J. niemiecki

Kileruś, nie poddawaj się! Będziemy kiedyś biegle szprechać. :3

Ozi napisał:

SZMETERLICH!

<33
no właśnie! Schmetterling, to jest piękne.

Kacpi, przechodzę kryzys dsd ;< Ale się nie poddam!

Ja też momentami mam już tego dość, ale jak słyszę np. niemieckie piosenki to mam motywację do nauki.

sawyer napisał:

ale jak słyszę np. niemieckie piosenki to mam motywację do nauki.

Też tak mam. Albo czasem po prostu jest takie olśnienie i już.

Dołączył: 12 Mar 2010

Ozi napisał:

Cejrowski w "Gringo wśród dzikich plemion" dobrze napisał. Że chodzi sobie po puszczy amazońskiej i tak podziwia - angielski słodziutki baterflaj, polski motylek, tam gdzieś leci rosyjska baboćka. I nagle wypada taki SZMETERLICH!

Wielbię Cie za tego Cejrowskiego ;3

Ja z niemca nigdy nie mam motywacji do nauki, no bo po co? I tak w kółko to samo robimy.

Dołączył: 10 Mar 2010

Wszyscy od zawsze uważali mnie za jakieś dziwadło, ponieważ UWIELBIAM brzmienie tego języka, mogłabym go słuchać godzinami. Myślę, że to za sprawą mojej rodziny z Niemiec, która często mnie odwiedza i zawsze wtrąci jakieś niemieckie słówko.
Uczę się go dopiero od 1 kl LO, ale mogę powiedzieć, że mój poziom jest trochę wyższy niż podstawowy.

Indianka napisał:

Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentäter - zabójca hotentockiej matki głupka i jąkały umieszczony w kufrze z plecionki przeznaczonej do przechowywania schwytanych kangurów.

Przeczytaj : D

Żaden problem:D Najbardziej podobało mi się w wykonaniu W. Malickiego na jednej z Nocy Filharmonii Dowcipu.

Niemieckiego uczyłam się 6 lat i zastanawiam się coraz poważniej, czy by do niego nie wrócić i nie spróbować zdawać egzaminu na poziomie co najmniej B2. Przyznam szczerze, na początku uczyłam się, bo musiałam. Gimnazjum nie dawało możliwości przeniesienia się po roku do klasy francuskiej. Nie podobała mi się głównie wymowa i "twarde" głoski. W LO zmieniłam trochę zdanie, może ze względu na nauczycielkę, a może na poziom nauczania. Po 6 latach myślę, że spokojnie mogłabym się dogadać w warsztacie samochodowym, w szpitalu (mówiąc bez zająknięcia, że mam np. zapalenie wyrostka robaczkowego-->Blinddarmentzündung :D). Niemiecki lubię właśnie głównie za takie długaśne zlepki słów.

Dopiero od tego roku szkolnego uczę się niemieckiego, ale cieszę się, że wybrałam właśnie ten język. Podoba mi się. ^^

Dołączył: 13 Mar 2009

sawyer napisał:

Ja też momentami mam już tego dość, ale jak słyszę np. niemieckie piosenki to mam motywację do nauki.

Ja mam ciągle tego dość. Niemca, ale jak słyszę te piosenki to mam ochotę po prostu przebić sobie błony bębenkowe. Kto śpiewa po niemiecku ; C

Jeżeli mi ktoś tego porządnie nie wytłumaczy to się chyba powieszę. Kompletnie go nie kapuję.

malin napisał:

Jeżeli mi ktoś tego porządnie nie wytłumaczy to się chyba powieszę. Kompletnie go nie kapuję.

W sensie czego? Niemieckiego? Do rozumienia jest tylko gramatyka. Nic więcej.

Ola napisał:

(...) Kto śpiewa po niemiecku ; C

Naprawdę fajni ludzie.

Dołączył: 13 Mar 2009

SALCE napisał:

Ola napisał:

(...) Kto śpiewa po niemiecku ; C

Naprawdę fajni ludzie.

Nie spotkałam takowych.

BLIXA BARGELD!

Język lubię aczkolwiek najbardziej wkurzają mnie zadania ze słuchu. Kompletnie przy tym już głupieję.

caramel napisał:

BLIXA BARGELD!

okay, yes

KRAFTWERK, kurczę

uczę się od 8 lat, w przyszłym roku raczej jadę na wymianę {tydzień mieszkania u rodowitego Niemca, haardkoor}, jako-tako od biedy się dogadam. mam momenty że potrafię się przestawić na tryb myślenia po niemiecku i wszelkie przeczytane/usłyszane zdania automatycznie tłumaczyć na tenże język.

Kaś. napisał:

w przyszłym roku raczej jadę na wymianę {tydzień mieszkania u rodowitego Niemca, haardkoor}

Gdziegdziegdzie? : D

Breisach albo Kerpen, potem Niemcy przyjeżdżają do nas, tyle że oni mieszkają w MDSM'ie, a my tam u nich w domach. ;>

Parę godzin nauki za mną i muszę przyznać, że jak na razie jest prosty (zwłaszcza jak ktoś ma już dobrze opanowany angielski P:) i nawet dobrze mi wchodzi, co mnie samą zadziwia, bo nie znoszę brzmienia tego języka.

iś hajse iwona, iś komme aus polen, iś szpresie zi fransuziś, poloniś, engrisz und en bissien dojcz xd

Ostatnio nawet mnie mniej wkurwia, ehe. Ale to tylko dlatego, że mam ciężko wyjebane. ROOOOSENROOOT!

ha-ha-ha, moja germanistka mnie chce posłać na olimpiadę z języka, a jak jej mówię, że ja się przecież nie wysłowię po niemiecku, to słyszę "umiesz niemiecki najlepiej w tej szkole, nikt inny na olimpiadę nie pójdzie, wstyd żeby nikt ze szkoły nie szedł więc ty idziesz i koniec kropka". udupiła mnie nieźle, bo temat o jedzeniu i piciu, czyli coś czego ja nie potrafię do końca ogarnąć. wbiło mi się w łeb Apfelstrude mit Vanileeis i tyle umiem. XD

lubię niemiecki i jestem na niezłym poziomie. jednak słabo u mnie z gadaniem, mam jakieś zahamowania :d pisać - piszę, gramatykę ogarniam, ale przychodzi coś powiedzieć i się zacinam. mam nadzieję, że to kwestia wyćwiczenia i do matury się rozkręcę.

uczę się od tego roku i bardzo mi się podoba.

Niemieckiego szczerze nie znoszę, nienawidzę, jeszcze pół roku i nigdy więcej nie chcę mieć z nim styczności.