Death Note

Ja też nie o>o
Zacofana się czuję...

Ja lubię DN zarówno w mandze, jak i anime, jak i filmie też...
anime mi się ciągnie trochę
Ale ogólnie świetnie narysowane i fabuła genialna ;3

ciekawa fabuła, bohaterowie również bardzo barwni.
lubię zwłaszcza Mello, Matta, L, Ryuuka i N. :}
nie cierpię Rema, bo zabił L... >< głupi Shinigami... =="

Dołączył: 06 Mar 2007

Rem jest kobietą! .________________________________.'''''

Lovvam ^^ Jedno z moich najulubieńszych anime . eLuś i Near'uś *.*

Właśnie dostałam do łapek tom 5. Czeka w kolejce. Death Note bardzo mi przypadł do gustu.

Dołączył: 06 Mar 2007

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

LINKI DO FILMÓW DEATH NOTE!

ja mam 1 Film DN na dysku, i się zabieram od ponad 2 tygodni za oglądnięcie
>__<

Trey Racer napisał:

http://anime-online.info.pl/articles.php?article_id=106
[link widoczny dla zalogowanych]

LINKI DO FILMÓW DEATH NOTE!

Jesteś wielka!
Oglądam sobie właśnie pierwszą część.

Filmy były głupie. ;<<
Wolę mangę. Ładna kreska, miny nie rozciągają się na połowę twarzy, więc plus. Fabuła też, choć bez żadnej głębi, ciekawa.
Matsuda jest kÓl. I Mello. (Nie mówić, że Mello sux, bo każdy ma inne zdanie.)
Rem jest głupią kobietą - wcześniej myślałam, że to mężczyzna, ale siódmy tomik mnie rozczarował. Już myślałam, że będzie yaoi z Ryuukiem. (Olaboga)

Dobra, dobra, nie przypuszczałam, że kiedykolwiek tu napiszę.
Wczoraj oglądałam pierwszą część filmu i powiem, że cholernie mi się podobało. Mam w planach dzisiaj zobaczyć drugą. Ale anime mi NIE wciśniecie! XD

Rety ten film był wprost okropny. Okrojony i wybajdurzony scenariusz, brak jakiejkolwiek muzyki, denni aktorzy {jedynie L był milusi ;3} no i kompletnie pozbawiona charakterystycznego dla serii klimatu fabuła. Nudziłam się podczas oglądania, dzisiaj sobie daruje drugą część.

Widząc Ryuuka w filmie po raz pierwszy oplułam się mlekiem. Gdzie się podziały te genialne japońskie animacje? oo'

Wysłany: Sob 22:17, 14 Mar 2009

# Light (Raito) Yagami – naczelny szalony geniusz, ma zamiłowanie do opętańczego śmiechu. Łamacz damskich i męskich serc. Pewnego dnia zauważa notes spadający z nieba, ale po podniesieniu go podejrzewa, że został on zgubiony przez przechodzącego gota. Po wpisaniu do notesu imienia i nazwiska jakiejś osoby, kopie ona w kalendarz po 40 sekundach na palpitacje serca. Light postanawia wykorzystać tę właściwość do oczyszczenia świata z morderców, złodziei, oszustów, osób mądrzejszych od niego i trolli internetowych. Ze względu na wrodzoną dysleksję zdarza mu się napisać swoje nazwisko od tyłu, czym zyskał sobie popularność wśród fanek yaoi.
# Ryūk – bóg śmierci, jada tylko jabłka ze względu na zdolność przerabiania ich na jabola przez jego mikroflorę jelitową. Wygląda jakby mu ktoś z łopaty przyłożył i to w dość wczesnym okresie życia. Większości ludzi wydaje się, że go nie widzą, ale jest to tak naprawdę reakcja obronna ich psychiki przed jego powierzchownością. Lubi obcisłe, skórzane gacie i łańcuchy. Jego hobby to wprowadzanie się w odmienne stany świadomości, podrzucanie niebezpiecznych przedmiotów młodzieży szkolnej, gry komputerowe i podglądanie Lighta pod prysznicem. Za tym ostatnim z resztą ciągle łazi, zasłaniając się prawami Krainy Shinigami, ale wiadomo, jak jest naprawdę.
# L – tajemniczy, genialny detektyw, skromnie podpisujący się tylko jedną gotycką literką. Jego życiowym celem jest rozpracowanie działań głównego bohatera. Przez pół anime Light próbuje dociec, jak brzmi jego prawdziwe imię, tymczasem on przedstawił mu się nim przy pierwszym spotkaniu. L wygląda jak hybryda człowieka z pandą, rusza się jak brat Tofika i mówi jak mówi. Wiecznie chodzi na bosaka, przez co stopy wyrobione ma niczym Wojciech Cejrowski. Żywi się wyłącznie słodyczami, jednak wcale nie tyje, co tłumaczy zwiększoną aktywnością komórek mózgowych. Dla zweryfikowania tej tezy Ryuuk pewnego razu postanowił sprawdzić, co on ma w środku, jednak L-owi nie za bardzo spodobał się ten pomysł. Gdy był mały, rodzice skrzywdzili go nadając mu jedno z najbardziej pedalskich imion na świecie, a mianowicie Lawliet. Jest zakochany w Light'cie, co pokazane jest w 25 odcinku anime.

musiałam XD

Dołączył: 06 Mar 2007

Edy. napisał:

# Ryūk – bóg śmierci, jada tylko jabłka ze względu na zdolność przerabiania ich na jabola

przypomniał mi się tekst kolegi z klasy na dzień kobiet XDD""

Wysłany: Nie 13:55, 15 Mar 2009

Edy. napisał:

Pewnego dnia zauważa notes spadający z nieba, ale po podniesieniu go podejrzewa, że został on zgubiony przez przechodzącego gota.

XD!

Dołączył: 21 Mar 2009

Death Note *.* Uważam, że zarówna manga, jak i anime są świetne. Uwielbiam Ryuuka xD Zakończenie jedynie niezbyt przypadło mi do gustu.

PS Od wczoraj jestem szczęśliwą posiadaczką 7. i 8. tomu mangi ^^

Dołączył: 28 Mar 2009

Anime DN jest cuuudowne po prostu. Uwielbiam L. No i muzyka w DN jest super ^^ .
Film też widziałam i stwerdzam że to porażka totalna.

Immortelle napisał:

Dobra, dobra, nie przypuszczałam, że kiedykolwiek tu napiszę.
Wczoraj oglądałam pierwszą część filmu i powiem, że cholernie mi się podobało. Mam w planach dzisiaj zobaczyć drugą. Ale anime mi NIE wciśniecie! XD

A wcisnęłam i oglądasz

Mój kumpel się tym jarał i mnie zaraził. Jestem dopiero na początku, ale już się zakochałam! Oglądam to wprawdzie po japońsku z angielskimi napisami, ale nie jest źle :D Rozumiem nawet jak drą się 'BAKA!', bo to moje ulubione japońskie słowo XD

Najlepsza manga jaką czytałam (nieważne, że jedyna XD). Uwielbiam L'a i Kirę, zakochałam się w nich po prostu. A Ryuk z tymi swoimi komentarzami nieźle wymiata :"D

L - moja miłość wielka

Oj.. miało się po przeczytaniu snów erotycznych

Mam całą serię mangi nabytą. Stoi, ładnie się na półce prezentuje.
Jedna z najukochańszych mang moich.

Oglądałam anime, a właściwie pół. Bo to pół było pr0epic miodowe, a dalej się robił budyń, który cholernie mnie nudził, odpuściłam.

"Death Note" ma genialną fabułę, miłą dla oka kreskę i naprawdę świetną muzykę. Pierwsza cześć DN'a (część z L'em) jest naprawdę godna pochwały, potem robi się troszkę gorzej. Akcja z Near'em jest bardziej monotonna i przewidywalna. Nie mniej jednak - to naprawdę bardzo dobre anime, jedno z lepszych jakie przyszło mi obejrzeć.

SPOILERY. how eva'. -.-

Obejrzałam całe, po śmierci L'a, hm. 25 odcinek(?) wszystko się paprze, nie wiadomo co się dzieje, wszystko się przeciąga. Jednak chcąc wiedzieć, jak to się skończy, to obejrzałam.
Raito miał dobrą ideę, jednak potem (a może nie tak "potem") zaczął zabijać niewinnych ludzi, od tego agenta poczynając. Gdy stracił pamieć po wyrzeczeniu się notesu, to tak się cieszyłam! Miałam nadzieję, że coś źle pójdzie i go nie odzyska, zostanie taki jaki jest i L nie zostanie zabity. Jednak Raito odzyskał zeszyt i stał się jeszcze większym psychopatą. (swoją drogą, przypomina mi Roja)
co jeszcze... Near. Dużo osób widzi go jako "kopa L'a", jednakże wyróżniał się tak samo, jak oryginał. NO I FIGURKI <3
Tak jeszcze coś o Ryuuku powiem.
Takiego zakończenia się nie spodziewałam. Tzn, wiedziałam, że Raito zginie, jednak że to sam Ryuk go zabije... hm. Miałam w rękach ostatni tom, więc zakończyli to trochę inaczej, lepiej.
Ale nie miałam o tym. Shinigami jest bardzo spokojną postacią, bardziej człowieczy się wydaje niż niektórzy bohaterowie - choćby taki Raito. I oboje lubimy jabłka. :3

Zasłużone 8/10.

Btw, ma być amerykańska adaptacja w 2014. Podobno.