Poltergeisty i duchy - wymysły ludzi?

ŁUCHUUU...! PRZECZYTALAM WSZYSTKIE HISTORIE! KOCHAM TO..EKSTRA:D^^ JA PRZEZYLAM WIELE..MOZE KIDYS NAPISZE:)

Ja wierzę ...

A moja matka ma prorocze sny...I mnie to czasem przeraża ,bo już dwa razy śniło jej się ,że ktoś umrze i rzeczywiście tak było. W dodatku zawsze jest to ktoś bliski z rodziny.
Czytałam kiedyś ,że podczas snu mózg jest wrażliwy na bodżce podobne do telepatii.
Czasem aż się boje,że to na mnie przejdzie...

nie wiem co o tym myśleć....
Nigdy nie przeżyłam niczego podobnego, nie wiem...

Mnie duchy nie lubią :D Nigdy nie miałam z nimi do czynienia xD

Keisha napisał:

A moja matka ma prorocze sny...I mnie to czasem przeraża ,bo już dwa razy śniło jej się ,że ktoś umrze i rzeczywiście tak było. W dodatku zawsze jest to ktoś bliski z rodziny.
Czytałam kiedyś ,że podczas snu mózg jest wrażliwy na bodżce podobne do telepatii.
Czasem aż się boje,że to na mnie przejdzie...

Nie ma się czego bać. Telepatia zdaża się 1 osobie na 1000.

A ja BYŁEM PRZY UZYCIU PIROKINEZY NA MASKOTCE. I TO NIE BYłY ZADNE POPISY I CZARY TYLKO MOJA KOLEZANKA NA WAKACJACH TAK ZROBILA.

wole nie widzieć czyjejś śmierci...to jest właśnie straszne

No i to jak straszne.

Keisha napisał:

wole nie widzieć czyjejś śmierci...to jest właśnie straszne

A ja bym chciał wiedzieć. Wyjaśniłbym wszystkie rzeczy itp..porozmawiał...albo nie. nie chciałbym. xD

Ja kocham programy o duchach itp.
Śmierci może nie chciałabym widzieć ale chciałabym mieć do czynienia z duchem.

Wierzę. Moja mama zajmuje się numerologią.Tata ją wyśmiewa.Nie chodzi tu o duchy typu jak te co pod prześcieradłami.Raczej energie...dusze...nie wolno wywoływać duchów.Za każdym razem prawie z płaczem błagam koleżanki by nie wywoływały, bo zawsze chcą to robić na imprezach...dusza może nie znaleźć drogi powrotnej i...nie odejść...od nas...

Dołączył: 16 Mar 2008

może i wierze a może i nie

wierze ...
Dzisiaj w nocy byłam już 10 raz w łazience ( bo mnie brzuch bolał)
To jak wracałam (rodzice spali , nie mam rodzeństwa ) to usłyszałam taki łagodny , męski głos "Tara ta tam" ... Może to się śmieszne wydawać ale się tak przestraszyłam że zdążyłam krzyknąć "Mamo!" i uciec pod kołdrę ...
Nie wiem czy to mi się zdawało czy nie ...
Potem mój kot zaczął charczeć , a ja z trudem wstałam ...
Zachowywał się jakby chciał wymiotować jednak nie wymiotował tylko charczał ...
Poklepałam go po pleckach i poszłam do łóżka i wyczuwałam jakby ktoś był w pokoju . ( mam tak że wyczuwam czyjąś obecność) ..
Ogółem się jeszcze boje , a jestem teraz sama w domu

BÓ przyjdzie ktoś mnie przytulić ?XD

kiedyś mnie to coś pasjonowało... teraz przeszło.
odkąd oglądnęłam "egzorcyzmy michel annelise" czy jakoś tak, a potem jeszcze kolega mi opowiadał o tym, ze poprzez fale radiowe czy telewizyjne możemy usłyszeć osoby zmarłe... przeszło. ^^ za bardzo się boję. ;F

Nie, nie wierzę w nic takiego. Ale tylu się historii nasłuchałam, że czasem się boję w nocy ;d. Ostatnio na przykład.
Parę dni temu pewna dziewczyna się powiesiła, a jej rodzina, no i ona była z "nami" bardzo blisko. Burza, grad, pies mi wariuje, babcia i dziadek śpią, a ja słyszę jakieś szelesty i kroki, a raczej tak mi się zdawało. No cóż, uciekłam z krzykiem do babci^^. Ale wiem, że to przez pogodę, czy tam myszy. Czasem czy się chce, czy nie nachodzą człowieka takie myśli =D.

Najlepsze na 'wywoływaniu' duchów. Wywołujemy Hitlera, a nagle mi się krzesło zarywa pode mną i drzwi zaczynają skrzypieć, to jest dopiero chore. Co do historii, od czasu tamtego wydarzenia, coraz bardziej wierzę w te wymysły.

wierzę w to.
przeczytałam parę Waszych historii, ale nie wszystkie. po prostu boję się...

Nadinne napisał:

Była noc... Spałam... Obejrzałam wcześniej program o paraliżu sennym. I MI SIĘ TO STAŁO! Spałam, nagle 'obudziłam się' i nie mogłam się ruszyć! Jakby coś na mnie leżało. Potem zamknęłam oczy, otworzyłam je i byłam obudzona. Do tej pory nie wiem co to było, ale w programie twierdzili, że to jakby 'porwanie' przez UFO. Nie zabardzo wierze w tą definicję, uważam, że to co innego. Ale przecież nie mogło to być byle co ani sen.

ja tak samo! czułem tylko jeszcze jakieś wibracje dziwne, jakby obee.

mi kiedyś w nocy szafa się otwierała i zamykała, a jak otworzyłem oczy zobaczyłem coś...strasznego.

p.s. polecam obejrzeć na youtube historię analisee micheal [jakoś tak to się pisze] . cały film, ale warto zobaczyć, wstąpił w nią nawet duch hitlera, jest nagrane, jak wrzeszczy.

kurczak napisał:

mi kiedyś w nocy szafa się otwierała i zamykała, a jak otworzyłem oczy zobaczyłem coś...strasznego.

Co zobaczyłeś?

Ja gdy byłam mała jeździłam sobie po domu na hulajnodze i nagle ona tak się zatrzymała jakbym uderzyła o dywan, ale do tywanu miałam jeszcze z pół metra. Potem sprawdziłam na podłodze czy nie ma jakiegoś śmiecia lub kamyka ale było pusto, na kółku to samo.

Moja koleżanka kiedyś wywoływała duchy. I zemdlała na balkonie. Karetka ją zabrała do szpitala, a obudziła się tydzień później. Potem opowiadała co jej się pdarzyło. Mówiła, że była w pięknym miejscu pełnym pięknych ludzi ubranych w białe szaty.

Cedric_PL napisał:

poltergeisty

kojarzy mi się to z HP. xD
coś ty, nie wierzę. ;p

Duchy istnieją.
My mamy takiego księdza w szkole <wgl>, on uczestniczy w egzorcyzmach. I nam mówił, że to złe demony nawiedzają człowieka i jeśli ktoś w egzorcyźmie chce wytępić ducha z ciała kogoś i musię to uda, to de duchy nawiedzają go w nocy. Nasz ksiądz miał tak kilka razy i raz wziął kamerą obok łóżka jak spał i pokazał nam: było słychać łańcuchy, w powietrzu ktoś rozrywał różańce które ksiądz miał przy sobie i było słychać pukanie do drzwi. Ale on mówi, że można się przyzwyczaić XDD. Powiedział nam też, że nie ma duchów złych. I jeśli widzisz ducha, pomódl się i później odmów różaniec. Jeszcze mówił że to nie jest tak, że kościół nie wierzy w duchy. On wierzy w Boga - ale wie, że istnieje coś takiego.I mówił,że jak ktoś bliski ci umarł, niekoniecznie z rodziny, to np. jedziesz obok jego domu i drzwi skrzypią, drzewo nagle się kołysze, gałąź z drzewa się urwie - to nie tłumacz sobie "to przypadek" tylko ta osoba chce, żebyś się za nią/niego pomodlił.
Wgl, ten ksiądz jest fajny. Pozwala jeść na lekcji xd.

A ten paraliż senny to ja też miałam, tylko leżałam na brzuchu. straszne. Jakby kamień całą mnie przygniótł. Leżałam tak pół godziny chyba.Nie polecam.

Sorry że dopiero teraz pisze ale czytam tak te wpisy i opowiem wam dwie sytuacje ktore mi sie przydazyly

1.
bylo to jakies 7lat temu jak przeprowadzilam sie z rodzina do woj. ludzkiego to mieszkanie bylo piekne i wielkie i tanie na dokladek za jakies pare dni remontu przyszla do nas wlascicielka i oznajmila nam ze zmarl jej maz w tym mieszkaniu jakos to nas nie ruszylo do puki nie przestawialy sie same meble (stare i ciezkie) oprocz tego slychac bylo pukanie po oknach a niestety zeby pukac w okna to trzeba by bylo dwuch osob bo z dwuch stron mieszkania sa okna a przy okazji jest to blok tzw. jamnik. jak tylko spalilismy w piecu laske tego mezszyzny tak skonczyly sie pukania stukania i przesuwania sie w mieszkaniu mebli.

2.
jest to histori swieza bo zaczela sie nie dawno dokladnie w dzien urodzin mojego chlopaka w mieszkaniu gdy tylko sie pojawia maly chlopak tak wszedzie pokazuje sie woda wylewa sie ze scian i sufitow, przesuwaja sie meble pala sie ciuchy. mieszkanie to jedno wielkie pobojowisko i nie wiadomo co bedzie dalej bo ponoc jest to demon wodny

wiec jak tu nie wierzyc w duchy i demony?!

jedyne, co mnie przeraziło w tych historiach, to Twoja kreatywna ortografia -_____- (brak przecinków i kropek też)

Demon wodny - pewnie jakiś "topielcyk".
malenstvou, no właśnie, gdzie kropka na końcu zdania? ;_;

co za faux pas! (taka ze mnie hipokrytka :P).

topielcyk, albo wodnik szuwarek?