Lustra

Ben Carson (Kiefer Sutherland) przeżywa trudne chwile. Minął rok odkąd zawieszono go w pracy w nowojorskiej policji. Omyłkowo postrzelił tajnego agenta, przez co nie tylko stracił posadę, ale i popadł w alkoholizm. Przestało mu się układać z żoną i chwilowo pomieszkuje u siostry w Queens. Odzyskanie rodziny jest dla niego najważniejsze, dlatego zatrudnia się jako ochroniarz w centrum handlowym Mayflower. Niedawno wybuchł w nim pożar i luksusowa galeria bardziej przypomina statek widmo, niż ekskluzywne sklepy. Patrolując tajemnicze zgliszcza, Carson zauważa w wiszących na ścianach lustrach coś niezwykłego. Pojawiają się w nich obrazy mrożące krew w żyłach... Przedstawiają przerażające wydarzenia z przeszłości.

słyszałem o filmie, ale oglądać mi się nie chce o_o'

Cóż, to chyba nie dla mnie. Nie lubię filmów z fabułą tego typu.

Oglądnąłem 70 minut jakoś bo na więcej dziś mi nie pozwolił limit i bardzo fajny film. Lecz mało scen drastycznych, taki niby horror a jednak nie do końca. Ale wciąga, przynajmniej mnie ^^

Przemawia do mnie, z chęcią zobaczę ^^

Film zdecydowanie mi się nie podobał.
Nudny.

Kiefer Sutherland grał dobrze tylko w Lost Boys. ;3

Wysłany: Pon 20:18, 16 Mar 2009

Obejrzałam dzisiaj kawałek z wujkiem (potem musiał wracać do domu, bo dziewczyna się jego fochała, no i jedno z drugiego wynika) i powiem, że ciekawy film, chociaż jeżeli chodzi o cokolwiek, co podchodzi pod horror, to jestem kompletnym boi dudkiem i szczerze mówiąc drżę na myśl o przejściu przez korytarz, w którym wisi lustro. =d Reszta na biało, jeżeli ktoś nie oglądał, niech nie czyta.
Ta scena z wyrywaniem szczęki była masakrycznie nierealna, za to moment ze zdeformowaną twarzą mi się podobał, sama się zlękłam.

Wysłany: Pon 21:07, 16 Mar 2009

Oglądała. Powiem szczerze że miałam stracha po tym filmie, a mój chłopak lubi mnie straszyć.

Dołączył: 19 Mar 2008

najlepsze było jak jego siostra, a raczej jej odbicie rozdarła sobie gębę !
mnie się w tym filmie podobały jedynie te krwiste sceny, reszta mnie nudziła...

Oglądałam wczoraj i jeszcze dzisiaj rano z lekkim lękiem spojrzałam w lustro XD
Zazwyczaj horrory oglądam z ręką przy twarzy by w razie czego zakryć oczy i zrobiłam tak tylko w momencie odrywania tej szczęki. To było obrzydliwe i jakoś nie bardzo miałam ochotę na to patrzeć. Poza tym zakończenie było bez sensu.

eve. napisał:

najlepsze było jak jego siostra, a raczej jej odbicie rozdarła sobie gębę !
mnie się w tym filmie podobały jedynie te krwiste sceny, reszta mnie nudziła...

No, to dobre było. :lol:

Film mnie śmieszył, a więc na miano horroru nie zasłużył. Nuda.

oglądałam, fajne
trochę straszyło ,mam na dysku i nawet się podobało
aczkolwiek bardzo straszne nie było, może troszczkę
I po tym filmie powiem jedno- nie,nie chciałabym być w lustrze, nie móc się wydostawać do prawdziwego życia i widzieć wszystko na odwrót :D

dzisiaj zacząłem, ale po 45 minutach wyłączyłem... wolałem się ponudzić przed telewizorem niż niszczyć wzrok na ten ''horror''. Film podobno fajny, jutro dokończę to może zmienię zdanie. ^^

Ayashi napisał:

Oglądnąłem 70 minut jakoś bo na więcej dziś mi nie pozwolił limit i bardzo fajny film. Lecz mało scen drastycznych, taki niby horror a jednak nie do końca. Ale wciąga, przynajmniej mnie ^^

A czy w dobrzym horrorze koniecznie muszą być drastyczne sceny?
Nie oglądałam, ale zamierzam.