Turysta

"The Tourist" to remake francuskiego thrillera "Anthony Zimmer" z 2005 roku. Film opowiada o amerykańskim turyście (Johnny Depp), który znajduje się w niebezpieczeństwie z powodu spisku uknutego przez agentkę Interpolu (Angelina Jolie). Kobieta wykorzystuje go jako przynętę, by wywabić z kryjówki nieuchwytnego przestępcę, z którym kiedyś miała romans.

Z W I A S T U N

Ja chcę już ten fiiiiiiiiilm <3

Drugi plakat jest śmieszny, bo odwracali zdjęcie i twarz męża wygląda jak niedopieczony naleśnik, kocham to. Też chcę! Tak swoją drogą XD

Nieznoszętejbaby.
Zostanę zmuszona (^ ;>) aby na to iść, więc będe musiała przecierpieć Andżelinę.

Depp i Jolie, na pewno obejrzę! :D

Amicalle napisał:

Depp i Jolie, na pewno obejrzę! :D

no właśnie!
od kiedy to?

Coś koło połowy stycznia.

PRAGNĘ <3

NIENAWIDZĘ ANGELINY, no ale dla Dżonego ją ścierpię...

Ja tylko podbijam temacik, żebyście pamiętali, że trzeba mnie wspierać w piątek, gdyż ponieważ że to może być chujowe, ale nawet chujowe filmy z Mężem wywołują u mnie odpływ krwi z mózgu do... w inne miejsca :3

Orześ. napisał:

NIENAWIDZĘ ANGELINY, no ale dla Dżonego ją ścierpię...

Ja w sumie też nie przepadam za jej wielkimi ustami, ale na plakacie wygląda ładnie więc może mnie czymś zaskoczy i spodoba mi się :D
Na pewno obejrzę w kinie!

Odpływ krwi był, w adekwatne miejsce, odpływ mózgu też, w jakieś przyjemniejsze miejsce niż moja czaszka, bo film był wykładany łopatą, ale przynajmniej milo się patrzyło :3 Po zdjęciach promocyjnych spodziewałam się mniej przyjemnego patrzenia, a tu taka niespodzianka :3 Sprawdziła się ta głupsza wersja zakończenia, bo do głowy po kwadransie filmu przychodzą dwie: Frank to Alexander oraz Frank to Frank i po wszelkiej maści komplikacjach będzie żył z Elise długo i szczęśliwie. Panowi Deppowi gratulujemy kolejnego brawurowo uratowanego filmu (ach, ten Sparrowizm <3). Bon Jovi! No, i nie uwierzę, że nikt nie czekał na scenę, gdzie podtatusiały (a nawet statusiały) Starszy... Młody Buk lata po dachach w szpitalnej piżamce!

Dżony ładnie, jak zwykle. W zasadzie jego rola mogłaby się ograniczać do stania jak kłoda przez pięć sekund w jednym ujęciu, a i tak byłby najlepszą rzeczą w tym filmie, niestety. Za mądre to to wszystko nie było. Zakończenie źle zrealizowane. Generalnie trochę podsypiałam, trochę się pośmiałam, no i tyle.

Piosenka, która neutralizuje nieco patetyczność (durnowatość xd) sceny, jak z Na Wspólnej, która ją poprzedza (a anglojęzycznych to wzrusza, jak patrzę na komentarze).

A mi się film podobał. Nawet bardzo. :3

Byłam na tym w kinie w ubiegłym miesiącu (promocje mają). Mniejsza o to, że z koleżankami tego się nie da normalnie obejrzeć, bo np. jedna z nich wyłapała, że postać grana przez Johnny'ego, przed pójściem spać zwyczajnie się... nie umyła. XD I ta sama dokładnie przewidziała zakończenie.
Generalnie, film przypadł mi do gustu i z kina wyszłam zadowolona.

Nie narzekam na ten film, był okej. Johnny jak zwykle zajebiście, tu nie miałam żadnych wątpliwości, że tak będzie, ale podobała mi się gra Angeliny (o dziwo) i po obejrzeniu tego filmu zaczęłam ją całkiem, całkiem lubić. Film jak film, fabuła raczej banalna i nieciężko było wyczuć co będzie dalej, ale przyjemne dla oka było i miło się oglądało! Zapomniałam jeszcze dodać, że No Fear of Heights też przypadło mi do gustu, do tego momentu lubię posłuchać!