"Harry Potter"

Ja jestem na odwyku z HP. Już miesiąc nie czytam go. ;D

A ja się właśnie za niego zabrałam. Kiedy miałam około 9-10 lat, to przeczytałam 4 części. Teraz chcę przeczytać wszystkie od początku ^^

Lubię. Bardzo. Ale tak dawno czytałam, że już nic nie pamiętam i jak Ovessa zamierzam zacząć wszystko od początu i po każdym tomie oglądać film :)

przeczytałem wszystkie części, po parę razy. świetna książka, ciekawa, pełna akcji.
chciałbym uczęszczać do Hogwartu.

A moja 'historia' z Harrym Potterem jest dziwna dość Oo najpierw poszłam z koleżanką do kina na 5 część Harrego do kina. Nie oglądałam wcześniej żadnej części, a tym bardziej nie czytałam książek. więc w ciemno po prostu poszłam. Spodobał mi się film, więc postanowiłam przeczytać wszystkie części, i obejrzeć wcześniejsze filmy. Ogółem lubię, ale dawno nie czytałam, i teraz niewiele pamiętam.

a ja przeczytałam całego Pottera w wakacje. i obejrzałam wszystkie części :d

Ja przeczytałam wszystkie, obejrzałam wszystkie, które do tej pory się pojawiły, ale nie jestem ich super fanką...Wolę trochę ambitniejsze książki, bo gdyby tak się przyjrzeć Potterowi, to jego autorka ma paskudny styl pisania.

fajnie się czytało (mam za sobą wszystkie części), ale było kilka słabych momentów. więcej niż kilka, no. ogólnie to podziwiam autorkę za wymyślenie czegoś tak zagmatwanego i nie pogubienie się w tym.

Mój kochany Harry Potter! Jak się dowiedziałam,że to już ostatnia część to się załamałam. Ja chcę więcej!

pewnie uznacie, ze jestem diwna,ale jakos nigdy mnie nie ciagnelo do HP, nawet filmy mnie nigdy nie fascynowały. Jakis taki przewidywalny zawsze mi sie wydawał.

wielbię J.K. Rowling. <33333333333333333333 My love. Co prawda przeczytana po razie, bo nie lubię czytać ciągle tego samego. :-)

Przeczytałem 3 pierwsze części i na tym się skończyło. Szału dupy nie ma.

Nie czytałam i nie chce mi się sięgać (szał na książki mnie odstrasza), ale postanowiłam zobaczyć, co w tym takiego świetnego. Więc wypożyczę.

sleepy napisał:

(...) jego autorka ma paskudny styl pisania.

SRANIE W BANIE

hp ma u mnie drugi renesans teraz, lowe

Na dzień dzisiejszy mój stosunek do HP jest następujący, że tak przytoczę moją wypowiedź z innego forum:

Harry to dla mnie taka męska Mary Sue. Do bólu cudowny, wspaniały, wybraniec, jeden na milion, zbawca świata, który z każdych kłopotów wyjdzie obronną ręką, do tego niby taki nieśmiały, taki "och-ach-wsadź-mi-bez-wazeliny". Innymi słowy, posiada te wszystkie cechy, które sprawiają, że nie cierpię bohatera od pierwszych stron książki. A jak bohater działa mi na nerwy, to po prostu odkładam książkę na półkę i zapominam o niej. Z tą serią było tak samo, odpadłam po połowie trzeciej części i od kolejnych trzymałam się z daleka, chociaż mam wszystkie na półce, bo moja nieszczęsna mamuśka bajeczkę tę uwielbia.

Zdecydowanie więcej radości daje mi czytanie analiz klasycznych "opek" z fandomu HP, czyli harem córek Voldemorta, zaokrąglona Hermiona i zakochany w niej, potulny jak baranek Malfoy, Harry jako najpotężniejszy mag we wszechświecie z rozumiem wielkości plemnika... A już totalnym hardkorem są opka yaoi z paringami Harry-Draco, czy mój ulubiony Harry/Draco-Snape. Delicje!

^ O tak! Fanowskie opka o Harrym biją wszelkie rekordy. Są lepsze nawet od tworów o Tokio Hotel i Jonas Brothers.

I tu się mylisz, bo w okolicach w 2007 roku na mylogu roiło się od naprawdę ambitnych fanficków, w których Harry nie był taki nijaki. Właściwie do tej poty dziwi mnie, dlaczego Rowling nie przysposobiła mu jakichś problemów psychicznych po tych wariacjach. Nie wierzę, że miał taką silną psychikę. Pamiętam do dzisiaj ff, w którym takie psychozy się pojawiły (trzydziestoletni wyrzucił przez okno swojego trzymiesięcznego syna i tym podobne). Chwilami takie utwory były lepsze od książki.

Rzecz w tym, że na jeden naprawdę warty uwagi fanfick przypada statystycznie co najmniej dwadzieścia grafomańskich tworów z córeczkami Lordzia Voldzia w roli głównej. Znalezienie w tym zalewie tandety czegoś wartościowego graniczy z cudem... chyba, że wie się, gdzie szukać.

^ no, to prawda, że trzeba wiedzieć gdzie szukać, ale to nie zmienia faktu, że świetnych fanfików było naprawdę od groma :>

Agnes napisał:

Rzecz w tym, że na jeden naprawdę warty uwagi fanfick przypada statystycznie co najmniej dwadzieścia grafomańskich tworów z córeczkami Lordzia Voldzia w roli głównej. Znalezienie w tym zalewie tandety czegoś wartościowego graniczy z cudem... chyba, że wie się, gdzie szukać.

gdzie szukać? Na mylogu. Onetu radzę nie tykać... Tyle że to już nie czasy potteromanii, premiery goniącej premierę, siłą rzeczy jakieś dwa lata temu miało miejsce masowe zawieszanie i usuwanie. A i rzeczywiście, tych o córeczkach Voldiego było w swoim czasie mnóstwo, nie zawsze dobrych.

na onecie też było kilka naprawdę dobrych :s

Agnes napisał:

Zdecydowanie więcej radości daje mi czytanie analiz klasycznych "opek" z fandomu HP, czyli harem córek Voldemorta, zaokrąglona Hermiona i zakochany w niej, potulny jak baranek Malfoy,

Sierżant und Saper? : d

Cóż, ja najlepsze ficki potterowskie spotkałam na rozmaitych forach literackich. Większość z nich naprawdę trzymała poziom.

Wiedźma napisał:

Agnes napisał:

Zdecydowanie więcej radości daje mi czytanie analiz klasycznych "opek" z fandomu HP, czyli harem córek Voldemorta, zaokrąglona Hermiona i zakochany w niej, potulny jak baranek Malfoy,

Sierżant und Saper? : d

Li i jedynie!

Agnes napisał:

Cóż, ja najlepsze ficki potterowskie spotkałam na rozmaitych forach literackich. Większość z nich naprawdę trzymała poziom.

mirriel? : D
Boże, te to miały talent. 2007, wróć! :c
Ja z potterowskich yaoi niczego nie liznęłam, wtedy panicznie się bałam takie twórczości. Jest czego żałować?
poza offtopem, to przeczytałam wszystkie siedem części i byłam nimi oczarowana. było to badaj trzy lata temu, w czwartej klasie, trza by przeczytać raz jeszcze i sprawdzić, czy Harry był taki, jak piszecie.

A ja przeczytałam wszystkie części z przyjemnością, chociaż nie sądzę, żebym do tych książek wróciła zanim będę mieć własne dzieci. Nie powiem, żeby to była ambitna literatura, niemniej jednak czytało się to dobrze i szybko (i bez większego niesmaku, w przeciwieństwie do np. Zmierzchu).
Z fanfiction kojarzę właściwie tylko jedno, które ktoś mi polecił i szczerze polecam je dalej (chociaż domyślam się, że jest raczej dobrze znane wśród ludzi, którzy czytają tego typu opowiadania) -- mianowicie "Slytherinada" autorstwa niejakiej Toroj.