MartoOo$!a
|
W dużym mieście jest wiele pasaży handlowych. Codziennie są przepełnione ludzmi. Ale tego jednego dziwnego dnia nie było tam ani jednej żywej duszy. Czuło się dziwną atmosferę, jakby coś paranormalnego i niewyjaśnionego wisiało w powietrzu.Właśnie wtedy poczułam że zapadam się w odchłań ludzkich koszmarów. Chodziłam po sklepach i wydawało mi się, że można w nich kupić najgorsze ludzkie koszmary - po prostu przenikały mnie! I nagle zobaczyłam krowę. Patrzyła mi prosto w oczy... Nagle, ku mojemu przerażeniu wzniosła się w powietrze i pofrunęła na najwyższe piętro pasażu handlowego. A ja razem z nią! To było trochę nierealne! Poprostu unisłam się w powietrze i leciałam!A krowa jakby coś we mnie zobaczyła próbowała mi coś przekazać. Próbowała... ale nie wiedziała jak to zrobić... I wtedy przemówila ludzkim glosem. Na początku tak mi się wydawało, ale mówiła bardzo niewyraźnie... to była jakaś zagadka... "Co mówisz??? CO ??" Przeraziłam się, ale krowa jednym "muuuu" uspokoiła mi i powiedziała o tym, że w pasażu handlowym jest zły duch poltergeist. Przez chwilę myslałam, że to tylko zły sen... Nagle opadłam na ziemę... Starałam się o tym zapomnieć i kierowałam się w stronę drzwi... Jednak droga się dłużyła...
- Nie... nie... Nie odejdziesz... - Słychać było głosy...Jakieś szeptanie prawie jak w filmie the lost...Wtedy usłyszałam : Uciekajcie !!!Nadchodzą !!To oni kryjcie się gdzie się da !!!! Szczerze mowiac na poczatku mnie zmulilo. Nie do konca wiedzialam, o co dokladnie chodzi.Usłyszałam krzyk, zaczęłam biegnąć z przerażeniem w strone wyjścia. Biegłam biegłam jak przed labirynt który się nie kończy. Czulam się tak, jakby ktoś mnie gonił. Po kolei gasły wszystkie lampy. A ja ciągle biegłam w strone swiatla... Zemdlałam i ktoś mie obudził a to się okazało, żę to sen...To tylko koszmar...I znów zaczęło się nudne życie : wsatję , myję zęby,jem śniadanie i do budy... Idąc do szkoły przez łąki, zauważyłem krowę, stojącą na trawie... Nie była to "Zwykła" krowa... Ta przykuła mój wzrok... "TAK! To tak z mojego snuu!!!! A może to wcale nie był sen.... a może to proroczy sen!" Zaczełam biec. A krowa za mna!Zaczęła coś mamrotać po swojemu a ja wystraszona chciałam ją zgubić ale nie udało mi się to...Nagle zaczęło się ściemniać i rozpętała się straszna burza! A ja ciągle biagałam, co się dzieje? Pomyślałam nawet, że to koniec świata, a może to jest konec świata?....? Nagle krowa jakby zaczęła przyśpieszać, a mi nogi odmawiały posłuszeństwa. Popatrzyłam na prawo. Krowa juz była przy mnie! Myślałam, że to juz koniec... To nie był koniec... Krowa chciała mi coś znów przekazać... I znów mówiła strasznie niewyraźnie... A bicie mojego serca coraz bardziej zagłuszało jej głos... Nie mogłam złapać tchu. Próbowałam skupić się na tym, co mówi krowa, ale słyszałam tylko bicie mojego serca i deszcz, który wielkimi strugami opadał na moją głowę. Usłyszałam tylko trzy słowa które były wyraznie powiedziane: -Uważaj na siebie -ZAMARŁAM. Całe życie przebiegło mi przed oczami i film mi się urwał...... Gdy sie ocknęłam, byłam w jakims dziwnym pomieszczeniu. Było tam strasznie zimno. Słyszałam jakieś głosy. I kroki, które stawały się coraz głośniejsze. Serce mi zamarło. Nagle drzwi ktoś otworzył....Była to Kasia mój największy wróg! a w dodatku zmarły wróg w zeszłym roku wpadła pod tramwaj...Wtedy szla w moja strone z wyciagnietymi rekoma ktore miala we krwi........... Zaczełam krzyczec. A ona szła dalej... Mamrotała coś pod nosem. Jedno słowo usłyszałam wyraźnie-angora. ..... Przestraszyłam się i to poważnie.............. zamknęłam oczy, poczułam ukłucie w samo serce............ Nagle WRZASK. Jasność z nieba odrzuciła Kasię i stojące gdzie indziej zombie... Głos z nieba odezwał się groźnym tonem "Umarłaś, bo wpadłaś pod samochód przez krowę. Masz jeszcze jeden dzień na naprawienie wszystkich swoich win".... -Co ja teraz zrobie? - pomysłałam ze łzami w oczach, mama pewnie mnie szuka. O co ci chodzi?!-zaczęłam krzyczeć-Jakich win?! Co ja takiego zrobiłam?! Jak mam się stąd wydostac?!..... myslalam, że to już koniec. Zastanawiałam się, co mam teraz zrobic, i jak się stąd wydostać, ale nic mądrego nie wpadło mi do głowy. Nagle zapaliło się światło i z boku rozbrzmiały śmiechy. - MAMY CIĘ! Okazało się, że jestem... w studiu filmowym programu MAMY CIĘ na TVN-ie!!! -Zapomniałam dodać że byłam sławna 12-letnią piosenkarką:P |
||||||||||||||
|
KaTe
|
W dużym mieście jest wiele pasaży handlowych. Codziennie są przepełnione ludzmi. Ale tego jednego dziwnego dnia nie było tam ani jednej żywej duszy. Czuło się dziwną atmosferę, jakby coś paranormalnego i niewyjaśnionego wisiało w powietrzu.Właśnie wtedy poczułam że zapadam się w odchłań ludzkich koszmarów. Chodziłam po sklepach i wydawało mi się, że można w nich kupić najgorsze ludzkie koszmary - po prostu przenikały mnie! I nagle zobaczyłam krowę. Patrzyła mi prosto w oczy... Nagle, ku mojemu przerażeniu wzniosła się w powietrze i pofrunęła na najwyższe piętro pasażu handlowego. A ja razem z nią! To było trochę nierealne! Poprostu unisłam się w powietrze i leciałam!A krowa jakby coś we mnie zobaczyła próbowała mi coś przekazać. Próbowała... ale nie wiedziała jak to zrobić... I wtedy przemówila ludzkim glosem. Na początku tak mi się wydawało, ale mówiła bardzo niewyraźnie... to była jakaś zagadka... "Co mówisz??? CO ??" Przeraziłam się, ale krowa jednym "muuuu" uspokoiła mi i powiedziała o tym, że w pasażu handlowym jest zły duch poltergeist. Przez chwilę myslałam, że to tylko zły sen... Nagle opadłam na ziemę... Starałam się o tym zapomnieć i kierowałam się w stronę drzwi... Jednak droga się dłużyła...
- Nie... nie... Nie odejdziesz... - Słychać było głosy...Jakieś szeptanie prawie jak w filmie the lost...Wtedy usłyszałam : Uciekajcie !!!Nadchodzą !!To oni kryjcie się gdzie się da !!!! Szczerze mowiac na poczatku mnie zmulilo. Nie do konca wiedzialam, o co dokladnie chodzi.Usłyszałam krzyk, zaczęłam biegnąć z przerażeniem w strone wyjścia. Biegłam biegłam jak przed labirynt który się nie kończy. Czulam się tak, jakby ktoś mnie gonił. Po kolei gasły wszystkie lampy. A ja ciągle biegłam w strone swiatla... Zemdlałam i ktoś mie obudził a to się okazało, żę to sen...To tylko koszmar...I znów zaczęło się nudne życie : wsatję , myję zęby,jem śniadanie i do budy... Idąc do szkoły przez łąki, zauważyłem krowę, stojącą na trawie... Nie była to "Zwykła" krowa... Ta przykuła mój wzrok... "TAK! To tak z mojego snuu!!!! A może to wcale nie był sen.... a może to proroczy sen!" Zaczełam biec. A krowa za mna!Zaczęła coś mamrotać po swojemu a ja wystraszona chciałam ją zgubić ale nie udało mi się to...Nagle zaczęło się ściemniać i rozpętała się straszna burza! A ja ciągle biagałam, co się dzieje? Pomyślałam nawet, że to koniec świata, a może to jest konec świata?....? Nagle krowa jakby zaczęła przyśpieszać, a mi nogi odmawiały posłuszeństwa. Popatrzyłam na prawo. Krowa juz była przy mnie! Myślałam, że to juz koniec... To nie był koniec... Krowa chciała mi coś znów przekazać... I znów mówiła strasznie niewyraźnie... A bicie mojego serca coraz bardziej zagłuszało jej głos... Nie mogłam złapać tchu. Próbowałam skupić się na tym, co mówi krowa, ale słyszałam tylko bicie mojego serca i deszcz, który wielkimi strugami opadał na moją głowę. Usłyszałam tylko trzy słowa które były wyraznie powiedziane: -Uważaj na siebie -ZAMARŁAM. Całe życie przebiegło mi przed oczami i film mi się urwał...... Gdy sie ocknęłam, byłam w jakims dziwnym pomieszczeniu. Było tam strasznie zimno. Słyszałam jakieś głosy. I kroki, które stawały się coraz głośniejsze. Serce mi zamarło. Nagle drzwi ktoś otworzył....Była to Kasia mój największy wróg! a w dodatku zmarły wróg w zeszłym roku wpadła pod tramwaj...Wtedy szla w moja strone z wyciagnietymi rekoma ktore miala we krwi........... Zaczełam krzyczec. A ona szła dalej... Mamrotała coś pod nosem. Jedno słowo usłyszałam wyraźnie-angora. ..... Przestraszyłam się i to poważnie.............. zamknęłam oczy, poczułam ukłucie w samo serce............ Nagle WRZASK. Jasność z nieba odrzuciła Kasię i stojące gdzie indziej zombie... Głos z nieba odezwał się groźnym tonem "Umarłaś, bo wpadłaś pod samochód przez krowę. Masz jeszcze jeden dzień na naprawienie wszystkich swoich win".... -Co ja teraz zrobie? - pomysłałam ze łzami w oczach, mama pewnie mnie szuka. O co ci chodzi?!-zaczęłam krzyczeć-Jakich win?! Co ja takiego zrobiłam?! Jak mam się stąd wydostac?!..... myslalam, że to już koniec. Zastanawiałam się, co mam teraz zrobic, i jak się stąd wydostać, ale nic mądrego nie wpadło mi do głowy. Nagle zapaliło się światło i z boku rozbrzmiały śmiechy. - MAMY CIĘ! Okazało się, że jestem... w studiu filmowym programu MAMY CIĘ na TVN-ie!!! Prawie sie rozplakalam i zarazem zaskoczyłam. |
||||||||||||||
|
Madź
|
W dużym mieście jest wiele pasaży handlowych. Codziennie są przepełnione ludzmi. Ale tego jednego dziwnego dnia nie było tam ani jednej żywej duszy. Czuło się dziwną atmosferę, jakby coś paranormalnego i niewyjaśnionego wisiało w powietrzu.Właśnie wtedy poczułam że zapadam się w odchłań ludzkich koszmarów. Chodziłam po sklepach i wydawało mi się, że można w nich kupić najgorsze ludzkie koszmary - po prostu przenikały mnie! I nagle zobaczyłam krowę. Patrzyła mi prosto w oczy... Nagle, ku mojemu przerażeniu wzniosła się w powietrze i pofrunęła na najwyższe piętro pasażu handlowego. A ja razem z nią! To było trochę nierealne! Poprostu unisłam się w powietrze i leciałam!A krowa jakby coś we mnie zobaczyła próbowała mi coś przekazać. Próbowała... ale nie wiedziała jak to zrobić... I wtedy przemówila ludzkim glosem. Na początku tak mi się wydawało, ale mówiła bardzo niewyraźnie... to była jakaś zagadka... "Co mówisz??? CO ??" Przeraziłam się, ale krowa jednym "muuuu" uspokoiła mi i powiedziała o tym, że w pasażu handlowym jest zły duch poltergeist. Przez chwilę myslałam, że to tylko zły sen... Nagle opadłam na ziemę... Starałam się o tym zapomnieć i kierowałam się w stronę drzwi... Jednak droga się dłużyła...
- Nie... nie... Nie odejdziesz... - Słychać było głosy...Jakieś szeptanie prawie jak w filmie the lost...Wtedy usłyszałam : Uciekajcie !!!Nadchodzą !!To oni kryjcie się gdzie się da !!!! Szczerze mowiac na poczatku mnie zmulilo. Nie do konca wiedzialam, o co dokladnie chodzi.Usłyszałam krzyk, zaczęłam biegnąć z przerażeniem w strone wyjścia. Biegłam biegłam jak przed labirynt który się nie kończy. Czulam się tak, jakby ktoś mnie gonił. Po kolei gasły wszystkie lampy. A ja ciągle biegłam w strone swiatla... Zemdlałam i ktoś mie obudził a to się okazało, żę to sen...To tylko koszmar...I znów zaczęło się nudne życie : wsatję , myję zęby,jem śniadanie i do budy... Idąc do szkoły przez łąki, zauważyłem krowę, stojącą na trawie... Nie była to "Zwykła" krowa... Ta przykuła mój wzrok... "TAK! To tak z mojego snuu!!!! A może to wcale nie był sen.... a może to proroczy sen!" Zaczełam biec. A krowa za mna!Zaczęła coś mamrotać po swojemu a ja wystraszona chciałam ją zgubić ale nie udało mi się to...Nagle zaczęło się ściemniać i rozpętała się straszna burza! A ja ciągle biagałam, co się dzieje? Pomyślałam nawet, że to koniec świata, a może to jest konec świata?....? Nagle krowa jakby zaczęła przyśpieszać, a mi nogi odmawiały posłuszeństwa. Popatrzyłam na prawo. Krowa juz była przy mnie! Myślałam, że to juz koniec... To nie był koniec... Krowa chciała mi coś znów przekazać... I znów mówiła strasznie niewyraźnie... A bicie mojego serca coraz bardziej zagłuszało jej głos... Nie mogłam złapać tchu. Próbowałam skupić się na tym, co mówi krowa, ale słyszałam tylko bicie mojego serca i deszcz, który wielkimi strugami opadał na moją głowę. Usłyszałam tylko trzy słowa które były wyraznie powiedziane: -Uważaj na siebie -ZAMARŁAM. Całe życie przebiegło mi przed oczami i film mi się urwał...... Gdy sie ocknęłam, byłam w jakims dziwnym pomieszczeniu. Było tam strasznie zimno. Słyszałam jakieś głosy. I kroki, które stawały się coraz głośniejsze. Serce mi zamarło. Nagle drzwi ktoś otworzył....Była to Kasia mój największy wróg! a w dodatku zmarły wróg w zeszłym roku wpadła pod tramwaj...Wtedy szla w moja strone z wyciagnietymi rekoma ktore miala we krwi........... Zaczełam krzyczec. A ona szła dalej... Mamrotała coś pod nosem. Jedno słowo usłyszałam wyraźnie-angora. ..... Przestraszyłam się i to poważnie.............. zamknęłam oczy, poczułam ukłucie w samo serce............ Nagle WRZASK. Jasność z nieba odrzuciła Kasię i stojące gdzie indziej zombie... Głos z nieba odezwał się groźnym tonem "Umarłaś, bo wpadłaś pod samochód przez krowę. Masz jeszcze jeden dzień na naprawienie wszystkich swoich win".... -Co ja teraz zrobie? - pomysłałam ze łzami w oczach, mama pewnie mnie szuka. O co ci chodzi?!-zaczęłam krzyczeć-Jakich win?! Co ja takiego zrobiłam?! Jak mam się stąd wydostac?!..... myslalam, że to już koniec. Zastanawiałam się, co mam teraz zrobic, i jak się stąd wydostać, ale nic mądrego nie wpadło mi do głowy. Nagle zapaliło się światło i z boku rozbrzmiały śmiechy. - MAMY CIĘ! Okazało się, że jestem... w studiu filmowym programu MAMY CIĘ na TVN-ie!!! -Zapomniałam dodać że byłam sławna 12-letnią piosenkarką:P Prawie sie rozplakalam i zarazem zaskoczyłam. Cieszyłam się, że ten koszmar się już skończył. |
||||||||||||||
|
Arti-bboy
|
W dużym mieście jest wiele pasaży handlowych. Codziennie są przepełnione ludzmi. Ale tego jednego dziwnego dnia nie było tam ani jednej żywej duszy. Czuło się dziwną atmosferę, jakby coś paranormalnego i niewyjaśnionego wisiało w powietrzu.Właśnie wtedy poczułam że zapadam się w odchłań ludzkich koszmarów. Chodziłam po sklepach i wydawało mi się, że można w nich kupić najgorsze ludzkie koszmary - po prostu przenikały mnie! I nagle zobaczyłam krowę. Patrzyła mi prosto w oczy... Nagle, ku mojemu przerażeniu wzniosła się w powietrze i pofrunęła na najwyższe piętro pasażu handlowego. A ja razem z nią! To było trochę nierealne! Poprostu unisłam się w powietrze i leciałam!A krowa jakby coś we mnie zobaczyła próbowała mi coś przekazać. Próbowała... ale nie wiedziała jak to zrobić... I wtedy przemówila ludzkim glosem. Na początku tak mi się wydawało, ale mówiła bardzo niewyraźnie... to była jakaś zagadka... "Co mówisz??? CO ??" Przeraziłam się, ale krowa jednym "muuuu" uspokoiła mi i powiedziała o tym, że w pasażu handlowym jest zły duch poltergeist. Przez chwilę myslałam, że to tylko zły sen... Nagle opadłam na ziemę... Starałam się o tym zapomnieć i kierowałam się w stronę drzwi... Jednak droga się dłużyła...
- Nie... nie... Nie odejdziesz... - Słychać było głosy...Jakieś szeptanie prawie jak w filmie the lost...Wtedy usłyszałam : Uciekajcie !!!Nadchodzą !!To oni kryjcie się gdzie się da !!!! Szczerze mowiac na poczatku mnie zmulilo. Nie do konca wiedzialam, o co dokladnie chodzi.Usłyszałam krzyk, zaczęłam biegnąć z przerażeniem w strone wyjścia. Biegłam biegłam jak przed labirynt który się nie kończy. Czulam się tak, jakby ktoś mnie gonił. Po kolei gasły wszystkie lampy. A ja ciągle biegłam w strone swiatla... Zemdlałam i ktoś mie obudził a to się okazało, żę to sen...To tylko koszmar...I znów zaczęło się nudne życie : wsatję , myję zęby,jem śniadanie i do budy... Idąc do szkoły przez łąki, zauważyłem krowę, stojącą na trawie... Nie była to "Zwykła" krowa... Ta przykuła mój wzrok... "TAK! To tak z mojego snuu!!!! A może to wcale nie był sen.... a może to proroczy sen!" Zaczełam biec. A krowa za mna!Zaczęła coś mamrotać po swojemu a ja wystraszona chciałam ją zgubić ale nie udało mi się to...Nagle zaczęło się ściemniać i rozpętała się straszna burza! A ja ciągle biagałam, co się dzieje? Pomyślałam nawet, że to koniec świata, a może to jest konec świata?....? Nagle krowa jakby zaczęła przyśpieszać, a mi nogi odmawiały posłuszeństwa. Popatrzyłam na prawo. Krowa juz była przy mnie! Myślałam, że to juz koniec... To nie był koniec... Krowa chciała mi coś znów przekazać... I znów mówiła strasznie niewyraźnie... A bicie mojego serca coraz bardziej zagłuszało jej głos... Nie mogłam złapać tchu. Próbowałam skupić się na tym, co mówi krowa, ale słyszałam tylko bicie mojego serca i deszcz, który wielkimi strugami opadał na moją głowę. Usłyszałam tylko trzy słowa które były wyraznie powiedziane: -Uważaj na siebie -ZAMARŁAM. Całe życie przebiegło mi przed oczami i film mi się urwał...... Gdy sie ocknęłam, byłam w jakims dziwnym pomieszczeniu. Było tam strasznie zimno. Słyszałam jakieś głosy. I kroki, które stawały się coraz głośniejsze. Serce mi zamarło. Nagle drzwi ktoś otworzył....Była to Kasia mój największy wróg! a w dodatku zmarły wróg w zeszłym roku wpadła pod tramwaj...Wtedy szla w moja strone z wyciagnietymi rekoma ktore miala we krwi........... Zaczełam krzyczec. A ona szła dalej... Mamrotała coś pod nosem. Jedno słowo usłyszałam wyraźnie-angora. ..... Przestraszyłam się i to poważnie.............. zamknęłam oczy, poczułam ukłucie w samo serce............ Nagle WRZASK. Jasność z nieba odrzuciła Kasię i stojące gdzie indziej zombie... Głos z nieba odezwał się groźnym tonem "Umarłaś, bo wpadłaś pod samochód przez krowę. Masz jeszcze jeden dzień na naprawienie wszystkich swoich win".... -Co ja teraz zrobie? - pomysłałam ze łzami w oczach, mama pewnie mnie szuka. O co ci chodzi?!-zaczęłam krzyczeć-Jakich win?! Co ja takiego zrobiłam?! Jak mam się stąd wydostac?!..... myslalam, że to już koniec. Zastanawiałam się, co mam teraz zrobic, i jak się stąd wydostać, ale nic mądrego nie wpadło mi do głowy. Nagle zapaliło się światło i z boku rozbrzmiały śmiechy. - MAMY CIĘ! Okazało się, że jestem... w studiu filmowym programu MAMY CIĘ na TVN-ie!!! -Zapomniałam dodać że byłam sławna 12-letnią piosenkarką:P Prawie sie rozplakalam i zarazem zaskoczyłam. Cieszyłam się, że ten koszmar się już skończył. Nareszcie mam spokój... _______________________________ [link widoczny dla zalogowanych]ć |
||||||||||||||
|
Djwomen
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy.
|
||||||||||||||
|
Thina
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat.
|
||||||||||||||
|
Gość
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy).
|
||||||||||||||
|
Thina
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl an nas wilkołak, a łowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachu..
|
||||||||||||||
|
Thina
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl an nas wilkołak, a łowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachu..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! |
||||||||||||||
|
Thina
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl an nas wilkołak, a łowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachu..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. |
||||||||||||||
|
Thina
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl an nas wilkołak, a łowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachu..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. |
||||||||||||||
|
Olifante :]
|
Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni .
|
||||||||||||||
|
Thina
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl an nas wilkołak, a łowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachu..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! |
||||||||||||||
|
JodidAna
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl an nas wilkołak, a łowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachu..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! Przestraszyłyśmy się. Uciekłyśmy do mojego domu. Gdy byłyśmy w pokoju na górze mama oznajmiła, że zostaniemy same do jutra. |
||||||||||||||
|
Tusiafog
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl an nas wilkołak, a łowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachu..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! Przestraszyłyśmy się. Uciekłyśmy do mojego domu. Gdy byłyśmy w pokoju na górze mama oznajmiła, że zostaniemy same do jutra.Gdy poszłyśmy spać ktoś zapukał do drzwi. |
||||||||||||||
|
ollcia-12
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl na nas wilkołak, a głowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachą..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! Przestraszyłyśmy się. Uciekłyśmy do mojego domu. Gdy byłyśmy w pokoju na górze mama oznajmiła, że zostaniemy same do jutra.Gdy poszłyśmy spać ktoś zapukał do drzwi. To był wilkołak i Biała Dama, którzy chcieli skorzystać z WC i znowu zaczęli się bić. |
||||||||||||||
|
Laverie
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl na nas wilkołak, a głowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachą..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! Przestraszyłyśmy się. Uciekłyśmy do mojego domu. Gdy byłyśmy w pokoju na górze mama oznajmiła, że zostaniemy same do jutra.Gdy poszłyśmy spać ktoś zapukał do drzwi. To był wilkołak i Biała Dama, którzy chcieli skorzystać z WC i znowu zaczęli się bić.Uciekłyśmy na opuszczony pasaż handlowy i .. |
||||||||||||||
|
Tusiafog
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl na nas wilkołak, a głowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachą..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! Przestraszyłyśmy się. Uciekłyśmy do mojego domu. Gdy byłyśmy w pokoju na górze mama oznajmiła, że zostaniemy same do jutra.Gdy poszłyśmy spać ktoś zapukał do drzwi. To był wilkołak i Biała Dama, którzy chcieli skorzystać z WC i znowu zaczęli się bić.Uciekłyśmy na opuszczony pasaż handlowy i tam znowu były jakieś duchy ale były przyjazne więc zrobiliśmy sobie imprezkę.Duchy upiły sie i poszły spać. My natomiast zaczęłyśmy szwędac sie po pasażu aż natknęliśmy się na wiedźmę i siedmiu krosnoludków. |
||||||||||||||
|
ollcia-12
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl na nas wilkołak, a głowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachą..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! Przestraszyłyśmy się. Uciekłyśmy do mojego domu. Gdy byłyśmy w pokoju na górze mama oznajmiła, że zostaniemy same do jutra.Gdy poszłyśmy spać ktoś zapukał do drzwi. To był wilkołak i Biała Dama, którzy chcieli skorzystać z WC i znowu zaczęli się bić.Uciekłyśmy na opuszczony pasaż handlowy i tam znowu były jakieś duchy ale były przyjazne więc zrobiliśmy sobie imprezkę.Duchy upiły sie i poszły spać. My natomiast zaczęłyśmy szwędac sie po pasażu aż natknęliśmy się na wiedźmę i siedmiu krosnoludków. Nagle zadzwonił mi telefon komórkowy, który oczywiście odebrałam. Dzwoniła Biała Dama, chciała rozmawiać z wiedźmą (ciekawe o czym?). |
||||||||||||||
|
Tusiafog
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl na nas wilkołak, a głowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachą..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! Przestraszyłyśmy się. Uciekłyśmy do mojego domu. Gdy byłyśmy w pokoju na górze mama oznajmiła, że zostaniemy same do jutra.Gdy poszłyśmy spać ktoś zapukał do drzwi. To był wilkołak i Biała Dama, którzy chcieli skorzystać z WC i znowu zaczęli się bić.Uciekłyśmy na opuszczony pasaż handlowy i tam znowu były jakieś duchy ale były przyjazne więc zrobiliśmy sobie imprezkę.Duchy upiły sie i poszły spać. My natomiast zaczęłyśmy szwędac sie po pasażu aż natknęliśmy się na wiedźmę i siedmiu krosnoludków. Nagle zadzwonił mi telefon komórkowy, który oczywiście odebrałam. Dzwoniła Biała Dama, chciała rozmawiać z wiedźmą (ciekawe o czym?). Wiedźma i Biała Dama dłłłłuuugo rozmawiały. Później wiedźma odleciała na swojej miotle ,a krasnoludki porwały nas do sklepu ze sprzętem AGD. |
||||||||||||||
|
AnDzIaLeNqA
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl na nas wilkołak, a głowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachą..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! Przestraszyłyśmy się. Uciekłyśmy do mojego domu. Gdy byłyśmy w pokoju na górze mama oznajmiła, że zostaniemy same do jutra.Gdy poszłyśmy spać ktoś zapukał do drzwi. To był wilkołak i Biała Dama, którzy chcieli skorzystać z WC i znowu zaczęli się bić.Uciekłyśmy na opuszczony pasaż handlowy i tam znowu były jakieś duchy ale były przyjazne więc zrobiliśmy sobie imprezkę.Duchy upiły sie i poszły spać. My natomiast zaczęłyśmy szwędac sie po pasażu aż natknęliśmy się na wiedźmę i siedmiu krosnoludków. Nagle zadzwonił mi telefon komórkowy, który oczywiście odebrałam. Dzwoniła Biała Dama, chciała rozmawiać z wiedźmą (ciekawe o czym?). Wiedźma i Biała Dama dłłłłuuugo rozmawiały. Później wiedźma odleciała na swojej miotle ,a krasnoludki porwały nas do sklepu ze sprzętem AGD. Kazały nam wybierać lodówki, aby w lecie mogły się tam zmieścić i ochłodzić. *** Nadeszło lato i krasnoludki zaprosiły nas do swojego domu do lodówki i okazało się że: Po pierwsze - mieszkają w tym 'nawidzonym' domu Po drugie - Nie zmieściłyśmy się do ich lodówki. |
||||||||||||||
|
ollcia-12
|
Mieszkam w bloku a obok jest dom w którym (podobno) straszy. Podobno ma 10000 lat. Pewnego dnia postanowiłam z przyjaciółką odwiedzić ten dom, tak po prostu, żeby się przekonać że to bzdury (bo w te głupoty nie wierzyłyśmy). Ale jednak. To prawda. Wyskoczyl na nas wilkołak, a głowe nam chciala odciąć Biala Dama z uciędą głową pod pachą..
A tu taki dziw! wilkolak nas ochronił! ale potem on chcial napaść na nas, ale biała dama nas ochroniła. ale potem sie zaczeli bić. już zrozumiałyśmy sie że nawzajem nas chronią bo heden chce nas zjeść. Uciekłyśmy z miejsca szdarzenia do starej kopalni . Ale w starej kopalni też były stwory ale inne. ja sie nie pszestraszyłam i chcialam żeby mnie zjadł. i poszłam pszed siebie. a to taki dziw! pszeszłam pszez niego. potem stwory zniknęły i ktos powiedział: ślicznie gralyście! Przestraszyłyśmy się. Uciekłyśmy do mojego domu. Gdy byłyśmy w pokoju na górze mama oznajmiła, że zostaniemy same do jutra.Gdy poszłyśmy spać ktoś zapukał do drzwi. To był wilkołak i Biała Dama, którzy chcieli skorzystać z WC i znowu zaczęli się bić.Uciekłyśmy na opuszczony pasaż handlowy i tam znowu były jakieś duchy ale były przyjazne więc zrobiliśmy sobie imprezkę.Duchy upiły sie i poszły spać. My natomiast zaczęłyśmy szwędac sie po pasażu aż natknęliśmy się na wiedźmę i siedmiu krosnoludków. Nagle zadzwonił mi telefon komórkowy, który oczywiście odebrałam. Dzwoniła Biała Dama, chciała rozmawiać z wiedźmą (ciekawe o czym?). Wiedźma i Biała Dama dłłłłuuugo rozmawiały. Później wiedźma odleciała na swojej miotle ,a krasnoludki porwały nas do sklepu ze sprzętem AGD. Kazały nam wybierać lodówki, aby w lecie mogły się tam zmieścić i ochłodzić. *** Nadeszło lato i krasnoludki zaprosiły nas do swojego domu do lodówki i okazało się że: Po pierwsze - mieszkają w tym 'nawidzonym' domu Po drugie - Nie zmieściłyśmy się do ich lodówki. Krasnoludki wygnały nas wtedy ze swojego domku i doszłyśmy do wniosku, że to nie żadne duchy tam straszyły, tylko krasnoludki!! OK, teraz nowa historia. Zaraz napiszę nowe zdanie. Tylko ta nowa musi być dłuuuuuuuuuuuuuuga i ... a napiszę o tym zaraz :) |
||||||||||||||
|
ollcia-12
|
No więc chciałabym, żeby ta nowa histryjka była dłuuuuuuuuuga, wciągająca i w stylu komedii (romantycznej :* ) ;) Zaczynam...
Pewnego lata siedziałam w domu i pisałam w swym pamiętniku o ... |
||||||||||||||
|
Tusiafog
|
Pewnego lata siedziałam w domu i pisałam w swym pamiętniku o chłopaku z siąsiedztwa, który badzo mi sie podoba. Niestety on nie zwraca na mnie uwagi ,a poza tym kręci się przy nim taka jedna Klara, która jest jedna z najładniejszysh dziewczyn jakie widziałam ale ma paskudny charakter.
|
||||||||||||||
|
Dopisz 3 grosze! |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.