honey pie
empty spaces
|
*jeden wielki bulwers* W pustuni i w puszczy, zmierzch... będę uzupełniać. |
||||||||||||||||
|
Ssandi
|
"Mistrz i Małgorzata"? Co ta genialna książka robi na tej liście?! Nie wiem, dlaczego tyle osób nie lubi w "Pustyni i w puszczy" - dla mnie to była bardzo ciekawa książka. Dla mnie najgorsze książki, z jakimi się zetknęłam to "Szewcy" Witkacego - język nie do zniesienia ("Chciałbym deflorować ich dziwki") i niezrozumiała akcja, "Trans - Atlantyk" Gombrowicza - moim skromnym zdaniem to sztuka dla sztuki, "Nie-boska komedia" - sens rozumiem, ale cholernie nudno opisane,"Syzyfowe prace" - to samo co w poprzednim przypadku. Nie lubię też "Zmierzchu" - nie mogłam znieść opisów beznadziejnej Belli o "marmurowym torsie Edwarda" i o tym, że wygląda on jak "młody grecki bóg". Dobiło mnie to, że jakakolwiek akcja rozwinęła się dopiero na 270 stronie, jednak Bella nawet wtedy musiała dodawać swoje wstawki o "boskim" Edwardzie, co rozwalało ledwo skulminowane napięcie. |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Ssandi dnia Nie 23:45, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
burdelmama
Moderator
do u know i'm eternal?
|
70 stron Kwiatków św. Franciszka z Asyżu!
To dopiero poświęcenie. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez burdelmama dnia Pią 14:12, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
hello
|
czemu uważasz "trans-atlantyk" za sztukę dla sztuki, Ssandi? moim zdaniem trochę treści tam jednak jest :>
|
||||||||||||||
|
Ssandi
|
Akcja jest i temu zaprzeczyć nie mogę, ale nie mogę zdzierżyć języka, jakim posługuje się Gombrowicz
|
||||||||||||||
|
hello
|
nie chodzi mi nawet o akcję, ale o to, co próbuje tam przekazać - i wydaje mi się, że te językowe zabiegi są tam jak najbardziej na miejscu :> no ale co kto lubi.
|
||||||||||||||
|
Roy d'Epee
|
Nie lubię Gombrowicza, jednak mam do niego na tyle szacunku, żeby nie stawiać go w szeregu wraz z Meyer i jej "Zmierzchem".
|
||||||||||||||
|
Ssandi
|
Hello
Jeśli chodzi o przekaz w "Trans-Atlantyku" to jak najbardziej go wyłapuję i rozumiem, ale do tej książki zraził mnie język, jakim posługuje się autor. Roy d'Epee Dla mnie "Zmierzch" jest o wiele, wiele gorszy niż wyżej wymieniona przeze mnie książka. Po prostu w jednym poście wyliczyłam nielubiane przeze mnie tytuły. |
||||||||||||||
|
ILoveChocoMuffin
|
"W pustyni i w puszczy" i "Tajemniczy Ogród" o.O
|
||||||||||||||
|
dimarol
|
Jak pewnie wiele osób wspomniało, ja też nie mogłam przebrnąć przez "Krzyżaków" i, co dziwne, przez "W pustyni i w puszczy". Zbyt ciężkostrawne i zbyt nudne.
|
||||||||||||||
|
meighanly
|
"Krzyżacy", 30 stron i poszłam w kimono ;p
|
||||||||||||||
|
niji_
|
Syzyfowe prace, Krzyżacy.
Głównie dużo lektur szkolnych, które tak zamulają i są tak dziwnie napisane, że do czytania się nie nadają. |
||||||||||||||
|
Ekri
|
Przeczytałam pierwszą część zmierzchu - Ok, kiepskie to, ale spróbuję dalej.
Dotrwałam nawet do części, w której byli na wyspie - O.o to wygląda jakby to pisała napalona 11 - latka! (to chyba miała być scena erotyczna). To się przebiło chyba tylko na reklamie. Ale, kto to w ogóle wypuścił do druku!? |
||||||||||||||
|
bless you.
|
Antygona jeszcze. ;o porażka!
|
||||||||||||||
|
Immortelle
Zaklęta w marmur
|
Pierdolicie. W tą książkę trzeba się wczuć. Ten obcy. Zero jakiejkolwiek akcji, mdli bohaterowie i ich perypetie. |
||||||||||||||||
|
Agnes
Devil's little sister
|
Ty tam maniaku nie szum ;> Do listy dopisuję Jądro ciemności Conrada. Krótkie to takie, ale tak opornym językiem napisane, że czytanie było istną katorgą. Odradzam także Zwycięzca jest sam Coelha. Za dużo patosu, za dużo przesady, za dużo wymuszonego moralizatorstwa i absolutnie spieprzone zakończenie. Po reklamie i recenzjach spodziewałam się czegoś lepszego od jego przeciętnych książek, a przejechałam się na pełnej linii. |
||||||||||||||||||
|
Raffaella
|
W pustyni i w puszczy, Nawiedzony dom, Krzyżacy.
Te książki zostaną koszmarnym wspomnieniem mojego dzieciństwa(mam 15 lat ale ok ;d) |
||||||||||||||
|
Kamil
Rurzowy Kutzyk
|
Kurwa, pocieszasz mnie... Ja to mam mieć jeszcze w tym roku, choć przed tym mają być jeszcze Wesele i I tom Chłopów, więc może sobie odpuścimy... do września. ._. W dalszym ciągu nie rozumiem, co się młodym nie podoba w W pustyni i w puszczy... Sporo się działo, świetny klimat, sympatyczni bohaterowie... Natomiast w chuju mam Żeromskiego, jak tylko słyszę, że mam coś przeczytać tego ziomala, to odczuwam hemoroidy na umyśle. Doprawdy, chuj mnie obchodzi, że jego powieści są w trzy chuja eklektyczne, łączą kopę form wypowiedzi, gros stylów i kierunków i jeszcze z dwa tuziny epok - co z tego, skoro ten psi kutas nie potrafił tego dobrze wykorzystać? Primo, mnogość nudnych opisów, tak nudnych, że absolutnie zniechęcają do dalszego czytania. Lubiany przeze mnie Sienkiewicz też czasem za bardzo popuszczał wodze wyobraźni i popełniał kolosalne opisy, ale były napisane w miarę znośny sposób i można było jechać dalej, zresztą cała reszta elementów jego powieści nadrabiała takie wady, jak te długie opisy. Secundo, u Żeromskiego właśnie nie ma czegoś, co by przyciągało. Najciekawsze postacie są drugoplanowe, a nawet epizodyczne, najciekawsze wątki - albo sprowadzane na margines, albo giną przez... Tertio - czyli brak ciągłości, rozbicie wydarzeń, skoki w czasie, wstawianie byle pierdół, niezwiązanych z głównym tematem, a cholernie nudnych. W Ludziach bezdomnych tak kurewsko zgwałcił ciąg przyczynowo-skutkowy i ciągłość czasową, że bolało mnie to tak samo, jak jego ofiary. Jedna siódma książki - pierdolony pamiętnik niedoruchanej nauczycielki, mało związanych z właściwymi wydarzeniami, a mający dobrze zarysować jej postać. Najciekawsze w tej części książki były puste linijki oddzielające kolejne wpisy. No kurwa... Dalej - dobra, pojawia się ten wątek miłosny, zaraz gdzieś ginie na dnie, wypływa na sam koniec i dooobra, naaaajssss, niech się kończy bez happy endu, ale zamiast pisać tyle pierdół wcześniej, mógł pulas jakieś dłuższe zakończenie dorzucić, jak sobie radzili potem czy coś. Wiem, otwarte zakończenia są podniecające - ale zarazem też wkurwiające, a niektóre z nich są tak żałośnie sklecone, że wkurwiają do kwadratu - i takie akurat jest w Ludziach bezdomnych. Naprawdę, mam w dupie przejawy symbolizmu, kiedy mają one zastąpić prawdziwe zakończenie. Jeden z niewielu ciekawszych wątków w książce zasługiwałby na coś więcej, choć odrobinę uspokojenia... O ile Syzyfowe prace od któregoś momentu były już dość znośne, czytało się łatwiej, ciekawsza fabuła była. I bardziej szło się do bohaterów przywiązać - też musieli zapierdalać w szkole. A taki Judym? Tylko mi zajebał większą część tych resztek chęci zostania lekarzem (a te resztki to akurat pozostały po tym, jak wiele ze mnie uciekło z powodu biologii w licbazie). Jeśli każda kolejna książka Żeromskiego ma być coraz większą męką, to następne miesiące spędzę tak: czerwiec i jakieś pół lipca zejdzie na nerwowe przygotowanie do Przedwiośnia, a reszta wakacji i część września - na samym czytaniu, przerywanym okresami totalnego zwątpienia i zniechęcenia. Jestem nekrofilem - pierdolę cię, Stefciu, szczerze i gorąco. |
||||||||||||||||
|
Cathy
|
Ja 'Bezdomnymi' jestem mile zaskoczona, chociaż główny bohater mnie dobija, a dziewuszki wkurwiają niemiłosiernie. Czyta mi się nawet przyzwoicie, być może moje pojęcie 'nudnych opisów' jest nieco zniekształcone (sytuuje się w Lalce [a niech ją szlag trafi], oraz w Ogniem i mieczem).
Aha. I mówi to osoba, która Zbrodnię i karę uważa za jedną z ciekawszych książek, jakie miała przyjemność przeczytać w swoim życiu (patrz punkt: spaczone pojęcie nudnych opisów). |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Cathy dnia Wto 16:04, 25 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
bittersweet
|
smjeszh i zaćmienie, inne części ujdą nawet. no i nie wiem, nie czytam dużo książek XD
|
||||||||||||||
|
bzdura
|
alchemik, sorry paul! naiwna metafizyka, plus pseudofilozoficzne problemiki egzystencjonalne i wszechobecna bozia, dzięki, ale więcej nie.
no i wszystkie zmierzchy tudzież zwierzenia georgii nicholson które miałam okazję poczytać u kuzynki. |
||||||||||||||
|
Cathy
|
Alchemik był niespecjalny, chociaż w zasadzie lubię książki w tym stylu. Aczkolwiek ta wydawała mi się strasznie napuszona i pretensjonalna. Wdaje mi się, że intencje były następujące: przekazać coś ważnego za pomocą ciekawej historii, symbolicznie. Niestety, pomysł na książkę był niezły, natomiast efekt końcowy nieco rozczarowuje.
|
||||||||||||||
|
Immortelle
Zaklęta w marmur
|
Syzyfowe prace O___________O
O ile okres historyczny fascynujący, to do mnie totalnie to dzieło nie trafiło. |
||||||||||||||
|
Agnes
Devil's little sister
|
Kilka miesięcy temu przeczytałam książkę autorstwa Petera Carey'a - Historia pewnej mistyfikacji. Powiem wam szczerze, dawno żadna lektura nie wykończyła mnie tak bardzo, jak ta zaledwie 300-stronicowa opowieść. Całość była niesamowicie pogmatwana, a czytało się tak opornie, że ostatecznie nic z tej książki nie wiem. Z fabuły: był koleś, który dla sławy opublikował wiersze jakiegoś tragicznie zmarłego poety, który tak naprawdę nigdy nie istniał, a jego postać została wymyślona przez owego kolesia. Okazuje się jednak, że jakimś cudem poeta znienacka pojawia się w życiu naszego kolesia i wywraca je do góry nogami. Zapowiadało się interesująco, więc naprawdę byłam rozczarowana, a mą frustrację pogłębił fakt, że wydałam na ten chłam całe 6 złotych na wyprzedaży (a mogłam dołożyć 4zł i kupić Dziady, ja chyba miałam jakieś zaćmienie). Ostatecznie książka przy pierwszej okazji powędrowała do biblioteki publicznej jako darowizna, a ja gorąco odradzam zapoznawanie się z tym czymś.
|
||||||||||||||
|
sou.
|
1Q84 H. Murakami, tosz to jakieś nieporozumienie. Nie podoba mi się sposób w jaki autor to wszystko opisuje, takie naciągane i niby z dodatkiem fantastyki, ale takiej bardzo dziwnej.
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez sou. dnia Pią 11:22, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz |
Najgorsza książka jaką czytałeś. |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.