Deutschland

Niemcy, nasz zachodni sąsiad i bardzo często nowa ojczyzna wielu naszych krewnych. Nie ma wątpliwości, że to jeden z najpiękniejszych i najatrakcyjniejszych krajów Europy, ze wspaniałymi zabytkami, pięknymi miastami i, co wg mnie najważniejsze, bardzo przyjazny rowerzystom.

Kto był, co poleca?

Byłam w Berlinie. Polecam... na pewno Wieżę Telewizyjną. Polecam też resztki Muru Berlińskiego, Bramę Brandenburską. Akurat ja byłam w grudniu, więc załapałam się na jarmark świąteczny - niesamowite, ręcznie robione rzeczy po parę euro. Przepiękne.
Ogółem całe miasto ma w sobie niesamowity urok.

w Niemczech zachwyca mnie to, że wszystko mają zawsze przemyślane, dopracowane i dopięte na ostatni guzik. kiedy jestem w łazience na stacji benzynowej, to czuję się jak w jakimś filmie science fiction, bo te urządzenia praktycznie wszystko robiły za mnie, nawet podawały papier XD mnóstwo świetnie utrzymanych zabytków, nad morzem nawet w czasie niepogody jest co robić. kiedyś byłam w Stralsundzie (!!!! <3) cały tydzień, nogi na plaży nie postawiłam, bo było jakieś zimne lato, a ani trochę się nie nudziłam. ani razu się nie zawiodłam, kiedy jechałam do Niemiec.

W Niemczech bywam dość często, u rodziny. Polecam Szwarcwald - naprawdę piękne widoki, jest gdzie chodzić i jeździć na rowerze. Niestety jeszcze nie zwiedziłam Berlina :<

Nie przeczę, kraj ma swój urok i na pewno jest warty wizyty i to niejednej. Jednak nie wzbudza we mnie do końca dobrych skojarzeń (bynajmniej nie mam na myśli żadnych historycznych odniesień!), więc mnie tam specjalnie nie ciągnie. Jedyne, na co bym chętnie przystał, to na wycieczkę pod kątem historii muzyki, bo tutaj Niemcy mają naprawdę wiele do zaoferowania.

Moje jedyne faktycznie doświadczenie z tym krajem polegało na tym, że wracałam przez Niemcy ze Świnoujścia. Miało być pięć razy szybciej, ze względu na autostrady, a wyszło trzy razy dłużej, niż przewidywaliśmy, ponieważ nadzialiśmy się na ogromniasty korek, w którym staliśmy kilka godzin. Masakra.
Natomiast rozśmieszyła mnie jedna rzecz. Mianowicie, gdy przejeżdżaliśmy przez granicę i wjechaliśmy do Polski miałam okazję doświadczyć prawdziwości pewnego demota, mianowicie tego: [link widoczny dla zalogowanych] Tyle, że na odwrót. Urocze.

mam tam dziadków i już chyba z myyyyliard razy spędzałam u nich wakacje. jak byłam mała to serio się tym jarałam. bo gdzieś tak osiem lat temu, w mej mieścinie nie mogłam uświadczyć choćby nawet takiej galerii z ruchomymi schodami. :o taktak, chyba ogromne centra handlowe wywierały na mnie zdecydowanie najwększe wrażenie (i oczywiście ich asortyment!). z łatwością można się zaopatrzyć w ciekawe płytki na ten przykład, całkiem niedrogie. :3 ale jednak trudno mi jakoś zachęcać Was do odwiedzenia tego kraju. spędziłam tam... wróć! zmarnowałam tam tyle świąt i nie będę niczego wybielać. dobrze wiecie, że tam niezbyt stoją z wiarą w Boga, ale takiej komerchy w życiu nie widziałam. właściwie świąt tam nie ma, albo mało kto je w ogóle obchodzi. nie ma takiej, cudownej atmosfery... jedynie wystawy sklepowe i "przedświąteczne promocje" przypominają o Bożym Narodzeniu. ostatnio w niemczech byłam właśnie w grudniu i ryczałam jak głupia. w pamięci mam tylko jedno przyjemne wspomnienie. mianowicie na wysprzedaży w pobliskim antykwariacie, w którym pracowała polka, dokopałam się do pudła z winylami. pewien chłoptaś to zauważył, uśmiechnął się i podszedł do mnie. zaczął coś mi ochoczo opowiadać, ale ja ni słowa nie rozumiałam, świetnie. chyba zajarzył, że go nie rozumiem, bo kiedy chciałam wyjść zawołał tą polkę i ta oświadczyła, że jeśli chcę to mogę zabrać ze sobą te winyle. WSZYSTKIE. ńeno aż mnie zatkało. wzięłam pudło i uciekłam, bo by się jeszcze rozmyślili.

Wujek mieszka w Zagłębiu Ruhry, więc na MŚ '06 byłem z ojcem u niego. Trzy tygodnie. Nie pytajcie mnie o żadne zabytki i atrakcje turystyczne, bo byliśmy tylko na Westfalenstadion. Niemniej, państwo robiło wrażenie miłego, multikulturalne, ale bez konfliktów (no oprócz Turków, ale oni to są zawsze chuje).

Dołączył: 13 Mar 2009

Moje doświadczenia z Niemcami zaczynają się i kończą na przejeździe do innego kraju przez nie. Może kiedyś wybiorę się na dłużej niż na całodniową jazdę busem po autostradzie i odwiedzanie tamtejszych śmierdzących kibli.

Dołączył: 28 Mar 2010

Kiedyś byłam w Berlinie i po prostu się w nim zakochałam, wspaniałe miasto.

A był ktoś może w Bawarii? Jeśli tak, to może polecić jakieś ciekawe miejsca? (oczywiście oprócz zamku Neuschwanstein)

Bamberg, Norymberga, Monachium :D

Byłam jedynie w Berlinie na stadionie i przejechałam się metrem na Alexanderplatz. Moim największym marzeniem jest odwiedzenie Monachium<3333 No i byłam nie wiadomo ile razy przejazdem.

Dołączył: 13 Mar 2009

Mess napisał:

Moje doświadczenia z Niemcami zaczynają się i kończą na przejeździe do innego kraju przez nie. Może kiedyś wybiorę się na dłużej niż na całodniową jazdę busem po autostradzie i odwiedzanie tamtejszych śmierdzących kibli.

Zapomniało się. Byłam jeszcze w Heide Parku niemieckim. Fajny, ostrry młot był. Już nigdy więcej nie pojadę ; c

Pierwszy raz zetknęłam się z tym krajem dwa lata temu w drodze powrotnej z Francji. Zaliczyliśmy tylko Norymbergę i szczerze powiedziawszy nie za specjalnie mi się podobało. Za to drugi raz pojechałam do Niemiec z naszym chórem z okazji !SING - Day Of Song. Całe przedsięwzięcie było związane z faktem, iż w tym roku Ruhr było Europejską Stolicą Kultury. Mieszkaliśmy w maleńkim Lembeck, które absolutnie mnie oczarowało. Wszystko nowe, piękne, zadbane. A goszczące nas rodziny były niezwykle sympatyczne.
Zaliczyliśmy też Dorsten, cudowne Essen i oczywiście stadion Schalke 04, gdzie odbywał się Day Of Song.
Nigdy nie pałałam specjalnym uczuciem do naszych zachodnich sąsiadów, ale urok niemieckich miast i miasteczek jest jednak niezaprzeczalny.

MardyBum napisał:

Nigdy nie pałałam specjalnym uczuciem do naszych zachodnich sąsiadów, ale urok niemieckich miast i miasteczek jest jednak niezaprzeczalny.

Otóż to! Ja byłam w Niemczech 2 razy nie wliczając w to przejazdów. Pierwszy raz u kuzynki która mieszka w Carlsbergu, małym miasteczku położonym niedaleko Frankfurtu. Większe górki, pagórki, pola winogronowe (niedaleko znajduje się dużo winiarń). Budynki kolorowe, w części porośnięte zaroślami. Jak w bajce. Rok temu odwiedziłam ten kraj ponownie, podczas kolonii. Byliśmy wówczas na jeden dzień w Tropical Island, dzień później mieliśmy zwiedzanie Berlina. Miasto bardzo mi się spodobało. Bardzo czyste i zadbane miasto. Dużo razy też przejeżdżałam przez Niemcy. Czekam na następne odwiedziny kuzynki, rodzice już planują. ;3 Bardzo lubię ten kraj, nic do niego nie mam.

Mess napisał:

Moje doświadczenia z Niemcami zaczynają się i kończą na przejeździe do innego kraju przez nie. Może kiedyś wybiorę się na dłużej niż na całodniową jazdę busem po autostradzie i odwiedzanie tamtejszych śmierdzących kibli.

Haha, otóż to.

Bywam praktycznie co rok... przejezdnie oczywiście, aczkolwiek mam "wyjechane" Niemcy od południa do północy, od zachodu do wschodu i większość rzeczy zwiedzonych, więc można powiedzieć że zwiedziłam Niemcy. Podoba mi się to, że mają wszystko dopięte na ostatni guzik, i mają zajebiste drogi xd
Tyle.

Ja mam jakieś 3-4 godzinki do Berlina, ale i tak byłam tylko 2 razy. Za dużo nie pamiętam bo byłam mała, ale na prawdę Berlin jest pięknym miastem.
Poza tym byłam jeszcze w Zoo i Heide Parku, to cyba wszytko. ;)

Przejazdem byłem wiele razy, ale na dłużej miałem okazje być dopiero w tym roku, w Bawarii. Bardzo mi się podobało (no, w końcu dto Niemcy!) i w maju jadę ponownie.

muehehe, Bawaria^^

udało mi się zwiedzić Ratyzbonę, Pasawę, Cham i parę mniejszych miast. Reszta albo nie po drodze albo nam się żywcem nie chciało albo pewien debil nie zamieścił w przewodniku planów miast. Mimo to mogę powiedzieć, że miasta mają naprawdę bardzo urokliwe i przede wszystkim zadbane! No i oczywiście drogi pierwsza klasa, i kręcące się kible. Ja pierniczę, ale się z tego ulałam C:
Na pewno także godne zwiedzenia są zamki bawarskie, i nie tylko słynny Neuschwanstein (przepraszam jeśli przekręciłam nazwę).

ja chcę do Bawarii!

Wysłany: Wto 18:22, 01 Mar 2011

Bardzo podoba mi się plan tegorocznej wymiany. Jedziemy do Garmisch-Partenkirchen! *-*

Wysłany: Wto 19:26, 01 Mar 2011

Zbije mnie ktoś, jak powiem, że mieszkam niecałe 10 km od Niemców i byłam tam może z 5 razy? XD W dodatku praktycznie zawsze przejazdem, raz tylko u ciotki na kilka dni :>

Ed. A nie, sorry, jeszcze na tropical island rok temu

Wysłany: Pią 17:24, 04 Mar 2011

Ja polecam spędzić 2 tygodnie u jakiejś rodziny niemieckiej. :3 Później byłam już tylko w Tropical Island, a to był bodajże 2009 rok. No i planuję w czerwcu wypad do Berlina, ale różnie może być.