SOPA, ACTA, PIPA

Dobra, w końcu wzięłam się za ogarnięcie o co dokładnie chodzi.. i jestem przerażona. Zarówno ustawą, jak i podejściem ludzi, którzy widzą ja tylko jako 'bo zablokowali mi seriale'. Jak ktoś napisał, uderza ona niesamowicie w wolność osobistą ludzi - nadzorowanie rozmów, sprawdzanie każdej informacji, którą komuś przesyłasz, sankcje za.. prawie wszystko. Inną sprawą jest walka z piractwem, a inną ustawa, którą chcą wprowadzić.

edit; ok, czytam ustawę, więcej napiszę potem!

MANIFESTACJE PRZECIWKO ACTA:

[link widoczny dla zalogowanych] - Warszawa
[link widoczny dla zalogowanych] - Kraków
[link widoczny dla zalogowanych] - Lublin
[link widoczny dla zalogowanych] - Poznań
[link widoczny dla zalogowanych] - Wrocław
[link widoczny dla zalogowanych] - Katowice
[link widoczny dla zalogowanych] - Gdańsk
[link widoczny dla zalogowanych] - Bydgoszcz
[link widoczny dla zalogowanych] - Częstochowa
[link widoczny dla zalogowanych] - Olsztyn
[link widoczny dla zalogowanych] - Sosnowiec
[link widoczny dla zalogowanych] - Łódź
[link widoczny dla zalogowanych] - Szczecin
[link widoczny dla zalogowanych] - Białystok
[link widoczny dla zalogowanych] - Kielce
[link widoczny dla zalogowanych] - Bielsko-Biała
[link widoczny dla zalogowanych] - Tarnów
[link widoczny dla zalogowanych] - Toruń
[link widoczny dla zalogowanych] - Zielona Góra
[link widoczny dla zalogowanych] - Zamość
[link widoczny dla zalogowanych] - Radom
[link widoczny dla zalogowanych] - Koszalin
[link widoczny dla zalogowanych] - Jastrzębie Zdrój
[link widoczny dla zalogowanych] - Mielec
[link widoczny dla zalogowanych] - Radomsko
[link widoczny dla zalogowanych] - Słupsk
[link widoczny dla zalogowanych] - Piła
[link widoczny dla zalogowanych] - Ełk
[link widoczny dla zalogowanych] - Biała Podlaska
[link widoczny dla zalogowanych] - Rzeszów
[link widoczny dla zalogowanych] - Tarnowskie Góry
[link widoczny dla zalogowanych] - Opole
[link widoczny dla zalogowanych] - Cieszyn

polecam artykuł: [link widoczny dla zalogowanych]

Przeraża mnie to wszystko. Nie chodzi mi już nawet o to, że jakaś liczba stron zostanie zamknięta, ale bardziej o prywatność każdego z nas. W ciągu ostatnich kilku dni, tak naprawdę zdałem sobie sprawę, jaki wgląd w nasze wiadomości/rozmowy/mejle mają pewne osoby. Cholera, przecież oni mogą prześwietlić zwykłego, szarego człowieka w mgnieniu oka i dowiedzieć się o nim wszystkiego. Dzisiaj mój kumpel z pewnej uczelni powiedział, że u niego wykładowcy i znajomi ze szkoły, mają pozakrywane kamerki internetowe, gdyż dostawcy sieci i inni mają do nich wgląd, i mogą w każdej chwili nas podglądać. Wyobraźcie sobie, że się przebieracie, a tu ktoś Was uważnie obserwuje. To jest chore. Gdzie się podziała nasza intymność, wolność.

Fuck The System napisał:

Dzisiaj mój kumpel z pewnej uczelni powiedział, że u niego wykładowcy i znajomi ze szkoły, mają pozakrywane kamerki internetowe, gdyż dostawcy sieci i inni mają do nich wgląd, i mogą w każdej chwili nas podglądać. Wyobraźcie sobie, że się przebieracie, a tu ktoś Was uważnie obserwuje. To jest chore. Gdzie się podziała nasza intymność, wolność.

wtf?!

Fuck The System napisał:

Przeraża mnie to wszystko. Nie chodzi mi już nawet o to, że jakaś liczba stron zostanie zamknięta, ale bardziej o prywatność każdego z nas. W ciągu ostatnich kilku dni, tak naprawdę zdałem sobie sprawę, jaki wgląd w nasze wiadomości/rozmowy/mejle mają pewne osoby. Cholera, przecież oni mogą prześwietlić zwykłego, szarego człowieka w mgnieniu oka i dowiedzieć się o nim wszystkiego. Dzisiaj mój kumpel z pewnej uczelni powiedział, że u niego wykładowcy i znajomi ze szkoły, mają pozakrywane kamerki internetowe, gdyż dostawcy sieci i inni mają do nich wgląd, i mogą w każdej chwili nas podglądać. Wyobraźcie sobie, że się przebieracie, a tu ktoś Was uważnie obserwuje. To jest chore. Gdzie się podziała nasza intymność, wolność.

Panie kolego, pan powiesz kumplowi że czternastolatki go w twarz wyśmiewają. I nie tylko czternastolatki, ale to nic dziwnego akurat.

^ Początkowo sam tak zrobiłem, ale zastanawiające jest to, że kolega jest przyszłym informatykiem, więc sądzę że jakieś pojęcie ma.

A to już moim zdaniem przesada i wyszukiwanie spisków - 'KONTROLUJĄ NAS I PODGLĄDAJĄ PRZEZ KAMERKI!!!!!' To nie rok 1984 Orwella, bez paranoi. Tak jak w artykule, który załączyłam, uważam, że sam ZAMYSŁ jest dobry, tylko wykonanie kiepskie i zbyt daleko idące. Zresztą, wiadomo, że nie będą kontrolować wszystkich - bo to niemożliwe, tylko jakieś wybrane, "podejrzane" jednostki. Co nie zmienia faktu, że to ograniczanie wolności, blabla i się z tym nie zgadzam. Sama nie siedzę bardzo głęboko w temacie, ale te całe "fejsbukowe akcje" są w 80% prowadzone przez ludzi, którzy przeczytali kwejka, że ktoś będzie nas kontrolował i krzyczą i płaczą. BO PRZECIEŻ MEGAVIDO ZABLOKOWALI, DZIWNE.

odtańczyłam właśnie piżamowy taniec przed kamerką specjalnie dla mojego dostawcy internetu. no dajta spokój.
i też śmiem podejrzewać, że większość tych panikujących krzykaczy nie wie nawet, o co dokładnie chodzi, ale zobaczyli guya fawkesa na kwejku i poczuli zew.

Amicalle napisał:

A to już moim zdaniem przesada i wyszukiwanie spisków - 'KONTROLUJĄ NAS I PODGLĄDAJĄ PRZEZ KAMERKI!!!!!' To nie rok 1984 Orwella, bez paranoi. Tak jak w artykule, który załączyłam, uważam, że sam ZAMYSŁ jest dobry, tylko wykonanie kiepskie i zbyt daleko idące. Zresztą, wiadomo, że nie będą kontrolować wszystkich - bo to niemożliwe, tylko jakieś wybrane, "podejrzane" jednostki. Co nie zmienia faktu, że to ograniczanie wolności, blabla i się z tym nie zgadzam. Sama nie siedzę bardzo głęboko w temacie, ale te całe "fejsbukowe akcje" są w 80% prowadzone przez ludzi, którzy przeczytali kwejka, że ktoś będzie nas kontrolował i krzyczą i płaczą. BO PRZECIEŻ MEGAVIDO ZABLOKOWALI, DZIWNE.

Ale zaś bez przesady w drugą stronę.
1) Podglądanie takie jest możliwe teoretycznie, dla wytrawnego hakera to nie problem.
2) Na naszych oczach spełnia się właśnie '1984' - tyle, że przez Facebooka i dane które tam podajemy.

Miliony ludzi podały na facebooku nie tylko swoje miejsce zamieszkania, imię i nazwisko, ale także poglądy, zainteresowania, wyznanie, setki zdjęć, siatkę znajomych.
Niektórzy to w ogóle włączyli geolokalizację przez telefon.
Nie wierzę, że dostęp do tych danych nie jest możliwy przez tych co trzymają w garści świat.

Ale widzisz, dane które PODAJEMY. Nikt nie każe Ci mieć facebooka i zamieszczać tych wszystkich informacji. Ludzie tak krzyczą o wolności i o tym, że ktoś będzie im "zaglądał" do życia, a połowa z nich informuje facebooka o każdej rzeczy, którą robi, miejscu, w którym się znajduje itp itd.

jak masz allegro to masz tam też ardes. niektórzy nie chcieliby podawać innym adresu.
nie chodzi tylko o fejsza, czasem podanie danych jest konieczne i wtedy co

^allegro też Ci nikt nie karze zakładać :D zresztą, akurat adresy to nie jest żadna tajna informacja, masz go w dowodzie, we wszystkich urzędach..

ale nie mam napisane na czole

nie można powiedzieć "nie chcecie żeby mieli wasze dane, wyrzućcie kompa"

chabersztyna napisał:

ale nie mam napisane na czole

nie można powiedzieć "nie chcecie żeby mieli wasze dane, wyrzućcie kompa"

Nie chcesz, żeby mieli Toich danych, to ich nigdzie nie udostępniaj. Wiara w to, że korporacje i rządy już teraz nie mają dostępu do Twoich prywatnych wiadomości, zdjęć, adresów etc. to szczyt naiwności.

dokładnie. zresztą, chabersztyna, teraz nie mówimy o tym, że X z sąsiedniej klasy dowie się gdzie mieszkasz, tylko a propos kontroli i inwigilacji rządu, który TAK CZY SIAK ma takie dane (gdzie mieszkasz i gdzie mieszkałaś, z jakiej jesteś rodziny itp).

Ozi napisał:

chabersztyna napisał:

ale nie mam napisane na czole

nie można powiedzieć "nie chcecie żeby mieli wasze dane, wyrzućcie kompa"

Nie chcesz, żeby mieli Toich danych, to ich nigdzie nie udostępniaj. Wiara w to, że korporacje i rządy już teraz nie mają dostępu do Twoich prywatnych wiadomości, zdjęć, adresów etc. to szczyt naiwności.

:< to smutne
czas przeprowadzić się do tybetu i wyłączyć internet

a tak w ogóle, to już nie mam siły do tych wszystkich komentarzy ludzi, którzy zobaczyli tylko na kwejku wpis o ACTA i nie zgłębiając się w temat panikują, że zamkną fejsa, twittera, youtube'a i tak dalej, i wielce wspierają Anonymous (mój kolega z klasy wydrukował sobie z kwejka maskę Anonimków...). podobno mają rozpatrywać jeszcze raz ustawę, poza tym Ruch Palikota i z tego co gdzieś wyczytałam PiS są przeciw, więc nie jest nawet do końca pewne, czy to wejdzie w życie. no i co do tego, że dostawca internetu ma informować policję o wszystkim co robimy, to najlepszy jest komentarz rodzicielki mej: "*mina w stylu are you fucking kidding me* czy ty NAPRAWDĘ sądzisz, znając naszą policję, że ich to będzie interesować, co ty sobie ściągasz?" - więc już tak w sumie sama nie wiem co o tym myśleć :D trochę za dużo histerii się ostatnio zrobiło, ja w sumie podchodzę do tego dość sceptycznie, nie wydaje mi się żeby to weszło, za duży sprzeciw społeczeństwa. ale zobaczymy niedługo, jak to wszystko będzie.

brighte napisał:

a tak w ogóle, to już nie mam siły do tych wszystkich komentarzy ludzi, którzy zobaczyli tylko na kwejku wpis o ACTA i nie zgłębiając się w temat panikują, że zamkną fejsa, twittera, youtube'a i tak dalej,

O TO TO TO!
Najchętniej, to bym złapała, strzeliła w pysk i kazała zrobić coś ze swoim życiem, a nie siedzieć przed kompem i srać SPAM-em, że internet się kończy.

Dokładnie. I to WSZĘDZIE o tym trują. Przykład - na stronie mojej gminy informacja, że mieszkańcy założyli sami bibliotekę. Od razu komentarz "Za 2 dni podpiszą ACTA i ją zamkną." No rzeczywiście. Zresztą, ludzie chyba nie łapią o co chodzi. Ja też nie ogarniam do końca wszystkiego, ale, proszę, nie zablokują połowy internetu przecież.

W tym tygodniu odkryłam, że nawet na moim uniwerku co rusz można znaleźć ulotkę reklamującą jakiś protest pod Sukiennicami. WTF, polonistyko?
Nadal uważam, że ten cały cyrk wkrótce okaże się nie wart tego zamieszania.

Właśnie widziałam w tivi tłum protestujących, który rytmicznie i dość radośnie podskakiwał. Co to było?

Chodzi tu o interesy wielkich korporacji, co może dotknąć nas, zwykłych obywateli. Wiele krajów bogatszych od nas nie zdecydowało się na podpisanie ustawy, a nasz ogromny kraj złotem płynący przeciwnie. xD Nie wiem, może my czegoś nie wiemy i Polska jest najbardziej liczącym się krajem w Europie? Wszakże ta prezydentura UE... Albo naprawdę naszemu rządowi jest nie w smak to, co Polacy wyprawiają na internetach. Jakoby to jest bardzo przejmujące...

E: Jeszcze dodam to, co pisałam wcześniej: tu nie tylko chodzi o Internet, ale również m.in. o leki. Ustawa nie od razu wejdzie w życie i nawet po jej podpisaniu jest szansa na jej odwołanie, jednak nie powinno się tego bagatelizować, ale również nie robić tej całej szopki, w której przodują pseudoanonimowi na Facebooku oraz ludzie płaczący za Megaupload.

Powtórzę za jednym z vlogerów: polskie społeczeństwo dzieli się na dwie części - tą, która z internetu korzysta i wie "z czym to się je" i drugą, która ma niewiele wspólnego z internetem. Rząd należy w większości raczej do tej drugiej... wydaje mi się, że nie do końca zdają sobie sprawę, z czym wiąże się ta cała ustawa. A jak już podpiszą, to przecież nie będzie można wycofać po miesiącu. Polska na siłę chce być taka jak jej europejscy sąsiedzi - tylko, że za cholerę nie jest na ich poziomie.

Tak, wielu ludzi starszej daty, w tym większość polityków, wie o Internecie niewiele. Taki Tusk zostawiający karteczkę z loginem i hasłem w obecności kamer... Błagam! I to nie jeden taki przypadek internetowej nieświadomości wśród polityków. Tak, wiem, nie każdy musi być oświeconym ekspertem, ale potem są podejmowanie zabawnych decyzji i wielkie zdziwienie. Ale, jak napisałam wcześniej, może my o czymś nie wiemy i wprowadzenie tej ustawy ma swój głębszy sens? :D Albo, tak jak zawsze zresztą, Polska chce na siłę kogoś dogonić i stać się nagle zachodnim imperium, kreując się m.in na "państwo wielkich korporacji i interesów". Nasz rząd wydaje się bardzo podążać za USA...

Jeżeli ktoś się jeszcze nie zapoznał: [link widoczny dla zalogowanych]
Polecam przyjrzeć się art. 6 ust. 4.