Ebooki

Przeczytałam tak tylko Zmierzch. W przypadku takiej książki mam jeszcze większe trudności ze skupieniem się niż normalnie. Raczej już nie będę z ebooków korzystać. Czasami sobie ściągam na chwilę, kiedy chcę znaleźć cytat książki, którą dawno oddałam do biblioteki.

Ebook to dla mnie wersja ostateczna(jak już nigdzie nie mogę znaleźć książki.).Wole książkę bo aż tak nie męczę wzroku i mogę ją wsiąść wszędzie ze sobą. ;)

Czasami korzystam, ale strasznie tego nie lubię. Głównie kiedy w bibliotece nie ma tego, co bym chciała, akurat skończyło się kieszonkowe a muszę, po prostu muszę (bo tak sobie wmówię) przeczytać daną pozycję.
Bolą mnie od tego oczy i potem chodzę wkurzona.

kiedyś korzystałam z tego dość często, najfajniej było jak w bibliotece danej pozycji nie było, kupować mi się nie chciało to ściągałam ebooka. teraz korzystam z tego raczej rzadko, chociaż nadal na starym telefonie mam z 5 ebooków Chmielewskiej. moja mamusia zrobiła wielkie halo, że czytam na komórce. jakoś nigdy mnie nie bolały oczy po ebooku.

Książka i tylko książka tradycyjna ... E-book to jedynie na studiach do egzaminu używałam, żeby nie wydawać za dużo kasy ;) a książkę zawsze mam ze sobą i jadąc do pracy zajmuję się czytaniem :)