J-music

Dołączył: 06 Mar 2007

ta, własnie dlatego że to cukier, to poprawia mi humor w czasie nudnych ferii.

jestem ofiarą, kolega mnie zamienił, wstyd mi za siebie :<

edt: a, i to jeszcze przez tych koreańców. takie hihihiproelo lowelasy z nich, że się słucha tylko dla ich wyglądu .0.

Wieta ludzie, ja chyba powoli zaczynam ogarniać cały ten szał na koreański pop.
Uno, japońska muzyka zaczęła się nudzić coraz to bardziej 'zapalonym' fanom azjatyckiego grania.
Zwei, język koreański jest przyjemniejszy, mimo wszystko. Nie posiada tego sztywnego, japońskiego akcentu. *powiedziała fanka niemieckiego darcia mordy*.
Trzy *tańczy do Sorry, sorry*.

Oraz. Ostatnio zapoznaję się z nieco innymi tworami japońskiego rynku muzycznego. Mają naprawdę świetny ambient {Jack or Jive jest niesamowite!} i folk. Serio, serio.

Wiedźma napisał:

Trzy *tańczy do Sorry, sorry*.

Ten argument do mnie trafia : D Super Junior roxx.

Co do kwestii językowej. Jak dla mnie japoński jest dużo przyjemniejszy w słuchaniu niż koreański, niby nie różnią się tak diametralnie, ale koreański jest... nie wiem jak to określić, ale śmieszy mnie (oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa) ;>

Wiedźma pławi się w ambiencie i folku, ja za to rozgryzam scenę metalową, mrr.

Dołączył: 06 Mar 2007

sorry, sorry, sorry, sorry,
naega naega naega munjuh
nehgae nehgae nehgae bbajuh bbajuh bbajuh
beoryeo baby

\m/

To zeby tak do tematu nawiązać, to muszę wspomnieć, ze japońska muzyka naprawdę powoli zaczyna nudzić.

*tanczy*

W sumie każdy gatunek muzyczny jest mniej lub bardziej wtórny. Ja tam jedynie m10m mogę słuchać nałogowo, także się nie odzywam.

J-Rock zniosę, ale ręce mi opadają przy k-popie. tyle.

Dołączył: 06 Mar 2007

hhahahahahah, trza się trochę wyluzować, ta muzyka idealnie poprawia nastrój :p

Nooo. :3

Wysłany: Sob 0:35, 20 Mar 2010

Kilka razy próbowałem się przekonać do japońskiego brzmienia, ale w ogóle mi to nie podchodzi. Mam wrażenie, że to przez wokale, które mnie irytują. Czekam aż koleżanka coś poleci, bo może zabrałem się nie za to co trzeba.

Dołączył: 06 Mar 2007

jak nie chcesz tego typowego wokalu visual kei, to złap się za poprock np. RADWIMPS, Boom Boom Satelites, czy cos

Wysłany: Sob 18:39, 20 Mar 2010

Mam na NDS'a taką jedną muzyczną grę, co się zowie Taiko no Tatsujin i tylko dzięki niej mogę powiedzieć, że mam jakikolwiek kontakt z japońską muzyką.
Pierwsze wrażenie było fatalne - weźcie ode mnie te dżapońskie wrzaski. Gdyby nie to, że gra sama w sobie jest przyjemna (ot, takie napierdalanie w bębenek), to nigdy bym się nie przekonał do japońskiego grania. Może nie jest to jeden z gatunków, które cenię, jednak zgrzeszyłbym mówiąc, że nie podoba mi się nic z j-rocka.

To, co od zawsze lubię od Japończyków, to muzykę do ich konsolowych gier. Od prymitywnych melodyjek na NES'a (do których mam ogromny sentyment) po najnowsze symfoniczne nagrania do gier na Wii, czy PS3.

Wysłany: Sob 18:52, 20 Mar 2010

Roy d'Epee napisał:

To, co od zawsze lubię od Japończyków, to muzykę do ich konsolowych gier. Od prymitywnych melodyjek na NES'a (do których mam ogromny sentyment) po najnowsze symfoniczne nagrania do gier na Wii, czy PS3.

Dokładnie to.

Wysłany: Sob 18:56, 20 Mar 2010

Enigma, a co lubisz z NES'a? Mnie najbardziej podnieca muzyka z Żółwi Ninja (właśnie tak!) i Castlevanii. Zajebiście gra się to na skrzypcach.

Wysłany: Sob 19:04, 20 Mar 2010

O taaaaak, Castlevania i Mario Bros. do tego.

A jeżeli chodzi o konsole, to uwielbiam soundtrack Chrono Cross i Final Fantasy.

Wysłany: Sob 19:06, 20 Mar 2010

Obczaj to:
http://www.youtube.com/watch?v=phlrgUGpt38

Wysłany: Sob 19:11, 20 Mar 2010

Nastraja do grania.

Dołączył: 26 Mar 2010

Piosenki koreańskie,w porównaniu do japońskich,nie są zbyt ambitne,jednak mi to nie przeszkadza(Super Junior,Epik High i Big Banga mogę słuchać na okrągło ;)) Jeśli chodzi o japońską muzykę,to słucham głównie jrocka-Dir En Grey,Miyaviego,Gackta,ale też Ayumi Hamasaki,Utadę Hikaru i Jyongri.Kiedyś miałam fazę na KAT-TUNów i NewS,ale jakoś mi przeszło.

Dołączył: 28 Mar 2010

to ja tak delikatnie wkraczam do tego tematu

muzy japońskiej zaczęłam słuchać jakieś 4-5lata temu :D
oczywiście jrock i te klimaty
potem troszkę łagodniej....aż dotarłam przez przypadek do muzy koreańskiej ;p
i teraz w tym siedzę... wręcz fanatyczka sie stałam..dzień bez koreańskiej muzy dniem straconym.. no cóż ja wam poradzę że mnie kręcą (i to jak) te wystylizowane słodziaki...już tak mam i tyle...ale doceńcie przyznanie się do tego grzechu ;p
oczywiście regularnie sprawdzam nowości w jmusic ;) żeby nie było, że coś mi umknie...
no i właśnie watek o kmusic by się przydał