porcys.

[link widoczny dla zalogowanych]
Strona zajmująca się głównie recenzowaniem płyt. Słynie z niesamowitego uwielbienia Radiogłowych. Zdania na jej temat są skrajnie podzielone: są i fani Borysa, jak i wyzywający go od idiotów. A wy co sądzicie?

Dołączył: 22 Mar 2009

nie lubię Borysa. najeżdża na Muse. niby tak ich nie lubi, ale jednak wypisuje długie wywody na ich temat... i nazywa Matt'a szmondakiem. phi.

naveen napisał:

Słynie z niesamowitego uwielbienia Radiogłowych.

za to - lubię. :3

trojan. napisał:

nie lubię Borysa. najeżdża na Muse. niby tak ich nie lubi, ale jednak wypisuje długie wywody na ich temat... i nazywa Matt'a szmondakiem. phi.

hehehehe, punkcik dla dejnarowicza.

PORCYS JEST SUPER

borysa chyba nikt tam nie lubi oprócz kumpli z redakcji, recenzji już zbytnio nie czytam, chociaż ta ostatniego u2 bardzo mnie rozbawiła, a radioheadowe były dla mnie świętością jak myślałam że są najlepszym zespołem świata, lol. za to forum jest mistrzowskie; super andrzej, 'radiohead i sigur rós' doświadczonego porcysiaka, kto nie jest retardem ręka do góry = fajna rozrywka blablabla + bardziej na poważnie można naprawdę mnóstwo świetnej muzyki wyczaić.

a w sumie to nie lepszy byłby ogólny temacik o portalach muzycznych? bo mamy też screenagers, a i piczforka z zagranicznych chociażby.

caramel napisał:

borysa chyba nikt tam nie lubi oprócz kumpli z redakcji

i tu się chyba mylisz, bo w [link widoczny dla zalogowanych] mamy kółko adoracji borysa. chyba że chodziło ci tylko o porcysa.

no o forum mi chodziło, bardziej tam po nim jadą niż go chwalą, przynajmniej z tego co widziałam, bo jakimś megafanem porcysiaków żeby czytać każdy temat to nie jestem.
hm, przejrzałam shouta i forum na laście, tylko żadnego kółka adoracji tam za bardzo nie widzę, gdzie?

naveen napisał:

Słynie z niesamowitego uwielbienia Radiogłowych.

To mówi samo za siebie *uporczywie próbowała się powstrzymać od generalizowania, niestety nie wyszło*.

Przeczytałam jeden akapit pewnej recenzji i stwierdziłam, że nie będę sobie podnosić ciśnienia opiniami nieznanego mi człowieka. Niestety, jestem podatna na wkurzanie się przez monitor.

Edit. Dobra, miałam pecha i trafiłam niestety na recenzję, w której autor pieprzy coś poza tematem, zamiast pisać o płycie. Na szczęście kolejne nie przedstawiają się już tak tragicznie, z niektórymi rzeczami nawet byłabym w stanie się zgodzić.

caramel napisał:

no o forum mi chodziło, bardziej tam po nim jadą niż go chwalą, przynajmniej z tego co widziałam, bo jakimś megafanem porcysiaków żeby czytać każdy temat to nie jestem.
hm, przejrzałam shouta i forum na laście, tylko żadnego kółka adoracji tam za bardzo nie widzę, gdzie?

w opisie grupy piszą coś o recwriterskich talentach borysa z porcysa & co.. dobrze opanowaną ironię to on może ma, ale jego recenzje nie zawsze są trafne.
ogółem to czytam porcyska ze względów rekreacyjnych, bo można się nieźle uśmiać, czytając to wszystko. jeśli chodzi o muzykę, to bywa różnie.

PS. [link widoczny dla zalogowanych]

Tylko jedną z sześciu recenzji, które chciałam przeczytać tam znalazłam i zupełnie się z nią nie zgadzam.
Nie, dziękuję, w przypadku płyt wolę posłuchać kilku utworów i na nich podstawie wydać osąd niż sugerować się subiektywną opinią kogoś.

naveen, no bo borys tam jest szefem i najbardziej znaną postacią, wiadomka. oja, nie widziałam tego russian futurists, był jeszcze jakiś soad w podobnym klimacie i oasis chyba, khehe.

ale czy jest w ogóle coś takiego jak obiektywna recenzja? hm.
lubię sobie poczytać opinie innych, wszak nie zawsze się zgadzam i czasem trafiam na kompletne bzdury, ale są też perełki, które opisują moje muzyczne odczucia lepiej niż sama bym potrafiła.
porcys jest dość specyficzny; recki, które wcale reckami nie są, ich humorek, uwielbienie do britney czy las ketchup (pamiętacie ten hicior 'asereje'?) itede, ja to kupuję.

[link widoczny dla zalogowanych] lubię tą recenzję.

Nie podoba mi się ta strona i recenzje. Są nieobiektywne i momentami na siłę krytyczne. Każdy mógłby napisać taką recenzję, bo nie wyróżniają się one niczym ciekawym, nie są przekonywujące. Nic odkrywczego, koleś chce pokazać że zna się na muzyce, ale ja tego nie zauważam...

sawin napisał:

Nie podoba mi się ta strona i recenzje. Są nieobiektywne i momentami na siłę krytyczne.

Pokaż mi obiektywną recenzję, a kupię Ci kucyka.

Ale z wymuszonym krytycyzmem się zgadzam. Odczuwam to chyba tym bardziej dlatego, że sam w recenzjach zbyt krytyczny nie jestem, ale faktem jest, że lubią się przypierdalać o byle co.

Recenzja z natury jest subiektywną formą, z tym obiektywizmem chodziło mi o to, że nawet jeśli recenzent ma swoje określone upodobania muzyczne i wypowiada się na temat innego gatunku muzyki, powinien docenić nie tylko złe aspekty danego utworu/albumu, ale i również te dobre. Jeśli ktoś totalnie nie trawi np. popu, bo słucha death-metalu, to niech nie pisze recenzji. Ludzie z porcys próbują być tacy ostrzy, chcą siać postrach, żeby zyskać jakieś poważanie. Wychodzi im to niestety żałośnie.

Przechodzę przez chorobliwą fascynację Kasią Nosowską, więc gdy przeczytałam [link widoczny dla zalogowanych], nacisnęłam czerwony krzyżyk w prawym górnym rogu ekranu i na tym moja wizyta się skończyła.

sawin napisał:

Recenzja z natury jest subiektywną formą, z tym obiektywizmem chodziło mi o to, że nawet jeśli recenzent ma swoje określone upodobania muzyczne i wypowiada się na temat innego gatunku muzyki, powinien docenić nie tylko złe aspekty danego utworu/albumu, ale i również te dobre. Jeśli ktoś totalnie nie trawi np. popu, bo słucha death-metalu, to niech nie pisze recenzji. Ludzie z porcys próbują być tacy ostrzy, chcą siać postrach, żeby zyskać jakieś poważanie. Wychodzi im to niestety żałośnie.

Cóż, jedni rozładowują się przy worku treningowym, inni łapią za klawiaturę... : x

zgodzę się z sawin.
płyty, które mają po 8-10 gwiazdek według np. magazynu Rolling Stones, na tej stronie mają zaledwie 2?
No wybaczcie.
Do tego nie podoba mi się, że porównują Matta do Thoma Yorke - absolutnie nie trawie tego drugiego.

A odniosłam wrażenie, że przez to 'uwielbienie do Radiogłowych', skreślają o wiele lepszy zespół jakim jest Muse.
(według mnie, i ocena jest obiektywna, bo przesłuchałam sobie płytkę Radiohead i totalnie mi się nie spodobała)

molly napisał:

(według mnie, i ocena jest obiektywna, bo przesłuchałam sobie płytkę Radiohead i totalnie mi się nie spodobała)

No jebnę zaraz z tą waszą obiektywnością i upodobaniem do paradoksów. Zajebisty z ciebie facet, dziewczyno!

I Muse, i Radiohead to HUJ, to jest bardzo obiektywna ocena. :3

aj tam, machnęłam się XD

po prostu przesłuchałam i jedno i drugie, podobieństwa nie widzę, więc dlaczego ich na siłę porównują?

Bo są w równym stopniu przereklamowani.

chodziło o brzmienie.

Kamil napisał:

Cóż, jedni rozładowują się przy worku treningowym, inni łapią za klawiaturę... : x

A zaś inni nie mają się na czym wyładować i później żyją w odrealnionym świecie różowych jednorożców -.- Za dużo składania literek? "P$h3pR@sZ@m!".

Recenzja musi być obiektywna Kamilu pod tym względem, że bierze się pod uwagę dobre i złe strony danego utworu, a nie sili się na wymuszoną krytykę. Bo nie wiem czy wiesz, ale recenzja to nie jest wypowiedź typu "Podoba mi się/ nie podoba".

sawin napisał:

Kamil napisał:

Cóż, jedni rozładowują się przy worku treningowym, inni łapią za klawiaturę... : x

A zaś inni nie mają się na czym wyładować i później żyją w odrealnionym świecie różowych jednorożców -.- Za dużo składania literek? "P$h3pR@sZ@m!".

Recenzja musi być obiektywna Kamilu pod tym względem, że bierze się pod uwagę dobre i złe strony danego utworu, a nie sili się na wymuszoną krytykę. Bo nie wiem czy wiesz, ale recenzja to nie jest wypowiedź typu "Podoba mi się/ nie podoba".

Coś jest z tobą nie w porządku, skoro diss na porcysowych recenzentów traktujesz jako szpilę wbijaną w ciebie, że już dalszej części postu nie skomentuję. ;p

No a kto Ci powiedział, że jest ze mną w porządku? Odebrałem to jako 'szpilę' bo czepiasz się wszystkich.

A dalsza część poprzedniego postu to nawiązanie do tego, że cały czas wkurzasz się jak ktoś napisze o 'obiektywnej recenzji'.

Kogoś się przecież muszę czepiać, a skoro sam siebie wybierasz jako kolejny cel...

I ja się nie wkurzam. Mnie po prostu śmieszy samo pojęcie obiektywności, która w rzeczywistości prawie nie istnieje - i upodobanie młodych do podkreślania słuszności swoich odczuć poprzez nazwanie ich obiektywnymi.

Będziemy to dalej ciągnąć?