Wasz wpływ na gust muzyczny waszych rodziców.

Zdarza się, że dzieci zarażają rodziców młodym, mało popularnym i dopiero co odkrytym przez siebie zespołem. Rodzice czasami połykają haczyk i zaczynają danego wykonawcy słuchać, a dzieci mogą z dumą powiedzieć: moja szkoła.
Zdarzyło się coś takiego w waszej rodzinie? Zaraziliście któregoś z rodziców jakimś zespołem? Jeśli tak, to jakim? Jak to się dokładnie potoczyło?

Takie cuda to nie w moim domu.
O ile ojciec jest wielce tolerancyjny pod tym względem i czasem nawet sobie posłucha czegoś innego niż Dire Straits, to już matka dostaje ataku dzikiej furii jeśli puszczam coś innego niż neoklasyka czy ambient. A Lass Mich Lakajenów czy całokształt DoD działa na nią jak gaz pieprzowy.

Coraz ciekawsze tematy powstają w tym dziale ;>

Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że dzięki mnie, tatuś przypomniał sobie o młodzieńczym uwielbieniu Helloween oraz przypadły mu do gustu ze dwie piosenki Cinema Bizarre, zaś mamuśka przekonała się do The 69 Eyes, Deathstars (!), Nevada Tan, Gemini Five i kilku fińskich wykonawców.
Jednak kwestia japońskiego grania dalej pozostaje dla moich rodzicieli niezrozumiała i jej nadmiar działa na nich jak płachta na byka ;>

Ja osobiście NIE MAM wpływu, moi rodzice są tak zatwardziali, że nic im do głowy wbić nie mogę.
Aczkolwiek moja mama lubi Katie Melua i nie sprzeciwia się, kiedy jej słucham, w przeciwieństwie do takich rzeczy, jak wczesny Hey, czy też Zeppelini. O Metallice nie wspomnę.

tata zaraził mnie "Depeche Mode" i Eminemem.

TheBestDamnThing napisał:

tata zaraził mnie "Depeche Mode" i Eminemem.

Dziubku, uczymy się czytać ze zrozumieniem. Chodzi o to, czym ty tatę zaraziłaś, a nie on ciebie.

Immortelle napisał:

TheBestDamnThing napisał:

tata zaraził mnie "Depeche Mode" i Eminemem.

Dziubku, uczymy się czytać ze zrozumieniem. Chodzi o to, czym ty tatę zaraziłaś, a nie on ciebie.

chyba że.No to Coldplay ^^

Mój wujek zaraził mnie Queen, UFO, Deep Purple itp.itde.
Mój tata zaraził mnie U2.
A moja siostra Gentelman, Eminem.
Moja mama hm, chyba niczym.

stanisława napisał:

Mój wujek zaraził mnie Queen, UFO, Deep Purple itp.itde.
Mój tata zaraził mnie U2.
A moja siostra Gentelman, Eminem.
Moja mama hm, chyba niczym.

czym TY zaraziłaś ich.

Przywróciłam tacie miłość do Kazika, a mamie do Demisa Roussosa ^^

Oluś napisał:

stanisława napisał:

Mój wujek zaraził mnie Queen, UFO, Deep Purple itp.itde.
Mój tata zaraził mnie U2.
A moja siostra Gentelman, Eminem.
Moja mama hm, chyba niczym.

czym TY zaraziłaś ich.

e pfu.
Ojca Peppersami zaraziłam, teraz ich nagle wielki fan, matkę Edytą Bartosiewicz, a siostrę U2.
no.

Tatę zarazić się niczym nie da, bo on sobie tam zawsze swej Metallicy będzie słuchał, ale ostatnio polubił Theory Of A Deadman i Nickelbacka.
Mama. Tutaj jest lepiej. Lubi słuchać Green Day'a, a jak puszczę Kóksów, to się zaczyna zabawa, nu.

Tata trochę dzięki mnie polubił Strachy na lachy, mimo że zanim zabrałam go ze mną na ich koncert nawet o nich nie słyszał.
Mamę niczym, ona ogólnie nie słucha muzyki zbyt często.

Ach, i siostrę Jeffree Starem.

Agnes napisał:

Coraz ciekawsze tematy powstają w tym dziale ;>

Moje chore pomysły.^^

Dzięki mnie mój tato zaczął słuchać Britney Spears (nawet nałogowo!) i kilku piosenek Avantasii. Poza tym przywróciłam mu miłość do niektórych utworów Queen. Po części dzięki mnie polubił Michaela Jacksona, pomimo, że wcześniej nie miał potrzeby go słuchać, jak podczas jednej z naszych rozmów ujął.
Moja mama jest bardziej zatwardziała, ale nie przeszkadza jej, gdy włączę nawet najbardziej drażniącą, dłużącą się i dziwną piosenkę. Poza tym, to też przekonała się do kilku piosenek Brity, Alizee i... Red Hot Chili Peppers.

Tatę? Chyba niczym. On nie znosi mojej muzyki (na Arctic Monkeys reaguje alergicznie wręcz)... Mamę zaraziłam Amy Winehouse i Duffy, za to siostrę kilkoma piosenkami AM, The Kooks i od niedawna zakochała się w Kings Of Leon (szczególnie w basiście, Jaredzie Followillu i głosie Caleba).

Moja mama zaczęła przeze mnie słuchać Franz Ferdinand, hihi :D
I już przestała się na mnie wydzierać, kiedy puszczam Billy Talent.

Moi rodzice zawsze będą słuchali tego samego bez względu na to jak bardzo będę starała się ich przekonać do czegoś innego. Mamy nigdy nie sprowadzę na prawidłową ścieżkę gdzie absolutnie nie ma tego całego popu z radia. Taty tak w zasadzie nawracać nie trzeba, bo słucha Depeszów, U2 czy Metalliki i jakoś nie odczuwam potrzeby zmieniania tego. Nadal ma gdzieś zakopane jakieś stare płyty Dead Can Dance, Oasis i Pearl Jam.

generalnie najbardziej na gust muzyczny mojej rodziny miał wpływ starszy brat, niemniej jednak moja mama zapałała przeze mnie miłością do Kings of Leon, Placebo i kilku utworów Depeche Mode.
Tata dał się namówić tylko na TLSP, jakoś nic innego do niego nie przemawia.

matka dzięki mnie polubiła joan baez, the police, led zeppelin i masę jakichś pojedynczych piosenek + zakochała się w beatlesach, a kiedyś po prostu jako tako lubiła kilka piosenek.
ojciec raczej niczego ode mnie nie przejął, bo nie mam zazwyczaj okazji do słuchania razem z nim muzyki.

W sumie, jakby się zastanowić, to nie mam żadnego wpływu na to, jakich wykonawców słuchają moi rodzice. Niby puszczam mamie Red Hot Chilli Peppers, czy Green Day, ale rodzicielka odpowiada, że ich piosenki są fajne, jednak nie sądzę, aby "przeniosła" się na te zespoły z muzyki klasycznej i jazzu. Z moim tatą, podobnie jak z mamą: po przesłuchaniu kilku utworów moich ulubionych zespołów, powie, że są super, ale potem i tak nigdy więcej, z własnej woli, nie chce ich słuchać.

mieszkam w wybitnie amuzycznej rodzinie. tylko ja jestem nałogowcem, a reszta rzadko czegokolwiek słucha. co najwyżej bratu kiedyś podpowiedziałam Pajujo czy Indios Bravos i zaszczepiłam w nim miłość do Gunsów (mój mały sukces).
za to kiedyś puszczałam mojej babci Red Hot Chili Peppers (chciała zobaczyć, na co chcę przetrwonić 115 zł) i nie powiem, podobało się.

*wyobraża sobie swoją babcie słuchającą Bauhausu* Mwahahaha!

^ ano właśnie. moja prawie dostała zawału, gdy zobaczyła okładkę highway to hell ac/dc, soł...

Moja mama zaraziła się ode mnie Tokio Hotelem XD Billa mi chce odebrać XD

w sumie to nie słucham za dużo muzyki przy rodzicach. tata zupełnie nie wie, czego słucham, wie tylko o Beatlesach, których już od dawna lubi. mamie raczej podoba się wszystko, co jej pokażę, Duffy polubiła. jeszcze postaram się im coś pokazać i napiszę coś więcej.