'Zmierzch' Stephenie Meyer

Wkurzyłam się ;( Gdybym sprawdziła mail'a dziś rano to już bym trzymała w ręku "Zmierzch", a tak muszę czekać do poniedziałku.

Geez, kocham całą sagę, 4 razy się poryczałam, a jak czytałam jak ją Edzio smyrał, to mnie ściskało :<
XD

Ta książka mnie zaczyna wkurzać ;x

Aby. napisał:

Ta książka mnie zaczyna wkurzać ;x

Ehe? *patrzy na Aby i nie wie czy ta robi sobie jaja*

Agnes napisał:

Aby. napisał:

Ta książka mnie zaczyna wkurzać ;x

Ehe? *patrzy na Aby i nie wie czy ta robi sobie jaja*

Nie, nie robię sobie jaj.
Jakaś taka irytująca jest ta książka coraz bardziej. Do tego przyczyniły się również `faneczki`, które kręci tylko patison.

och, Aby! wreszcie ktoś myśli tak jak ja XD

Przeczytałam. Nie płakałam. Książka psuje urok filmu, który obejrzałam wcześniej. (Ksiązka wiele lepsza choć film też mi sie podoba.) Podobały mi się opisy przeżyć wampirów, tak to najbardziej. Ale nie potrafię sobie wyobrazić tego 'idealnego' Edwarda o.o

Neeltje napisał:

och, Aby! wreszcie ktoś myśli tak jak ja XD

Myślałam, że to uwielbiasz XDDDD

Teraz WSZYSTKIE dziewczyny ode mnie z klasy kochają zmierzch, edziapedzia i patisona. Nawet imoł gerl >.<
Już tego nie lubię.

uwielbiałam pare miesięcy temu XD

Świetna książka, czytam już 3 część.

Karolina przeczytała już 3 części i chce się podzielić uwagami co do całej sagi x)

Najlepsza postać zdecydowanie to Jacob. Czytanie Księżyc w nowiu to była czysta przyjemność i uważam ją za najlepszą część ;)
I saga nie jest jakaś strasznie rewelacyjna. W moim odczuciu to hm. czy to nie jest idiotyczne, że dziewczyna ma chłopaka wampira, a przyjaciela wilkołaka i wiecznie czyha na nią jakieś niebezpieczeństwo oO? No i te wojny w Zaćmieniu jakby autorka nie miała co wymyśleć.
Nie przebije mojej ulubionej serii.

Dołączył: 25 Mar 2007

Ja również przeczytałam już 3 części...no więc uważam, że pierwsza była najlepsza (zawsze najbardziej podobają mi się początki historii) na drugim miejscu umieszczam "Zaćmienie", a "Księżyc w nowiu" był również dobry jednak nie przepadam za postacią Jacob'a.

Książka ogólnie mi się bardzo spodobała i stoi w mojej TOP 10 liście ;D
Ja po prostu lubię takie historie.

Widzę że niektórym to się już nie podoba, bo inni zaczęli czytać no i w ogóle film wyszedł i Patison się sławny zrobił, ale ja tego w żaden sposób nie odczuwam w moim środowisku...Na początku w mojej klasie tylko ja i jeszcze 1 osoba przeczytały "Zmierzch", teraz jest co prawda więcej ale to nie zmienia mojego stosunku do książki ;P

Dołączył: 19 Mar 2008

a ja lubię mimo tego całego zamieszania i nagłego zakochania w tej książce fanek patisona x.x
Bardzo mi się podoba książka, mogę ją czytać po kilka razy.

Wysłany: Nie 15:34, 01 Mar 2009

Przeczytałabym to jeszcze kilka miesięcy temu, teraz ta książka jest już przesłodzona fankami, reklamą i samym filmem.
Jeśli Panna Meyer pójdzie w ślady autorki Harrego to uznam tą książkę za kompletny nie wypał i przykład co mogą zrobić fani i pieniądze z niezłymi pisarzami ;|

Wysłany: Pon 21:37, 09 Mar 2009

Czytałam

Dołączył: 26 Mar 2009

Piękna książka ! Obecnie zaczynam czytać Przed Świtem ! Nie lubię Jacoba więc trzecia część była najgorsza , ale i tak to moja najukochańsza saga którą przeczytałam !
Żadna saga tego nie pobije ! Gorąco polecam! :) !!! :)

Wysłany: Wto 17:36, 31 Mar 2009

przeczytam, jak się skończy na to szau.

Wysłany: Wto 20:31, 31 Mar 2009

Przeczytałam, lubiałam, nie ciągnie mnie już.

Wysłany: Wto 21:49, 31 Mar 2009

książka, to nie film,
a edward nie równa się pattison.

I konieckropka.

Moim skromnym zdaniem film udało im się spieprzyć na całej linii, ale książką była niezła. Przeczytałam 4 cz i nie żałuję. Miła, sympatyczna lekturka ;> Można się na chwilę oderwać od rzeczywistości.

shantal15 napisał:

Można się na chwilę oderwać od rzeczywistości.

Albo wy przed czytaniem tego coś bierzecie, albo faktycznie to jest tak odmóżdżające. oO'

Slav napisał:

shantal15 napisał:

Można się na chwilę oderwać od rzeczywistości.

Albo wy przed czytaniem tego coś bierzecie, albo faktycznie to jest tak odmóżdżające. oO'

To jest odmóżdżające.

fana. napisał:

Slav napisał:

shantal15 napisał:

Można się na chwilę oderwać od rzeczywistości.

Albo wy przed czytaniem tego coś bierzecie, albo faktycznie to jest tak odmóżdżające. oO'

To jest odmóżdżające.

Najwyraźniej, skoro nawet koleżanka (wielka fanka sagi, żeby nie było!) przyznała mi rację, gdy nazwałem toto "odmóżdżającym". Inna sprawa, że chwilę później stwierdziła, że "Władca Pierścieni" również jest odmóżdżający. ;3

Może i jest, ale czy to takie do końca złe? To jest książka na sobotnie popołudnie, żadne wielkie dzieło, ale czyta się sympatycznie. Odmóżdżona się bynajmniej nie czuję, to jest książka przy której można się zrelaksować i nie trzeba za dużo myśleć. A skoro czyta się miło to swobodnie można przenieść tą książkę do osobistego działu przeczytane. Jeśli się do pewnych spraw podchodzi z dystansem, to odmóżdżenie raczej nie grozi.

Dołączył: 30 Mar 2009

Ja zrobiłam mały błąd oglądając najpierw film a dopiero później czytając książkę. W sumie to poszłam na to do kina wiedząc, że za książkę raczej się nie wezmę bo czytając opisy doszłam do wniosku, że nie jest to nic ciekawego. I wcale się nie myliłam :P.

Gdy czytałam książkę odnosiłam wrażenie, że oglądam film. Naprawdę... Wszyscy mówią, że film bardzo się różni od powieści Stephenie ale ja uważam, że tak nie jest. Może ja jakaś dziwna jestem? :D W każdym razie książka napisana jest bardzo fajnym językiem, ale po dłuższym czasie staje się po prostu nudna. Pierwsza część jeszcze ujdzie... Gorzej jest z drugą i trzecią...

Nie powiem, żeby mi się to źle czytało, ale niektóre wątki są po prostu śmieszne, a zachowanie Belli już mnie po prostu dobija. Czasami się zastanawiam czy ta Bella naprawdę jest taką idiotką czy tylko się zgrywa. Denerwuje mnie to, że wiecznie się przewraca i pakuje w tarapaty. Do tego Edward, który naokrągło wyznaje jej miłość i jej słodzi. Ludzie... Tak się faceci nie zachowują! :P

Jak dla mnie ta książka jest przereklamowana. Bajeczka dla nastolatek, nic ambitnego.

Jakąś godzinę temu, podczas rozmowy ("rozmowy"?) z koleżankami doszedłem do wniosku, że seria będzie kontynuowana, a w końcówce ostatniej części, zatytułowanej "W samo południe" (p)Edward ginie od srebrnej kuli, którą wpakowałem mu - właśnie w samo południe - ja. Albo mój dubler, Rysio z "Klanu".