Seks NIE dla uczniów

[link widoczny dla zalogowanych]

To dla kogo, jak nie dla uczniów? ;q

Dołączył: 13 Mar 2009

więc teraz, jeśli chcesz uprawiać seks musisz przestać chodzić do szkoły XDDD

Czego to oni jeszcze nie wymyślą... o - o

bella napisał:

To dla kogo, jak nie dla uczniów? ;q

dla sześćdziesiąt-dziewięcio latków z siwym owłosieniem łonowym, o !

Czas rzucić szkołę.
Doprawdy, te ich światłe uwagi na temat wychowania do życia w rodzinie są co najmniej śmieszne. Toć wiadomo, że to przedmiot do którego najbardziej olewczo podchodzą zarówno uczniowie jak i nauczyciele.

Ayashi napisał:

bella napisał:

To dla kogo, jak nie dla uczniów? ;q

dla sześćdziesiąt-dziewięcio latków z siwym owłosieniem łonowym, o !

Ajaszek ślicznie prawi ;P
Mądry mężczyzna ;]
Łoniaki siwieją xDDDDD?

Edward C. napisał:

Ayashi napisał:

bella napisał:

To dla kogo, jak nie dla uczniów? ;q

dla sześćdziesiąt-dziewięcio latków z siwym owłosieniem łonowym, o !

Ajaszek ślicznie prawi ;P
Mądry mężczyzna ;]
Łoniaki siwieją xDDDDD?

mi NIE xd

u nas babka mądrze prawi i nie boi się używać słów sperma, łechtaczka, penis.

Phi, niech wcale nie wspominają w szkole o seksie. Tylko niech potem się nie oburzają, że jest coraz więcej nieletnich matek.

Kto ma w końcu do cholery uświadamiać naszą biedna młodzież? Szmatławce pokroju BRAVO? Ludzie, miejcie litość.

Dołączył: 13 Mar 2009

to u nas też. momentami tego nadużywa, ale chyba lepiej tak niż jakby miała się nie nazywać rzeczy po imieniu. ; )

U mnie o seksie to tylko ksiądz potrafi non stop gadać. *;
Reszta nauczycieli udaje, że nie wiem o czym mowa.

Mess napisał:

to u nas też. momentami tego nadużywa, ale chyba lepiej tak niż jakby miała się nie nazywać rzeczy po imieniu. ; )

no tak, u nas koleżanka nazywa TO 'tentegowanie się', ostatnio jej musiałem na forum klasy uświadomić, że to jest seks XD

Ayashi napisał:

Mess napisał:

to u nas też. momentami tego nadużywa, ale chyba lepiej tak niż jakby miała się nie nazywać rzeczy po imieniu. ; )

no tak, u nas koleżanka nazywa TO 'tentegowanie się', ostatnio jej musiałem na forum klasy uświadomić, że to jest seks XD

hihi.
uwielbiam słowo ,,tentegować''

Ono wyraża tak wiele ;D

przepraszam musiałem ;DDD

U mnie jest tak samo ._.
Nauczyciele jakby bali się rozmawiać z nami o seksie.
A przecież wszystko co ludzkie powinno nie być nam obce! No nieładnie ;P

true. XD.
Też często mowie ' ten teges ' ' tentegowanie sie ' XD

Mihau, musisz rzucić szkołę . :<

Dołączył: 13 Mar 2009

Edward C. napisał:

Ayashi napisał:

Mess napisał:

to u nas też. momentami tego nadużywa, ale chyba lepiej tak niż jakby miała się nie nazywać rzeczy po imieniu. ; )

no tak, u nas koleżanka nazywa TO 'tentegowanie się', ostatnio jej musiałem na forum klasy uświadomić, że to jest seks XD

hihi.
uwielbiam słowo ,,tentegować''

Ono wyraża tak wiele ;D

przepraszam musiałem ;DDD

U mnie jest tak samo ._.
Nauczyciele jakby bali się rozmawiać z nami o seksie.
A przecież wszystko co ludzkie powinno nie być nam obce! No nieładnie ;P

"Tentegowanie się" jasne. Najczęściej używane. XD

Dołączył: 19 Mar 2008

ja się i tak sama już dawno uświadomiłam, więc mimo że na wychowaniu do życia w rodzinie nic się nie uczyliśmy a panie nigdy nie potrafią wymówić słowa seks to wiem o skutkach seksu bez zabezpieczeń, jak można się zabezpieczać i ogólnie wiele wiem o seksie. ale powinni to mówić już od podstawówki, inaczej uczniowie pomyślą że nie ma złych skutków i seks to tylko dobra zabawa i nawet nie będą wiedzieć jakie choroby weneryczne istnieją i co to wogule jest.

nigdy nie miałem zajęć typu wychowanie do życia w rodzinie. wszystko, co powinniśmy wiedzieć na ten temat, było mówione na religii i języku polskim :D (podejście nauczycieli do przedmiotu, nie ma co.. xd).

Przemilczanie takich spraw prowadzi tylko to tego, że zdesperowane piętnastoletnie panienki piszą do bravo co to będzie, jak im się miesiączka jeden dzień spóźni, albo czy mogą już zacząć współżycie z bananem. omfg..

u nas baba uczy. z tym, że lekcje pewnie byłyby dobre, gdyby nie wyskakiwała z tekstami, że
'masturbacja pogłębia samotność i egoizm człowieka'

więc wszyscy robia sobie z tego jaja.

EDIT:
ostatnio nam powiedziała, że 'seks to przykry obowiązek'

paszczuś. napisał:

ostatnio nam powiedziała, że 'seks to przykry obowiązek'

Doszła do tego na podstawie własnych doświadczeń? Współczuję.

Na szczęście u mnie lekcje WŻR były całkiem sympatyczne, jednak ksiądz jest tak pruderyjny, że wpisał mi minus 20 pkt za nagminne używanie słowa traktującego o stosunkach płciowych : D

I dziw się kobieto, że masz zachowanie poprawne.

Agnes napisał:

paszczuś. napisał:

ostatnio nam powiedziała, że 'seks to przykry obowiązek'

Doszła do tego na podstawie własnych doświadczeń? Współczuję.

jej mąż nie jest w stanie ją zaspokoić. ; ((((((((

spoko. Nasza wudeżetka uczy muzyki, to osoba o artystycznej duszy ^^,
na lekcjach lata między ławkami obwieszona szalami i świergotając zmienia slajdy na projektorze, gdzie jakiś uprzejmy pan z precyzyjną dokładności rysuje męskie penisy, nie omieszkając dodać co jakiś czas niebanalnego komentarza od siebie.

"Kochani....seks jest czymś pięknym... po ślubie."
"O, a tutaj widzimy, jak wykończona jest kobieca łechtaczka, spójrzcie tu i tu..."

W podstawówce na wychowaniu do życia w rodzinie nie nauczono mnie nic z tym związanego xD
rzucamy szkołę i idziemy się seksić ahah

Monia napisał:

rzucamy szkołę i idziemy się seksić ahah

dokładnie XD

Klaudiszon. napisał:

Monia napisał:

rzucamy szkołę i idziemy się seksić ahah

dokładnie XD

popieram. xd