Ulubiony reżyser

Bo nie ma jeszcze takiego tematu, a nie wierzę, żebyście nie mieli swoich faworytów w tej dziedzinie. Macie takiego reżysera, na którego film pójdziecie w ciemno, którego filmy oglądacie nałogowo, którego całą (albo prawie całą) twórczość jesteście w stanie wielbić i polecać innym? A może nawet kilku? Proszę o wywody, bo ciekawa jestem :p

Hmm, raczej twórca REC i Labirynt Fauna , szczerze mówiąc, nie interesują mnie reżyserzy ;d

JIM JARMUSCH!

Oo Jarmusch *.*
Ale u mnie to chyba jednak Kusturica, Antonioni, Lynch, Coppola i Bertolucci. Mnóstwo innych uwielbiam, ale tylko tych chyba tak magicznie kocham :(

A oprócz Jarmuscha, to jednak chyba Tim B u mnie króluje, razem ze Spielbergiem i Kusturicą :3

JAK MOGŁAM ZAPOMNIEĆ?!
QUENTIN!!!

Murnau.

Deathproof też mi się średnio, no ale. A i zapomniałam - jeszcze Saura, oczywiście. Za Nakarmić Kruki jestem w stanie całować go po stopach :p

François Ozon, głównie za 8 kobiet ;)

Roland Emmerich (Pojutrze, 2012!!! <3), Gore Verbinski (PIRACI!) i Tim Burton za całokształt.

Baz Luhrmann <3
Bo nikt nie tworzy takich bajkowych obrazów!

DON JOHNSON I ROBERT DE NIRO. : ))

Tim Burton i Woody Alen :3

aktualnie jestem pod urokiem filmów Tima Burtona.

Och, nie lubię Allena.

Nie zwracam za bardzo uwagi na reżyserów, ale na pewno...

nico napisał:

Tim Burton i Woody Allen :3

i Kusturica c;

Wes Anderson & Michel Gondry, reszta może iść spać

Bardzo lubię Burtona, klimat w jego filmach jest niesamowity - Jeździec bez głowy, Sweeney Todd, mmm. W Alicji z krainie czarów też się ładnie spisał. W ogóle jest MIODZIO, zwłaszcza jak współpracuje z Deppa, Bonham-Carter i Elfmanem..

Przepadam również za Almodóvarem (Volver!), podobają mi się jego filmy, zwłaszcza, że oboje kocham się w Penelopie Cruz. Choć czasami za dużo transwestytów, jak dla mnie :3 Muszę nadrobić zaległości w jego twórczości i obejrzeć Kikę, ponoć rewelacja.

Świetnym reżyserem jest też Fincher, Podziemny krąg był re-we-la-cy-jny. Zresztą, Azyl czy Siedem też mi się bardzo podobały, tak samo jak najnowszy hit - The Social Network. Z kolei Tarantino zdobył moje serce Bękartami wojny, no i kultowym Pulp Fiction.

Jak mogłam?! Robert Rodriguez <3

^racja, Rekin i Lava: Przygoda w 3D było niezłe... :D

hihi, żarcik. Ale Mali agenci byli w dzieciństwie oglądani przeze mnie wiele razy :3
No i Sin City rewelacja. Btw ma kręcić drugą część!

Nie zwracam większej uwagi na reżyserów, ale Tim Burton wbił mi się w pamięć. Robi niesamowite filmy z świetnym klimatem <3 No i jeszcze Christopher Nolan, za Incepcje i mrocznego rycerza.

Wysłany: Śro 23:20, 16 Mar 2011

Tim Burton, Woody Allen, Jean-Luc Godard, Milos Forman i Billy Wilder c:

Wysłany: Czw 0:00, 17 Mar 2011

no, burton fajny. i od dłuższego czasu mam jakiś dziki szał na hitchcocka.

Dołączył: 09 Mar 2011

Muszę powiedzieć, że trudniej mi określić ulubionych reżyserów, niż tych z "czarnej listy". :)
Bo na czarnej liście mam Woody'ego Allena, Polańskiego i Lyncha. Kropka. Sprawa jest jasna. :D

Za to z tych, których lubię: Tim Burton. Do niedawna Quentin Tarantino, ale ostatnio coraz słabiej. Kurosawy widziałam raptem kilka filmów, ale - jak dotąd - wszystkie mi się podobały. Jarmusha widziałam jeden film, który co prawda przeorał mi czachę, ale mimo wszystko: jeden film to za mało, żeby się wypowiadać. Coenów lubię, o. I Eastwooda (w sensie jako reżysera tym razem :) ). I Guy Ritchie jest niezły^^

Wysłany: Czw 14:22, 17 Mar 2011

nie będę oryginalna - Burton. w sumie to i tak nie zwracam uwagi na reżyserów ;p

Wysłany: Nie 16:03, 20 Mar 2011

Brian De Palma! Uwielbiam jego filmy w gangsterskich klimatach, chociaż taka chociażby Carrie też przypadła mi do gustu.

Stanley Kubrick mnie fascynuje, ale jego filmy robią mi dziurę w mózgu i muszę podchodzić do nich po kilka razy.