USA

Stany Zjednoczone – państwo w Ameryce Północnej graniczące z Kanadą od północy, Meksykiem od południa, Oceanem Spokojnym od zachodu, Oceanem Arktycznym od północnego zachodu, Oceanem Atlantyckim od wschodu.

Dołączył: 12 Mar 2010

Jak jest dowiem się być może za rok, ale z opowiadań znajomych trudno jest tam żyć, dziki kraj.

W tym roku połowa moich znajomych była w USA.

Indianka napisał:

Jak jest dowiem się być może za rok, ale z opowiadań znajomych trudno jest tam żyć, dziki kraj.

To na pewno zależy też od stanu. W Nowym Jorku czy Bostonie życie płynie szybko, ale z gracją, w Los Angeles podobno jest jeden wielki wyścig i nie radzą jeździć samemu po mieście, a szczególnie po autostradach. Środkowy Zachód to zapomniane stany, a Missisipi czy Luizjana płyną w rytmie jazzu.

Dołączył: 12 Mar 2010

Miałam okazje rozmawiać z kobietą z Michigan, jeden wielki kosmos. Mieszka tam dużo arabów itd.

Michigan to jest właśnie stan, w którym mieszka najwięcej muzułmanów w USA :) No i poza tym to jedyny stan, który traci mieszkańców, a każdy, kto zna trochę historię Detroit wie, że ten stan rzeczywiście nie ma przed sobą świetlanej przyszłości.

Dołączył: 12 Mar 2010

I tak strasznie widać kryzys, wiele opuszczonych domów.

Tylko w Michigan ten kryzys trwa już mniej więcej od kryzysu naftowego w latach 70-tych. Michigan, a szczególnie Detroit jest ściśle związane z amerykańskim przemysłem samochodowym, który upada od lat siedemdziesiątych właśnie na rzecz producentów japońskich i europejskich. Wtedy wystąpił tzw. white flight, to znaczy biała klasa średnia wyniosła się na przedmieścia, a centrum miasta zamieszkali czarni bez wykształcenia. Detroit jest tutaj najbardziej jaskrawym przypadkiem w całych Stanach (drugi to nowojorski Bronx i Harlem), całe centrum miasta praktycznie opustoszało, a najbliższe dzielnice spłonęły/zostały zdemolowane. Do dzisiaj w centrum Detroit straszy mnóstwo całkowicie pustych wieżowców, a najbliższe przedmieścia pełne są właśnie opuszczonych domów. Słynny w całych Stanach jest dom za jednego dolara, który do dzisiaj jest w ofercie, ale od czterdziestu lat nikt nie chce go kupić...

Jeśli jesteś ciekawa polecam ten wątek:
[link widoczny dla zalogowanych]

Osobiście bardzo chętnie bym zwiedziła Detroit, oczywiście gdybym była tam przejazdem. Ciągnie mnie ta tajemniczość ;> Ale prawdopodobieństwo, że w ogóle pojadę do stanów jest znikome.
Mało miejsc naprawdę godnych zobaczenia, nie ciągnie mnie.

Dołączył: 28 Mar 2010

Mam rodzinę w stanach.
Byłam tam kiedyś rok i KONIECZNIE chcę wrócić, być może pojadę tam na miesiąc podczas następnych wakacji.

Jak ja bym chciała tam kiedyś zamieszkać na stałe... <3

Jakoś mnie nigdy specjalnie nie ciągnęło do USA. Oczywiście, fajnie byłoby zobaczyć Nowy Jork, czy inne większe miasta znane z filmów - ale bez szału. Od Stanów zdecydowanie wolę Europę.

zajebiście inspirujące jest detroit. moje klimaty.

Dołączył: 12 Mar 2010

Oh, widzę straszne zainteresowanie Detroit :3 ale może mnie tam nie zabiją : |

NYC!
NYC!
NYC!
Uwielbiam to miasto, kocham, wielbię, pływam tam na mojej chmurce... Ach! Interesuję się wszystkim, co z NYC związane i nie ma szans, żeby mnie tam nie było niebawem. JA PRAGNĘ!

a ja za pięć lat będę w teksasie <3

Tylko o tym marzę, kocham ten kraj ponad wszystko, z nijakiego powodu.

Ja chcę do Luizjany!

W tym roku byłam w Kaliforni, dokladniej to w Los Angeles. W zeszłym roku byłam w Nowym Jorku. Wrażenie niesamowite i nie jestem w stanie tego opisać. USA to w ogóle inny świat, tam wszystko jest inne i wydaje się być lepsze. Wielkie, oświetlone miasta, piękne i słoneczne plaże <3 Koniecznie chcę tam jeszcze raz!

Wysłany: Sob 16:35, 31 Mar 2012

Fanosława napisał:

NYC!
NYC!
NYC!
Uwielbiam to miasto, kocham, wielbię, pływam tam na mojej chmurce... Ach! Interesuję się wszystkim, co z NYC związane i nie ma szans, żeby mnie tam nie było niebawem. JA PRAGNĘ!

mam to samo, ale z LA. <3

Fanosława napisał:

NYC!
NYC!
NYC!
Uwielbiam to miasto, kocham, wielbię, pływam tam na mojej chmurce... Ach! Interesuję się wszystkim, co z NYC związane i nie ma szans, żeby mnie tam nie było niebawem. JA PRAGNĘ!

jest takie powiedzenie, że prawdziwa Ameryka zaczyna się poza Nowym Jorkiem.:)
Mieszkałam tam 8 miesięcy i zostawiłam kawał serducha ale nie mam jakiejś wielkiej obsesji na punkcie NY :)

bardzo chętnie, ale zdobywanie wizy jakoś mnie zniechęca.
może jak szczęście dopisze, to za półtora roku, po maturze wyjadę sobie z kilkoma znajomymi do jakiegoś większego miasta, tak o, zobaczyć. ale to bardzobardzobardzo nierealne marzenie.

Uwielbiam Los Angeles i mam nadzieję, że po maturze uda mi się tam pojechać :D

Dołączył: 29 Mar 2013

Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do USA, nie moje klimaty. A współlokator Amerykanin tylko mnie utwierdza w tym, że wcale by mi się tam nie podobało :D

Ja mam rodzinke w U.S.A :)

Indianka napisał:

I tak strasznie widać kryzys, wiele opuszczonych domów.

dużo dobrych okazji na zakup nieruchomości...

ja czekam aż wujek Sam wizy zniesie :)