziecko nie ma jeszcze prawie nic, cudzysłów.
Potem jak dla mnie, jest to zabicie człowieka.

Według mnie to kobieta powinna mieć ostateczne zdanie w sprawie aborcji, szczególnie jeśli chodzi o gwałt, chorobę dziecka i jej możliwą śmierć - nie księża lub mężczyźni, którzy nigdy nie będą nosili dziecka pod sercem. Wyobraźcie sobie ból kobiety zgwałconej, która zachodzi w ciążę - jeśli podda się aborcji, zabije dziecko. Jeśli urodzi je i wychowa, istnieje prawdopodobieństwo, że je znienawidzi. Jeśli odda - odda również cząstkę siebie. I NIKT nie ma prawa narzucać jej tego, co ma zrobić - ani ksiądz z drogim samochodem kupionym za pieniądze starszych osób, ani nawiedzony LPR-owiec, który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy. To ONA przez całe życie będzie miała wyrzuty sumienia, cokolwiek zrobi, to ONA będzie się bała - nikt inny.

Royal Paramour napisał:

Według mnie to kobieta powinna mieć ostateczne zdanie w sprawie aborcji, szczególnie jeśli chodzi o gwałt, chorobę dziecka i jej możliwą śmierć - nie księża lub mężczyźni, którzy nigdy nie będą nosili dziecka pod sercem. Wyobraźcie sobie ból kobiety zgwałconej, która zachodzi w ciążę - jeśli podda się aborcji, zabije dziecko. Jeśli urodzi je i wychowa, istnieje prawdopodobieństwo, że je znienawidzi. Jeśli odda - odda również cząstkę siebie. I NIKT nie ma prawa narzucać jej tego, co ma zrobić - ani ksiądz z drogim samochodem kupionym za pieniądze starszych osób, ani nawiedzony LPR-owiec, który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy. To ONA przez całe życie będzie miała wyrzuty sumienia, cokolwiek zrobi, to ONA będzie się bała - nikt inny.

Zgadzam się w stu procentach.

Jestem za i uważam, że powinna być legalna. No bo w końcu, z jakiej racji, jakaś kobieta ma mieć zrujnowane życie? Moim zdaniem, zabranianie aborcji to odbieranie praw i wolności. A tak nie można.

Zamiast robić z tą aborcją jakieś fenomeny, lepiej ci ludzie niech by się w końcu nauczyli jeść same rośliny i przestali zabijać zwierzęta! To jest dopiero zabójstwo na skale globalną i szczyt niemoralności! Niby człowiek taki mądry i niby na takim wysokim poziomie soi, a morduje niewinne istoty! A fu...brak mi słów.
Sama jestem wegetarianką.

jak juz pisalem, jestem za legalizacja aborcji, ale co to ma do miesa?

mieso jest spoko i jest potrzebne ludziom do prawidlowego funkcjonowania. zabijanie zwierzat to nie zbrodnia i nie ma w tym nic niemoralnego - natomiast przechowywanie, hodowanie i uboj w nieodpowiednich warunkach to co innego. tym powinni zajac sie 'ludzie'.

beth napisał:

Royal Paramour napisał:

Według mnie to kobieta powinna mieć ostateczne zdanie w sprawie aborcji, szczególnie jeśli chodzi o gwałt, chorobę dziecka i jej możliwą śmierć - nie księża lub mężczyźni, którzy nigdy nie będą nosili dziecka pod sercem. Wyobraźcie sobie ból kobiety zgwałconej, która zachodzi w ciążę - jeśli podda się aborcji, zabije dziecko. Jeśli urodzi je i wychowa, istnieje prawdopodobieństwo, że je znienawidzi. Jeśli odda - odda również cząstkę siebie. I NIKT nie ma prawa narzucać jej tego, co ma zrobić - ani ksiądz z drogim samochodem kupionym za pieniądze starszych osób, ani nawiedzony LPR-owiec, który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy. To ONA przez całe życie będzie miała wyrzuty sumienia, cokolwiek zrobi, to ONA będzie się bała - nikt inny.

Zgadzam się w stu procentach.

i ja.

Myślę, że powinna być legalna w przypadku gwałtu.
Kobieta cierpi będąc gwałconą, cierpi po gwałcie, cierpi dowiadując się, że nosi w sobie dziecko osoby, która zadała jej tyle tortur, cierpi nosząc je, cierpi rodząc je, cierpi oddając je lub wychowując, cierpi resztę życia.
Nie za dużo cierpienia? Nie za dużo bólu? Nie za dużo przypadku?
Myślę, że w tej sytuacji powinno się dać możliwość wyboru kobiecie. to ona, a nie ksiądz czy polityk doświadczyła już czegoś strasznego. Czy my naprawdę żyjemy w XXI wieku skoro obok skazują niewinną kobietę na prawdziwe tortury? Tu wybieramy między życiem matki a życiem nienarodzonego dziecka. Które z nich jest ważniejsze?
Byłabym za jeszcze w sprawie ewentualnej śmierci matki, ale bardziej mi zależy na gwałcie.
W sprawach z "wpadkami" na nie.

Mat napisał:

jak juz pisalem, jestem za legalizacja aborcji, ale co to ma do miesa?
mieso jest spoko i jest potrzebne ludziom do prawidlowego funkcjonowania. zabijanie zwierzat to nie zbrodnia i nie ma w tym nic niemoralnego.

Nie, nie i jeszcze raz nie. Mięso nie jest potrzebne ludziom do prawidłowego funkcjonowania. Jest niezdrowe, skraca życie i zanieczyszcza organizm, prowadzi do wielu chorób, wywołuje otyłość. Za to warzywa i owoce są bardzo zdrowe, niosą ze sobą wiele witamin i składników odżywczych, oczyszczają organizm z toksyn. Brak białka? Od tego jest mleko i jajka.
Nie od dziś wiadomo, ze mięso jest zbędne do życia.
I Ty mówisz, że w zabijaniu zwierząt nie ma nic niemoralnego? Że to nie jest zbrodnia? To się grubo mylisz. To niewinne, żywe istoty, które w wielu kategoriach życia górują nad ludźmi. Poza tym, nie zapominaj, że w rzeczywistości człowiek też zalicza się do zwierząt. Ciekawe, jak byś się czuł, gdyby hodowano Cię na kotlety? Ludzie są niemoralni i mają manię wyższości, a z tego wyszło to, że zabójstwo człowieka jest prawnie uznawana za zbrodnie, a zwierząt jako normalna rzecz. Bo ludzie czują się lepsi. A tak wcale nie jest. Bo gdyby byli- nie zabijaliby.

Balladyna, jestes fanatyczką, bez przesady.

balladyna: ludzie sa lepsi od reszty zwierzat, inaczej to one zabijaly by nas. i to jest argument, ktorego nie zbijesz - zwierzeta zabijaja sie nawzajem i jakos wyrzutow sumienia z tego powodu nie maja. jesli ludzie przezyliby bez miesa, to inne drapiezniki tez, ale jakos tego nie robia. powod: mieso jest nam potrzebne do zycia.

sam jem malo miesa (w sumie, duzo mniej niz warzyw), ale to nie ma nic do rzeczy, bo kiedy mam ochote, to siegam po nie bez wyrzutow sumienia.

co innego, kiedy mieso jedza ludzie, ktorzy sami nie byliby w stanie go zdobyc (wypatroszyc itd). polecam lekture josepha d'lacey (o ile dobrze napisalem) "mieso" ("meat" w oryginale), szeroko krytykujaca hipokrytycznych miesozercow.

Głupoty gadasz, ale mam dość użerania się z Tobą, więc kończę temat.

Dla ciebie to są głupoty co piszemy, dla nas moga być głupoty to, co ty piszesz. Widzisz tylko jedna stronę, drugiej nie dopuszczasz nawet do myśli, także masz rację, lepiej zakończyć temat ...

Balladyna napisał:

Głupoty gadasz, ale mam dość użerania się z Tobą, więc kończę temat.

konczysz temat bo nie potrafisz go kontynuowac. zgadzam sie z kims tam nade mna, ze nie potrafisz spojrzec na temat z innej strony.

brak ci argumentow i zakrywasz sie "uzeraniem sie" itd, teraz zapewne napiszesz ze ci mnie (i/lub kogos tam jeszcze) zal i ze w ogole jestesmy idiotami ze nie potrafimy przyjac twojego pogladu.

Jestem za legalizacją aborcji w przypadku gwałtu, jeśli chodzi o przypadki nastolatek, co się często zdarza, jestem przeciw, to ona zadecydowała że pójdzie do łóżka z facetem, jeśli jest w ciąży to niech te dziecko wychowa, jeśli chodzi o dzieci chore, roślinki itp. jestem także za, po pierwsze męczą się rodzice, po drugie męczą się dzieci.

Dołączył: 16 Mar 2009

ja jestem za tylko w przypadku gwałtu. tak jak mówi stanisława, w reszcie przypadków ludzie sami decydują, że chcą iść do łóżka, więc powinni od razu brać pod uwagę opcję, że bardzo często kończy się to ciążą, a ciąża zazwyczaj kończy się dzieckiem.
nie rozumiem, dlaczego za moralny czyn uważa się usuwanie ciąży, kiedy zagraża życiu matki, przecież każda matka wolałaby, żeby przeżyło jej dziecko, niż ona, to taki pierwotny instynkt.

TotalnaDestrukcja napisał:

przecież każda matka wolałaby, żeby przeżyło jej dziecko, niż ona, to taki pierwotny instynkt.

gdyby tak bylo, to skad tyle aborcji? O_O nie mzona uogolniac wszystkich do jakis schematow.

NathNougat napisał:

TotalnaDestrukcja napisał:

przecież każda matka wolałaby, żeby przeżyło jej dziecko, niż ona, to taki pierwotny instynkt.

gdyby tak bylo, to skad tyle aborcji? O_O nie mzona uogolniac wszystkich do jakis schematow.

nie trzymajmy się stereotypów.

NathNougat napisał:

TotalnaDestrukcja napisał:

przecież każda matka wolałaby, żeby przeżyło jej dziecko, niż ona, to taki pierwotny instynkt.

gdyby tak bylo, to skad tyle aborcji? O_O nie mzona uogolniac wszystkich do jakis schematow.

a słyszałaś o konsekwencjach? z powodu tego właśnie instynktu jest wiele komplikacji po aborcji.