|
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
Orześ.
sex on fire
Dołączył: 01 Sty 2008 |
Posty: 11024 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: |
|
|
Wysłany: Sob 14:25, 14 Sie 2010 |
|
|
|
|
|
Karol: Jedzie tramwajarz, warszawski góral.
Marzy o Tatrach lub... górach Ural.
Plac za Warszawą, na wysypisku,
Wichur mu duje, słońce ma... słońce ma...
Tadek: Słońce ma w pysku! . |
Alina: A w autobusie widziałaś? W autobusie były dwa wolne miejsca. I kto je zajął?
Alina i Danka: Karol...
|
MIODOWE LATA <3
Idę na górę oglądnąć mongolski balet w telewizji. |
[img]Oddaj mi Koziołka Matołka, kanalio![/img]
– Panie, może ja se nie życzę?
– Panie, ale to nie je koncert życzeń. |
Co się polepszy, to się popieprzy, co się zbuduje, to się zrujnuje, co się ustali, to się obali, Polak musi mieć łeb i dupę ze stali. |
Śpię se spokojnie, a tu nagle sru! Panie lecę do kuchni, a tam mi się lodówa rozdupcyła! |
Wiesz co, Ferdek, jak ty coś powiesz to normalnie kartofle w piwnicy gniją. |
Świat według kiepskich <3
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
Dołączył: 10 Cze 2009 |
Posty: 13532 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: where the wild roses grow Płeć: |
|
|
Wysłany: Czw 9:41, 23 Wrz 2010 |
|
|
|
|
|
Podpisuję się pod postem Ożeha + dodaję TADZIK! Na górę! z Miodowych lat. <3
Jeśli chodzi o moje ulubione, to oczywiście pochodzą z polskich filmów.
Piętro wyżej napisał: | - Jak pan tu wszedł?! Chyba przez pomyłkę.
- Nie... przez drzwi.
- Ja pana stąd wyleję!
- Wylewać to pan możesz wodę z kubła!!!
- Jak panu na imię?
- Hipcio.
- Rozumiem, że to zdrobniale od hipopotam, co?
- Nie, od Hipolit.
- Biber, biber! Bródka jest? Jest. Siwa jest? Jest. W ręku mam? Mam. *trzyma kozę za brodę*
- Ale człowieka nie ma...
- Tego nie zauważyłem.
- Panie!
- Tak, wiem, wyleciałem z posady...
- Wręcz przeciwnie!
- Przeciwnie? To pan dyrektor wyleciał z posady?
|
No i padam, jak Damazy mówi Pączek ci się przekręcił!, ale to raczej żart sytuacyjny. : D
Dalej:
Zapomniana melodia napisał: |
- Napadli na mnie!
- CO? Kto na pana napadł?
- Ko... ko... kon...
- Co, koń na pana napadł?
- KONKURENCJA! |
Co mój mąż robi w nocy napisał: |
- Co buty mojego męża robią pod twoim łóżkiem?!
- Stoją, hehe! |
Pani minister tańczy napisał: |
- A to Leopoldyna Gripaldi, moja dama do towarzystwa.
- Dama Z TOWARZYSTWA! |
Manewry miłosne napisał: |
- Tak, nareszcie przyjechalim.
- ... śmy!!!!
- Przyjechaliśmy! Stary marudził, więc go zostawilim. Przydynda tu za nami.
- ... przyjedzie!
- Przyjedzie niebawem, aha! |
^ aż się uśmiecham do monitora : D Sielański mistrz.
Ada! To nie wypada! napisał: |
- Gimnastykowałam się namięęętnie! I temu zawdzięczam swoją figurę.
- A tak tak, niektóre, niektóre.
- Wiesz co? Ten nowy nauczyciel to prawdziwy skarb.
- Kto ma garb?
- Mówię, że bardzo dobrze uczy!!!
- Kluczy? Nie mam kluczy. Ty je masz.
- Panie, z kobitami to jest t ak jak z ceee cebulą. Człowiek płacze, po po pogardza, ale luu u ubi i źźźźźźźźźźźre!
- Cud, miód, ultramaryna!
- Dziękuję... Sza... sza... publiczna szanowności, teee, szanowna publiko! Dyrekcja nagle niezamogła... z powodu... zaniemogła! Wobec tego, że... o o opóźnieniu nastąpi przedawnieniu... ulegnie przedawnieniu. Wobec tego uprzejmie prosimy publiczną szanowność... cierpliwą szanowność o publikę!
- Znakiem tego za głupia jesteś.
- Oj jak zdzielę wałkiem bez łeb to i ty zgłupiejesz. Komediant!
- O, pardon. Wałkiem bez łeb - owszem, twoje prawo małżeńskie. Ale komediant? Teatru mi nie tykaj, babo zuchwała! To świątynia Melpomeny, rozumisz?
- Sam jesteś Małpomena! |
Dziewczęta z Nowolipek napisał: |
- *patrzy na papierowego pieniążka* A kto to taki ten z brodą?
- Twój rycerz z romansu, Rodrigo Gwadelupa.
- *marzy* Proszę mi dać duży kapelusz, bogatą suknię, srebrnego lisa, parasolkę i do tego...
- ... funt kiełbasy. |
^ lowe Kwiryna!
Wojna domowa napisał: |
- Paweł, a dlaczego ty się gniewasz na mamę?
- Bo jak ojca nie ma w domu, to na kogo mam się gniewać?
- A o co matka się awanturuje?
- Wczoraj o szyję.
- No mój kochany, czasem trzeba się myć.
- Przecież chodzę na basen, to i tak się wymoczę. Matka każe ciągle mi myć twarz, że niby jestem brudny. Tłumaczę jej, że to zarost, ale ona myśli, że taki zarost to można zmyć.
- A dlaczego się nie ogolisz?
- Ojciec nie pozwala!
- *mydełkuje się z zamiarem ogolenia* Czoła chyba nie trzeba?
- Nie, nie, czoła nie, i nosa też.
- *nadal się mydełkuje* To jakieś dziwne mydło... :|
- Tata by się nie napił herbaty?
- ...
po chwili
- Zaraz, ty się mnie pytałeś, czy ja bym się nie napił herbaty? Co ty, chory jesteś?
- Matka kazała jej chodzić w warkoczach, a ta lata z tym wodogłowiem na łbie.
- Co ty... myjesz zęby? W BIAŁY DZIEŃ?
- Masz tu dziesięć złotych, idź do fryzjera, a za resztę coś sobie kup.
- Ta, nakupuję sobie. |
^ lowe Paweł <3
Pan Anatol szuka miliona napisał: |
- Sukna!
- Jakie sukna?
- Do podłogi, ćwoku jeden. |
Między ustami, a brzegiem pucharu napisał: |
- *wymienia z upodobaniem wszystkie produkty, jakie podano na śniadanie* ... i były takie pyszne, mięciutkie rogaliczki...
- I ty to wszystko zeżarłeś?
- No, a teraz marzę, co będzie na obiad. |
Seksmisja napisał: |
- Barykaduj, barykaduj! Aaale tandeta.
- Kobieta mnie bije. :(
- To nas o mało nie wykastrowały, a ty będziesz sobie cycki cyganie przyprawiał?! |
Szatan z siódmej klasy napisał: |
- Ewuniu, przyprowadź psa.
- Prędzej jego buda zaszczeka. |
Scoobie Doo napisał: |
- Kudłaty, nic ci nie jest?
- Nie, ale mam trochę poobijany bagażnik.
- A może wyklepać ci jeszcze karoserię? |
Toy Story napisał: |
- To nie laser! To taka żaróweczka, która miga!
- Tak, tak, jak nas zaatakują, to ich zamrygamy na śmierć. |
a, no i mega kultowy tekścior polski:
Jak rozpętałem II WŚ napisał: |
- Miałem dla ciebie kwiatki, ale krowa mi zjadła. |
|
Ostatnio zmieniony przez melóra dnia Nie 15:20, 17 Kwi 2011, w całości zmieniany 6 razy
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
brighte
taking pictures of you
Dołączył: 30 Gru 2008 |
Posty: 4892 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: |
|
|
Wysłany: Wto 15:14, 19 Paź 2010 |
|
|
|
|
|
Miodowe Lata
Chłopaki nie płaczą
- Bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście! |
- Zrobili mu z dupy jesień średniowiecza. |
- Halo, chciałem zamówić dziewczynę o urodzie klasycznej i nietuzinkowej. Powinna mieć szafirowe oczy, zmysłowe usta, wdzięczny sposób poruszania się, nienachalny uśmiech, piersi foremne... Jednym słowem powinna być kwintesencją kobiecości. Tak... A dla kolegi? Dla kolegi to wszystko jedno... |
Job, czyli ostatnia szara komórka – Syneczku, tylko uważaj na przejściu przy szkole.
– Grozisz mi?! |
Poranek kojota
– Zanim się za kogoś wyjdzie, trzeba z nim chodzić minimum trzy miesiące. Przeczytałam o tym w „Bravo Girls”. |
– Piłaś?
– Nie... tylko pół butelki whisky u psychoanalityka. |
Testosteron
- I wyszła z mojego życia jak z kibla jakiegoś. |
- (...) napalona jak Arab na kurs pilotażu. |
Epoka Lodowcowa
- O, mlecyk! Chyba ostatni w tym sezonie! |
<33
|
|
|
| | |
|
| | |
Cathy
Dołączył: 26 Sty 2008 |
Posty: 5334 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z Garden Lodge Płeć: |
|
|
Wysłany: Nie 12:43, 24 Paź 2010 |
|
|
|
|
|
Orześ. napisał: | Karol: Mam genialny pomysł!
Tadek: Znowu?
Karol: Tadek, przypatrz mi się dobrze, no, powiedz jaką ja mam budowę!
Tadek: Moim zdaniem masz bardzo dobrą muskulaturę, w ogóle niezły układ kostny i w ogóle bardzo smukłą sylwetkę, tylko to wszystko jest pokryte grubą warstwą tłuszczu... |
- Alina, wiesz jak ja dbam o porządek.
- ... ?
- No Ala, ja codziennie zamiatam tramwaj!
- Taak? No popatrz, to ja żałuję, że nie mieszkamy w tramwaju, bo może wtedy byś od czasu do czasu pozamiatał.
|
Ostatnio zmieniony przez Cathy dnia Nie 13:49, 24 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
| | |
|
| | |
Orześ.
sex on fire
Dołączył: 01 Sty 2008 |
Posty: 11024 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: |
|
|
Wysłany: Śro 12:48, 12 Sty 2011 |
|
|
|
|
|
Stefan: Tak? I co dalej?
Damon: Przebijemy ją kołkiem albo urwiemy łeb. Coś poetyckiego, zobaczy się. |
Katherine: Wierz w co chcesz, Stefanie. Ale i tak znam prawdę. W głębi duszy, ty też.
Stefan: Prawdę? Prawda jest taka, że jesteś tą samą kłamliwą, samolubną, lubiącą manipulować dziwką. |
Elena: Jest Stefan?
Damon: Tak.
Elena: Gdzie?
Damon: Dzień dobry, dziewczyno z misją.
Elena: Jak możesz być tak arogancki, po tym wszystkim, co zrobiłeś?
Damon: A jak ty możesz być|tak odważna i głupia, żeby nazywać wampira arogantem?
Elena: Gdybyś chciał mnie zabić,|to już bym nie żyła.
Damon: Tak, to prawda.
Elena: Ale żyję.
Damon:Jeszcze.
Elena: Gdzie Stefan?
Damon: Jest na górze. Nuci "The Rain in Spain". |
Elena: Stefan!
Stefan: Elena!
Elena: Co się stało?
Damon: Katharina się stała. |
Rose:A ty, dlaczego nie masz dziewczyny? Jesteś spoko i strasznie seksowny.
Damon: Wiem.
Rose: Nie chciałbyś być zakochany?
Damon: Byłem kiedyś. To bolesne, bezcelowe i przereklamowane |
Vicky: Co to?
Damon: No właśnie. Co to? Skunks? Bernardyn? Bambi? |
Stefan: Dziękuję.
Damon: Nie, Stefanie, to ja dziękuję. Znowu pijesz krew Bambi, a ja znowu jestem bratem-twardzielem. Wszystko wróciło do normy. |
Stefan: Czemu wmieszałeś w to Jeremiego?
Damon: Bawi się w Indianę Jonesa. Sam się wmieszał. |
Damon: Mamy problem, Stefanie. A kiedy mówię "problem", mam na myśli globalny kryzys. |
Damon: Wierz lub nie, Stefan, ale niektórych dziewczyn nie muszę przekonywać. Niektóre nie mogą się oprzeć mojej urodzie, stylowi i urokowi osobistemu. I mojemu brakowi oporów przed słuchaniem Taylor Swift. |
Damon: Wyrzekła się ludzkiej natury.
Alaric:Właśnie tego nie rozumiem. Stefan nadal ją ma. To dobry facet. Ty jesteś kutasem, zabijającym ludzi, ale nadal widzę w tobie coś ludzkiego. Ale w jej przypadku nie dostrzegam niczego.
Damon: Można się jej pozbyć.Wyłączyć ją.Ze Stefanem jest inaczej.Chce mieć wszystkie ludzkie doznania.Chce przeżywać każdy odcinek "Jak poznałem waszą matkę ?'' |
Pamiętniki Wampirów <3
|
|
|
| | |
|
| | |
sister morphine
Dołączył: 31 Sty 2011 |
Posty: 2124 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Wichrowe Wzgórza Płeć: |
|
|
Wysłany: Sob 2:44, 12 Lut 2011 |
|
|
|
|
|
Wiedźma napisał: | W kwestii Pythona.
Your mother was a hamster and your father smelt of elderberries!
|
Jeśli chodzi o Pythona to może jeszcze :
What have the Romans ever done for us?
"Żywot Briana"
-He's all right! Aren't you, cat? Poor cat! Poor slob! Poor slob without a name! The way I see it I haven't got the right to give him one. We don't belong to each other. We just took up one day by the river. I don't want to own anything until I find a place where me and things go together. I'm not sure where that is but I know what it is like. It's like Tiffany's.
-Tiffany's? You mean the jewelry store.
-That's right. I'm just CRAZY about Tiffany's!
-You know those days when you get the mean reds?
-The mean reds, you mean like the blues?
-No. The blues are because you're getting fat and maybe it's been raining too long, you're just sad that's all. The mean reds are horrible. Suddenly you're afraid and you don't know what you're afraid of. Do you ever get that feeling?
-Sure.
-Well, when I get it the only thing that does any good is to jump in a cab and go to Tiffany's. Calms me down right away. The quietness and the proud look of it; nothing very bad could happen to you there. If I could find a real-life place that'd make me feel like Tiffany's, then - then I'd buy some furniture and give the cat a name!
You know what's wrong with you, Miss Whoever-you-are? You're chicken, you've got no guts. You're afraid to stick out your chin and say, "Okay, life's a fact, people do fall in love, people do belong to each other, because that's the only chance anybody's got for real happiness." You call yourself a free spirit, a "wild thing," and you're terrified somebody's gonna stick you in a cage. Well baby, you're already in that cage. You built it yourself. And it's not bounded in the west by Tulip, Texas, or in the east by Somali-land. It's wherever you go. Because no matter where you run, you just end up running into yourself.
Oczywiście "Śniadanie u Tiffany'ego".
-But you don't understand, Osgood!
*Pulls of wig*
I'm a man!
-Well, nobody's perfect!
To jest dopiero kultowy cytat, "Pół żartem pół serio".
-You have no values. With you its all nihilism, cynicism, sarcasm, and orgasm.
-Hey, in France I could run for office with that slogan, and win!
"Przejrzeć Harry'ego"
Masturbation is sex with someone you really love.
"Annie Hall"
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 5 z 7
|
|
|
| |